X Niedziela Zwykła, 11.06.2023r.
Mt 9,9-13
Dzisiejsza Ewangelia odnosi się do wydarzeń mających miejsce w Kafarnaum, mieście leżącym na brzegu Jeziora Galilejskiego, miejscu zachwycającym po dziś dzień, w którym wszystko się zaczęło. Tutaj zaczęło się również nowe życie celnika Mateusza. Od momentu spotkania Jezusa – lekarza, Mateusz będzie mógł dzielić swoje życie na dwa etapy – etap choroby i etap zdrowia.
Każdy z nas może skorzystać, i to nie jednorazowo, z konsultacji u tego wyjątkowego Specjalisty. Mamy do Niego nieograniczony dostęp, nawet większy niż miał Mateusz, mimo tego, że miał on okazję do bezpośredniego kontaktu z Jezusem. Drzwi do Jego gabinetu są dla nas zawsze otwarte, On tylko czeka na ruch z naszej strony. Pozwólmy Jemu się uzdrowić.
Poniedziałek, 12.06.2023r.
Mt 5,1-12
Może się wydawać, że o Kazaniu na Górze powiedziano już wszystko, jednak głębia tego szczególnego nauczania Jezusa jest tak wielka, że stanowi temat, którego nie da się wyczerpać. Często mówi się, że jest ono konstytucją życia chrześcijańskiego, zawierającą najbardziej podstawowe zasady życia zgodnie z wiarą w Jezusa. Jest uzupełnieniem Dekalogu, który, jak zapewnia Jezus, nadal obowiązuje, jednak zostaje uzupełniony o miłość. Dekalog mówi nam, czego nie powinniśmy robić, Kazania na Górze zaś daje wskazówki co do tego, jak należy postępować.
Wtorek, 13.06.2023r.
Mt 5,13-16
Chrześcijanin nie może ukrywać swojej „chrześcijańskości”, nie może się chować, być niewidoczny i nijaki. Skoro jesteśmy uczniami Chrystusa i Jego świadkami, to mamy o Nim świadczyć, a to oznacza, że musimy działać. Tylko co mamy robić? Tak naprawdę niewiele, jedynie żyć zgodnie z Jego nauką. Wtedy nie będziemy musieli mówić o Jezusie, bo będziemy o Nim świadczyć całym swoim życiem i każdym jego aspektem. Wówczas będziemy głosić Jezusa poprzez to, jacy jesteśmy dla naszych bliskich i dla nieznajomych, przez to jakimi jesteśmy pracownikami, przez to jak spędzamy swój wolny czas, itd.
Tylko się nie bójmy i nie ukrywajmy.
Środa, 14.06.2023r.
Mt 5,17-19
Jezus nie znosi Prawa, które Bóg dał ludziom za pośrednictwem Mojżesza, lecz wypełnia je, przesyca Miłością. Oznacza to, że wypełnianie każdego przepisu Prawa musi być motywowane miłością, nie może być pustym rytualizmem ani ślepym i bezrefleksyjnym wypełnianiem przepisów. Wszystko co robię, mam robić z miłości, podobnie jak wszystkiego, czego się wystrzegam, mam się wystrzegać z miłości. Miłość ma być przyczyną, celem i sensem wszystkich moich działań.
Czwartek, 15.06.2023r.
Mt 5,20-26
Jezus dzisiaj przypomina nam, abyśmy nie ulegali pokusie „równania w dół”. Żeby nazywać siebie Jego uczniem nie wystarczy nie być złym człowiekiem, nie wystarczy powstrzymywać się od robienia tego, co złe. Żeby nazywać siebie uczniem Jezusa i faktycznie nim być, trzeba postępować dobrze. Nie można w tej kwestii wyznaczać sobie minimalnych wymagań, które pozwolą nam jakoś wślizgnąć się do nieba. W czasie swojej działalności Jezus tak nie postępował. On jest dobry ponad wszelką miarę. My też starajmy się nie stawiać temu co dobre żadnych granic.
Piątek, 16.06.2023r.
Mt 11,25-30
Droga chrześcijanina rozpoczyna się od pozytywnej reakcji na Jezusowe wezwanie „pójdź za Mną”, dziś jednak On idzie o krok dalej i mówi „przyjdź do Mnie”. Mamy to szczęście, że możemy Jezusa spotkać w wieku miejscach i na różne sposoby, mamy do Niego większy dostęp nawet niż Apostołowie! Kiedy jesteśmy z Nim, ale tak naprawdę i z całego serca, wszystkie złe doświadczenia, które nas spotykają, są przez Niego współniesione, On bierze na siebie ich znaczny ciężar. W zamian za to On nakłada na nas inne brzemię, brzemię miłości przekraczającej nasze wszelkie wyobrażenie i daje nam tak naprawdę tylko jedno zadanie – dzielić się nią, przekładać „ciężar” Jego miłości na innych ludzi.
Sobota, 17.06.2023r.
Łk 2,41-51
Dzisiejsza Ewangelia jest przeważnie rozpatrywana przez pryzmat relacji łączącej rodziców z dzieckiem, i słusznie, przecież opisywane dziś wydarzenie odnalezienia Jezusa w świątyni przez Maryję i Józefa spełnia wszystkie kryteria konieczne do analizowania tej sceny na sposób „rodzinny”. Ale czy tylko? Zauważmy, że to, co robią Maryja i Józef jest niczym innym jak… szukaniem Boga! Tak, Matka Jezusa i Jego opiekun poszukiwali Boga, którego na chwilę stracili sprzed oczu. Jak dobrze znany jest nam ten scenariusz… Co odpowiada Jezus na słowa kierowane przez Jego rodziców? Że przecież jest tutaj, gdzie powinien być!
My też często szukamy Boga i wydaje nam się, że Go nie znajdujemy, że nie ma Go tam, gdzie powinien być. A tymczasem On jest zawsze dokładnie tam, gdzie powinien być – przy nas.