Środa, 6 stycznia
Mt 2, 1-12
W bogactwie szczegółów tworzących opowiadanie o Mędrcach ze Wschodu warto zwrócić uwagę na termin droga, znaczące pojęcie teologii biblijnej. Podróżni ze Wschodu przebyli drogę prowadzącą do spotkania ze Zbawicielem i drogę powrotną. Ten pierwszy kierunek inspirowany był pragnieniem odnalezienia nowonarodzonego Króla Żydów. To pragnienie z kolei zrodziło się w poszukiwaniu prawdy, w procesie, któremu solidnie oddawali się nasi uczeni. Szlachetne usiłowania przyniosły rezultat, najlepszy z możliwych. Ten, Którego znaleźli, powie kiedyś: szukajcie a znajdziecie (Mt 7, 7), a także: kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony (Mt 10, 22). Mędrcy ze Wschodu realizowali te wskazania, zanim jeszcze zostały wypowiedziane. Droga powrotna Mędrców ściśle wiąże się z podróżą do Betlejem, jednak nie tylko w aspekcie geograficznym. Ewangelista informuje, że inną drogą wrócili do swojej ojczyzny. Informacja ta, oprócz znaczenia logistycznego, posiada także wartość teologiczną, duchową. Autentyczne spotkanie z Królem, Zbawicielem świata, Jezusem Chrystusem – Synem Bożym sprawia, że człowiek wkracza na inną, nową, właściwą drogę postępowania. Mędrcy ze Wschodu byli prekursorami dla wielu nawróconych…
Czwartek, 7 stycznia
Mt 4, 12-17.23-25
W czytanym fragmencie trzy razy wspomniana jest Galilea. Chodzi o północną część Palestyny. Tereny te są o wiele bardziej urodzajne i urokliwe w porównaniu z Judeą, chociaż Żydzi z południa z pogardą patrzyli na Galilejczyków, uważając ich za na wpół spoganiałych. Chociaż dzieło zbawcze Jezusa wypełniło się w Jerozolimie, w Judei, to jednak Galilea odegrała w życiu Jezusa kolosalną rolę. Tam Zbawiciel świata spędził dzieciństwo i młodość i tam rozpoczął publiczną działalność. Galilea była świadkiem Kazania na Górze i powołania apostołów. Tam miał miejsce pierwszy uczyniony cud i tam było też wiele następnych cudów. W okresie galilejskim Jezus wygłosił większość swojego nauczania, w tym najpiękniejsze przypowieści. Wszystkie te dokonania wywołały reperkusje na wieki. Dla Boga każde miejsce, każdy czas, każda osoba są jedyne i niepowtarzalne w Jego zbawczych zamierzeniach.
Piątek, 8 stycznia
Mk 6, 34-44
Punktem centralnym opisanego wydarzenia jest Osoba Jezusa Chrystusa, zresztą jak zawsze w Ewangelii. Tym razem Jezus ukazany jest jako gromadzący przy sobie tłumy ludzi Nauczyciel, który karmi je nie tylko słowem, lecz także i chlebem. Postrzega On człowieka całościowo, ze wszystkimi jego potrzebami. Na tle zbawczej działalności Jezusa pokazany jest rodzący się Kościół, którego pierwszymi członkami są apostołowie. W wydarzeniu pierwszego rozmnożenia chleba wypadli nie najlepiej. Tylko co wrócili z misji przepowiadania, zachwyceni, pełni entuzjazmu. Wiele nauczali i dokonali. Teraz przychodzi im zmierzyć się z problemem potrzebujących pomocy ludzi. Uczniowie Jezusa idą po linii najmniejszego oporu. Chcą odprawić ludzi, niech sami sobie radzą. Oni nie potrafią ich nakarmić, nie mają ochoty nawet spróbować. Posiadane przez nich zasoby materialne mają inne przeznaczenie, dlatego nie wchodzą tutaj w grę. Sytuację zgłodniałego tłumu, ale także honor niedojrzałych uczniów, ratuje Jezus. Apostołowie mimowolnie biorą udział w cudownym przedsięwzięciu, ale z zaskoczenia i raczej niechętnie. Pouczanie ludzi, pociąganie ich za sobą było o wiele prostsze i przyjemniejsze niż zajęcie się konkretnymi potrzebami człowieka… Ich szkoła formacji będzie nadal trwać, aż przyniesie zamierzony cel, pomimo tak trudnych początków. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Jego taktyka postępowania pozostaje niezmienna na przestrzeni całej historii Kościoła.