Niedziela, 18 października
Mt 22, 15-21
Jezus wyraźnie mówi, że należy płacić podatek cezarowi, a tym samym uczy, że należy wywiązywać się ze wszystkich obywatelskich obowiązków. Czytany dziś fragment nie pozostawia wątpliwości w tym względzie: oddajcie cesarzowi to, co jest cesarskie. To kwestia zwyczajnej uczciwości. Ale też należy oddawać to, co należy się Bogu, czyli wszystko, czyli siebie samych. Idealny świat jest niemożliwy do zrealizowania w doczesności, on funkcjonuje tylko w niebie, gdzie ani żenić się nie będą, ani za mąż wychodzić, ani podatków płacić nie będą. I nie będzie wielu innych rzeczy, które obecnie są niekiedy dla ludzi uciążliwe. Tu na ziemi podatki trzeba płacić. Nawet Boży Syn to czynił.
Poniedziałek, 19 października
Łk 12, 13-21
Dobrze znana przypowieść o głupim bogaczu. Jest głupi, bo pozwolił się bezgranicznie opętać posiadanym bogactwem. Jest na tyle podekscytowany urodzajem, że przestaje racjonalnie patrzeć na życie. Daje się ponieść fali pazerności. Na fali emocji chce zburzyć to, co już posiada, aby zbudować coś większego. Mania wielkości, żądza panowania. Nikt normalnie myślący tak nie postępuje. Jeżeli należało coś zmienić, to raczej powiększyć i usprawnić te budynki, które już istniały, ale ich nie burzyć. Tak myślą ludzie zachowujący zdrowy rozsądek. Żądza bogactwa może jednak go zniszczyć, a potwierdzają to liczne przykłady z codziennego życia.
Wtorek, 20 października
Łk 12, 35-38
Jezus wzywa do czuwania. Jego słowa należy właściwie zrozumieć. W przeciwnym razie Ewangelia zamiast Dobrą Nowiną stanie się źródłem strachu dla wierzących. Niestety, mamy w historii Kościoła tego dowody, np.: patologiczne poczucie własnej grzeszności, obraz Jezusa, który przychodzi na końcu świata, aby wrzucać do piekła, paniczny strach przed śmiercią i paruzją… Jezus nie straszy, ale przypomina i ostrzega. Pragnie, aby każdy dobrze wykorzystał życie na ziemi. Czuwać – to znaczy żyć rozsądnie i odpowiedzialnie, tak aby tego życia nie zmarnować, aby nie doprowadzać do takich sytuacji, w jakich nie można już odwrócić złych skutków grzechu.
Środa, 21 października
Łk 12, 39-48
Święty Paweł w Liście do Tymoteusza pisze, że ten, kto pragnie biskupstwa, dąży do szlachetnej służby w Kościele. Słowa Apostoła Narodów bardzo dobrze harmonizują z tym, co mówi Jezus. Urzędy, funkcje, godności kościelne są wezwaniem do bardziej ofiarnej pracy na niwie Pańskiej, do większej odpowiedzialności za sprawy Boże na ziemi. Niestety, zdarza się, że nie wszyscy i nie zawsze właściwie to pojmują. Wtedy cierpi Kościół, nie tyle jego zewnętrzny wizerunek, ile jego wewnętrzna więź z Bogiem. Od każdego, któremu wiele dano, wiele też będzie się wymagać…
Czwartek, 22 października
Łk 12, 49-53
Trudne są słowa Jezusa. Nie po raz pierwszy nasz Pan wprawia w zakłopotanie czytelników Ewangelii. A życie potwierdza trafność Jego proroctw. Rzeczywiście, chrześcijaństwo dokonało wielu podziałów i na jego łonie powstawało wiele cierpienia. Nie dlatego, że jest ono złe, ale dlatego, że taki jest człowiek. Ewangelia to nauka o miłości Boga do ludzi, to nauka o wzajemnej miłości między ludźmi. Człowiek w swojej skłonności do zła psuje to, co ma służyć jego dobru, jego szczęściu. Widzimy to na co dzień, sami w tym uczestniczymy, a Jezus przewidział to już wtedy, gdy jeszcze nie było nas na świecie.
Piątek, 23 października
Łk 12, 54-59
Słowa Jezusa potwierdzają nasze zbytnie zakotwiczenie w doczesności. Człowiek żyje tu i teraz i nie umie podnieść oczu, aby swoim spojrzeniem sięgnąć dalej – poza horyzont. I zrobi wszystko, by zabezpieczyć swoją doczesność, aby było mu dobrze tu i teraz, a nie chce uwierzyć, że Stwórca przygotował dla niego o wiele większe dobra i bez przerwy kieruje do niego różnego rodzaju znaki, aby mu to przypomnieć, aby go o tym przekonać. Słowa Jezus są dziś o wiele bardziej aktualne niż wtedy. Dziś bowiem, oprócz znaków przyrody, są znaki, które człowiek sam sobie natworzył i w które wierzy z absolutną pewnością.
Sobota, 24 października
Łk 13, 1-9
Dzisiejsza Ewangelia w pewnym stopniu kontynuuje temat wczorajszego czytania, poszerzając go o element nawrócenia. Wczoraj mogliśmy się go domyślać, natomiast w dzisiejszym fragmencie wyraźnie został nazwany. Życie człowieka obfituje w różne wydarzenia i sytuacje, zarówno te dobre, przyjemne, jak i negatywne, a także śmiertelne. Człowiek nigdy nie jest za młody, aby umrzeć. Tego akurat zaplanować się nie da. Dlatego trzeba być gotowym. Nie zapominać, że śmierć stanowi próg do wieczności, że jest przepustką na spotkanie z Bogiem twarzą w Twarz. Dlatego należy być gotowym.