Niedziela, 5 lipca
Mt 11, 25-30
Idąc za Jezusem, ludzie biedni spotkali się z czymś, czego nigdy wcześniej nie doświadczali w swoim marnym życiu. Ktoś skierował na nich uwagę, zajął się ich problemami, cierpieniem. Poczuli wartość człowieczeństwa. Ten Ktoś szczerze pragnął ich dobra, ich szczęścia. Nie musieli obawiać się oszustwa, skrzywdzenia. W ich życiu pojawił się blask nadziei. W swoim ubóstwie, niedostatku, życiowym sponiewieraniu spodobali się Bogu, który odkrył ich serca i wystawił na zbawcze przesłanie swojego Syna. Nie zwracał uwagi na ich status społeczny, poziom wykształcenia, sytuację moralną. Byli celem bezgranicznej miłości Stwórcy. Dla Boga wszyscy jesteśmy dziećmi szczególnej troski…
Poniedziałek, 6 lipca
Mt 9, 18-26
Wskrzeszona dziewczynka po pewnym czasie musiała znowu umrzeć. Podobnie było z Łazarzem i z młodzieńcem z Nain. Dokonując cudu wskrzeszenia, Jezus wykazał współczucie dla rodziny, ludzi, którzy w tym momencie nie potrafili należycie przyjąć i ocenić śmierci bliskiej im osoby. Cud doprowadził ich do wiary w Jezusa. Stali się Jego wyznawcami, chrześcijanami, i dlatego z całkowicie innej perspektywy spojrzeli na śmierć własną i bliskich osób. Przede wszystkim zaś Jezus, wskrzeszając umarłych, pokazał, że posiada moc nad śmiercią.
Wtorek, 7 lipca
Mt 9, 32-38
Jezus leczył wszystkie ludzkie choroby i dolegliwości, jak mówi ewangelista, ale czynił to nie tylko po to, aby pomóc potrzebującym. W ten sposób dawał przykład swoim uczniom i tym, którzy za Nim szli, i jeszcze pójdą. Uzdrawiając, dał przykład całemu Kościołowi. Biednych zawsze będziecie mieć wokół siebie, powie Pan w innym miejscu. Można dodać, że także chorych, nieszczęśliwych, przygnębionych… Kolejny raz w Ewangelii Jezus kreśli obraz Kościoła. Najpierw wyrzuca demona. Duchowa posługa, wyzwalanie z mocy grzechu i śmierci to priorytety w życiu Kościoła. Następnie troska o biednych, chorych i potrzebujących.
Środa, 8 lipca
Mt 10, 1-7
Jezus wybrał apostołów i dał im władzę nad duchami nieczystymi. Nowo utworzone gremium otrzymało zadania, których realizacja wykracza poza świat materialny. Apostołowie są wezwani do posługi duchowej i w tej dziedzinie otrzymują moc i kompetencje od swojego Mistrza. Mają również uzdrawiać z chorób oraz dolegliwości. Drugim zadaniem, ściśle połączonym z pierwszym, jest służenie potrzebującym. O innych zadaniach nie ma w tym miejscu ani słowa. Jeżeli w intencji Jezusa apostołowie stanowią zaczątek Kościoła, to udzielona im moc i zadania przechodzą na cały Kościół po wszystkie czasy. Pierwszym zadaniem Kościoła jest posługa duchowa: wyzwalać ludzi z mocy zła i świadczyć dokoła miłość miłosierną. Do tego dochodzi – oczywiście – głoszenie słowa Bożego.
Czwartek, 9 lipca
Mt 10, 7-15
Liturgia słowa kontynuuje podjęty wczoraj temat. Jezus posyła apostołów z misją głoszenia Ewangelii. Stawia im wysokie wymagania, ponieważ misja nie należy do zwyczajnych. Apostołowie idą w pierwszym szeregu głosicieli Dobrej Nowiny. Za nimi pójdą następni i będzie ich nieskończenie wielu, ale nie zmienia to faktu, że są jako pierwsi, a to zobowiązuje. Dlatego pozostawią następcom pewien styl, tradycję, poziom. Ich misja ciągle trwa. Jej cel jest taki sam, jaki był wtedy. Aby go realizować, nadal potrzeba tak samo oddanych pracowników, jakimi byli ci pierwsi.
Piątek, 10 lipca
Mt 10, 16-23
Słowa Jezusa mogą dziwić, szokować, zniechęcać. Nasz Pan jest aż nadto szczery i bezpośredni. To, co powiedział, mogło zniszczyć Jego dzieło już na samym starcie. Żadnej dyplomacji, oględności, taktu. A jednak wszystko poszło zupełnie inaczej, niż można było przypuszczać. Tysiące ludzi uwierzyło w Niego i poszło Jego drogą, cierpiąc i oddając dla Niego życie w męczeńskiej śmierci. Jest to jedna z wielkich tajemnic naszej wiary. Może dlatego tak się dzieje, że Jezus już od początku jasno i wyraźnie mówił o trudach, o zagrożeniach, jakie na nich czekają. Uczniowie mogli się bać powierzonego zadania, ale mogli też w pełni zaufać Jezusowi, że ich w niczym nie wykorzysta, nie oszuka.
Sobota, 11 lipca
Mt 19, 27-29
Pytanie Piotra, dosyć wyrachowane samo w sobie, okazało się bardzo potrzebne. Stało się dla Jezusa impulsem do wygłoszenia nauki na temat ofiarowania życia Bogu i Jego sprawie. Z jednej strony Jezus mówi o całkowitym poświęceniu się dla Niego, o zaangażowaniu bez reszty, ale z drugiej strony nie twierdzi, że dotyczy to jedynie zakonników czy duchowieństwa. Owszem, nie wszyscy otrzymują powołanie do takiego życia, jak patron dzisiejszego dnia, ale wszyscy, bez wyjątku, wezwani są do tego, aby Bogu maksymalnie oddawać samych siebie. Dlatego, że to jest Bóg, i inaczej nie można.