XXIX Niedziela Zwykła, 20.10.2024r.
Mk 10,35-45
W kontekście zbliżającej się Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa prośba Jakuba i Jana wydaje się bardzo niestosowna, a jednocześnie bardzo ludzka. Bracia niejako chcieli zabezpieczyć swoją przyszłość, być może chcieli wyrazić w ten sposób również swoje ambicje. Jezus nie gani uczniów, jednak ich prośbie stara się nadać właściwy ton oraz uświadomić ich, o co tak naprawdę proszą. Jakub i Jan nie zdają sobie bowiem sprawy o co proszą, nie wiedzą jaka odpowiedzialność idzie w parze z tym, czego pragną. Z nami jest podobnie. Nazywamy siebie uczniami Jezusa, ale czasem zapominamy co się z tym wiąże, zapominamy o swoich obowiązkach wynikających z faktu bycia chrześcijaninem. Tym obowiązkiem jest miłość – taka, jakiej uczy nas Jezus, miłość, która nie ma granic i której nic nie zatrzyma.
Poniedziałek, 21.10.2024r.
Łk 12,13-21
Gromadzenie dóbr materialnych daje nam pewne poczucie bezpieczeństwa, czujemy się wtedy zabezpieczeni na wszelkie niesprzyjające okoliczności, jakie mogą nas spotkać. Dlaczego tak wielu z nas z takim samym zaangażowaniem nie stara się „zabezpieczyć” na wieczność? Wszystko w czym teraz pokładamy nasze nadzieje i w czym szukamy szczęścia i spełnienia, w jednej chwili może być nam odebrane i stać się własnością kogoś innego. Dobra duchowe to jedyne dobra, które możemy ze sobą zabrać do życia wiecznego, dbajmy o to, by zgromadzić ich jak najwięcej.
Wtorek, 22.10.2024r. – wspomnienie św. Jana Pawła II
Łk 12,35-38
Dzisiejsza Ewangelia daje nam prawdziwy konkret. Jezus w bardzo otwartych słowach, w których nie ma miejsca na domysły, wzywa swoich uczniów, w tym nas, do gotowości, do czuwania. Jeśli okażemy tę gotowość poskutkuje ona czymś niezwykłym – Pan będzie nam służył! Co to znaczy, jak rozumieć te słowa? One nie powinny nas dziwić, przecież Pan za nas umarł, oddał swoje życie abyśmy my mogli naprawdę ŻYĆ. Czy można sobie wyobrazić większy dar? W zamian jednak oczekuje od nas gotowości, czuwania, czyli stanu permanentnego naśladowania Go w miłości.
Środa, 23.10.2024r.
Łk 12,39-48
Każdy człowiek lubi być przygotowany na różne scenariusze, jakie może przynieść życie. Czujemy się wtedy bezpiecznie. Dlaczego jednak tak wielu z nas nawet nie próbuje przygotować się na to, co czeka nas po zakończeniu tego życia? Dlaczego nasza czujność i stan gotowości ogranicza się tylko do tego życia?
Jesteśmy uczniami Chrystusa, to wielka godność. On dał i nadal daje nam wiele, On daje nam wszystko, w związku z czym wiele od nas zażąda. Zażąda od nas niezliczonych pokładów miłości, którą mamy okazywać i którą mamy żyć. Zamiast gromadzić rzeczy zacznijmy gromadzić dobro.
Czwartek, 24.10.2024r.
Łk 12,49-53
Dzisiejsze słowa Jezusa mogą szokować jeśli spojrzymy na nie powierzchownie. On zdaje sobie sprawę, że pójście Jego śladem dla wielu będzie wiązało się z porzuceniem dotychczasowego życia, a nawet odrzuceniem przez najbliższych. Wie to, bo sam tego doświadczył. Wie też, że Jego nauka, mimo swej siły i mądrości, przez wielu jest i będzie odrzucana. Dziś przygotowuje swoich uczniów na to, że ich los będzie podobny.
Jezus nie nawołuje do agresji czy rozłamu. On pragnie pokoju, który ma swoje źródło we wnętrzu człowieka. Gdyby ludzie odczuwali pokój w sobie również na świecie zapanowałby pokój. Podobnie jest z jednością, do której On niejednokrotnie nawoływał. Jedność i spójność odczuwana we własnym wnętrzu przekłada się na jedność między ludźmi.
Niech każdy z nas stara się uczynić świat miejscem choć trochę bliższym temu, jakiego pragnie dla nas Bóg.
Piątek, 25.10.2024r.
Łk 12,54-59
Nauka płynąca z dzisiejszej Ewangelii pokazuje nam, że nie różnimy się bardzo od współczesnych Jezusowi. My także staramy się wszystko przewidywać, na wszystko być przygotowanymi oraz tak samo zapominamy o tym, co najważniejsze. Analizujemy bez końca to, co wydaje nam się istotne, a tak naprawdę się nie liczy. Jesteśmy bardzo zadbani zewnętrznie będąc niezwykle zaniedbanymi wewnętrznie, ale to nas nie martwi, bo przecież tego zaniedbania nie widać… Bóg jednak to widzi, Jego interesuje wyłącznie to co wewnątrz człowieka. Oby każdy z nas w porę sobie uświadomił w jakim stanie znajduje się jego wnętrze i mógł w porę, z Bożą pomocą, o nie zadbać.
Sobota, 26.10.2024r.
Łk 13,1-9
Każdy z nas zapewne zadał sobie przynajmniej raz w życiu pytanie, dlaczego złe rzeczy spotykają dobrych ludzi. Albo w ogóle skąd się bierze zło, które nas spotyka i zewsząd nas otacza. Nie jest prawdą, że zło spotyka nas dlatego, że na nie zasłużyliśmy. Zło i śmierć nie zostały stworzone przez Boga, który chce dla nas tylko tego co dobre. Bóg chce, abyśmy żyli – zarówno tu, na ziemi, jak i w niebie, gdzie życie osiąga swą pełnię. My się czasem przed Nim bronimy, żyjemy byle jak, ale On, dopóki żyjemy, daje nam ciągle nowe szanse. Obyśmy zdążyli wydać właściwy i dobry owoc naszego życia i osiągnąć prawdziwe i wieczne Życie przy Bogu.