Niedziela, 23 lutego
Mt 5, 38-48
Kościół w swoim nauczaniu powraca do tematu wzajemnej miłości. W zeszłym tygodniu czytaliśmy o niej, ale dziś nauka Jezusa wznosi się na jeszcze wyższy poziom. Nic dziwnego. Jeżeli coniedzielną liturgię słowa przyjmujemy jako katechezę formującą nas na drodze chrześcijańskiego życia, to poziom stawianych wymagań musi się podnosić. Według Jezusa należy miłować nie tylko najbliższe osoby, krewnych, przyjaciół czy dobroczyńców, lecz także swoich nieprzyjaciół.
Za nich trzeba się modlić, a niekiedy także z miłości do nich wyrzec się przysługującej sprawiedliwości. Tak uczy Pan Jezus, takie jest prawdziwe chrześcijaństwo.
Poniedziałek, 24 lutego
Mk 9, 14-29
Jesteśmy świadkami kolejnego egzorcyzmu, którego dokonał Jezus. Często uwalniał On opętanych z władzy demona. Według Świętego Marka to właśnie egzorcyzm był pierwszym cudem, który uczynił Jezus podczas swojej działalności. Szczegół ten jest ważny, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę kategorię cudu. Chodzi o wyzwolenie człowieka spod panowania złego ducha. Tym samym Zbawiciel wyraził sedno swojego ziemskiego posłannictwa: Jego najważniejszym zadaniem jest wyzwolić świat z niewoli Szatana. Jeżeli założony przez Jezusa Kościół ma być kontynuatorem dzieła swego Mistrza, to sprawa jest oczywista: misja duchowa Kościoła ma być jego naczelnym priorytetem.
Wtorek, 25 lutego
Mk 9, 30-37
Jakże wielki kontrast. Jezus zapowiada swoją mękę i śmierć na krzyżu i czyni to już kolejny raz, a na tle tej dramatycznej wypowiedzi Jego uczniowie kłócą się między sobą o władzę i toczą spór o stanowiska. Ciągle znajdują się na początku formacji, nie z winy Mistrza, lecz z powodu własnego uporu. Ciągle nie rozumieją, ciągle chcą po swojemu. Kiedyś jednak dojdą do celu. Spór o władzę powtarzał się wielokrotnie w historii Kościoła i ciągle się wznawia. Ciągle człowiek potrzebuje się uczyć, ciągle potrzebuje nawrócenia. Apostołowie doszli do celu. Pewnie i my dojdziemy…
Środa Popielcowa, 26 lutego
Mt 6, 1-6.16-18
Człowiek raczej lubi, kiedy sprawy stawiane są konkretnie, bo dzięki temu wiadomo o co chodzi. Dotyczy to również życia religijnego, tak we wspólnocie, jak i w indywidualnym porządku. Kościół, czerpiąc z nauki Jezusa, proponuje wierzącym program życia na okres Wielkiego Postu, należą do niego: modlitwa, post, uczynki miłosierdzia. Tylko tyle i aż tyle. Można oczywiście robić dodatkowe postanowienia, ale zawsze, tak czy inaczej, powinny być związane z którąś z trzech ewangelicznych kategorii. Warto zwrócić uwagę, że Jezusowi bardziej zależy na jakości niż liczbie podjętych postanowień. W żadnym miejscu Ewangelii Jezus nie wyraził się dobitniej o właściwych intencjach chrześcijańskiego życia.
Czwartek, 27 lutego
Łk 9, 22-25
Wielki Post jest czasem pokuty i umartwienia, ale to również czas przygotowania się do przeżywania tajemnic paschalnych Jezusa Chrystusa. Dlatego już na samym początku słyszymy Jezusa, który przepowiada swoją mękę, śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie. Wszystkie podjęte wyrzeczenia i ascetyczne postanowienia mają służyć takiemu usposobieniu ducha, aby jak najlepiej przeżyć misterium zbawczej ofiary Jezusa. Z drugiej strony świadomość, za jaką cenę dokonało się nasze zbawienie, będzie najlepszą motywacją do odpowiedzialnego i ofiarnego przeżywania tego okresu liturgicznego. W tym kontekście lepiej widzimy sens rozmyślania nad cierpieniem Jezusa w czasie Wielkiego Postu, zarówno w nabożeństwach wspólnotowych, jak i w osobistej modlitwie.
Piątek, 28 lutego
Mt 9, 14-15
Post jest starą tradycją, trwale wpisaną w chrześcijańskie przeżywanie Wielkiego Postu. I dobrze, że tak jest, bo jest to wartościowa praktyka ascetyczna, a przeżywany obecnie okres jest najlepszym dla niej czasem. Niemniej jednak nawet najbardziej pobożnym intencjom może grozić przesada. Dotyczy to również postu. Niedobrze jest, kiedy ktoś nie może podjąć jakiegokolwiek pokutnego wyrzeczenia, lecz jeszcze gorzej się dzieje, kiedy post jest celem samym w sobie, jeżeli przeżywanie Wielkiego Postu sprowadza się jedynie do coraz bardziej wymyślnego poszczenia. Kawałek zjedzonej kiełbasy nie
Sobota, 29 lutego
Łk 5, 27-32
Wielki Post to czas nawracania się. Dotyczy to zarówno Kościoła jako wspólnoty, jak i każdego człowieka osobiście. Cud nawrócenia może nastąpić wtedy, gdy miłosierny Bóg spotyka dobrą wolę ze strony grzesznika. Liczba i wielkość grzechów nie mają wtedy większego znaczenia. Wydaje się, że Pan Bóg również nie oczekuje od nas jakichś ekstremalnych wysiłków w tym kierunku. Ma jedynie nadzieję, że przyjmiemy od Niego dar nowego życia i wielkodusznie odpowiemy na tę łaskę. Tak jak zdarzyło się to w życiu Lewiego i wielu mu podobnych zbłąkanych owiec. Lewi pokazywany niegdyś palcem jako grzesznik odbiera dziś chwałę jako święty. Początkiem jego nawrócenia było to jedno właściwie przeżyte spotkanie z Jezusem.