Rozważania ewangeliczne | od 23 do 29 lipca 2023 r. – o. dr hab. Waldemar Linke CP

XVI Niedziela Zwykła, 23.07.2023r.

Mt 13, 24-43

Pszenica, kąkol, gorczyca, drożdże – to wszystko rośnie, rozwija się. Dlatego Jezus tego materiału używa do swych przypowieści, które mają na celu zilustrowanie, jakie jest królestwo Boga. Nie są to obrazy jednoznacznie pozytywne. Dotyczy to zwłaszcza przypowieści o dobrym i złym zasiewie, która wraz z interpretacją, stanowi ramę całej jednostki literackiej. W królestwie Bożym trzeba czasem dokonywać trudnych wyborów, które zakładają pewną niedoskonałość sytuacji, które są konsekwencją tego, co się wybiera. Słudzy właściciela pola niecierpliwią się, że chwasty rosną wraz ze zbożem, zabierają mu substancje odżywcze i wilgoć z gleby. Trzeba jednak poczekać do żniwa, by przy oczyszczaniu pola nie zniszczyć pszenicy. Ta cierpliwość jest nam potrzebna wobec łatwości medialnych sądów, w których skazujemy i potępiamy, zanim zdamy sobie sprawę, co przy okazji niszczymy.

 

Poniedziałek, 24.07.2023r.

Mt 12, 38-42

Jonasz był raczej negatywnym przykładem tego, kim powinien być prorok. Nieposłuszny, krnąbrny, zadufany w sobie i przekonany o słuszności własnych poglądów, nawet jeśli różniły się od tego, co mówi Bóg. A jednak Pan Jezus nie miał oporów, by utożsamić się z Nim: pokorny, posłuszny, wiernie wypełniający wolę Ojca. Byleby tylko obudzić wrażliwość na swe wezwanie do nawrócenia u tych, dla których to nawrócenie jest jedyną drogą ocalenia, zbawienia.

„Dla nas i dla naszego zbawienia” – tymi słowami wyznanie wiary motywuje, dlaczego Jezus umarł na krzyżu. Jest to stwierdzenie niepozbawione pewnego patosu. Ale On dla nas i dla naszego zbawienia wybierał też takie mało spektakularne gesty pokory. W nich też widać, mimo ich niepozornej skali, całą wielkość Jego miłości.

 

Wtorek, 25.07.2023r.- święto św. Jakuba, apostoła

Mt 20, 20-28

Synowie Zebedeusza otrzymali zaproszenie do picia z kielicha Jezusowej miłości, Jego męki. Nie tego chciała dla nich ich matka. Prosiła dla swych synów o lepszy los, o zaszczyty. Wierzyła, że są tego warci: dostojny, surowy Jakub, Jan, którego nauczyciel darzył serdeczną przyjaźnią. Wyprosiła im gorzką próbę heroizmu. Czy to była porażka tej dobrej, choć może nadopiekuńczej matki, która dwóm dorosłym synom chciała poukładać życie.

Może nie wiedzieli, z czym matka wyskoczy, ale też nie mitygowali jej: „Co też mama mówi! Nie rozumie mama, o co w tym wszystkim chodzi”. Ochoczo potwierdzają swoją gotowość do podzielenia losu Nauczyciela. W ten sposób dostali coś, co przez resztę życia nieść będą jako ciężar: pewność, że zakosztują goryczy trudnego losu ich Mistrza.

Więź z Chrystusem nie oznacza, że życie ułoży się nam bez problemów. Nie oznacza też, że gdyby tak było, byłoby dobrze. Liczy się tylko to, by wiernie trwać przy Nim.

 

Środa, 26.07.2023r. – wspomnienie św.św. Anny i Joachima

Mt 13, 1-9

Historia każdego z ziaren jest bardzo krótka: zasiew na określonego typu ziemi, rozwój uwarunkowany miejscem zasiewu i innymi okolicznościami i w końcu efekt tego rozwoju. To trochę przypomina lekturę nekrologów: urodził się, pełnił jakiej role społeczne, umarł, pozostawił po sobie kogoś bliskiego. Te lapidarne informacje pozostawiają wiele pytań, nie napisze się w oparciu o nie czyjejś biografii. Ujmują jednak to, co w życiu istotne. Bez nich reszta jest nieistotna. Ważny jest owoc, to zostaje.

Możemy usprawiedliwiać się, że okoliczności życiowe nam nie sprzyjają, że ziemia nieurodzajna, a susza dotkliwa. Ostatecznie jednak podział jest prosty: jedne ziarna obumierają bezowocnie, inne przynoszą owoc obfity. Reszta to sprawy nieistotne. Co jest plonem naszego życia? Dobre uczynki? Dokonania? Potomstwo? Jezus nie szukał ludzi sukcesu, ani nie szkolił tych, którzy chcieli sukces osiągnąć. On głosi dobrą nowinę o zbawieniu. Plonem naszego życia, które kończy się na ziemi, jest życie wieczne, niekończąca się komunia z Bogiem.

 

Czwartek, 27.07.2023r.

Mt 13, 10-17

W teorii komunikacji zakłada się, że główna odpowiedzialność za zrozumiałość przekazu spoczywa na nadawcy komunikatu. Mówiąc wprost, ten, kto komunikuje, musi postarać się, by jego komunikat był zrozumiały dla odbiorców. Jeśli tego nie czyni, sam jest odpowiedzialny za ewentualną porażkę komunikacji. Pan Jezus nie skończył studiów z komunikacji społecznej, więc mógł tego nie wiedzieć. Nie pomogła mu też intuicja publicznego mówcy, który niejako automatycznie próbuje nastroić się na falę, na której odbierają jego słuchacze. Dlaczego więc mówi w przypowieściach? Bo nie umiał publicznie przemawiać i budować więzi porozumienia ze słuchaczami?

Od swych słuchaczy Jezus wymaga, by weszli w Jego świat, czyli by się nawrócili. To jest pierwszy cel każdej przypowieści.

 

Piątek, 28.07.2023r.

Mt 13, 18-23

Rozumienie słowa, wytrwałość wobec trudności życiowych, oparcie się pokusie pójścia za ułudą bogactw: to cechy, których zabrakło tym, którzy nie przyniosą owocu zbawienia. Jest to też program życia duchowego, który prowadzi do wiecznego celu człowieka: zbawienia. Nie trzeba niczego więcej.

Zalew nowych lub odnowionych form pobożności, które wiodą spór o swą wyższość w roli „kodu dostępu” do szczęścia doczesnego i wiecznego, może nam przesłonić istotne elementy duchowości ewangelicznej. Jednocześnie każda z tych form (poza ewidentnymi przypadkami myślenia magicznego czy naiwnej dewocji), może stać się sposobem praktykowania owej drogi wskazanej przez Jezusa.

 

Sobota, 29.07.2023r. – wspomnienie św.św. Marii, Marty i Łazarza

J 11, 19-27

Z rodzeństwem z Betanii, Marią, Martą i Łazarzem, łączyła Jezusa serdeczna przyjaźń. Tym bardziej niezrozumiała była zwłoka, z jaką Jezus wyruszył do nich, gdy dowiedział się o chorobie Łazarza. Uczynił to, aby Jego uczniowie w Niego uwierzyli (por. J 11,15). Także dla Marty staje się to okazja do wyrażenia swej wiary w Jezusa, który jest Zmartwychwstaniem i życiem (por. J 11, 25). Jezus nie zna większej formy przyjaźni, miłości, miłosierdzia, niż objawienie tym, których kocha (a więc każdemu), że jest Zbawicielem, a mówiąc właściwiej – samym Zbawieniem.

Nie daje nam w dowód miłości zdrowia, gwarancji, że włos nam z głowy nie spadnie, zapewniania, że nasze modlitwy zawsze przyniosą efekt, którego pragniemy. On daje nam siebie, bo nie ma niczego lepszego. On jest najwyższym Dobrem.