XXI Niedziela Zwykła, 22.08.2021r.
J 6, 55.60-69
Trudna mowa Jezusa, która jest powodem zgorszenia i odejścia wielu, którzy za Nim chodzili, to pewna stała w historii Kościoła. Taki jest Jezus Chrystus: mówi nie szukając gładkich i łatwych do przełknięci formułek, nie goni za poklaskiem, nie jest sprawnym kolekcjonerem dowodów akceptacji. Stawia swych uczniów wobec trudnych, a niejednokrotnie dramatycznych wyborów. Nie rezygnuje z tej ryzykownej strategii także w czasach, gdy słupki poparcia dla Niego i Jego nauczania spadają drastycznie. Zależy Mu bowiem tylko na tych, którzy w Jego nauczaniu widzą nie atrakcyjną (mniej lub bardziej) doktrynę, ale „słowa życia wiecznego”. Czy jednak my sami możemy powiedzieć, że tak właśnie odbieramy Jego słowa? Czy twardość Jego mowy i dla nas nie jest problemem, który próbujemy „rozwiązywać” poprzez tłumaczenie sobie i innym, że pod koniec pierwszego ćwierćwiecza XXI w. słowa jego znaczą coś innego niż do tej pory?
Poniedziałek, 23.08.2021r.
Mt 23, 13-22
Wiedza może i powinna zbliżać do prawdy, a znajomość Bożych Pism powinna zbliżać do Boga. Czemu nie zawsze zbliża? Oto istotne pytanie, które stawia nam Jezus.
Jego sugestia, by istotną przyczynę tego stanu rzeczy widzieć w obłudzie tych, którzy mają wszelkie dane, by sami zbliżali się do Boga i prowadzili do Niego innych, jest dla nas wiążąca. Obłuda zdaje się niepodzielnie panować w wielu obszarach naszej rzeczywistości. Promowanie nieograniczonej swobody zachowań w każdej dziedzinie życia i coraz większa liczba procedur oraz rugowanie poglądów niezgodnych z założeniami politycznej poprawności to klasyczny przykład tego stanu rzeczy. Obłuda bywa niebezpieczna, jak każde uporczywie podtrzymywane kłamstwo. Kiedyś trzeba będzie bowiem podtrzymywać je przemocą lub podstępem.
Wtorek, 24.08.2021r. – Święto św. Bartłomieja, Apostoła
J 1, 45-51
Identyfikacja Natanaela z Bartłomiejem jest bardzo ryzykowną hipotezą. Nie uznawali jej np. św. Augustyn czy św. Grzegorz Wielki. Jeśli bowiem nie przyjmujemy tego utożsamienia, to o św. Bartłomieju nie wiemy nic, poza tym, że należał do Dwunastu wybranych przez Jezusa. Pozostaje dla nas tylko imieniem. Jest to sytuacja stojąca w opozycji z przenikliwością Pana Jezusa, który przejrzał Natanaela na wskroś. Nasze niewidzące oczy nie pomagają nam, ale Chrystus nam obiecuje, że widzieć będziemy tajemnice nieba, świat Bożych posłańców i wierny obraz Boga, Jego Syna. Poznamy, jak sami jesteśmy poznani (por. 1 Kor 13,12). Teraz jednak musimy uznać nasze ograniczenia, nie szukać niemożliwego widzenia, ale „spojrzeć” na Jezusa oczami wiary.
Środa, 25.08.2021r.
Mt 23, 27-32
Jezus opisuje adresatów swych słów jako budowniczych grobów i zarazem jako groby. Tyle, że w grobach przez nich budowanych spoczywają prorocy i sprawiedliwi, a w samych budowniczych jest to, co nieczyste. Dlatego nie są oni dziedzicami spuścizny owych sprawiedliwych i Bożych posłańców, ale kontynuatorami dzieła morderców, którzy nie mogli znieść tego Bożego głosu.
Są to bardzo poważne oskarżenia i można zastanawiać się, czy nie są zarzutami na wyrost. Gdybyśmy nie wiedzieli, co ci uczeni, pobożni, szanowani ludzie zrobili z Jezusem z Nazaretu, pewnie byśmy tak uważali… Jezus jednak wiedział, co się stanie, więc ostrzegał ich, jak straszne owoce mogą wyrosnąć na drzewie obłudy i nieprawości.
Czwartek, 26.08.2021r. – Uroczystość NMP Częstochowskiej
J 2, 1-11
Matka Jezusa, wymieniona przed Nim i Jego uczniami, musiała być na tym weselu osobą znaczącą. Podzielała troskę organizatorów uroczystości, sama chyba czuła się odpowiedzialna za poprawny przebieg uroczystości. Tym trudniejszy do przyjęcia był dla niej sposób, w jaki jej syn zareagował na przekazaną Mu przez nią informację.
Oschłe, nieuprzejme wręcz słowa, jakie Jezus skierował do matki, nie są efektem braku synowskiej miłości czy nieopanowania emocji, lecz podporządkowania wszystkiego w Jego życiu i działaniu planowi Boga, którego centralnym punktem była „godzina” zbawienia. Jezus nie chciał „wybiegać przed szereg”, lecz posłusznie czekał, aż nadejdzie chwila wyznaczona przez Ojca. Nie było jej łatwo uznać, że nie ma wpływu na syna, ale i ona podporządkowała się temu planowi. Jezus nauczył ją wiary.
Piątek, 27.08.2021r.
Mt 25, 1-13
Łatwo zidentyfikować pana młodego z Jezusem, który w chwili paruzji powraca na ziemię w chwale. Dziewczęta oczekujące na pana młodego to oczywiście chrześcijanie wierzący w tę paruzję. Czym jest jednak w przypowieści oliwa? Czego nie mają te dziewice, które określone są jako głupie? O co zadbały te mądre?
Oliwie nie przypiszemy przenośnego znaczenia w tak prosty sposób, jak uczyniliśmy to z osobami występującymi w tym opowiadaniu. Mądre dziewczęta miały to, czego potrzebowały, by przywitać pana młodego i wejść z nim na ucztę weselną. Głupie dopiero pobiegły szukać tego czegoś, czymkolwiek by to nie było. Ich sytuacja przypomina nam zdziwienie odrzuconych przez króla-sędziego w Mt 25,44-45, którzy nie pomogli królowi, ponieważ nie rozpoznali go w głodujących, chorych, obdartych i uwiezionych. Ci odrzuceni nie przygotowali na godzinę sądu naczyń z oliwą miłości i współczucia.
Sobota, 28.08.2021r.
Mt 25, 14-30
Barwna opowieść gnuśnego sługi o tym, jak wymagający jest jego pan, wymagała niewątpliwie talentu gawędziarskiego. Ponadto był to dość zdolny, choć domorosły psycholog, skoro tak dobrze zrozumiał, jakim człowiekiem jest jego pryncypał. Więc czemu nie doceniono tych jego zalet? Bo nie wynikało z nich nic, co nie byłoby moszczeniem sobie samemu łatwej, niewymagającej wysiłku drogi przez życie. To nie wszystko jedno, czym błyśniemy przed światem, jakie mamy zdolności i jakie rozwijamy.
Bóg nie chce od nas czegokolwiek. Jego sąd to nie ocena jurorów w „Mam talent”, którą można sobie zaskarbić czymkolwiek, byle było to coś, co zwraca uwagę. Bóg od tych, którzy Mu służą, oczekuje pełnienia Jego woli.