Niedziela, 19.09.2021r.
Mk 9, 30-37
Pierwszy i ostatni: czasem trudno się zorientować kto jakie miejsce zajmuje. Zwolennik relatywizmu powiedziałby, że to kwestia wyboru perspektywy przez patrzącego. Ale Jezus nie jest relatywistą. Jemu chodzi o konkretny model działania i o konkretną hierarchię wartości, w której coś stoi wyżej, a coś niżej, niezależnie od subiektywnego spojrzenia. W Jezusowej hierarchii wartości służba, zwłaszcza komuś, kto nie odwdzięczy się, ani może nawet nie okaże wdzięczności, bo nie zrozumie, co dla niego robimy, stoi wyżej niż pozycja społeczna, wpływ, władza, opinia, jaką inni mają o nas. To Jezusowe spojrzenie zdaje się być dziwaczne, bo przecież ktoś, kto służy innym nie szukając własnych korzyści, będzie zawsze w gorszej sytuacji niż ten, kto walczy o swoje. Gdyby nie krzyż, Jego słowa brzmiałyby niewiarygodnie. Krzyż jest pieczęcią realizmu ewangelicznej etyki. Nie można naśladować Jezusa, być Jego uczniem, bez przyjęcia Jego drogi z krzyżem.
Poniedziałek, 20.09.2021r.
Łk 8, 16-18
Nasza prywatność to złudzenie. Nie ma już czegoś takiego w świecie Internetu, sztucznej inteligencji, wszechobecnego monitoringu, który tę sztuczną inteligencję karmi nowymi i coraz bardziej związanymi z konkretną osobą danymi. Nie robi więc na nas wrażenia zapowiedź Jezusa, że wszystko będzie jawne. Dziś bardziej chyba jest wstrząsająca przestroga dotycząca tego, czego słuchamy. Bo przecież tak łatwo słuchać dziś złego i dobrego, tego, czego szukamy, i tego, co samo nas znajduje. Wielkiej troski dziś trzeba, by gromadzić to, co dobre, by dobrego dodano nam jeszcze więcej.
Wtorek, 21.09.2021r. – świętego św. Mateusza, apostoła i ewangelisty
Mt 9, 9-13
Celnik Mateusz nie miał zbyt wielkich szans na to, by zmienić swe życie. Cokolwiek by nie zrobił, będzie się za nim wlokła zła fama, opinia grzesznika, wyzyskiwacza, chciwca pasącego się ludzką krzywdą. Niechby nawet zmienił zawód, sąsiedzi i ludzie z miasta go zapamiętają. Będą wytykać palcami i mówić złośliwie: teraz udaje pobożnego, a jeszcze niedawno widzieliśmy go przy stoliku, jak obdzierał ludzi z ostatniego grosza. Ile odwagi musiał wykazać Jezus, by powołać takiego ucznia. Ile miłości wobec niego miał, by chcieć się tłumaczyć ze świństw, jakie celnik Mateusz zrobił ludziom. Żyjemy w czasach, które mają na banerach (wszak sztandary wyszły z użycia) hasło tolerancji, a w praktyce zapomnieliśmy, czym jest litość dla ludzkiej słabości. Kogo dziś powołałby Jezus? Jakiego publicznego grzesznika? Za kogo dziś by się tłumaczył?
Środa, 22.09.2021r.
Łk 9, 1-6
Najczęściej patrzymy na te pouczenia Jezusa z perspektywy uczniów: biedni poszli w nie zawsze życzliwy świat pozbawieni nawet tego, co konieczne. Popatrzmy jednak, w jakiej sytuacji Jezus postawił tych, do których Jego uczniowie poszli. Jeśli nie przyjmą tych kłopotliwych gości, którym nie wystarczy dać kawałka miejsca, żeby się przespali, ale trzeba ich nakarmić (nie mają chleba ani pieniędzy), dać im się ogarnąć (spoceni i brudni, nie mają się w co przebrać), to na ich głowy spadnie kurz z nóg posłańców Królestwa Bożego. Ci adresaci misji muszą zdać trudny egzamin z otwartości serca. Ilu z ich go obleje? Ilu z nas jest gotowych oddać kromkę chleba ze skromnego posiłku czy dać się rozgościć w domu tym, którzy mają tylko to, co na sobie? Trudno się o tym mówi, gdy gościnnością się manipuluje dla osiągnięcia różnych celów politycznych. To dodaje dramatyzmu prawdziwemu problemowi, wobec którego stawia nas Jezus, posyłając do nas swych apostołów.
Czwartek, 23.09.2021r.
Łk 9, 7-9
Ostry miecz kata, właściwie duży tasak bojowy, który miał być dla Heroda Antypasa gwarancją spokoju wobec napomnień Jana Chrzciciela, nie wystarczył. Po jednym nawiedzonym proroku pojawił się następny, jeszcze bardziej niepokojący od poprzednika. Nie wtrąca się co prawda w życie prywatne lokalnego władcy, jak czynił to Jan Chrzciciel. Pod pewnymi względami jest jednak bardziej uciążliwy, ponieważ chce zburzyć dotychczasowy porządek świata oparty na oczywistej dla wszystkich zasadzie, że duża ryba zjada małą rybkę. Bajki o powracających z tamtego świata prorokach są może dobre dla ciemnego tłumu, ale oświecony władca wie, jak uczynić bieg spraw przewidywalnym.
Gdy szukamy środków, aby kontrolować nasze życie, gdy próbujemy wprowadzić je w praktykę, gwarantujemy sobie jedno: wieczny niepokój, że coś wymyka się spod naszej kontroli.
Piątek, 24.09.2021r.
Łk 9, 18-22
Wątpliwości Heroda są w Łk jakby punktem wyjścia dla pytania Jezusa skierowanego do uczniów. Skąd Jezus wiedział, co myślał sobie Herod Agrypa w swym pałacu? Jakie myśli tłukły się po jego niespokojnej głowie? Czy niczego nie da się ukryć w zaciszu prywatnych komnat? Czy można przejrzeć myśli człowieka? Widocznie dla Jezusa jest to możliwe. Ale skoro tak, po co pyta uczniów, za kogo Go uważają? Przecież wie, skoro wie, za kogo uważa Go Herod. Ważne jest więc to, co uczniowie powiedzą. Ważne, żeby to oni usłyszeli własne słowa mówiące o tym, za kogo uważają Jezusa, by głośno wyznali swą wiarę. Tak się uczą wyznawać Go przed ludźmi. Głosić dobrą nowinę także wtedy, gdy będzie to Ewangelia o Synu Bożym cierpiącym i ukrzyżowanym.
Sobota, 25.09.2021r.
Łk 9, 43b-45
Gdy widzieli cuda Jezusa: przemienienie (Łk 9,28-36), uzdrowienie opętanego chłopca (Łk 9,37-43a), musieli być pełni zdziwienia, z jak niezwykłą osobą przyszło im dzielić drogę i powszedni chleb. O wiele trudniej im przyjąć, że kiedyś przestanie być gwiazdą, a stanie się przedmiotem agresji i pogardy, że zostanie odrzucony i będą Go sobie przekazywać z ręki do ręki. Trochę jak zabawkę, która szybko się nudzi, a trochę jak gorący kartofel, z którym nikt nie wie, co zrobić, żeby nie parzył. Nie zrozumieli, nie rozumieją i boją się zrozumieć. Trudna jest Ewangelia Jezusowego cierpienia, które staje się drogą Jego ucznia. Jak przełamać ten lęk przed pojęciem i przyjęciem, że także cierpienie może być drogą do Boga? Każdy musi znaleźć swój własny sposób, każdy ma własny moment przekroczenia tego progu dojrzałości. Wspólne jest to, że ten życiowy przełom staje się możliwy tylko i dopiero wtedy, gdy być blisko Jezusa to dla nas najważniejsza sprawa w życiu.