Rozważania ewangeliczne | od 10 do 16 marca 2024 r. – dr Katarzyna Kozera

IV Niedziela Wielkiego Postu, 10.03.2024r.

J 3,14-21

Wydarzenia opisane w dzisiejszej Ewangelii zabierają nie tylko świadków rozmowy Jezusa z Nikodemem, ale też nas, w przeszłość oraz znacznie wybiegają w przyszłość. Przeszłość, o której mowa, to historia Izraela, który błądząc po pustyni niejednokrotnie doświadczał Bożej pomocy, a mimo to nadal wątpił w Jego potęgę i moc. Z kolei przyszłość, która zapowiada Jezus, nie dotyczy wyłącznie Narodu Bożego wybrania, ona dotyczy każdego z nas, bo życie wieczne jest Bożym darem dla wszystkich, którzy zechcą go przyjąć.
Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam ciągłość historii zbawienia. W życiu Izraelitów zmierzających do Ziemi Obiecanej, w rozmowie z Nikodemem oraz w Królestwie Niebieskim działa ten sam zbawiający i kochający Bóg. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość są wypełnione Jego miłością. On kocha wszystkich i wszystkich chce zbawić, trzeba Mu tylko na to pozwolić.

Poniedziałek, 11.03.2024r. 

J 4,43-54

Łatwo jest wierzyć w Jezusa i Jezusowi wtedy, gdy w naszym życiu dobrze się dzieje, wtedy mamy naoczny i realny dowód na to, że On jest z nami, że nam pomaga, że się nami opiekuje. Łatwo jest również uwierzyć wtedy, gdy o coś Go prosimy, a On spełnią te prośbę – tak jak w przypadku urzędnika królewskiego. Z doświadczenia jednak wiemy, że w życiu zdarzają się takie sytuacje, gdy wydaje nam się, że to koniec, gdy spotykają nas tragedie, gdy nie czujemy, że komukolwiek na nas zależy i że ktokolwiek może nam pomóc… W tym miejscu rozpoczyna się prawdziwa i głęboka wiara. Zaufać Bogu i powierzyć siebie i swoje życie Jemu wtedy, kiedy z naszej perspektywy to życie jest w rozsypce i pozwolić Jemu działać – to jest sedno wiary.

Wtorek, 12.03.2024r. 

J 5,1-16

Gdy w naszym życiu coś dzieje się nie po naszej myśli, wówczas, jako ludzie wierzący, prosimy Boga o pomoc. Prosząc mamy oczywiście nadzieję, że Bóg zadziała natychmiast i uratuje nas od tego co nam zagraża lub co nas spotyka. Warto pamiętać, że nie zawsze tak jest, o czym przypomina historia uzdrowionego przez Jezusa chorego człowieka z dzisiejszej Ewangelii. Choroba towarzyszyła mu aż 38 lat! Być może stracił już nadzieję, o czym może świadczyć to, że nie prosił Jezusa o uzdrowienie, On sam poznał, czego potrzebuje ów chory człowiek.
Z nami bywa podobnie. Często czekamy na pomoc tak długo, że już tracimy nadzieję na jej otrzymanie, a z czasem przestajemy nawet na nią czekać… Pamiętajmy, że Bóg wie czego potrzebujemy zanim nawet Go o to poprosimy. Musimy zdać się na Niego całkowicie, zaufać Jemu i pozwolić Mu działać w naszym życiu.

Środa,13.03.2024r. 

J 5,17-30

Dzisiejsza Ewangelia przypomina nam, ze historia zbawienia nieprzerwanie trwa. Wraz z Wcieleniem Syna Bożego i Jego przyjściem na świat wkroczyła ona w fazę kulminacyjną. Jezus ostrzega nie tylko swoich rozmówców, ale też nas, że zbliża się czas sądu, poprzedzony czasem decyzji. Każdy z nas musi zdecydować, po której jest stronie, od tej decyzji zależy nasze życie wieczne. Decyzja ta nie może być jednak aktem jednostkowym, musi być ciągłą postawą, postawą człowieka wierzącego w Boga i Bogu i żyjącego zgodnie z Jego nauką. Nie jest to łatwe, chwilami będzie bardzo ciężko, ale pamiętajmy, że nagrodą jest życie.

Czwartek, 14.03.2024r. 

J 5,31-47

Rdzeniem dzisiejszej Ewangelii jest prawda. Prawda jest wartością, której potrzebuje i pragnie każdy człowiek, jednak, niestety, można odnieść wrażenie, że każdy człowiek ma dzisiaj „swoją prawdę”. Ideałem byłoby dążenie wszystkich ludzi do tej jedynej Prawdy, ale przecież wiemy z doświadczenia, że wielu ludziom wystarczają do życia wygodne półprawdy…
Prawdą i Tym, który daje prawdziwe świadectwo, jest Bóg. Każda informacja sprzeczna z Jego słowami jest kłamstwem, które nas od Niego oddala.
Nie pozwalajmy na to i zawsze wybierajmy Jego – Drogę, Prawdę i Życie.

Piątek, 15.03.2024r. 

J 7,1-2.10.25-30

Człowiek nie jest i nigdy nie będzie w stanie pojąć Boga i Jego miłości przekraczającej wszelkie ludzkie pojmowanie. Z tej miłości Ojciec posłał na świat – nasz świat – swojego Syna. Jezus, jako prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek jest jednocześnie kimś zupełnie od nas różnym, a jednocześnie jest jednym z nas. Dopóki żyjemy na tym świecie nigdy w pełni nie zrozumiemy tej tajemnicy. Jednocześnie, dopóki żyjemy na tym świecie musimy dążyć do tego, by nasze ograniczone możliwości poznawcze nie sprawiły, że sprzed oczu zniknie nam cel naszego życia – życie z Bogiem w Królestwie Niebieskim.

Sobota, 16.03.2024r. 

J 7,40-53

Scena opisana w dzisiejszej Ewangelii pokazuje nam, że nawet przeciwnicy Jezusa zdawali sobie sprawę z tego, że Jezus jest kimś wyjątkowym. Widzieli w Jezusie „coś”, czego nie potrafili nazwać, przeciwko czemu się buntowali. My, Jego uczniowie, w odróżnieniu od przeciwników Jezusa wiemy, czym jest to „coś”. Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, który poprzez Wcielenie, Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie zbawił świat.
Będąc uczniami Jezusa i Jego naśladowcami musimy starać się na co dzień być do Niego jak najbardziej podobni. Nasze życie ma być dla innych bodźcem do szukania przyczyny tego, że jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. Musimy być „nie z tego świata”.