Rozważania ewangeliczne | od 25 czerwca do 1 lipca 2023 r. – o. dr hab. Waldemar Linke CP

XII Niedziela Zwykła, 25.06.2023r.

Mt 10, 26-33

Gdyby można było nie bać się na zawołanie… „Nie bójcie się” – łatwo powiedzieć! To się samo boi, zwłaszcza gdy chodzi o zagrożenie naszego życia. Przecież to wysoka stawka. No właśnie: wysoka, a nie najwyższa. Właśnie to jest istota słów Pana Jezusa: pokazać nam, że oprócz tego, co ważne, jest to, co najważniejsze: by Chrystus ogłosił, że się do nas przyznaje, że chce, by nas z Nim kojarzono. Do tego jednak trzeba, żebyśmy my głośno powiedzieli, że chcemy, aby Jego kojarzono z nami. Po drugiej stronie tego przyznania się do Jezusa jest Piotrowe „Nie znam tego człowieka” (Mt 26,72). Piotr ratował swe życie, gdy mówił te słowa. Bał się tych, którzy ciało mogą zabić. Zapomniał, że duszy zabić nie mogą, bo jej życiem jest Chrystus, że umiera ona tylko wtedy, gdy jest odcięta lub sama odcina się od Chrystusa.

 

Poniedziałek, 26.06.2023r.

Mt 7, 1-5

Formułowanie sądów jest jednym z odruchów ludzkiego umysłu. Zanim poznamy coś lub kogoś, już mamy jakieś przekonanie na temat tego czegoś lub kogoś. Skąd ono się bierze? Z intuicji? Z uogólnienia w formie wniosków cząstkowych przesłanek? Z wcześniejszych doświadczeń, które rozciągamy na inne obszary, niż te na których je nabyliśmy? Z impulsów, które przychodzą z zewnątrz (boskich lub diabelskich)? Od osądów tego rodzaju nie ma ucieczki, bo nie pozwala nam na to życie. Zanim poznamy coś dogłębnie, już musimy działać. Widząc łosia wbiegającego na drogę przed prowadzonym przez nas samochodem, musimy podjąć decyzję przyspieszyć czy zwolnić, zanim zmierzymy prędkość łosia i jego masę.

Warto natomiast pamiętać, że jesteśmy nie tylko podmiotem, ale i przedmiotem takich sądów. Nie tylko my sądzimy, ale i nas sądzą, nas mierzą pobieżną miarą, nam odpłacają, nim policzą naszą cenę.

 

Wtorek, 27.06.2023r. – wspomnienie św. Cyryla Aleksandryjskiego, biskupa i doktora Kościoła

Mt 7, 6. 12-14

Psy i świnie to zwierzęta nieczyste dla wyznawców judaizmu. Jednak Jezus nie identyfikuje konkretnych osób i grup, czyniąc z nazw tych zwierząt inwektywy. Chce On powiedzieć nam, że są świętości, które mamy chronić, które musimy szanować i wychowywać do szanowania ich.

Co wchodzi w zakres tego sacrum, które zostało złożone w nasze ręce? W judaizmie przed 70 r. po Chr. takim nietykalnym sacrum była świątynia. W Muzeum Archeologicznym w Stambule przechowywana jest odnaleziona w 1871 r. przez Charlesa Simona Clermont-Ganneau w Jerozolimie tablica kamienna ze świątyni, która mówi: „Niech żaden cudzoziemiec nie przekracza balustrady i zagrodzenia, które otacza obrąb świątyni. Każdy złapany na naruszeniu tego zakazu, będzie odpowiedzialny za własną śmierć”. A my, chrześcijanie, gdzie mamy tę nieprzekraczalną granicę?

 

Środa, 28.06.2023r.

Mt 7, 15-20

Nasz obraz rzeczywistości często jest zapośredniczony przez technologie, środki komunikacji społecznej, które produkują zdeformowane obrazy „prawdziwego” życia. Oto „wilcza skóra” na miarę XXI w. Trzeba umieć pod nią zajrzeć, szukać prawdy, która zawiera się w owocach.

Kryterium owoców, które daje nam Pan Jezus ma też zastosowanie do naszych własnych działań. Często oceniamy samych siebie pytając, co złego jest w tym, co robimy? Raczej powinniśmy zapytać, co dobrego przyjdzie z tego, co robimy? Jakie będą owoce godzin spędzonych na skrolowaniu facebookowych trolli? Jeszcze w 2017 r. szacowano, że pięć lat średnio długiego życia człowiek poświęca na korzystanie z mediów społecznościowych. Czy jest w tym coś złego? Musimy sobie odpowiedzieć na to pytanie, ale ważniejsze jest, co dobrego z tego wynika?

 

Czwartek, 29.06.2023r. – uroczystość św.św. Piotra i Pawła

J 21, 15-19

To właściwie dziwne, że sprawa zaparcia się Piotra, że zna Jezusa, nigdy nie była przedmiotem rozmowy między nimi. Żadnych przeprosin, żadnych obietnic, że się nie powtórzy, żadnych wyjaśnień. Tylko jedno pytanie powtarzane na różne sposoby: „czy mnie kochasz?”.

Gdyby ktoś miał wątpliwość, co w świecie Jezusa jest najważniejsze, to ten dialog wyjaśnia wszystko. Czym jest jednak ta miłość? Co jest miłością? Czy Jezus nam to wyjaśnia? Czy wyjaśnia to Piotrowi? Mówi, że oddać się w czyjeś ręce, pójść po czyichś śladach, to miłość. Obdarzyć kogoś bezgranicznym i realnym, a nie tylko deklarowanym zaufaniem – to kochać go. Miłością nie jest danie czegoś, nawet cennego, ale oddanie siebie.

 

Piątek, 30.06.2023r. – wspomnienie św. Pierwszych Męczenników św. Kościoła Rzymskiego 

Mt 8, 1-4

O wejściu Jezusa na górę czytamy w Mt 5,1, a więc wtedy, gdy zaczyna się kazanie na górze. To znaczy, że w Mt 8,1 rozpoczyna się nowa sekcja, która następuje bezpośrednio po tym kazaniu. Po długiej serii mów Jezus wraca do działalności. Pierwszą osobą, którą spotyka, jest trędowaty.

Kazanie na górze jest obrazem pewnego ideału, który może wydać się bardzo piękny, ale wymagający i nieco ponad miarę naszych możliwości. Komu Jezus mówi osiem błogosławieństw? Dla kogo radykalizuje przykazania dekalogu? Komu mówi o kochaniu nieprzyjaciół i modlitwie za nich? Chyba ideałom, aniołom. Dla nas zwykłe „nie zabijaj” to już wyzwanie: jak trudno zrezygnować nam z furtki legalnej aborcji, a jak łatwo tworzyć furtki legalnych przypadków eutanazji. A tu mamy zrezygnować nawet z irytacji czy wyładowania frustracji w obelgach pod czyimś adresem.

Więc do kogo idzie Jezus z tym wyidealizowanym przekazem kazania na górze? Do mnie, pokrytego trądem grzechów, nieczystego wyrzutka.

 

Sobota, 1.07.2023r.

Mt 8, 5-17

Setnik był podoficerem w armii rzymskiej i w jednostkach pomocniczych wzorowanych na siłach zbrojnych imperium. Nie była to wielka figura w hierarchii wojskowej. W każdym legionie było takich dowódców 60. Jednak wobec ubogiego przedstawiciela ludności okupowanego terytorium był to przedstawiciel elit władzy, człowiek o wielkich możliwościach. Jeśli więc prosi, to znaczy, że odłożył swą wojskową butę, nawyk rozkazywania na bok, widzi w Jezusie kogoś, komu należy się szacunek.

To pierwsza oznaka wiary anonimowego setnika, której wyrazem jest roszczeniowość. Reszta to konsekwencje. Setnik uznał władzę Jezusa nie tylko nad chorobą jego sługi, ale i nad nim samym. To jest istotą wiary w Boga: uznać, że jest On moim Panem, że jestem Jego stworzeniem, a On moim Bogiem.