XIII Niedziela Zwykła, 29.06.2025 – Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła
J 21,15-19
Dzisiejsza Ewangelia bazuje na powtórzeniach. Jezus nie potrzebował odpowiedzi potwierdzającej miłość Piotra, bo wiedział, że uczeń naprawdę i szczerze Go miłuje. To pytanie, powtórzone trzykrotnie, z użyciem dwóch różnych czasowników określających miłość („kochać” i „miłować”) Jezus zadał ze względu na ucznia. Chciał mu niejako przypomnieć Jego własne uczucia! Powtórzył również słowa, które wypowiedział na początku ich wspólnej drogi: Pójdź za Mną! Pójście za Jezusem nie może być czynnością jednorazową, za Nim trzeba iść, stale, codziennie od nowa, nawet wtedy, gdy jest to trudne, a może zwłaszcza wtedy…
Przypominajmy sobie jak najczęściej o miłości – do samych siebie, do naszych bliskich, do Boga. Przypominajmy sobie co to znaczy kochać i kochajmy całym sercem.
Poniedziałek, 30.06.2025
Mt 8,18-22
Ewangelia przedstawia dziś spotkanie Jezusa z dwoma osobami, które chciały za Nim pójść. Pierwsza z nich, uczony w Piśmie, deklaruje natychmiastową gotowość podążania za Jezusem, który jednak reaguje dość zachowawczo na tę deklarację, ani jej nie aprobując, ani nie krytykując. Jezus ogranicza swoją odpowiedź do wyjaśnienia uczniowi, że cel Jego drogi nie znajduje się w żadnym miejscu na ziemi, w tym świecie. Drugi z rozmówców Jezusa, jeden z Jego uczniów, również wyraża chęć pójścia za Nim, jednak jest to chęć warunkowa – pójdę, ale najpierw muszę pogrzebać swojego ojca. Tym razem Jezus reaguje inaczej sugerując, że uczeń powinien być gotowy do naśladowania Go już teraz, bez warunków. Wydaje się, że każda z tych osób, teoretycznie gotowa do bycia uczniem Jezusa, nie do końca była świadoma tego, co tak naprawdę to oznacza. Z nami często jest podobnie. Zapominamy, że cel naszej drogi to niebo, a to co doczesne, to tylko droga, krótki epizod. A jednak to co ziemskie i przemijające często zajmuje nas tak bardzo, że o tym właściwym celu zapominamy albo spychamy go gdzieś na koniec listy tego, co ważne. Tymczasem nic nie jest ważniejsze niż zbawienie i od Tego, który to zbawienie nam przyniósł.
Wtorek, 1.07.2025
Mt 8,23-27
Dzisiejsza Ewangelia, chociaż opisuje realną sytuację, jakiej doświadczyli uczniowie oraz ich Nauczyciel, ma głębokie znaczenie symboliczne. Chociaż na końcu opisanej historii uczniowie zadają sobie pytanie: Kimże On jest… to jest to pytanie retoryczne – oni wiedzą kim On jest – On jest Bogiem. Kogo innego można by prosić o ratunek podczas burzy na jeziorze? W jaki naturalny, ludzki sposób można uratować łódź i jej pasażerów przed zatonięciem? Uczniowie wiedzą, że mogą prosić Jezusa o niemożliwe, bo dla Niego wszystko jest możliwe. Zauważmy, że obecność Jezusa nie sprawiła, że burza się nie wydarzyła, natomiast Jego obecności sprawiła, że burza nie stwarzała zagrożenia. To jest nauka dla nas. W naszym życiu będą burze, ale dopóki będzie w nim też On – wyjdziemy cało z każdego sztormu.
Środa, 2.07.2025
Mt 8,28-34
Historia opisana w dzisiejszej Ewangelii ma miejsce ciągle i w różnych wariantach. Jezus ukazuje ludziom swoją potęgę, moc, daje niezbite dowody na to, że jest Bogiem, uczy nas, żeby zawsze wybierać dobro. Mimo tego są ludzie, którzy wydają się być zamknięci na ten Jezusowy przekaz i konsekwentnie wybierają zło, wydaje im się, że wiedzą najlepiej co jest dla nich dobre, a Jezusa proszą o to, żeby ich opuścił, nie narzucał się.
Zło wciąga, łatwo można się do niego przyzwyczaić i bardzo trudno się z niego wydostać. Wtedy jedyną pomocą jest On. Trzeba dążyć do tego, by być jak najbliżej źródła dobra i miłości, jak najbliżej Boga, bo On nie chce dla nas niczego innego niż szczęście i życie.
Czwartek, 3.07.2025
J 20,24-29
Apostoł Tomasz chciał doświadczyć obecności Jezusa całym sobą. Nie wystarczyły Mu zapewnienia pozostałych uczniów, że faktycznie „widzieli Pana”. Nie wystarczyłoby mu zapewne nawet to, że sam by Go zobaczył. On musiał dotknąć, doświadczyć. Zauważmy, że Jezus pozwolił na to uczniowi – pozwolił mu doświadczyć siebie w taki sposób, jaki był Tomaszowi potrzebny. Od tej pory uczeń nie potrzebował podobnych dowodów – on już wiedział, że stoi przed nim jego Pan i Bóg.
My też często potrzebujemy takich dowodów, to normalne, ludzkie. Trudno nam jest uwierzyć „na słowo”, dlatego Jezus daje nam doświadczyć swojej obecności na różne sposoby – w swoim Słowie, w Kościele, w Sakramentach. Doświadczajmy i wierzmy!
Piątek, 4.07.2025
Mt 9,9-13
Świętość i doskonałość są celem uczniów Jezusa, a nie ich punktem wyjścia. Ten cel można osiągnąć odpowiadając pozytywnie na Jezusowe wezwanie do naśladowania Go. W Jego oczach nikt nie jest zbyt grzeszny, lub, używając języka dzisiejszej Ewangelii, zbyt chory. On jest tym, który może wyleczyć w nas wszystko to, co wymaga leczenia. Trzeba się tylko do Niego zgłosić i stosować do Jego zaleceń. Na końcu tej kuracji czeka nas zdrowie duszy, wieczne szczęście, prawdziwe i niekończące się życie.
Sobota, 5.07.2025
Mt 9,14-17
Jezus przypomina nam, że wszystko ma swój czas i swoje miejsce, a bycie Jego uczniem wymaga od nas bycia elastycznymi. Nauka Jezusa nie zawsze „dopasuje się” do naszego życia, naszej rzeczywistości – to my mamy dopasować się do niej tak, jak nowy bukłak do młodego wina. Ta elastyczność nie zawsze będzie wygodna i komfortowa, jest jednak konieczna, bo musimy być gotowi „zmieścić” w sobie całe nauczanie Jezusa. Nie ograniczajmy się, nie usztywniajmy, nie utwardzajmy. Bądźmy jak On. W Jego sercu jest miejsce dla każdego.