Rozważania Ewangeliczne ks. dr Adama Dynaka | od 27 do 31 grudnia 2020 r.

Niedziela, 27 grudnia

Łk 2, 22-40
Niemowlę Jezus zostało przyniesione do świątyni w Jerozolimie, w przekonaniu Żydów ich świątynia była jedynym miejscem na ziemi, gdzie zamieszkuje Bóg. W scenerii spotkania Symeona z Jezusem i jego proroczych słów, a także obecności oddanej Bogu Anny, ujawnia się – być może – najważniejsza w tym wydarzeniu prawda: Jezus, Boży Syn, po raz pierwszy wszedł do świątyni. Nie była to jeszcze świątynia chrześcijańska, ale jednak dom Boży. Wtedy nikt nie mógł nawet pomyśleć, że Ten, za którego narodzenie domagają się wykupu od Jego Matki, na wieki będzie przebywał w tysiącach świątyń na całym świecie, pragnąc bliskiego spotykania z każdym człowiekiem dobrej woli. Wtedy jeszcze nikt tego nie wiedział, ale my powinniśmy być tego świadomi.

Poniedziałek, 28 grudnia

Mt 2, 13-18
Ewangelia, dobra nowina o zbawieniu, jest powiązana z życiem człowieka takim, jakie ono jest. Obok narodzin widzimy czającą się śmierć, w ślad za splendorem postępuje nędza materialna, a przeciw temu co Boże, nieustannie występuje szatan ze swoim kłamstwem. Jeszcze niewielu poznało, że Miłość przyszła na świat, a już nad Nią zawisło śmiertelne niebezpieczeństwo. Jeszcze Zbawiciel nie otworzył ust, a już pierwsi męczennicy oddają za Niego życie. Ewangelia jest zapisem historii zbawienia, która realizuje się niezależnie od wszystkiego, nawet jeśli dla nas nie zawsze i nie do końca jest to zrozumiałe.

Wtorek, 29 grudnia

Łk 2, 22-35
Scena Ofiarowania, pełna radosnych, ekspresyjnych, ale też i tajemniczych wydarzeń, niesie w sobie również zapowiedź cierpienia, prorokuje dramat Męki. Tak już będzie w całej Ewangelii. Tak jest w całej historii zbawienia: dobro i zło, piękno i brzydota, szlachetność i podłość obecne w życiu ludzi nieustannie ocierają się o siebie. Zbawca świata przychodzi na taki świat, jaki on jest, wkracza w historię z jej jasnymi i ciemnymi stronami, solidaryzuje się z człowiekiem w jego wielkości i słabości po to, aby wszystkiemu nadać nową jakość, aby przemienić, odkupić, zbawić…

Środa, 30 grudnia

Łk 2, 36-40
Święty Łukasz szczególną atencją darzy kobiety. Na kartach jego dzieła spotykamy całą plejadę niewiast, które odegrały pewną rolę w zbawczym posłaniu Jezusa. Przedstawicielką tego grona jest prorokini Anna. Wspomnienie córki Fanuela, z pokolenia Asera, jest o tyle ciekawe, że jej pojawienie się, właściwie nic nie wnosi do narracji o Ofiarowaniu Jezusa w świątyni. Obecność Anny ma jednak głęboki, duchowy sens. Ta kobieta, całym życiem oddana Bogu i Jego świątyni, dostępuje szczególnej łaski. Jej „przypadkowe” spotkanie z Synem Bożym, ze Zbawicielem świata, wynika z nieustannej obecności w domu Bożym. Bez wielkich słów, bez odgrywania pierwszoplanowej roli, ale za to w wierności, w cichości i pokorze serca następuje spotkanie człowieka z Bogiem.

Czwartek, 31 grudnia

J 1, 1-18
Jest rzeczą ciekawą i dosyć charakterystyczną, że kończymy rok kalendarzowy pochyleni nad tekstem, który przywołuje czasy przed czasami, to, co było przed początkiem wszystkiego. Rozważamy preegzystencję Syna Bożego. On jest Alfą i Omegą, Początkiem i Końcem, i w Nim wszystko ma swoje istnienie. Można różnie oceniać miniony rok. Dla jednych był on pomyślny, dla innych mniej szczęśliwy. Ktoś się narodził, a ktoś inny zakończył doczesne egzystowanie. Wiele się zmieniło, niekiedy na lepsze, innym razem na gorsze. Jeden fakt pozostaje ciągle niezmienny: Panem i Bogiem naszym jest żyjący na wieki Jezus Chrystus. Jemu chwała na wieki wieków. Amen.