XXVI Niedziela Zwykła (rok A)
Siła naszej wolności
I czytanie: Ez 18,25-28
Bóg nie karze człowieka. To człowiek sam wybiera, w jaki sposób chce postępować. W ten sposób znacząco wpływa na jakość swojego życia. Potem pojawiają się konsekwencje ludzkich wyborów, które czasami mogą być bolesne. Jednak Bóg zawsze czeka na człowieka, na jego decyzję zmiany postępowania. Nie pozostajemy więc, zdeterminowani, ograniczeni naszą słabością czy przeszłością. Choć często odczuwamy ciężar swoich decyzji, Boża miłość przewyższa wszystko to, co w nas słabe. Odrzucając zło i wybierając Bożą wolę wybieramy zawsze życie.
Psalm responsoryjny: Ps 25
Psalmista woła do Boga, aby mógł poznać Jego drogi, czyli rozpoznać Jego wolę. Ludzka słabość, grzech, ograniczenia, mogą zaciemniać horyzont poznania. Wtedy człowiek zaczyna błądzić. Jednak jeśli woła do Boga o pomoc, ma świadomość swojej grzeszności i błędów, kroczy drogą nawrócenia, która prowadzi do przemiany. Psalmista odkrywa Boże miłosierdzie, dobroć i troskę o człowieka. Nawet jeśli człowiek błądzi i upada, Bóg pochyla się nad nim i wskazuje właściwą drogę.
II czytanie: Flp 2,1-11
Wzorem pokory i miłości wobec bliźnich jest dla chrześcijan Chrystus. Święty Paweł ukazuje przykład Jego wielkiego uniżenia. Będąc Bogiem przyjął ograniczenia ludzkiej natury. A następnie z miłości przyjął na siebie brzemię naszego grzechu. Wywyższenie Bożego Syna, które nastąpiło w fakcie Jego zmartwychwstania stało się również naszym udziałem. W Jezusie Chrystusie stajemy się uczestnikami chwały. Zostajemy wezwani do życia przemienionego przez Ducha Świętego. On uzdalnia człowieka do wyborów zgodnych z wolą Ojca.
Ewangelia: Mt 21,28-32
Kto faktycznie pełni wolę Boga? Jezus opowiada przypowieść przedstawiając zwyczajne relacje życia rodzinnego. Pierwszy syn składa deklarację słowną, z której nic nie wynika. Nie potwierdza jej swoim czynem i nie realizuje woli ojca. Drugi, przeciwnie, odrzuca wprost prośbę ojca, ale po przemyśleniu realizuje zadanie. Bunt wobec Boga może być jawny, tak jak w przypadku pierwszego syna, albo ukryty, co przedstawia ten drugi. W odniesieniu do Boga, to rana grzechu pierworodnego, którą nosi każdy człowiek. Ta rana domaga się uzdrowienia. Jezus często zarzucał przywódcom religijnym obłudę, powierzchowność. Ich religijność stała się formalna – na zewnątrz wydawało się, iż pełnią wolę Boga, deklarowali to słowami, ale nie potwierdzało to ich życie. Pełnione funkcje zapewniały im dostatnie życie i chcieli taką sytuację utrzymać za wszelką cenę. Zbuntowane dzieci Boga, tu reprezentowane przez celników i prostytutki, najpierw odmawiają pełnienia Jego woli. Dzięki nawoływaniu Jana Chrzciciela nawracają się i powracają do jej pełnienia. Natomiast arcykapłani i starsi ludu, deklarujący swoje „tak” na wolę Boga, nie wypełnili jej, odrzucając posłanego do nich Jana. Przez to nie tylko odrzucili możliwość nawrócenia, ale zamknęli się na przyjęcie Mesjasza.
ś. dr Judyta Pudełko PDDM