XXIV Niedziela Zwykła, 11.09.2022 r.
Łk 15, 1-32
W dłuższej wersji dzisiejszego czytania z Ewangelii Łukasza spotykamy aż trzy przypowieści. Oczywiście, najbardziej znaną jest przypowieść o ojcu i jego dwóch synach, nazywana często, zupełnie niesłusznie, przypowieścią o synu marnotrawnym. Zagłębiając się w treść trzech przypowieści, można pominąć pierwsze wersety wprowadzające i można się przy nich zatrzymać, ponieważ zawierają bogate i uniwersalne przesłanie. Czytamy w nich, że do Jezusa schodzili się wszyscy celnicy i grzesznicy. Najważniejsze jest to, że wszyscy i że sami, z własnej woli. A Jezus chętnie ich przyjmował i był otwarty na wszystkich. Nie ma takiej kategorii grzechu i nie istnieje taka liczba grzechów, z którymi nie poradziłoby sobie Boże miłosierdzie. Podobnie jak było w Ewangelii, tak również dziś potrzebna jest dobra wola ze strony człowieka, ze strony grzesznika. Gotowość i otwartość Boga nigdy się nie zmienia.
Poniedziałek, 12.09.2022 r.
Łk 7, 1-10
Historia ewangeliczna jest tak piękna, że może wydawać się mało wiarygodna. Czy możliwe jest, aby oficer wojskowy, człowiek na co dzień związany z bronią, przemocą, śmiercią, mógł z czysto szlachetnych pobudek wybudować dom modlitwy? Takie przypadki się zdarzały, choć z pewnością nie stanowiły częstego zjawiska. Prawdopodobnie nie chodziło o rzymskiego setnika. Rzecz miała miejsce w Galilei, a więc na terytorium zarządzanym przez tetrarchę Heroda Antypasa, który posiadał własne wojsko. Setnik mógł więc być narodowości żydowskiej i wtedy sprawa wyglądałaby o wiele prościej. Jest to tylko założenie, jednak bardzo prawdopodobne. Przedstawiona sytuacja stanowi zwiastun, swego rodzaju biblijną typologię tego, co będzie się działo w procesie apostolskiego głoszenia Ewangelii. Wtedy naukę i styl życia Jezusa będą przyjmowali ludzie wszystkich stanów społecznych, od najbiedniejszych aż po bardzo bogatych. Pod wpływem nauki Ewangelii wywiąże się dotąd niespotykana relacja między właścicielami a ich służbą. Wtedy też intensywność wiary świeżo nawróconych pogan przewyższy wiarę tych, którzy już od wieków znali Boga. Nauka i przykład Jezusa pod wieloma względami stanowi ziarno, które rzucone w glebę historii od razu przynosiło niezwykłe plony i które ciągle zachwyca swoją płodnością.
Wtorek, 13.09.2022 r.
Łk 7, 11-17
Jezus czynił wiele cudów, z których najbardziej niezwykłymi były wskrzeszenia zmarłych. W ewangeliach znajdziemy trzy takie przypadki, choć nie można wykluczyć, że było ich więcej. Należy jednak pamiętać, że wskrzeszone osoby po jakimś czasie znowu zmarły i wtedy już nikt ich nie wskrzeszał. Za drugim razem podzieliły los całej ludzkości. Dlaczego więc Jezus dokonywał czegoś, co było jedynie czasowe? Odpowiedzi może być kilka. Po pierwsze, dlatego że w ten sposób mógł zaświadczyć przed ludźmi, że posiada władzę nad śmiercią, a więc jest prawdziwym Bogiem. Po drugie, czynił akt miłosierdzia, nie tyle dla zmarłego, co dla jego najbliższych, pogrążonych w cierpieniu po stracie bliskiej osoby. Czytany dziś fragment potwierdza ten wniosek: Jezus ulitował się nad płaczącą matką zmarłego chłopca. Wreszcie przez czasowe jedynie przywrócenie zmarłych do życia, Jezus skierował spojrzenie swoich słuchaczy, a także czytelników Ewangelii, na zmartwychwstanie, które tym różni się od wskrzeszenia, że trwa wiecznie. Dokona tego po swojej śmierci krzyżowej i dostąpią go wszyscy, którzy uwierzą w Niego i pójdą drogą Ewangelii.
Środa, 14.09.2022 r. – święto Podwyższenie Krzyża Świętego
J 3, 13-17
Nocne spotkanie Jezusa z Nikodemem od początku do końca prowokuje swoją tajemniczością. Począwszy od pory, poprzez intencje faryzeusza, aż po głębie Jezusowych wypowiedzi. Uwagę zwraca harmoniczna konstelacja trzech, bogatych teologicznie pojęć: wywyższenie Syna Człowieczego, ofiarowanie Jednorodzonego, zbawienie zamiast sądu. Wywyższenie Jezusa okazało się zupełnym przeciwieństwem wywyższenia w rozumieniu świata. Warto jednak zauważyć, że wywyższenie w świecie ludzkich wartości zazwyczaj prowadzi kiedyś do upadku, w najlepszym razie przemija. Ukrzyżowanie Jezusa było wydarzeniem dramatycznym, jedynym w historii, przyniosło Mu jednak wieczną chwałę. Bóg ofiarował swojego Syna, posyłając Go na krzyż. W ten sposób wyraził swoją miłość do ludzi i pozyskał ich jako odkupionych z niewoli szatana. Ten podwójny fenomen winien usuwać wszelkie wątpliwości co do zamiarów Najwyższego: w swoim miłosierdziu pragnie zbawienia wszystkich ludzi.
Czwartek, 15.09.2022 r. – Najświętszej Maryi Panny Bolesnej
J 19, 25-27
Być może słowa Jezusa wypowiedziane na krzyżu i skierowane do Matki i do ucznia najlepiej ukazują wielowarstwowość Ewangelii Jana. Oprócz słoju narracyjnego istnieje także warstwa teologiczna, duchowa, albo kilka takich warstw. Tekst sugeruje, że Jan zaopiekował się Maryją po śmierci Jezusa, co wcale nie oznacza, że wcześniej Jezus opiekował się Matką. Był przecież całkowicie oddany sprawie głoszenia Dobrej Nowiny. Ten fakt, niejako samoistnie, kieruje naszą uwagę na inne, głębsze znaczenie tego opowiadania. Na Golgocie rodzi się Kościół. Jezus, w konwulsjach śmierci, dokonuje odkupienia świata, zbawia grzeszników. Jednocześnie Jego Matka, Niewiasta, której typem jest Ewa, matka ludzkości, w bólach cierpienia rodzi nową wspólnotę ludzi do nowego życia. Jan, umiłowany uczeń, jest przedstawicielem nowej ludzkości. W imieniu rodzącego się Kościoła przyjmuje Maryję za Matkę wierzących w Jezusa.
Piątek, 16.09.2022 r.
Łk 8, 1-3
Z relacji Łukasza wynika, że tylko apostołowie, i wspomniane kobiety, przebywali z Jezusem na stałe, w odróżnieniu od tłumów, które towarzyszyły Jezusowi tylko okazyjnie. Apostołowie zostali konkretnie powołani przez Pana, kobiety natomiast, w szlachetności swojego serca, zdecydowały się iść za Jezusem. Ich wielkoduszność była powodowana wdzięcznością za łaskę wyzwolenia z mocy zła, tak duchowego, jak i cielesnego: Jezus uwolnił je od złych duchów i od chorób. Niektóre z kobiet pozostaną wierne Jezusowi aż po krzyż, aż po grób. One też staną się pierwszymi świadkami i zwiastunkami zmartwychwstania Jezusa. Łaska Boża, niezależnie od tego, że jest darmowa, domaga się odpowiedzi ze strony człowieka. Tylko wtedy Boża miłość pomnaża się i przynosi cudowne owoce. Korelacja między miłosiernym Bogiem a wdzięcznym grzesznikiem dynamicznie buduje królestwo Boże na ziemi.
Sobota, 17.09.2022 r.
Łk 8, 4-15
Jedna z najbardziej znanych, rozpoznawalnych przypowieści Jezusa: o siewcy, ziarnie i różnych rodzajach gleby. Przesłanie przypowieści jest jasne i oczywiste. Zresztą sam Jezus w pełni ją wyjaśnia. Zadaniem czytelnika jest odnaleźć się w zastosowanych porównaniach i poczynić właściwe wnioski. Oprócz tego warto także zwrócić uwagę na postawę siewcy, jest ona nieco ukryta w cieniu wyrazistości dokonanej interpretacji przypowieści. Może zadziwiać determinacja siewcy, jego wytrwałość w pełnieniu zadania, które mu przysługuje. Siewca sieje i nie ogląda się za siebie. Jakby nie widział, że większość rzucanego ziarna się marnuje. Siewca może być obrazem Boga hojnego w miłosierdzie, które ludzie lekceważą i odrzucają, ale może on być także przykładem dla człowieka w czynieniu dobra, które bywa cynicznie wykorzystywane czy wyśmiewane. Jednak nie wszystko dobro się marnuje. Część trafia na podatny grunt, dlatego choćby tylko dla tej części, choćby najmniejszej, warto być dobrym.