Rozważania ewangeliczne | od 25 do 31 sierpnia 2024 r. – dr Katarzyna Kozera

XXI Niedziela Zwykła, 25.08.2024

J 6,55.60-69

Nauczanie Jezusa faktycznie jest „trudną mową”, której nawet my, Jego uczniowie, czasem nie jesteśmy w stanie udźwignąć. Są wśród Jego przykazań takie, na dźwięk których się buntujemy i wręcz nie możemy ich słuchać, bo wydaje nam się, że wiemy lepiej. Wątpliwości są rzeczą ludzką, normalną i zupełnie zrozumiałą, bo świadczą o tym, że traktujemy Jego słowa poważnie. Problem zaczyna się wtedy, gdy wątpliwości wygrywają, gdy człowiek nie próbuje nawet ich rozwiać, gdy się im poddaje. Uczeń Jezusa powinien mieć zawsze w pamięci, że Jego słowa „są duchem i są życiem”. Życie jest właśnie w tych trudnych czasem do przyjęcia słowach! Jeśli się poddamy i nie przyjmiemy Jego nauki, nie odziedziczymy życia, a przecież nie ma na świecie niczego ważniejszego niż zbawienie i życie wieczne.
Idźmy za Nim, konsekwentnie i mimo wszystko.

Poniedziałek, 26.08.2024

J 2,1-11

Dzisiejsza Ewangelia przedstawia Jezusa, który spotyka ludzi zgromadzonych na weselu w sytuacji pewnego braku. Chociaż od tamtego wydarzenia minęło około dwóch tysięcy lat, ta sytuacja przecież nadal się powtarza. Jezus, który jest zawsze z nami, Jego uczniami, wie czego nam brakuje i odpowiada na nasze potrzeby, znając je nawet lepiej niż my sami. On daje mam to, czego nam potrzeba – w najlepszej jakości i w wielkiej obfitości. Żeby tak się stało, musimy spełnić tylko jeden warunek, coś, o czym dobrze wiedziała Jego matka mówiąc: zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Musimy zawsze Jego słuchać, Jego słowo musi być najważniejsze – nie nasze czy innych ludzi, bo nikt nie zna nas tak dobrze jak On i nikt nie chce dla nas lepiej niż On.

Wtorek, 27.08.2024

Mt 23,23-26

Opisany w dzisiejszej Ewangelii problem faryzeuszy jest zjawiskiem uniwersalnym i ponadczasowym. Także dziś i także wśród chrześcijan można dostrzec postawę piętnowaną dziś przez Jezusa. Wielu jest przecież uczniów Jezusa, którzy przesadnie dbają o zewnętrzną oprawę swojej wiary, a nie przykładają wystarczającej uwagi do jej sedna. Nie ma nic złego w religijności, ale sama religijność, bez głębokiej wiary jest niewystarczająca.
Sednem chrześcijaństwa jest miłość – do Boga i ludzi. Bez niej wszystkie, nawet najbardziej wymagające praktyki religijne są niczym.

Środa, 28.08.2024

Mt 23,27-32

Dziś Jezus naucza bardzo ostrymi i przemawiającymi do wyobraźni słowami, porównując uczonych w Piśmie i faryzeuszów do „grobów pobielanych”. Zapewne taka reakcja Jezusa na działanie Jego przeciwników wydaje nam się uzasadniona, myślę, że decydowana większość z nas zgadza się z tymi słowami Jezusa. Jednak czy Jezus zwraca się w ten sposób tylko do liderów żydowskich ugrupowań? Czy nie mówi do każdego z nas? Czy każdemu z nas nie zdarza się być takim „pobielanym grobem” czy „obłudnikiem”, który z zewnątrz wygląda na przykładnego chrześcijanina, a w sercu nie ma miłości do Boga i ludzi?
Bądźmy wewnętrznie spójni. Niech nasze serca będą pełne miłości i niech ona jest widoczna dla innych.

Czwartek, 29.08.2024

Mk 6,17-29

Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam jak wiele w naszym życiu zależy od tego, co o nas myślą oraz czego od nas oczekują inni. Dbanie o swój wizerunek w oczach innych i chęć zaimponowania im nie jest jak widać zjawiskiem tylko współczesnym, skoro uległ mu nawet Herod. Jego przykład pokazuje, jak tragiczne w skutkach może być oglądanie się na opinie publiczną, zwracanie uwagi na to, „co ludzie powiedzą” oraz chęć zaimponowania i pokazania się światu.
Herod, mimo że skupiał w swoich rękach dużą władze, okazał się być niewolnikiem.
Zostaliśmy przez Boga stworzeni jako wolni, więc pozostańmy wolni od wszystkiego, co próbuje nas zniewolić. Nie słuchajmy świata, który niewolę często utożsamia z wolnością. Życie w wolności to życie zgodne z Bożą wolą.

Piątek, 30.08.2024

Mt 25,1-13

Przypowieść, którą prezentuje nam dzisiejsza Ewangelia bardzo trafnie oddaje dwa możliwe podejścia człowieka do zbawienia i życia wiecznego. Pierwsze podejście, roztropne, to stan czujności, bycia przygotowanym, wzięcia sprawy w swoje ręce i uświadamiania sobie, jak wiele zależy od tego właściwego przygotowania. Drugie podejście, nierozsądne, to zdawanie się na to, że gdy zajdzie taka konieczność, ktoś inny nas uratuje, to bycie nieprzygotowanym i uważanie, że „jakoś to będzie”.
Nie ma nic ważniejszego od zbawienia. To czuwanie, do którego zachęca nas Jezus, jest kluczowe, bo naprawdę nikt z nas nie wie, kiedy przyjdzie nam się z Nim spotkać. Nie odkładajmy zmiany życia, nawrócenia, spowiedzi na później, bo żadnego „później” może nie być.

Sobota, 31.08.2024

Mt 25,14-30

Dzisiejsza Ewangelia mówi o talentach, w rozumieniu innym niż my nadajemy temu słowu, ale łatwo można tą dzisiejszą przypowieść przełożyć na nasze współczesne realia i na to, co my rozumiemy pod pojęciem „talentu”. Każdy z nas dostał od Boga coś, co go wyróżnia, co sprawia, że jest człowiekiem wyjątkowym i niepowtarzalnym. Życie, które otrzymaliśmy od Boga jest czasem, aby ten Boży dar rozwijać i pomnażać. Pod koniec życia Bóg zapyta nas o to, co zrobiliśmy z Jego darami. Czy je zmarnowaliśmy i straciliśmy, czy może zignorowaliśmy i nawet nie próbowaliśmy rozwijać, czy też może rozwinęliśmy i pomnożyliśmy.
Nie bądźmy zachowawczy i wycofani. Idźmy przez życie że świadomością misji zleconej nam przez Boga i wypełniajmy ją rzetelnie i nieustannie.