Niedziela Miłosierdzia Bożego, 7.04.2024r.
J 20,19-31
Każdy z nas czasem zachowuje się jak Apostoł Tomasz. Mimo przynależności do Kościoła Jezusa, mimo przyjętych i nadal przyjmowanych sakramentów każdy z Jego współczesnych uczniów miewa rozterki, na które lekarstwem, naszym zdaniem, może być wyłącznie „dowód” ze strony Jezusa. Tomasz, aby uwierzyć, potrzebował zobaczyć i dotknąć Zmartwychwstałego. My często wykazujemy podobną postawę oczekując, że Bóg w cudowny sposób potwierdzi swoją obecność w naszym życiu.
Jezus, Pan nasz i Bóg nasz, jest ciągle z nami, jak obiecał, a znakiem Jego obecności są m.in. wszelkie przejawy Jego miłosierdzia, którego na co dzień doświadczamy. Przyjmujmy ten dar z wdzięcznością i udzielajmy go innym.
Poniedziałek, 8.04.2024r.
Łk 1,26-38
Odczytywanie w okresie wielkanocnym ewangelicznej narracji o Zwiastowaniu Maryi może się pozornie wydawać nieco niepasujące do czasu, w jakim się znajdujemy. Jest w tym jednak ogromny sens. Anioł zapowiada Maryi to, co my właśnie przeżywamy i świętujemy, Anioł zapowiada Tego, który tego wszystkiego dokonał. Wcielenie i Zmartwychwstanie Jezusa, jako dwa wydarzenia zbawcze, łącza się dziś, ponieważ zarówno jedno, jak i drugie jest Bożym darem dla nas. Po naszej stronie leży jednak konieczność podjęcia decyzji i odpowiedzi na ten dar. Oby każdy z nas wybrał dobrze i, tak jak Maryja, odpowiedział Bogu „tak”.
Wtorek, 9.04.2024r.
J 3,7b-15
W okresie wielkanocnym „powtórne narodzenie”, o którym mówi dziś Jezus, nabiera szczególnej wymowy. Fakt ziemskich narodzin jest wspólny wszystkim ludziom, tak różniącym się między sobą w innych kwestiach. Od momentu narodzin rozpoczyna się dla człowieka czas, który powinien poświęcić na dążenie do tego powtórnego narodzenia, o którym mówi Jezus. Jest ono konieczne po to, abyśmy kiedyś mogli narodzić się dla Nieba.
Na tej drodze nieustannie towarzyszy nam Ten, który został wywyższony, Ten, który zwyciężył śmierć i żyje. Trzymając się Jego i z Jego pomocą my również możemy ŻYĆ.
Środa, 10.04.2024r.
J 3,16-21
Pierwsza część dzisiejszej Ewangelii to sedno wiary chrześcijańskiej, jej rdzeń i główne przesłanie. Ewangelista przypomina nam o tym, jak wielka jest miłość Boga do człowieka. Z tą miłością trzeba jednak współpracować, trzeba ją przyjąć i na nią odpowiedzieć. Odpowiedź ta polega na ciągłym opowiadaniu się po stronie Boga poprzez dobre, zgodne z Jego planem życie i unikanie grzechu. Bóg wie, jak żyjemy i jak postępujemy, oszukiwać możemy jedynie innych oraz samych siebie. Wybierajmy Boże Światło w naszym życiu doczesnym, aby dostąpić łaski oglądania tego Światła w wieczności.
Czwartek, 11.04.2024r.
J 3,31-36
Jezus, Syn Boży, jest jedyną Drogą, którą prowadzi do zbawienia. Droga do Nieba, zgodnie z tym, czego naucza nas dzisiejsza Ewangelia, polega na tym, by wierzyć w Niego i wierzyć Jemu. Wierzyć całkowicie, nigdy połowicznie lub wtedy, kiedy jest mi tak wygodnie. Wierzyć nawet wtedy, kiedy jest to bardzo trudne. Ta wiara musi być poparta konkretnym działaniem, którym jest czynienie dobra i unikanie grzechu. Jeśli całe nasze siły poświęcimy na takie życie możemy być pewni, że On pomoże nam osiągnąć nasz upragniony cel – wieczne szczęście w Jego obecności.
Piątek, 12.04.2024r.
J 6,1-15
Dzisiejsza Ewangelia opowiada o wydarzeniu, które w zasadzie niewiele różni się od naszej codzienności. Czasy wprawdzie się zmieniły, Galileę zastąpił cały świat, ale za Jezusem przecież nadal idzie „wielki tłum”, który spodziewa się po Nim jakiegoś znaku. I trwa przy Nim, dopóki widzi ten znak i dostaje to, czego potrzebuje. Ale przecież nie zawsze tak jest. Często możemy mieć wrażenie, że spotyka nas tyle złego, że to nie może być prawda, że Bóg działa w naszym życiu, że się o nas troszczy. Brońmy się przed takim myśleniem. On z nami jest, On się nami opiekuje, On wie, czego nam potrzeba lepiej niż my sami. Trzeba Mu tylko zaufać.
Sobota, 13.04.2024r.
J 6,16-21
Chodzenie Jezusa po wodzie, choć z pewnością zrobiło na uczniach ogromne wrażenie i wzbudziło w nich lęk i jeszcze większy szacunek do Jezusa, miało inny, głębszy cel. W ten sposób Jezus ukazał swoim towarzyszom, że jest Panem całego świata, także natury, która potrafi być dla człowieka tak przerażająca i bezwzględna.
Jezus naprawdę zwycięża wszystko i jest ponad wszystko. Przecież On zwyciężył nawet śmierć! Z Nim nic złego nie może nam się stać.