Niedziela, 21 czerwca
Mt 10, 26-33
Spotykamy dziś w Ewangelii często występujące w nauczaniu Jezusa wezwanie: Nie bójcie się! Jest ono bardzo ważne dla wszystkich Jego uczniów. Jeżeli On jest z nami, któż może być przeciwko nam?! Niestety, tak bardzo daleko jesteśmy jeszcze od wprowadzenia tej prawdy na stałe w nasze życie. Niedzielna liturgia słowa to kolejna katecheza dla wspólnoty gromadzącej się w domu Bożym. Pan mówi do wszystkich: Nie bójcie się! Jeśli przyjmiemy te słowa i uwierzymy w ich moc, w naszym sercu zapanuje pokój i w rozpoczynającym się nowym tygodniu będziemy lepiej troszczyć się o swoje rodziny, solidniej wykonywać zleconą nam pracę, bez lęku wchodzić w relacje z innymi. Otrzymujemy dziś bardzo ważną katechezę.
Poniedziałek, 22 czerwca
Mt 7, 1-5
Paradoksalnie, za najbardziej sprawiedliwych zazwyczaj uważają się ci, którzy mają bardzo wiele na sumieniu. Być może własny egoizm nie pozwala im obiektywnie oceniać rzeczywistości, z miłosierdziem i wyrozumiałością spoglądać na bliźniego i w ogóle widzieć w drugim człowieku brata czy siostrę. Owa belka w oku jest tak szeroka, że zasłania wszystko dokoła. Jest przy tym tak ciężka, że niełatwo jest ruszyć ją z miejsca. Brakuje sił, a jeszcze bardziej dobrej woli. A jednak słowa Jezusa są jednoznaczne: wyjmij belkę ze swego oka! To jedyny sposób, aby przejrzeć. To takie oczywiste.
Wtorek, 23 czerwca
Mt 7, 6.12-14
W czytanym dziś fragmencie Ewangelii znajdujemy aż trzy tematy. Pierwszy z nich można by nazwać: godność chrześcijańska i jej cechy (prostota, pokora, otwartość). Drugi to zwyczajna, elementarna sprawiedliwość, trochę rodem ze Starego Testamentu, ale przecież nikt tamtej nauki nie przekreślił, na odwrót – Jezus przyszedł ją wypełnić, a teraz na nią wskazuje. Wreszcie temat zdrowej samokrytyki, ale również i zachęty, aby nie lękać się trudności w życiu. Wskazania te, właściwie przeżywane, mogą doprowadzić do prawdziwej wielkości, do zbawienia.
Środa, 24 czerwca
Łk 1, 57-66.80
Jezus powiedział o Janie Chrzcicielu, że nikt większy od niego nie narodził się z kobiety. Dlaczego? Odwołajmy się do modlitwy różańcowej. Jeżeli mówimy, że wszystkie tajemnice różańcowe, a jest ich dwadzieścia, przedstawiają życie Jezusa i Maryi, to należy zauważyć, że one wszystkie przejawiły się również w życiu Chrzciciela. Dzisiejsza Ewangelia mówi nam o tych radosnych, ale były także tajemnice światła, bo przecież to Jan obwieszczał nadejście Mesjasza i wzywał do nawrócenia. I były tajemnice bolesne, bo oddał życie dla Bożej sprawy, i wreszcie chwalebne, wyrażone w pochwale Jezusa, będące swoistą kanonizacją Jana. Być świętym, to uczestniczyć we wszystkich tajemnicach życia Jezusa.
Czwartek, 25 czerwca
Mt 7, 21-29
Nasuwa się pewna analogia między budową domu a życiem według wskazań Jezusa. Jest to bardzo trafne spostrzeżenie szczególnie w odniesieniu do odpowiedzialności, cierpliwości i podjętego trudu. Można bardzo szybko i niewielkim wysiłkiem zbudować dom i może on nawet zadziwiać swoim zewnętrznym wyglądem, ale wszystko do czasu pierwszych doświadczeń złych warunków atmosferycznych. Podobnie jest z życiem duchowym. Pójście na skróty, bez wysiłku, z nastawieniem na szybkie i zadowalające efekty wcześniej czy później zakończy się niepowodzeniem. Różnica jest tylko taka, że może to być tragedia o wiele gorsza niż w wypadku zburzonego domu.
Piątek, 26 czerwca
Mt 11, 25-30
Mt 8, 1-4 Według obowiązującego prawa trędowaty nie mógł zbliżyć się do zdrowego człowieka, podobnie jak i ktoś zdrowy nie mógł kontaktować się z trędowatym. Tak więc zarówno chory na trąd, jak i Jezus wykroczyli przeciw panującemu prawu. Każdy z nich uczynił to jednak z własnych pobudek. Dla trędowatego nie było alternatywnej możliwości wyzdrowienia. Mógł liczyć jedynie na cud. Wiara zdeterminowała go do tego uczynku. W Jezusie zobaczył swoje ocalenie. Jezus z kolei nie mógł pozwolić, aby wyrachowane przepisy prawa decydowały o dożywotnim cierpieniu człowieka i ostatecznie o jego nieludzkiej śmierci. Relacja człowieka z Bogiem zawsze opiera się na takich samych regułach i nie zmieniają się one nawet w najbardziej niesprzyjających okolicznościach.
Sobota, 27 czerwca
Mt 8, 5-17
W spotkaniu z Jezusem ogromne znaczenie odgrywa wiara. Ewangelie niejednokrotnie dają temu świadectwo, jak chociażby w czytanym dziś fragmencie. Nigdzie tak dobitnie Jezus nie pochwalił wiary człowieka, jak w tej perykopie. U nikogo bowiem nie znalazł tak bezgranicznej wiary, jak u pogańskiego setnika. Paradoksem wydaje się fakt, że poganin – żołnierz ocierający się o śmierć, przemoc, okrucieństwo – okazał tak niezachwianą wiarę, którą zadziwił samego Jezusa. Wyjaśnienie tego fenomenu domaga się, by uznać wiarę za wielką tajemnicę, a jeszcze bardziej za niczym niezasłużony dar od Boga.