VII Niedziela Wielkanocna, 1.06.2025 – Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego
Łk 24,46-53
Wstępując do nieba Jezus nie opuścił swoich uczniów, wniebowstąpienie nie było końcem Jego obecności na ziemi. Co więcej, od tego momentu zaczął być przy nich w sposób o wiele pełniejszy, w taki sposób, w jaki nadal trwa przy tych, którzy Go naśladują. Choć nie możemy Go zobaczyć, to jednak On jest przy nas i działa. Możemy spotkać Go w Jego Kościele. Możemy słuchać Jego nauki utrwalonej w Piśmie. Możemy doświadczyć Jego miłości i przebaczenia w Sakramentach. To jest skarb nie do przecenienia, to jest prawdziwa obecność.
Poniedziałek, 2.06.2025
J 16,29-33
Postawa uczniów z dzisiejszej Ewangelii jest nam wszystkim dobrze znana. W życiu każdego człowieka jest taki czas, kiedy łatwo jest wierzyć i deklarować się jako chrześcijanin, uczeń Jezusa. Jest to czas kiedy wszystko nam się w życiu względnie układa, kiedy nie spotykają nas żadne trudne doświadczenia – wtedy nasza wiara jest „bezpieczna”, bo wtedy nie jest wystawiona na próbę. Wiemy jednak, że w życiu nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. W każdej chwili może wydarzyć się coś co sprawi, że zaczniemy kwestionować to, co wcześniej gorliwie deklarowaliśmy. Warto jednak pamiętać, że często wtedy zaczyna się prawdziwa wiara – wiara ponad wszystko i pomimo wszystko. Taka wiara jest trudna, wymaga wiele wysiłku, ale właśnie dlatego jest tak wartościowa. Ona pomaga przetrwać wszystko. Jezus pomaga przetrwać wszystko i On zwycięża wszystko. Zawsze.
Wtorek, 3.06.2025
J 17,1-11a
Często myślimy o życiu wiecznym jako czymś, co dopiero nadejdzie w bliżej nieokreślonej przyszłości. Tymczasem Jezus uczy nas, że życie wieczne zaczyna się już teraz, na ziemi, a jego początkiem jest poznanie Boga. Boga, który jest poza czasem, Boga, dla którego jest wieczne TERAZ, Boga, który wszystko stworzył i wszystko utrzymuje w istnieniu. Czym jest to poznanie Boga, o którym mówi Jezus? Czy w ogóle to możliwe – poznać Boga? Przecież nawet drugiego człowieka nie jesteśmy w stanie poznać całkowicie… To poznanie Boga to doświadczenie Jego obecności w naszym życiu, poznanie ogromu miłości jaką dla nas ma i próbowanie, z całych sił, naśladować Go w tej miłości. Tak możemy się do Niego zbliżyć, tylko tak możemy stać się Jego uczniami i tylko tak możemy, z Jego pomocą, zainaugurować życie wieczne w naszym życiu już teraz.
Środa, 4.06.2025
J 17,11b-19
Prawda, jedność i świętość – dzisiejsza Ewangelia obfituje w terminy o ogromnym znaczeniu dla każdego chrześcijanina. To jest cel, do którego wzywa nas dziś Jezus – każdego z nas indywidualnie oraz wszystkich razem, jako Kościół. On jest Prawdą, a Jego relacja z Ojcem jest wzorem jedności. On jest Święty – my też możemy.
Czwartek, 5.06.2025
J 17,20-26
Dzisiejsza Ewangelia kontynuuje temat jedności uczniów Jezusa wszystkich czasów. Wolą Nauczyciela jest, abyśmy „stanowili jedno” i jako wzór tej jedności podaje swoją relacje z Ojcem. Na czym ma polegać ta jedność? Co cechuje relacje Jezusa z Ojcem? Miłość. Tam gdzie jest miłość tam jest jedność – w rodzinie, w narodzie, w Kościele. Brak jedności jest największym antyświadectwem jakie możemy złożyć przed światem jako chrześcijanie.
Budujmy jedność opartą na miłości, tam gdzie się znajdujemy. Każdy z nas ma swój udział w tym celu, jaki postawił przed nami nasz Nauczyciel. I oby każdy z nas się z tego zadania wywiązał.
Piątek, 6.06.2025
J 21,15-19
O miłości nie świadczą puste słowa, tylko gesty i działanie. Szymon Piotr założył, że Jezus nie musi go trzykrotnie pytać o to, czy uczeń Go kocha, bo przecież Jezus wie wszystko. Tymczasem Nauczyciel, który faktycznie wie wszystko, chciał usłyszeć zapewnienie swojego ucznia o miłości żeby, bazując na tym zapewnieniu, przypomnieć mu o konieczności działania, które potwierdzi Piotrową miłość do Jezusa.
Każdy chrześcijanin, który deklaruje, że kocha Boga musi działać, jednak nie każdy w taki sam sposób. Piotr miał pokazać swoją miłość poprzez prowadzenie Jezusowego Kościoła do zbawienia. A ja? Jak mogę pokazać Jezusowi, że Go kocham?
Sobota, 7.06.2025
J 21,20-25
Do każdego człowieka Jezus podchodzi indywidualnie, bo każdy z nas jest kimś wyjątkowym w Jego oczach. Czasem może się wydawać, że inni „mają lepiej”, że komuś innemu Bóg błogosławi bardziej niż mi, czasem możemy nawet tego bliźnim zazdrościć. Nie tędy jednak droga.
Każdy z nas ma swoją indywidualną relację z Jezusem i to od nas zależy jak bardzo się w nią zaangażujemy. Każdy z nas jest tym uczniem, którego Jezus miłuje. Tylko czy my wystarczająco mocno miłujemy Boga?