Rozważania ewangeliczne | od 9 do 15 marca 2025r. – dr Katarzyna Kozera

I Niedziela Wielkiego Postu, 9.03.2025

Łk 4,1-13

Słowa jakimi szatan kusił Jezusa na pustyni są, w pewnym sensie, ponadczasowe. Dla wielu z nas mogą one brzmieć bardzo znajomo i być adresowane do Boga w różnych sytuacjach krytycznych, takich jak choroba, odejście bliskiej osoby czy inne nieszczęście. „Dlaczego na to pozwoliłeś? Jesteś Bogiem, możesz wszystko! Pokaż, że naprawdę się o mnie troszczysz!” W kuszeniu na pustyni chodziło o Jezusa, natomiast w naszych codziennych „kuszeniach” chodzi o nas. To nie Bóg musi działać i coś nam udowadniać, to my powinniśmy spróbować wyplenić z siebie tę pokusę dyktowania Jemu co powinien dla nas zrobić i jak powinien działać w naszym życiu. Naszym zadaniem, zgodnie ze słowami Jezusa, jest oddawanie czci Bogu. Tylko to i aż to. On jest Bogiem, On wie czego nam trzeba i On nam to wszystko daje, chociaż czasem nie jesteśmy w stanie tego dostrzec.
Szatan jest przeciwnikiem Boga, ale pamiętajmy, że Bóg zawsze jest naszym sojusznikiem.

Poniedziałek, 10.03.2025

Mt 25,31-46

W dzisiejszej Ewangelii Jezus uświadamia nam jakie warunki należy spełnić, aby odziedziczyć niebo. Aby wypełniać wolę Bożą należy widzieć Jego w innych ludziach, w naszych bliźnich, i tak się do nich odnosić jakbyśmy spotkali na swojej drodze samego Boga. Wydaje się, że to niewiele, jednak doświadczenie pokazuje jak trudne jest to zadanie.
Bóg posiada wszystkie doskonałości w stopniu najwyższym, a jednak utożsamia się z tymi, którym brakuje tego, co podstawowe – pożywienia, zdrowia, wolności itd. Jak wielka to musi być miłość, skoro od sposobu, w jaki traktujemy tych „najmniejszych” zależy nasze życie wieczne?
Bogu na nas niesamowicie zależy – na każdym z nas. On chce nas wszystkich widzieć w Jego Królestwie. Pracujmy na to, aby się tam z Nim spotkać i żyć wiecznie w Jego obecności.

Wtorek, 11.03.2025

Mt 6,7-15

Jezus przedstawił nam wzór modlitwy doskonałej. Na pierwszym miejscu jest w niej stawiany Bóg, nie ludzkie pragnienia. Modlitwa ma być przede wszystkim okazją do wychwalania Boga i dostrzegania Jego miłości do człowieka. Oczywiście, jest w niej miejsce na prośby, jednak należy pamiętać, że Bóg zna nasze potrzeby, pragnienia czy tęsknoty lepiej niż my sami, dlatego nie musimy silić się na „wielomówstwo”, bo On wie co chcemy Mu powiedzieć i o co chcemy Go poprosić.
W modlitwie przede wszystkim dziękujmy Bogu za to, że w swojej potędze jest obecny w naszym życiu, za to, że się o nas troszczy, że nam wybacza. I sami działajmy tak samo – kochajmy, wybaczajmy, bądźmy obecni.

Środa, 12.03.2025

Łk 11,29-32

Znakiem Jonasza, o którym mówi Jezus, jest Jego Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie. To największy cud uczyniony przez Jezusa, większego nie było i nie będzie. Jest to też największy przejaw Jego miłości do nas, bo w wydarzeniach paschalnych ma swój początek i swoje źródło nasze życie wieczne. Inne znaki są nam niepotrzebne, a jednak tak często ich od Boga oczekujemy…
Cuda czynione przez Jezusa nigdy nie miały na celu wywołania wiary w tych, którzy ich doświadczali, cuda zawsze były wynikiem wiary. Żaden cud nie wzbudzi wiary, natomiast mając wiarę można doświadczyć największych cudów.

Czwartek, 13.03.2025

Mt 7,7-12

Jezus wskazuje nam dziś jak mają wyglądać nasze relacje z Bogiem i z drugim człowiekiem. Przesłanie płynące z dzisiejszej Ewangelia to też zachęta do tego, byśmy nie ustawali w działaniu. Droga do życia wiecznego prowadzi przez życie doczesne, które powinno być przepełnione modlitwą do Boga i dobrymi czynami. Do Boga możemy zwrócić się z każdym problemem, On zawsze jest z nami i dla nas. Czasem może nam się wydawać, że nie wysłuchuje naszej prośby, jednak to nieprawda – wysłuchuje je zawsze, ale czasem, dla naszego dobra, ich nie spełnia. On po prostu wie lepiej niż my.
Jeśli chodzi o relację z drugim człowiekiem, Jezus daje nam prostą wskazówkę, którą powinniśmy się kierować. Nie chodzi tu o zasadę odpłaty, że każdego będę traktować tak, jak ja jestem przez niego traktowany, lecz o to, by odnosić się do innych tak, jak chciałbym, żeby oni się do mnie odnosili. Relacje z innymi ludźmi mają być pełne szacunku, dobra, życzliwości. Czasem nie jest to łatwe, ale z Bożą pomocą zawsze jest możliwe.

Piątek, 14.03.2024

Mt 5,20-26

Jezus wzywa nas dziś do tego, byśmy wymagali od siebie więcej niż minimum. Można szczegółowo przestrzegać przykazań Dekalogu, a jednocześnie być nie do końca dobrym człowiekiem. Dzieje się tak wtedy, gdy w naszym postępowaniu zabraknie miłości – do Boga i innych ludzi. To ona ożywia nas jako uczniów Jezusa. To ona sprawia, że nie podchodzimy do spraw wiary czysto legalistycznie, unikając tego, co zabronione, a robiąc to, co nakazane.
Nie da się być prawdziwym uczniem Jezusa bez miłości.

Sobota, 15.03.2025

Mt 5,43-48

Człowiek został przez Boga stworzony na Jego obraz i podobieństwo. Skoro Bóg kocha każdego człowieka, nawet tego, który Go nienawidzi, to z nami powinno być tak samo. Nie różnicujmy ludzi. Nie zastanawiajmy się kto zasługuje na nasz szacunek, na dobro z naszej strony, na miłość. Traktujmy wszystkich tak samo dobrze. Gdyby wszyscy ludzie postępowali według tej zasady świat uległby natychmiastowemu uzdrowieniu z nienawiści.
Zmieniajmy swój mały świat, ten, na który mamy wpływ – świat, który tworzymy ze swoją rodziną, bliskimi, przyjaciółmi, z ludźmi, których spotykamy na swojej drodze. Stwórzmy wokół siebie świat, w którym rządzi miłość.