Niedziela, 19.05.2024 r. – Uroczystość Zesłania Ducha Świętego
J 15, 26-27; 16, 12-15
Kiedy będziemy gotowi na całe przesłanie Chrystusa, które nam przyniósł? Zawsze czegoś nam nie dostaje: jesteśmy za młodzi, za starzy, zbyt naiwni, zbyt zgorzkniali, zagonieni czy w końcu pogrążeni w apatii i chronicznie zmęczeni. Nigdy nie gotowi na Niego… Dlatego potrzebujemy Ducha Świętego jako drogowskazu. Nie jako nagrody za dobre sprawowanie, ale jako nauczyciela, który pokaże nam co robić, aby otoczyć Jezusa chwałą we własnym życiu, głosić tylko to i wszystko to, co od Niego słyszymy.
Poniedziałek, 20.05.2024 r. – święto Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła
J 19, 25-34
Monolog Jezusa z krzyża to tekst zadziwiający. Niby nie pada w nim żadne rewolucyjne stwierdzenie, a jednak wstrząsa nami, ponieważ te zwyczajne słowa padają w niezwyczajnym kontekście. Jezus kona na krzyżu. Z wysokości tego krzyża patrzy, jak ciepłe jeszcze od Jego ciała ubrania poplamione Jego świeżą krwią dzielone są przez żołnierzy, jakby nie miały już właściciela. Za chwilę wyda swój ostatni krzyk, wyzionie ducha i zaczną sprawdzać, czy skonał na dobre. Między jednym a drugim etapem umierania Jezus mówi o swych najbliższych: Matce i Przyjacielu, im poświęca ostatnie przebłyski swej świadomości, którą zaraz straci z bólu.
Wtorek, 21.05.2024 r.
Mk 9, 30-37
Wstydzili się swej małoduszności, swych ambicji, kłótliwości. Nie chcieli o tym rozmawiać. Ale nie umieli też przejąć się na tyle Jezusową zapowiedzią Jego męki i zmartwychwstania, by nie marzyć o zaszczytach, o uznaniu innych, o samorealizacji. Rozdarci, na rozdrożu, z którego można pójść za głosem sumienia albo za podszeptem tego, który wciąż łudzi nas mirażem naszej wielkości. Bliscy są nam ci Jezusowi uczniowie, podobni jesteśmy do nich, dlatego lekcja udzielona przez dziecko, które zdane jest na innych, zależne od ich słów i czynów, jest przeznaczona także dla nas. My też jej potrzebujemy, by nauczyć się, jak być pierwszym od końca.
Środa, 22.05.2024 r.
Mk 9, 38-40
Był tak naiwny czy miał tak szerokie serce? Pewnie jedno i drugie. Nie da się mieć otwartego serca kalkulując wiecznie swe zyski i straty. Jezus potrafi przestać liczyć, zaufać bez gwarancji, że nie spotka Go zawód. Myślimy politycznie: mamy swoje cele i jesteśmy na tyle bystrzy, by te cele realizować. Jezusowi ten typ myślenia jest obcy. On myśli kategoriami dobra innych, jest altruistą. Troszczy się o dobro innych, nie o swoje bezpieczeństwo, swoje interesy. Ale nie był naiwny, ponieważ świetnie zdawał sobie sprawę, ile to Go będzie kosztowało.
Czwartek, 23.05.2024 r. – święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana
Mt 26, 36-42
Dał im chleb i wino, które w tym geście daru stawały się Jego Ciałem i Krwią poświęconymi za nas i ofiarowanymi nam. Był kapłanem nie z pochodzenia, nie dlatego, że należał do pokolenia Lewiego. Był kapłanem, ponieważ poświęcił się całkowicie Bogu i ludziom. W ten sposób zdefiniował na nowo kapłaństwo. Nie można pretendować do udziału w Jego kapłaństwie, jeśli nie oddaje się siebie w ofierze, jak On.
Piątek, 24.05.2025 r.
Mk 10, 1-12
Zatwardziałość naszych serc – to się chyba nie zmieniło. Ciągle ściągamy Boga do poziomu naszego zesklerociałego serca z pozapychanymi żyłami. Ciągle pokazujemy mu nasze serce z kamienia. On przypomina nam, że nasze serce może być żywe, tętniące świeżą krwią, czułe i zdolne do miłości. Uczymy się tego? Podatni jesteśmy na Jego słowo? Za czasów Jezusa wmawiano sobie, że małżeństwo to kwestia umowy, którą można zerwać. Dziś wmawiamy sobie, że życie drugiego człowieka traci wartość, gdy nam przeszkadza w realizacji naszych planów. To chyba nie jest dowód na to, że robimy postępy.
Sobota, 25.05.2024 r.
Mk 10, 13-16
Uczniowie mieli dobre chęci. Zależało im, żeby Nauczyciel nie męczy się bardziej, niż to konieczne. Ma na głowie tyle poważnych spraw, więc gdzie czas na zabawy z dziećmi? Może też myśleli o Jego wizerunku. A co, jeśli jakiś brzdąc pociągnie Go za brodę? Albo jakiś osesek Go po prostu obsika? Lepiej trzymać Go z dala od takich sytuacji, w których mógłby wypaść nie dość poważnie. On jest dla tych, którzy potrafią Go rozpoznać i uszanować. On nie boi się o siebie, nie dba o powagę swego wizerunku.