VI Niedziela Zwykła, 16.02.2025
Łk 6,17.20-26
Kluczowym terminem pojawiającym się w dzisiejszej perykopie jest μακάριοι [makarioi], to oznacza godny czci, szacunku, honoru, uznania, pochwały. W naszym fragmencie często spotykamy to określenie przetłumaczone na język polski jako błogosławiony, ale ten termin ma w grece swój inny odpowiednik i jest nim ευλογημενος [eulogemenos]. Wypowiedziane dzisiaj słowa Jezusa do ubogich, głodnych, płaczących, znienawidzonych, wyłączonych, zelżonych nie są pochwałami, lecz pocieszeniem i zapowiedzią zmiany ich sytuacji oraz pomocą w zrozumieniu tego, co będzie ich spotykało ze względu na przynależność do Jezusa. Dla przykładu: Maryja jest błogosławiona [eulogemenos], a ubodzy, głodni, płaczący itd. są [makarioi], czyli godni czci, pochwały itp. I jest jeszcze coś, co jest związane z zasadami kultury śródziemnomorskiej opartej na honorze i wstydzie. Jezus w tej wypowiedzi nadał honor pierwszej grupie, a wstyd drugiej, o której tutaj mowa. Rodzi się taka refleksja, że jednak jest to ważna sprawa, by ustawić się we właściwej kolejce, zająć miejsce po odpowiedniej stronie.
Poniedziałek, 17.02.2025
Mk 8,11-13
Asertywność Jezusa jest tu mistrzowska. Znał niecne intencje faryzeuszy i po prostu ich zignorował. Tym razem nie wszedł z nimi w dyskusję, nie tłumaczył, nie wyjaśniał. Powiedział krótko: Temu pokoleniu nie będzie dany żaden znak. Określenie temu pokoleniu niekoniecznie należy odnosić do ludzi tamtego czasu, oni otrzymali wiele znaków. Temu pokoleniu może odnosić się tylko do tej konkretnej grupy faryzeuszy. Jak wiemy, Jezus nie przez wszystkich faryzeuszy był wrogo przyjmowany i nie wszystkich surowo traktował. Dzisiejsze wydarzenie uświadamia nam suwerenność Jezusa w działaniach. To On jest Panem, to On decyduje o tym, kiedy powie TAK, a kiedy NIE. Jedno jest pewne, zawsze chodzi mu o dobro tego, który do Niego przychodzi.
Wtorek, 18.02.2025
Mk 8,14-21
Zwykle w Biblii kwas jest symbolem grzechu, zła. W praktyce tym kwasem jest hipokryzja, nieszczerość, brak dobrej woli. Czy to nie jest przypadkiem o nas? Warto zauważyć cel wypowiedzi Jezusa, kładzie On mocny nacisk na umysłowy wysiłek uczniów, na konieczność pojmowania, rozumienia, widzenia, słyszenia i pamiętania, a wszystko po to, aby nie przeoczyć sensu przyjścia Jezusa na ziemię i dzieła, które dokonuje. Nie obrażajmy się na Jezusa, który może nawet w surowy sposób, ale do nas też mówi o tym, byśmy podjęli wysiłek zrozumienia Jego dzieła i słuchania Jego słów. Pan, jeśli nawet odbierze nam to, co już mamy, zburzy nasze dotychczasowe podejście do wiary, to zaproponuje w to miejsce coś o wiele lepszego i przede wszystkim prawdziwego, coś, co będzie trwałym dobrem dla nas. Warto Mu zaufać.
Środa, 19.02.2025
Mk 8,22-26
Miejsce wydarzenia to Betsaida. Tam przyprowadzono do Jezusa niewidomego i proszono o dotknięcie go. Szczęściarz z tego niewidomego, bo miał w swoim otoczeniu tych, którzy chcieli mu pomóc i wstawili się za nim u Jezusa. No i szczęściarz, ponieważ szedł z Jezusem, Jezus ujął go za rękę i wyprowadził poza wieś i oczywiście uzdrowił. Iść z Jezusem za rękę, każdy by chciał. Ale czy każdy przed tym spotkaniem z Jezusem chciałby dźwigać los niewidomego? Przetrwał lata swojej niedoli, nie poddał się, nauczył się przyjmować swój los i w kalectwie żyć. Może ten dzisiejszy fragment jest lekcją o cierpliwym znoszeniu trudnych chwil w życiu, może o odwadze do zmian, może o lojalności wobec czyjegoś nieszczęścia? Z pewnością jest o tym, że Jezus przywraca wzrok i może tego dokonać także w naszym życiu, zmienić nasze spojrzenie i postrzeganie, co oznacza, że zburzy nasze widzenie, a w to miejsce da nam swoje. Ale to będzie rewolucja naszego dotychczasowego życia. Chcesz się jej poddać?
Czwartek, 20.02.2025
Mk 8,27-33
Cezarea Filipowa to punkt kulminacyjny w Ewangelii Marka. Wszystko, co wydarzyło się do tej pory w działaniach Jezusa, zmierzało do tego, by pomóc ludziom uwierzyć w to, Kim jest Jezus. I właśnie pod Cezareą Filipową mówi uczniom wprost, że jest Mesjaszem i że czeka Go śmierć i zmartwychwstanie. Dla Piotra były to szokujące słowa i upomniał Jezusa. Wiemy, jak się skończyło to upominanie, poszło Piotrowi mocno w pięty, dlatego że nie myślał po Bożemu. Widzimy tu troskę Jezusa o Piotra, by nie gubił się w życiu, układając je po swojemu zamiast po Bożemu. Możemy zobaczyć tu dwie kwestie ważne dla nas: pierwsza dotyczy tego, Kim jest dla nas Jezus? Co myślimy o Nim? Jak Go postrzegamy? I druga kwestia to ta, czy myślimy po Bożemu? To znaczy, czy stawiamy Boga na pierwszym miejscu, respektujemy Jego zasady i poddajemy się Jego planom na swoje życie. Nie musimy być adresatami słów: zejdź mi z oczu szatanie, bo nie myślisz po Bożemu. Zauważamy, że Jezus gromi Piotra, ostro poucza, ale nie odrzuca, nie rezygnuje z niego. Możemy przyjść do Jezusa i poprosić Go: powiedz mi o sobie, pokaż, Kim jesteś, pokieruj moim dalszym życiem, oddaję je Tobie.
Piątek, 21.02.2025
Mk 8,34-9.1
Jak wynika z wypowiedzi Jezusa, jeśli ktoś chce pójść za Nim, ma się zaprzeć samego siebie – tak mamy w tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia. Biblia Paulistów ma tutaj dokładniejsze tłumaczenie i mówi o wyrzekaniu się siebie. W tekście greckim mamy tu słówko ἀπαρνέομαι [aparneomai], słownik tłumaczy je jako wyprzeć się siebie i w konsekwencji tego, rozumiemy słowa Jezusa jako konieczność oddania swojego JA Jemu. Podporządkowania naszego ego Jego woli i Jego zasadom. I to jest krzyż, to jest trudne i boli, ale właśnie na tym polega pójście za Jezusem. Kto się decyduje?
Sobota, 22.02.2025
Mt 16,13-19
Ponownie mamy Cezareę Filipową, ale tym razem w relacji Mateusza, wcześniejsza była Marka. Mateusz przytacza słowa Jezusa skierowane do Piotra, których nie przytacza Marek: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony… Ty jesteś Piotr – Opoka, na tej skale zbuduję mój Kościół… Tobie dam klucze królestwa niebieskiego… Jak wiemy, Marek napisał swoją Ewangelię w oparciu o nauczanie Piotra, więc nie dziwi nas to, że zawarte tam wiadomości na temat Piotra są raczej skromne, bardziej pokazują jego słabość i zagubienie niż nobilitację, to dobrze świadczy o Piotrze. Inaczej jest u Mateusza, który podkreśla prymat Piotra w pierwszej wspólnocie chrześcijan, pomija wpadkę Piotra, a skupia się na powierzonych Piotrowi zadaniach. Obaj autorzy Ewangelii opowiadają to samo wydarzanie, ale akcentują inne aspekty. Relacja Marka uświadamia nam, że Kościół od początku składał się z ludzi słabych i grzesznych, potrzebujących przebaczenia Jezusa. Są to ludzie, którzy podjęli się głoszenia nauki Jezusa nie ze względu na własną świętość i doskonałość, bo nie była im ona dana na zaś, ale dokonali tego pomimo swej słabości, bo moc Jezusa dawała im mandat do głoszenia Jego nauki. I tak jest do dzisiaj. Głosząc Dobrą Nowinę o zbawieniu, czynimy to ze świadomością, że my pierwsi jej potrzebujemy, bo mamy świadomość tego, jak grzeszni jesteśmy i znamy Tego, Który nas oczyszcza i powołuje, uzdalniając do głoszenia Jego nauki. Kościół jest świadomy obecności grzechu, dlatego każdą Eucharystię rozpoczynamy od aktu skruchy, żalu i przeproszenia za grzechy. Możemy tkwić w złości na grzeszną stronę Kościoła, ale Kościół jest taki jak Piotr, nie jest tylko grzeszny, ale jest też skruszony, upokorzony własną słabością, dźwigający się i bardzo mocny Mocą swojego Założyciela. To właśnie w dzisiejszym fragmencie wybrzmiewa tożsamość Kościoła: Kościół jest mój – mówi dzisiaj Jezus i nie wyrzeka się Kościoła w obliczu jego słabości. On jest jak matka, która kocha zarówno dobre dzieci, które są jej dumą, jak i te trudne, obciążone, sprawiające kłopoty. Warto podjąć trud przepracowania swojej miłości wobec Kościoła. Kocham Kościół, bo jest doskonały, czy kocham go pomimo to, że doskonały nie jest, tak jak Piotr Apostoł.