II Niedziela Zwykła, 19.01.2025
J 2,1-11
Ewangelia opowiada o zdarzeniu na weselu w Kanie Galilejskiej. Mamy tu wiele pięknych akcentów, np. spostrzegawczość Maryi: Nie mają już wina i troska o to, by temu zaradzić. Odpowiedź Jezusa: Czy to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Sugestia Maryi: Zróbcie wszystko, cokolwiek [Jezus] wam powie. Polecenie Jezusa: Napełnijcie stągwie wodą. Tekst jest bardzo bogaty w piękno Maryi i Jezusa oraz w relację, jaka jest między nimi, ale zwróćmy uwagę na kwestię braku wina. Wino w tekstach biblijnych jest symbolem daru Bożego, dobrobytu wynikającego z wierności Przymierzu. W tekstach Starego Testamentu obfitość wina jest znakiem czasów mesjańskich, obecności Mesjasza. I właśnie to mamy w dzisiejszym fragmencie. W tej symbolice słowa Maryi o braku wina mogą być odczytane jako brak łaski, brak wierności Bogu, odejście od Boga. Zatroskanie Maryi jest zatroskaniem o stan duszy ludzkiej. Brak wina w nas to brak życia Bożego w nas, brak wierności temu, czego pragnie otrzymywać od nas Bóg. Sześć stągwi kamiennych to pojemność wielu litrów. Wylicza się, że Jezus przemienił wino w ilości między 480 a 720 litrów. To olbrzymia ilość, i właśnie ta obfitość wina wskazuje na to, że czasy mesjańskie właśnie się rozpoczęły. Mesjasz przyszedł i może nas napełniać obfitością łaski. My mamy tylko wodę, ale jeśli oddamy ją Jezusowi, On będzie wiedział, co z tym zrobić.
Poniedziałek, 20.01.2025
Mk 2,18-22
Nikt młodego wina nie wlewa do starych bukłaków, ponieważ wino rozerwie bukłaki. Stare bukłaki to naczynia na wino i jak słyszymy dzisiaj, nie nadają się one do młodego wina. Młodym winem jest nauka Jezusa i Nowe Przymierze, którym On obdarzył ludzkość. Warto tutaj zobaczyć transparentność tych słów w powiązaniu ze słowami z Dziejów Apostolskich w wydarzeniu po Zesłaniu Ducha Świętego. Apostołowie są posądzani o to, że upili się młodym winem. To było oskarżenie, ale jeśli wino odczytamy w jego biblijnym znaczeniu, to zarzut przestaje być zarzutem a staje się pochwałą. Wino jest w Biblii symbolem Bożej łaski i w tym znaczeniu Apostołowie rzeczywiście upili się młodym winem, tzn. łaską. Wino symbolizuje także wierność Boga wobec nas, Jego radość w nas. Wracając do kwestii bukłaków, naczyń, warto odpowiedzieć sobie na pytanie o to, jakim jesteśmy naczyniem dla Boga. Czy starym, czy młodym? Czy pozwalamy Bogu napełniać się młodym winem, tzn. pozwalamy Mu na dokonywanie zmian w naszym życiu? Może warto dzisiaj pomyśleć o nowości swojego życia z Bogiem. Zostawić to, co stare: uprzedzenia, gniew, rozczarowanie, a dać się napełnić nowością życia w łasce.
Wtorek, 21.01.2025
Mk 2,23-28
Jezus jako Pan szabatu. Hebrajski termin szabat oznacza skończyć, zaniechać. Czas szabatu odrywał Izraelitów od pracy i codziennych zajęć. Słowo szabat oznacza też oddzielenie i w tym kontekście przypominało Izraelitom o ich oddzieleniu od sąsiednich, pogańskich narodów i przynależności do Boga. Gdy Jezus mówi, że jest Panem szabatu, to możemy te słowa zinterpretować dwojako, że On ma mandat do tego, by ustanawiać nowe prawa dotyczące świętowania szabatu i może przyłączyć pogan do wspólnoty zbawionych. Możemy uczynić Jezusa Panem naszego własnego szabatu, to znaczy naszego dnia, naszego odpoczynku, możemy dać Mu się przyłączyć do Niego, do Jego łaski, by mógł działać w nas tak, jak On tego chce.
Środa, 22.01.2025
Mk 3,1-6
Żydowskie prawo zabraniało pracy w szabat. Przeciwnicy Jezusa śledzili Go, chcieli się upewnić, czy dokona w szabat uzdrowienia, by oskarżyć Go o pracę. Zauważmy ich intencje. Nie robiło na nich wrażenia to, że Jezus dokonuje nadzwyczajnych czynów, nie przemawiały one do nich. Całą swoją uwagę i energię skierowali na wrogość wobec Niego i na chęć przyłapania Jezusa na tym, że w szabat kogoś uzdrowił i będzie można zaskarżyć Jego działalność. Jezus to wiedział, znał ich motywacje i wiedział też, że są obecni w synagodze, ale nie przeszkodziło Mu to w uzdrowieniu człowieka z uschłą ręką. To uświadamia nam, że dla Niego ważniejszą kwestią była chęć pomocy temu choremu człowiekowi niż opinia przeciwników i ich plany zgładzenia Go. To wydarzenie zaprasza nas do dwóch rzeczy, po pierwsze, by pokazać Jezusowi swoją uschłą rękę, to znaczy swoje niedomagania, troski, to, czego się wstydzimy lub ukrywamy. Możemy przyjść z tym do Jezusa, On się tym zajmie. Po drugie, by nabrać dystansu wobec ludzkich opinii i wrogiego nastawienia do nas z tego powodu, że jesteśmy ludźmi wierzącymi w Boga, którzy nie ukrywają swojej wiary, ale pokazują ją innym, że jesteśmy z niej dumni także wtedy, gdy sami zmagamy się z własną słabością i upadkami. Powstajemy z nich i trwamy przy Jezusie. Warto zobaczyć także i to, że Jezus jest ze swoim Kościołem, mimo że Kościół ma rany, zaniedbania, zmaga się ze słabościami, a Jezus nie porzuca swojej wspólnoty, jest w niej po to, by nadal uzdrawiać.
Czwartek, 23 .01. 2025
Mk 3,7-12
Widzimy kontrast motywacji do chodzenia za Jezusem, do bycia przy Nim. Wczoraj czytaliśmy o ludziach, którzy chodzili za Jezusem, ale ich motywacje były wrogie, oni byli nieprzyjaźnie nastawieni do Jezusa, a dzisiaj czytamy o wielkiej liczbie osób, które pragnęły obecności Jezusa i robiły wszystko, by z Nim być, i były do Niego przyjaźnie nastawione. Czytamy: szło za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu. Powstaje pytanie, czy chcielibyśmy dołączyć do tej grupy dzisiaj, to znaczy w czasach i warunkach, w których żyjemy. Czy nasz adres też byłby tu wymieniony, nasze dane: szła za Nim także siostra Karmela i … NN (Ty też).
Piątek, 24.01.2025
Mk 3,13-19
Czym innym w ewangeliach jest powołanie uczniów, a czym innym wybór grona Dwunastu. Jak wiemy, ta liczba dwanaście prawdopodobnie nawiązywała do liczby dwunastu pokoleń izraelskich, które powstały z synów Jakuba i były nazwane narodem wybranym przez Boga. Dla Żydów odniesienie do tej liczby było bardzo ważne, dlatego apostołowie po zdradzie i śmierci Judasza uzupełnili grono Dwunastu, o czym czytamy w pierwszym rozdziale Dziejów Apostolskich. Naród wybrany Starego Przymierza był zbudowany na dwunastu pokoleniach Jakuba, natomiast Kościół w Nowym Przymierzu jest zbudowany na fundamencie Dwunastu Apostołów. Kiedy przypatrzymy się im, zarówno tym, którzy byli głowami pokoleń izraelskich, jak i tym, którzy stanowili grono Dwunastu, zauważamy, że byli ludźmi słabymi, grzesznymi, zagubionymi, to znaczy, że oni zostali powołani i wybrani właśnie dlatego, że jako pierwsi potrzebowali Bożej łaski. Nie zostali wybrani ze względu na szczególne zasługi, ale Bóg ich wybrał, ponieważ chciał ich obdarować tym, czego nie posiadali, ale byli otwarci na Boże prowadzenie. Jak czytamy w Ewangelii, wybór Dwunastu dokonał się na górze: Jezus wszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego, to oznacza, że oni też musieli wejść na górę, to znaczy podjąć wysiłek wspinania się, pokonania trudności. Dzisiaj rodzi się w nas pytanie: czy chcemy być zawołani przez Jezusa do tego, by to On wyznaczał nam zadania i nadawał sens naszemu życiu?
Sobota, 25.01. 2025
Mk 16,15-18
Zobaczmy konsekwencję autora Ewangelii. Do tej pory pisał o Dwunastu, a dzisiaj o Jedenastu. Dlaczego? Ponieważ już nie ma z nimi Judasza, a Maciej jeszcze nie został wybrany. Judasz odszedł z grona Dwunastu, gdy zdradził Jezusa i odebrał sobie życie. Nie przyszedł do Jezusa po przebaczenie, a szkoda, ponieważ otrzymałby je. Maciej zostanie dołączony dopiero po wniebowstąpieniu Jezusa. Dzisiaj naszą uwagę kierujemy na jeszcze innego apostoła, na Pawła. Ma on dwa imiona, raz tekst mówi o nim jako o Szawle, innym razem jako o Pawle. Skąd te różnice? Szaweł to jest imię żydowskie i występuje tam, gdzie bohater działa w środowisku żydowskim, natomiast imię Paweł jest tym samym co Szaweł, ale w wersji greckiej lub łacińskiej, i jest stosowane wtedy, gdy Paweł nie działa wśród żydów, lecz działa wśród pogan lub poza terenem żydowskim. Ani Dzieje Apostolskie, ani Listy nie wskazują na to, by w jego przypadku nastąpiła zmiana imienia, jak to miało miejsce przy Szymonie Piotrze. Jezus powołał Szawła i nie nadawał mu innego imienia, chociaż odmienił jego życie. Sam Paweł/Szaweł daje do zrozumienia, że Szaweł jest jego hebrajskim imieniem (Dz 26,14). W tym człowieku nastąpiła bardzo gruntowna i głęboka przemiana z prześladowcy w ucznia, ale brzmienie jego imienia pozostało takie samo. Warto podkreślić odwagę Pawła/Szawła do głębokiej przemiany, która zawróciła go z drogi, po której szedł. To było możliwe dlatego, że Paweł uznawał swój grzech, swoją winę. Nam też potrzebna jest odwaga, by zawrócić z drogi, na którą weszliśmy, jeśli jest to droga oskarżeń pod adresem chrześcijan, którzy owszem, nie są doskonali i nie są bez winy, ale zmagają się z własną grzesznością, nie są z niej dumni i podejmują drogę przemiany.