XXVIII Niedziela Zwykła, 10.10.2021 r.
Mk 10, 17-27
Motywem przewodnim w opowiadaniu ewangelicznym jest postawa młodzieńca, gorliwego, pełnego ideałów, a jednak niezdecydowanego, tchórzliwego i w ostateczności egoistycznego. Jezus dostatecznie jasno skomentował tego rodzaju postawę, dlatego nad tym tematem nie trzeba za wiele się rozwodzić. Istnieją jednak wątki – z pozoru poboczne – godne zainteresowania. Otóż Jezus udziela jasnej, klarownej odpowiedzi na odwieczne pytanie, stawiane przez ludzi wierzących: jak żyć, co należy uczynić, aby osiągnąć życie wieczne po śmierci. Okazuje się, że odpowiedź jest zadziwiająco prosta: zachowuj przykazania, te z Dekalogu nigdy nie straciły swojej wartości. Życie według dziesięciu Bożych przykazań daje gwarancję zbawienia wiecznego. Sam Jezus o tym zapewnia. Jest to kwestia o ogromnym znaczeniu. W myśl słów Zbawiciela bardzo dużo tak zwanych przyzwoitych ludzi podąża na wieczne spotkanie z Bogiem. Nie potrzeba być wybitnym teologiem, czy głębokim mistykiem, aby osiągnąć niebo. Owszem, istnieją osoby powołane do rzeczy wyższych i najwyraźniej bohater ewangelicznego opowiadania należy do tej grupy, ale zasadą fundamentalną zawsze pozostają przykazania Dekalogu. Czy odchodząc od Jezusa, ewangeliczny młodzieniec miał szansę na zbawienie? Z pewnością tak, jednak dla niego będzie to droga przez wewnętrzne udręki i niepokój sumienia. Tutaj na ziemi nie zazna radości królestwa Bożego, a taka możliwość została mu objawiona. Wiele jest dróg, które prowadzą do królestwa Bożego, ale każdemu przysługuje ta jedna, na której doświadczy pełnego szczęścia.
Poniedziałek, 11.10.2021 r.
Łk 11, 29-32
Jezus niejednokrotnie przywołuje w nauczaniu postać starotestamentalnego proroka Jonasza. Jonasz powinien uwrażliwić słuchaczy na znak dany przez Boga. Przywołując Jonasza, Jezus wskazuje na dwa rodzaje znaku. Życiowe perypetie Jonasza mogą być znakiem i zapowiedzią zmartwychwstania Jezusa: Bo tak jak Jonasz był we wnętrzu wielkiej ryby trzy dni i trzy noce, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce we wnętrzu ziemi (Mt 12, 40). W drugim przypadku Jezus zostaje posłany, aby wezwać ludzi do nawrócenia, przemiany życia, postępowania, podobnie jak wcześniej był posłany Jonasz do Niniwy, aby wezwać jej mieszkańców do nawrócenia. Tym razem skupiamy się bardziej na tym drugim znaczeniu. W całym Piśmie Świętym tematem przewodnim jest nawrócenie człowieka, zerwanie z grzesznym życiem i powrót do Boga. Głoszenie Jonasza przyniosło skutek według Bożych oczekiwań, chociaż po ludzku nie musiało tak być. O ileż większe owoce powinno przynieść dzieło Syna Bożego! Został On odrzucony przez ludzi, można by powiedzieć, że Jego misja była daremna. Taki wniosek jest tylko po części prawdziwy. Jezus poniósł pozorne fiasko, ale dzieło, któremu dał początek, nieustannie owocuje zbawieniem tysięcy ludzi. On jest nieustannym Znakiem dla człowieka. Dla Niego nigdy nie jest za późno i nigdy nie ma spraw zmarnowanych czy beznadziejnych. Z tej cudownej prawdy może każdy korzystać, pod warunkiem, że dobrze zrozumie i przyjmie dany mu Znak.
Wtorek, 12.10.2021 r.
Łk 11, 37-41
Treść czytanego dziś fragmentu Ewangelii może być trudna do zrozumienia dla współczesnego człowieka. Laik może wysnuć przypuszczenie, że Jezus odwodzi ludzi od życia zgodnego z higieną osobistą, skoro nie myje rąk przed jedzeniem i gani tych, którzy tego oczekują od Niego. Takie spojrzenie na ewangeliczną lekcję byłoby bardzo powierzchowne i w rzeczy samej błędne. Po raz kolejny Jezus posiłkuje się sytuacją wziętą z codziennego życia współczesnych sobie mieszkańców Palestyny, aby tym sposobem wyjaśnić prawdy teologiczne, ważne dla zbawienia człowieka. Nie występuje On przeciw higienicznemu stylowi życia, ale krytykuje pusty, bezduszny formalizm w praktykowaniu wiary. Fragment kończy się wezwaniem do wspomagania potrzebujących tym, co jest wewnątrz. Słowa te można zrozumieć jedynie jako wezwanie do miłości bliźniego. Miłość ta powinna wyrażać się w sposób konkretny, co nie znaczy, że ma się sprowadzać jedynie do pomocy materialnej. Jezus upatruje źródła tej miłości we wnętrzu człowieka. Tam rodzi się miłość, szacunek, poświęcenie, zdolność do ponoszenia ofiary. Znajdują się one we wnętrzu osoby albo ich w ogóle nie ma. Wnętrze adwersarzy Jezusa wypełniały zachłanność i przewrotność. Dla szlachetnych wartości nie było tam miejsca. Wielce zbawiennym może być twórczy niepokój o treści i zdolności własnego wnętrza…
Środa, 13.10.2021 r.
Łk 11, 42-46
Czytany dziś fragment jest kontynuacją poprzedniego (wczorajszego) i stanowi konkretyzację tego, co było bardziej ogólnym zarysowaniem problemu. Jezus krytykuje pobożność wyrażającą się tylko w gestach zewnętrznych, materialnych, przez co staje się ona spektakularną i na pokaz. Krytycznie odnosi się także do szukania własnej chwały przy wykorzystaniu piastowanego urzędu, godności czy statusu, co ostatecznie prowadzi do próżności, wyniosłości i pychy. Pan Jezus wytyka także zakłamanie i nieautentyczność tych, którzy powinni świecić uczciwością i solidnością życia. Wreszcie gani wszelkie podziały na lepszych i najlepszych, na rozkazujących i wykonujących rozkazy, na grzeszących i tych, którzy udzielili sobie prawa do karania niesfornych, bo przejęli się rolą odpowiedzialnych za wyprostowanie dróg życia wszystkim bez wyjątku przy zastosowaniu najbardziej skutecznych środków. W swoich wypowiedziach przeciw faryzeuszom i nauczycielom Pisma Jezus jasno wykazał, czego nie może być w upragnionym przez Niego królestwie Bożym, czego nie powinno być w Jego Kościele. Niestety, wszystkie wymienione przywary ciągle mają się bardzo dobrze, a gleba Kościoła jest nadzwyczaj urodzajna dla tego rodzaju plonów…
Czwartek, 14.10.2021 r.
Łk 11, 47-54
Zakończenie wygłoszonej przeciw faryzeuszom i nauczycielom Prawa mowy również obfituje w ostre i bezkompromisowe wyrażenia. Jezus w dalszym ciągu wydobywa na światło dzienne zakłamane traktowanie religii przez duchowych liderów narodu. Pokolenie współczesnych Jezusowi Izraelitów znalazło się nie tylko pod ostrym obstrzałem Jezusowej krytyki, ale także zostało obarczone odpowiedzialnością za grzeszne postępowanie swoich przodków, dlatego że nie przyjęło posłanego do nich Zbawiciela, odrzuciwszy Jego naukę. Jako przedstawiciele swojego narodu, zarówno im współczesnego, jak i tego z przeszłości, powinni przyjąć ofiarowaną im łaskę w imieniu całego Izraela i dla całego Izraela. Tymczasem ich opór pokazał przewrotność całego narodu. Mało tego, postawili sobie za cel skompromitowanie Jezusa i zniszczenie Go. Nie chcieli przyjąć surowej prawdy, którą usłyszeli, i to pewnie była ich największa wina ze wszystkich dotychczas wymienionych. Popełniane grzechy nie przekreślają człowieka, ale opór przed podjęciem nawracania się z nich, brak dobrej woli, uporczywe patrzenie w niewłaściwym kierunku, przyjęcie bezbożnego sposobu życia jako postawy zasadniczej, tak. Grzech, choćby największy, jest bezbronny wobec Bożego miłosierdzia. Uporczywa, zatwardziała postawa grzeszna czyni bezbronnym miłosierdzie Boże…
Piątek, 15.10.2021 r.
Łk 12, 1-7
Dwa tematy pojawiają się w czytanym dziś fragmencie Ewangelii. Najpierw Pan Jezus odnosi się do obłudy. Jego wypowiedź dotyczy konkretnie faryzeuszów, ale należy pojmować ją o wiele szerzej, bo przecież nie tylko faryzeusze mieli tę przywarę. Faryzeusze padli ofiarą własnego zadufania, czego nie byli do końca świadomi. Podnosili coraz wyżej i wyżej swój duchowy i moralny etos, zapominając równocześnie, że są tylko ludźmi i mają taką samą skłonność do grzechu jak wszyscy pozostali. Gnani egoistycznym pragnieniem bycia doskonałym, przede wszystkim w opinii publicznej, pobłądzili i z czasem coraz bardziej brnęli w otchłań zakłamania. Przed takim niebezpieczeństwem stoją wszyscy ci, którzy – paradoksalnie – chcą czegoś więcej w życiu. Wydaje się, że tylko pokora może być skutecznym antidotum na to zagrożenie. Pokora wymodlona i wypracowana. Drugi temat też nie jest prosty. Jezus wzywa do relatywnego traktowania swojej śmierci, wskazując na wartości nieporównywalnie ważniejsze. Dla człowieka żyjącego na ziemi, związanego ze sprawami tego życia, tego świata, taka nauka może zabrzmieć dosyć absurdalnie. Należy czujnie i odpowiedzialnie kroczyć po drogach życia. Nie można lekceważyć czyhającego niebezpieczeństwa ze strony tego, którego celem jest zepchnięcie człowieka w przestrzeń potępienia, ale nie wolno jednocześnie popadać w lęk i panikę. Wolą Ojca Niebieskiego jest zbawić wszystkie swoje dzieci: Bóg przecież nie posłał swego Syna na świat, aby go potępił, lecz aby go zbawił (J 3, 17).
Sobota, 16.10.2021 r.
Łk 12, 8-12
Fragment składa się z kilku różnych wystąpień Jezusa, najprawdopodobniej wygłoszonych w różnych miejscach i w różnym czasie i zredagowanych w jedną całość przez św. Łukasza. Najpierw Jezus wzywa do dochowania Mu wierności. W rzeczywistości wierność jest czymś jedynym, co człowiek może dać Bogu. Dotyczy to przede wszystkim modlitwy, ale nie tylko. Następnie Jezus mówi o Duchu Świętym. Kiedyś nastąpi pełne wylanie Ducha na apostołów, i nie tylko na nich, teraz Jezus swoją nauką przygotowuje grunt pod to wydarzenie. W ogóle warto wiedzieć, że osoba Duch Świętego jest jednym z głównych tematów Trzeciej Ewangelii. Grzech przeciwko Duchowi Świętemu stanowi jedną z najtrudniejszych kwestii do zrozumienia i wyjaśnienia. Powszechnie przyjmuje się, że takim grzechem jest zwątpienie w Boże miłosierdzie, ale intuicja wiary podpowiada, że nie jest to wyczerpująca odpowiedź. Duch Święty prowadzi Kościół po drogach historii. Dzięki Jego kierownictwu i asystencji Kościół nieprzerwanie trwa i pełni swoją misję. Może w tym kontekście należy szukać odpowiedzi na pytanie: czym jest grzech przeciwko Duchowi Świętemu? Nie należy jednak zbytnio skupiać uwagi na tej kwestii. W życiu chrześcijan związanych ze swoim Panem taki grzech nie powinien mieć miejsca. Ci sami chrześcijanie powinni o wiele bardziej zwrócić uwagę na obecność Parakleta w ich życiu, zarówno wspólnotowym, jak i osobistym.