Niedziela, 7.07.2024r.
Mt 9,14-17
Uczniowie Jana mają czym imponować: dużo poszczą, nie każdy to potrafi ale nie o post chodzi. Imponują tym, że kiedy coś ich dręczy, czegoś nie
rozumieją lub nie zgadzają z jakąś sytuacją szukają jej wyjaśnienia. Przychodzą do Jezusa i pytają wprost o różnicę między sobą a uczniami Jezusa. Ich
klarowność zostaje dobrze przyjęta przez Jezusa, który daje im odpowiedź. Zastosowane tu obrazy możemy odnieść do tego, że łata z surowego sukna to
symbol zasad ST, którymi kierują się uczniowie Jana a nowe ubranie to nauka Jezusa zawarta w NT, którą otrzymują Jego uczniowie. Jezus szanuje słowo zawarte w Starym Testamencie, ale daje nowe. Czy nowe jest łatwiejsze lub lżejsze? Raczej nie – dla porównania czy przykładu: co jest łatwiejsze odbyć post czy wyciągnąć lub przyjąć rękę do zgody?
Poniedziałek, 8.07.2024r.
Mt 9,18-26
Temat przewodni dzisiejszej perykopy to odwaga. Najpierw zwierzchnik synagogi, który przyszedł do Jezusa, mimo że jego córka właśnie umarła, o
czym wiedział. Następnie kobieta, która skradła uzdrowienie i Jezus, który mimo wyśmiewania czyni swoje oraz uczniowie Jezusa, którzy trwają przy Nim chociaż jest On wyśmiewany. Odwaga to kluczowe słowo dla współczesnych chrześcijan, którzy są spychani na margines społeczeństwa i pozbawiani swoich praw. Dla kapłanów, przeciwko którym uruchomiono propagandę pogardy i nienawiści. Chrześcijanin dzisiaj to ktoś, komu właśnie chce się coś odebrać, by umarło, do kogo Jezus mówi bardzo mocno: Ufaj!
Wtorek, 9.07.2024r.
Mt 9,32-38
Mamy tu dwie kwestie jedną bardzo radosną, drugą również, ale trudną jednocześnie. Ta radosna dotyczy przywrócenia mowy. To dobrze, gdy wraca nam mowa, gdy zaczynamy się komunikować z innymi. Czasem bywa tak, że zacinamy się na jakiś czas i nie chcemy lub też nie potrafimy rozmawiać z tymi, których Pan daje nam w rodzinie, pracy czy we wspólnocie. Czasem mamy ku temu bardzo ważne powody takie jak zranienia, czy nadużyte zaufanie. I czasem trzeba w gronie tych osób odebrać sobie mowę. Chodzi o to, by to nie wynikało z gniewu lecz ze zdrowego rozsądku. Natomiast, jeśli chodzi o trudną część dzisiejszego fragmentu to jest to mowa tzw. powołaniowa: proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na żniwo swoje. Zwykle rozumiemy te słowa jako adresowane do przyszłych kapłanów lub osób Życia Konsekrowanego. Ale, możemy też usłyszeć w nich zaproszenie dla siebie, że to chodzi o nas. To TY i ja możemy dać się zatrudnić Jezusowi na Jego żniwa.
Środa, 10.07.2024r.
Mt 10,1-7
Trochę mogą nas dziwić słowa Jezusa, w których mówi do uczniów nie idźcie do pogan, zwłaszcza, że nie pasują one do całości Ewangelii, z której jasno wynika, że Jezus z darem zbawienia przyszedł także i do pogan. Słowa: Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela mogą wynikać z tego, że Jezus wie, że poganie o wiele łatwiej i bardziej otwartym sercem przyjmą już wkrótce Ewangelię, niż uczynią to dzieci Izraela. Zatem, do nich w tym momencie posłał Dwunastu. Warto wziąć pod uwagę właśnie to teraz, które działo się w Ewangelii w tamtym czasie. Jezus nie odrzucił pogan, nie zrezygnował z Samarytan, przyjmie ich do swojego Kościoła, ale oni nie są zaginieni i dlatego nie trzeba ich szukać. To synowie Izraela, zgubili się Bogu i Dwunastu, także po śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa podejmie wysiłek odnalezienia ich. Ale, zostawmy pogan i dom Izraela, pomyślmy o sobie, na ile i w jakich obszarach dajemy się odnaleźć Jezusowi i Jego dzisiejszym uczniom?
Czwartek, 11.07.2024r.
Mt 19,27-29
No i mamy: Piotrze, czy to nie wstyd domagać się nagrody od Jezusa? Tak się napraszać? Otóż nie, nie jest to żaden wstyd. Kontekst tej rozmowy jest taki, że to Jezus zaczął mówić o nagrodzie nie Piotr, a właściwie to pewien człowiek zaczął ten temat. Przyszedł do Jezusa i zapytał o to, co należy czynić, by otrzymać życie wieczne, odpowiadając mu Jezus zakończył słowami: «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» To wywołało pytanie Piotra o nagrodę, które dziś czytamy w Liturgii Słowa. Dobrze, że Piotr o to zapytał, ponieważ zrobił to nie tylko we własnym imieniu ale i w imieniu nas wszystkich. Tym bardziej, że Jezus nie zgromił Piotra za to pytanie, ale dał zachęcającą odpowiedź. To jest odpowiedź o nas, o nagrodzie, która na nas czeka u Jezusa. Zatem, nie trzeba się krygować ale trzeba ufać, że ta kolejka chętnych po jej odbiór jest duża i też jesteśmy w niej brani pod uwagę i nie damy się z niej wypchnąć.
Piątek, 12.07.2024r.
Mt 10,16-23
Dzisiejsza perykopa rodzi wiele ciekawych pytań. Kończy się słowami, że Apostołowie nie zdążą obejść miast Izraela a Syn Człowieczy przyjdzie. Mogą
rodzić się nam pytania o to, czy ta obietnica już się spełniła, czy nie. I bardziej jesteśmy skłonni stwierdzić, że nie. Wówczas mamy tu nad czym myśleć. Czy trzeba w związku z tymi słowami bronić prawdomówności Jezusa czy zwątpić w nią? Faktem jest, że Apostołowie już pomarli, faktem jest, że przed śmiercią nie zdążyli obejść miast Izraela, ale co wobec tego z Synem Człowieczym, czy przyszedł? Przecież miał przyjść, jednak oni, jakby tego nie doczekali. Czy rzeczywiście? A może coś nam umyka w historii Jezusa i przeoczyliśmy Jego przyjście, o którym mówił, a które dokonało się w Zesłaniu Ducha Świętego, który jest Duchem Jezusa. Możemy brać pod uwagę to, że Jezus w dzisiejszych słowach zwraca naszą uwagę właśnie na to przyjście Syna Człowieczego, które wówczas się dokonało. To jest ważne dostrzeżenie prawdy, że Duch Święty jest jedno z Nim i, że to o Nim, być może jest tu mowa.
Sobota, 13.07.2024r
Mt 10,24-33
Zwróćmy uwagę na te dwa zdania powiedziane przez Jezusa. Jedno, to pierwsze, skierowane jest do Apostołów: Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Drugie do wszystkich: Przyznam się do was przed moim Ojcem. Pierwsze jest bezwarunkowe, jest troską Boga o Apostołów, ale drugie,
skierowane do wszystkich ma warunek i w pierwszej kolejności zależy od nas: chodzi o przyznanie się przed ludźmi do Jezusa. Najpierw my mamy to uczynić. Nie jest to łatwe do wykonania. Nie było w starożytności i nie jest dzisiaj, także w Polsce. Wielu z nas zdejmuje i chowa krzyże ze ścian w domach, na szyi, zdarza nam się, że ukrywamy różaniec podczas modlitwy w tramwaju czy innych środkach transportu publicznego. Może słowa dzisiejszej Ewangelii obudzą w nas dumę z tego, że należymy do Jezusa, że wierzymy w Niego i, że On chce być wyznawany. Być może przyjdzie nam zapłacić cenę za odwagę wiary, ale Jezus jest tego wart.