Chwalić Cię będę, Panie, całym sercem moim,
opowiem wszystkie cudowne Twe dzieła.
Cieszyć się będę i radować Tobą,
Psalm będę śpiewać na cześć Twego imienia, o Najwyższy.
(Ps 9,2–3)
Psalm 102 (101) /wg BT wyd. 4/
1 Modlitwa trapionego, który znękany wypowiada przed Panem swą udrękę.
2 Panie, słuchaj modlitwy mojej,
a wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie!
3 Nie kryj przede mną swego oblicza
w dniu utrapienia mojego!
Nakłoń ku mnie Twego ucha:
w dniu, w którym Cię wołam, szybko mnie wysłuchaj!
4 Dni bowiem moje jak dym znikają,
a kości moje płoną jak w ogniu.
5 Moje serce wysycha spalone jak trawa,
zapominam nawet o spożyciu chleba.
6 Od głosu mojego jęku
moje kości przywarły do skóry.
7 Jestem podobny do kawki na pustyni,
stałem się jak sowa w ruinach.
8 Czuwam i jestem jak ptak
samotny na dachu.
9 Każdego dnia znieważają mnie moi wrogowie,
srożąc się na mnie przeklinają moim imieniem.
10 Albowiem jak chleb jadam popiół
i z płaczem mieszam mój napój,
11 na skutek oburzenia Twego i zapalczywości,
boś Ty mnie podniósł i obalił.
12 Dni moje są podobne do wydłużonego cienia,
a ja usycham jak trawa.
13 Ty zaś, o Panie, na wieki zasiadasz na tronie,
a imię Twoje [trwa] przez wszystkie pokolenia.
14 Powstaniesz i okażesz litość Syjonowi,
bo czas już, byś się nad nim zmiłował,
<bo nadeszła godzina>.
15 Twoi bowiem słudzy miłują jego kamienie
i użalają się nad jego gruzami.
16 Narody będą się bały imienia Pańskiego,
i wszyscy królowie ziemi – Twej chwały,
17 bo Pan odbuduje Syjon
i ukaże się w swej chwale,
18 przychyli się ku modlitwie opuszczonych
i nie odrzuci ich modłów.
19 Należy to spisać dla pokolenia, co przyjdzie,
a lud, który zostanie stworzony, niech wychwala Pana!
20 Bo Pan wejrzał z wysokiego przybytku swojego,
popatrzył z nieba na ziemię,
21 aby usłyszeć jęki pojmanych,
aby skazanych na śmierć uwolnić,
22 by imię Pańskie głoszono na Syjonie
i Jego chwałę w Jeruzalem,
23 kiedy zgromadzą się razem narody
i królestwa, by służyć Panu.
24 Siła moja w drodze ustała,
dni moje uległy skróceniu.
25 Mówię: Boże mój,
nie zabieraj mnie w połowie moich dni:
Twoje lata trwają poprzez wszystkie pokolenia.
26 Ty niegdyś założyłeś ziemię
i niebo jest dziełem rąk Twoich.
27 Przeminą one, Ty zaś pozostaniesz.
I całe one jak szata się zestarzeją:
Ty zmieniasz je jak odzienie i ulegają zmianie,
28 Ty zaś jesteś zawsze ten sam
i lata Twoje nie mają końca.
29 Synowie Twoich sług będą mogli osiąść na stałe
i potomstwo ich będzie trwało wobec Ciebie.
Panie, słuchaj modlitwy mojej, a wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie! Psalm rozpoczyna się potrójnym wezwaniem Boga, aby wysłuchał zanoszonego błagania. Opis sytuacji, w jakiej znalazł się psalmista, pełen jest wymownych szczegółów ludzkiej udręki i porównań zaczerpniętych z otaczającego świata roślin i zwierząt. Cierpi ciało, cierpi dusza doświadczana lękiem, samotnością, obelgami nieprzyjaciół. Psalmista widzi w tym doświadczeniu wyrok Bożej sprawiedliwości, dlatego tylko u Niego może oczekiwać przebaczenia i ratunku.
Powstaniesz i okażesz litość Syjonowi. Indywidualna lamentacja z początku psalmu okazuje się być głosem jednego z pokonanych i uprowadzonych do niewoli po zburzeniu świątyni i Jerozolimy. Teraz prośba obejmuje cały lud i święte miejsce umiłowane przez nich, bo było wybrane przez Boga. Psalmista wzywa Pana, aby powstał ze swego królewskiego tronu i okazał łaskę Syjonowi. Niejako w proroczej wizji zapowiada odbudowę Jerozolimy i świątyni, do której będą przybywać wspólnie narody, aby służyć Panu.
Siła moja w drodze ustała. Powraca błagalny głos pierwszej części psalmu, jakby psalmista – po opisaniu przyszłej odnowy – na nowo poczuł ból obecnej chwili. Prosi, by Bóg przedłużył jego życie. Cóż to dla Tego, który trwa wiecznie! W następnych wersetach opisuje wieczność Boga Stwórcy i przemijalność świata stworzonego przez Niego. Stałość Boga pozwala mieć nadzieję, że potomkowie wygnanych będą się cieszyć przywróceniem do łaski.
Panie Jezu, Mężu boleści, który w swojej męce zawarłeś ból wszystkich cierpiących, zmiłuj się nad wszystkimi, którzy ufnie wołają do Ciebie w swoim nieszczęściu. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Michał Baranowski OFMConv
O autorze
o. dr Michał Baranowski OFMConv (ur. 04.02.1964 r. w Lęborku) jest biblistą specjalizującym się w egzegezie Starego Testamentu. Bardzo leży mu na sercu, by Słowo Boże docierało do tych, którzy go pragną i potrzebują. Z tego powodu angażował się w pracę formacyjną z nauczycielami, nowicjuszami (jako mistrz nowicjatu), klerykami swego zakonu (przez wiele lat był wykładowcą i rektorem seminarium w Łodzi-Łagiewnikach) i studentami teologii (jest wykładowcą UKSW). Obecnie łączy pracę dydaktyczną z funkcją duszpasterza akademickiego w Poznaniu.
Jest osobą ujmującą autentyzmem swego życia, prostotą i bezpośredniością w kontaktach, subtelnością. Mądrze i spokojnie potrafi wiele wyjaśnić, powiedzieć o sprawach trudnych tak, że otwiera ich głębię, a nie straszy złożonością. Jest wielkim darem Opatrzności, że zechciał współpracować z BSB i dzielić się z nami swą wiedzą i głębokim przeżyciem Księgi Psalmów.
o. dr hab. Waldemar Linke CP, Wicekanclerz BSB
Poprzednie rozważania:
Komentarze S. M. Judyta Pudełko PDDM