Niedziela, 1.01.2023 r. – Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi
Łk 2, 16-21
Codzienna liturgia słowa stanowi pokarm dla naszej wiary, nie tylko na dany dzień, a w tym wypadku naukę ewangeliczną można przyjąć jako wytyczne życia chrześcijańskiego na cały rozpoczynający się rok. Nasi przewodnicy to przede wszystkim pasterze. Prości ludzie, wręcz prostaccy, nielubiani przez ogół, margines społeczny. Według ludzkich kryteriów byli ostatnimi kandydatami nadającymi się do udziału w wydarzeniach Świętej Nocy. A jednak okazali posłuszeństwo aniołowi i dotarli do Dzieciątka leżącego w żłobie. W ten sposób pasterze przeżyli przełomowy moment w swoim marnym życiu. Spotkanie ze Zbawicielem przyniosło im radość. Tą radością umieli dzielić się z innymi ludźmi. Wrócili do swojej szarej rzeczywistości, ale powrócili tam jako nowi, przemienieni ludzie. Nadal byli prostymi pasterzami na betlejemskich łąkach, ale byli także świadkami przyjścia Boga na świat. Byli pierwszymi apostołami Jezusa Chrystusa. Ich doświadczenie wiary i nabyta postawa stanowią na zawsze modelowy przykład postępowania. Spotkanie z Jezusem potrafi zmienić to, co wydaje się najbardziej niezmienne. W takich samych kategoriach należałoby przeżywać coroczną pamiątkę Bożego Narodzenia. Pozwolić, aby liturgiczne wspomnienie otrząsło nas z balastu codzienności i uczyniło innymi ludźmi, radosnymi świadkami Chrystusa. Wejście na drogę wyznaczoną przez pasterzy prowadzi do postawy Maryi, do kontemplacji wydarzeń zbawczych. Najpierw jednak powinna być radość doświadczenia spotkania z Panem.
Poniedziałek, 2.01.2023 r.
J 1, 19-28
Dialog między Janem Chrzcicielem a Żydami jest przygotowaniem do czegoś większego, bardziej znaczącego. Jan Chrzciciel stoi przed komisją śledczą, która zadaje niekończący się ciąg pytań. Dla Jana to niepowtarzalna okazja do autopromocji, do wylansowania się przed publicznością spragnioną prorockiego głosu z nieba. Wystarczyło jedynie odpowiadać pozytywnie na każde z faryzejskich pytań. Historia potoczyłaby się inaczej i wszyscy zainteresowani byliby zadowoleni. A jednak tak się nie stało. Jan wiernie i odpowiedzialnie stanął na wysokości zadania. On był Bożym sługą, posłannikiem Bożym do ludzi. Nie szukał swojej wielkości ani sławy. Był wierny Bogu aż po śmierć. Jan niejako antycypuje Ewangelię głoszoną przez Jezusa: cichość, pokora, uniżenie, wyrzeczenie, chociaż jego temperament nie ułatwiał mu sprawy. Pełna, autentyczna przynależność do Oblubieńca nie zna przeszkód na swojej drodze i wie, jaką drogą ma pójść, i zna swoje miejsce na tej drodze. Taki jest Jan Chrzciciel, największy między narodzonymi z niewiast, a przecież każdy należący do królestwa Bożego większy jest od Jana…
Wtorek, 3.01.2023 r.
J 1, 29-34
Jan Chrzciciel pełnił swoją misję na miejscu pustynnym, z dala od zgiełku ulic i nieporozumień rodzinnych. Miał wskazać na Mesjasza, skierować do Niego ludzi. Początki były skromne, ale proces raz rozpoczęty nabierze z czasem rozmachu i wielkości. W ten sposób Jan Chrzciciel wypełniał swoją misję, choć może trudno docenić jej znaczenie w kontekście wielkości tej postaci i na tle słów, które o Chrzcicielu wypowie sam Jezus. Zaangażowanie Jana wydaje się takie niepozorne, jakieś epizodyczne. Czym odróżnia się syn Elżbiety od pozostałych potomków rodu ludzkiego? Co sprawia, że ten dystans jest tak duży? W planach Bożych jedno świadectwo, jedno spotkanie, jeden incydent mogą mieć ogromne znaczenie. Nie można samowolnie i ambitnie kreować się na bohatera wszechczasów, bo to najczęściej kończy się życiowym fiaskiem. Oby nie było ono również wiecznym… Rola w kącie sceny, ale przewidziana i przydzielona przez samego Reżysera, może być początkiem wielkiej kariery zbawczej. Tak było w wypadku Jana Chrzciciela, największego spośród ludzi, tak będzie z każdym należącym do królestwa Bożego.
Środa, 4.01.2023 r.
J 1, 35-42
Pełniący prorocką misję Jan wypowie słowa, które na zawsze wejdą do chrześcijańskiej liturgii: Oto Baranek Boży. Jezus jest Barankiem Bożym, Tym, który gładzi grzechy świata. Te słowa, niejako w sposób magiczny, popchnęły dwóch uczniów do pójścia za Jezusem, do związania z Nim swojego życia, wreszcie do inicjatywy apostolskiej, pomnażającej grono zwolenników Jezusa. Andrzej i jego towarzysz zaczynali przy boku Jana Chrzciciela. Z pewnością posiadał on autorytet w ich oczach, skoro tak posłusznie wykonali jego polecenie. A jednak poczucie stabilizacji nie odgrywało najważniejszej roli w ich życiu. Oni szukali, pragnęli czegoś więcej. Wielki autorytet Jana był wartością doczesną
i ograniczoną. Człowiek powołany pragnie pójścia drogą nieskończoności. Tam jest miejsce jego realizowania się w powołaniu. W Osobie Jezusa uczniowie znaleźli swoje szczęście, swoje miejsce w życiu. Pomimo popołudniowej już pory zostali z Jezusem, zostali na zawsze. Będzie jeszcze tysiąc innych, którzy tak samo postąpią, ale będą też tysiące takich, którzy zmarnują daną im szansę…
Czwartek, 5.01.2023 r.
J 1, 43-51
Dni na początku roku kalendarzowego stanowią swoisty obszar eksterytorialny w kalendarzu liturgicznym: już po wydarzeniach związanych z narodzeniem Jezusa a jeszcze przed okresem zwyczajnym, który opisuje Jego publiczną, zbawczą działalność. Obecnie liturgia słowa porusza temat zaczątków wspólnoty uczniów Jezusa. Kwestia ta pośrednio udziela odpowiedzi na pytania: Po co narodził się Zbawiciel? Po co wystąpił przed ludźmi ze swoja nauką? Jest jeszcze trzecie pytanie, na które odpowiada lektura dzisiejszego fragmentu Ewangelii: Jaka była, jest i powinna być wspólnota uczniów Jezusa Chrystusa? I odpowiadając na to ostatnie pytanie, należy powiedzieć, że wspólnota kościelna ma być różnorodna. Może to stwarzać dodatkowe problemy, ale nieporównywalnie bardziej pomnaża bogactwo wspólnoty. Najbliższe grono przyjaciół Jezusa pomieściło w sobie prostych rybaków, entuzjastę z greckim imieniem Filip i Natanaela – malkontenta z arystokratycznymi zakusami. Potem dojdą jeszcze celnik Mateusz i jego wróg społeczny, Szymon zelota. Tak bardzo różne osobowości, o tak różnych zapatrywaniach na otaczającą ich codzienność, umiały poddać się przemieniającej łasce Jezusa w Jego wspólnocie. Jedność w różnorodności – jedna z propozycji, jak definiować Kościół.
Piątek, 6.01.2023 r. – Uroczystość Objawienia Pańskiego
Mt 2, 1-12
Świat nauki przychodzi oddać pokłon Królowi. Ten Król to jeszcze bezbronne Dziecię, bez dworu i świty, ale dla tych, którzy autentycznie szukają prawdy, nie może być pomyłki. Można podziwiać magów ze Wschodu w ich determinacji dotarcia do celu poszukiwań, nie tylko tych na palestyńskich ścieżkach, ale jeszcze bardziej tych życiowych. Świat elit intelektualnych różnie traktuje Boże wartości. Są jednak wśród ludzi nauki i kultury osoby, które doświadczyły spotkania z Bogiem, które uchwyciły w życiu przyczółek prawdy i z każdym dniem posuwają się głębiej w stronę lądu. Szkoda tylko, że tak mało jest takich osób… A może nie jest aż tak źle? Kilku magów potrafiło mocno i wyraziście wpłynąć na bieg historii zbawienia. Ciągle chodzi o jakość. To jakość, a nie ilość, godna jest naśladowania. Wydaje się, że spośród wielości wątków tworzących historię o magach zasadniczą rolę odgrywa wierność w poszukaniu i znajdywaniu Króla życia. Wierność jest tym, co po sobie zostawili magowie jako dziedzictwo do przejęcia i naśladowania. Wierność jest tym, co człowiek sam od siebie może podarować Bogu. Wierność i nic więcej. Wszystko inne jest Jego łaską.
Sobota, 7.01.2023 r.
Mt 4, 12-17. 23-25
Fragment Ewangelii według Mateusza stanowi swoiste sumarium publicznego życia Jezusa. W ten sposób liturgia słowa zręcznie wprowadza nas w tematykę, która w sposób systematyczny zostanie podjęta po Niedzieli Chrztu Pańskiego, chociaż nie będzie to już Ewangelia Mateusza, lecz Marka. Czytając przeznaczony na dziś fragment, od razu poznajemy, do kogo został posłany Jezus, kto stanowił grono Jego pierwszych słuchaczy i co jeszcze, oprócz nauczania, czynił dla ludzi. To tylko ogólnie i w skrócie. Liturgia słowa kolejnych dni zaprasza każdego z nas do bardziej dokładnego i wnikliwego spotkania ze słowem, które ukazuje zbawczą misję Jezusa. W tym wprowadzającym fragmencie pojawia się kluczowe wezwanie, które będzie wybrzmiewać na każdym etapie misji Jezusa: Nawracajcie się! Nie straciło ono nic ani na aktualności, ani na sile przesłania.