V Niedziela Zwykła, 9.02.2025
Łk 5,1-11
Głębia – ona jest słowem kluczowym dzisiejszej Ewangelii, która opiera się na przeciwnych sobie czynnościach oddalania się i przybliżania. Jezus, wsiadając do łodzi, oddala się od brzegu, ale nie po to, by zdystansować się od otaczającego Go tłumu, lecz po to, by Jego nauczanie mogło trafić do większej liczby osób. Po wydarzeniu cudownego połowu następuje ruch w drugą stronę – Piotr zbliża się do Jezusa. Jest pełen czci, szacunku i pewnej obawy wobec Jezusa, ponieważ ma dużą świadomość swojej grzeszności. Jezus jednak nie obawia się niedoskonałości Piotra, ona nigdy nie będzie większa niż Jego potęga i Jego miłość do człowieka.
Jezus zachęca Piotra, ale też nas, do wysiłku i pewnego „ryzyka” i udowadnia, że dla Niego i z Nim wszystko jest możliwe. Trzeba tylko wypłynąć na tę głębię i dać się Jemu prowadzić.
Poniedziałek, 10.02.2025
Mk 6,53-56
Dzisiejsza Ewangelia mówi o pragnieniu bliskości, jakie nosi w sobie człowiek będący uczniem Jezusa. Wprawdzie Jego współcześni uczniowie nie mogą Go usłyszeć, zobaczyć czy dotknąć, jednak mimo to mają do Niego nieporównywalnie lepszy dostęp niż mieli np. Jego Apostołowie. My mamy sakramenty, które uobecniają Go i sprawiają, że On jest w naszym życiu realnie i zawsze wtedy, gdy Go zaprosimy. Tak jak tłumy w dzisiejszej Ewangelii przychodziły do Niego, tak i my, chcąc Jego obecności obok nas, musimy do Niego przyjść. On zawsze na nas czeka w swoim Kościele, tam możemy Go znaleźć i poprosić o uzdrowienie tego, co w nas wymaga uzdrowienia.
Wtorek, 11.02.2025
Mk 7,1-13
Dzisiejsza Ewangelia podaje przykład tego, jak kierując się źle rozumianą pobożnością można Boga zatracić, pozornie oddając Mu cześć. Bez odpowiedniej postawy serca wszystkie przejawy wiary i pobożności są tylko fasadą, za którą nic się nie kryje i, która nie ma większej wartości. Bogu nie zależy na tym, co zewnętrzne, powierzchowne – na tym zależy tylko ludziom. Bóg widzi serce i wie co się w nim kryje. Nie ukryjemy się przed Nim nawet za mnogością najbardziej wyszukanych praktyk religijnych, które są dobre, ale korzyść przynoszą nam tylko wtedy, gdy idzie z nimi w parze serce otwarte na Boga i ludzi. Musimy być dobrzy i piękni nie tylko zewnętrznie, ale przede wszystkim wewnętrznie.
Środa, 12.02.2025
Mk 7,14-23
Jezus przypomina nam dziś, że grzech popełniony przez człowieka zawsze wiąże się z decyzją, ze złym wyborem. Słowa Jezusa są pocieszające – jeśli chodzi o unikanie grzechu muszę „pilnować” tylko siebie, bo nic ani nikt nie jest odpowiedzialny za mój grzech. Grzech nie pozostaje jednak tylko moją sprawą, bo chociaż rodzi się we wnętrzu człowieka, to jednak zatruwa wszystko dookoła.
Nie szukajmy winnych naszej kondycji duchowej poza nami samymi, bo poza sobą można znaleźć jedynie słabe wytłumaczenie tego, dlaczego nie jestem lepszym człowiekiem.
Czwartek, 13.02.2025
Mk 7,24-30
Porównanie przez Jezusa Syrofenicjanki do psa trochę nas szokuje, jednak nie zszokowało, ani tym bardziej nie zatrzymało jej samej. Prośba, z jaką przyszła do Niego i wiara w Jego moc była silniejsza niż wszystko inne. Tego powinniśmy się uczyć od tej anonimowej kobiety – poganka z dzisiejszej Ewangelii jest w pewnym sensie dla nas wzorem tego, jak niezachwiana i odporna na wszystko powinna być nasza wiara. Jezus jest zawsze dla nas i nie pozostaje w ukryciu. Nie ustawajmy w poszukiwaniu Go i proszeniu o pomoc.
Piątek, 14.02.2025
Łk 10,1-9
Tak, jak uczniowie Jezusa podczas Jego publicznej działalności, tak i my zostaliśmy przez Niego posłani na świat w konkretnym celu. Chrześcijanin ma głosić Jezusa, Jego Królestwo oraz wprowadzać na ten świat pokój. Pokój zaczyna się w człowieku i dopiero od niego może rozprzestrzeniać się dalej i wypełniać świat. Szerzenie pokoju wcale nie musi być „spektakularne”, może polegać np. na uzdrowieniu relacji wśród naszych najbliższych. Mamy szerzyć pokój tam, gdzie możemy to zrobić. Zaprowadzając pokój tam, gdzie go brakuje sprawiamy, że Królestwo Boże zaczyna się urzeczywistniać już teraz, na tym świecie, wśród nas.
Sobota, 15.02.2025
Mk 8,1-10
Wielki tłum, który przyszedł słuchać Jezusa nie oczekiwał od Niego chleba, a jednak Go otrzymał, ponieważ On troszczy się nie tylko o ludzką duszę, ale i o ciało. Jezus nie tylko prowadzi nas do życia wiecznego, ale jest stale obecny w naszym życiu ziemskim. Tak samo jak tłumom, tak i nam daje chleb, tym razem eucharystyczny, abyśmy „nie zasłabli w drodze”.
Bóg zawsze się o nas troszczy i zawsze Mu na nas zależy, chce dla nas tego co najlepsze. On naprawdę wie co jest dla nas dobre, nam natomiast często tylko się wydaje, że wiemy.
Polegajmy na Nim – On nigdy nas nie zawiedzie.