Rozważania Ewangeliczne ks. dr Adama Dynaka | od 13 do 19 grudnia 2020 r.

Niedziela, 13 grudnia

J 1, 6-8.19-28
Stawiając obok siebie Jezusa i Jana Chrzciciela, dostrzegamy kontrast pomiędzy prorokiem a Tym, który po nim przyszedł, ale to nie powinno przysłonić nam istniejących podobieństw. Głównym z nich jest pełne zaangażowanie w dzieło Boże. Podobnie jak Jezus przyszedł na świat, by w doskonałym posłuszeństwie wypełnić do końca wolę Ojca, tak również Jan Chrzciciel zupełnie i bez reszty realizuje powołanie, którym obdarzył go Bóg. Inne podobieństwa – to pustynia, która nie była obca również Jezusowi, to krytyczny stosunek do duchowych liderów narodu, jak również podobna frazeologia w nauczaniu jednego i drugiego. Relacja między Janem a Jezusem, w całym swoim bogactwie, stanowi ciągle żywy wzór do naśladowania.

Poniedziałek, 14 grudnia

Mt 21, 23-27
Kapłani i nauczyciele narodu nie mieli żadnego prawa, aby w ten sposób odpowiedzieć Jezusowi. Kto jak kto, ale właśnie oni byli zobowiązani znać odpowiedź. I znali ją, ale zakłamany styl życia, jaki wiedli, nie pozwolił im być autentycznymi również w tym momencie. Zakłamanie i zaślepienie własną świętością oraz domniemanym autorytetem doprowadziło ich do zlekceważenia najpierw Jana Chrzciciela, a następnie do odrzucenia Jezusa i daru zbawienia, który przyniósł. Liderzy narodu pociągnęli za sobą wielu ludzi, zamykając im drogę do poznania Prawdy. Jak ważna w życiu jest pokora i jak tragiczny może być jej brak.

Wtorek, 15 grudnia

Mt 21, 28-32
Przypowieść o dwóch synach została skierowana do kapłanów i starszych ludu. W ten sposób Jezus wystawia ocenę duchowym liderom narodu Izraela. Jest to bardzo krytyczna, surowa ocena. Nasz Pan nie osądza ich, On wskazuje fakty. Postawa nauczycieli Pisma jest niebezpieczna nie tylko dlatego, że z pozycji swojego urzędu i autorytetu wykorzystują tych, których powinni prowadzić do Boga, lecz również, i może bardziej nawet z tego powodu, że poprzez takie zachowanie kreują rzeczywistość, która przyjmowana jest za normę, choć taką nie jest i nie może być. Dlatego Jezus ostrzega przed nimi i ich zachowaniem. Tamta sytuacja niekiedy znajduje swoje odbicie w Kościele. Strzeżmy się…

Środa, 16 grudnia

Łk 7, 18b-23
Nawet tak świętego człowieka, jakim był Jan Chrzciciel, nachodziły wątpliwości. Nie należy się temu dziwić. Warto zwrócić uwagę na to, że prorok w swoim trudnym położeniu, zarówno zewnętrznym, jak i duchowym, podjął trud poszukiwania prawdy. Nie poddał się apatii, zrezygnowaniu. Nie przeklinał swojej sytuacji, nie rozpaczał. Wytrwale szukał i znalazł odpowiedź w Bożym słowie. Postawa Jan uczy mądrości, heroizmu, wierności Bożemu Prawu i dzięki temu wnosi wiele dobra, które w tej historii jest odpowiedzią na zło. Dla czytelników Ewangelii Jan Chrzciciel jest świadkiem nadziei w każdej życiowej sytuacji.

Czwartek, 17 grudnia

Mt 1, 1-17
Genealogia Jezusa nie należy do łatwych tekstów w Ewangelii. Ktoś, kto bierze do ręki Nowy Testament z zamiarem przeczytania wszystkiego „od początku do końca”, już na wstępie napotyka poważną przeszkodę: czterdzieści dwa imiona, które trudno przeczytać i zrozumieć ich znaczenie, nie mówiąc już o zapamiętaniu. Taki kandydat na egzegetę może szybko odłożyć Pismo Święte na najwyższą półkę, dochodząc do wniosku: to nie dla mnie. Tymczasem rodowód Jezusa stanowi Jego legitymację wobec żydowskiego środowiska. Jezus z Nazaretu pochodzi od Abrahama i Dawida, jest tym, w którym wypełniają się obietnice dane praojcom. Dla nas genealogia jest jeszcze jednym świadectwem porządku w Bożej historii zbawienia. Wszystko i zawsze wypełnia się zgodnie z Jego wolą. Tak było, jest i będzie.

Piątek, 18 grudnia

Mt 1, 18-24
Raczej byłoby nie na miejscu w przededniu uroczystości Bożego Narodzenia zastanawiać się nad tym, jakie motywacje kierowały Józefem w chwili podejmowania decyzji o opuszczeniu Maryi. Ten rodzaj spekulacji lepiej zostawić teologom. Dla nas o wiele ważniejszym jest fakt, że Józef był człowiekiem sprawiedliwym. Był na tyle pięknym w oczach Boga, że w całej historii świata, spośród miliardów ludzi żyjących na ziemi, Stwórca wybrał właśnie jego, aby powierzyć mu dzieciństwo i młodość swojego Syna, który wcielił się w Człowieka. Józef nie był ani wielkim, ani uczonym człowiekiem, ani szlachetnego pochodzenia. Był jedynie człowiekiem sprawiedliwym w oczach Boga i to wystarczyło.

Sobota, 19 grudnia

Łk 1, 5-25
Ewangelista wprowadza klimat niezwykłości wokół miejsc i osób, które będą związane z wydarzeniem zwiastowania. W ten sposób niejako przygotowuje czytelnika do przedstawienia mu najważniejszych wydarzeń w historii zbawienia. Zanim Łukasz zrelacjonuje Wcielenie Słowa, a potem Jego narodziny, najpierw przedstawia genezę przyjścia na świat Jana Chrzciciela, tego, którego potem Jezus nazwie największym, narodzonym z kobiety. Przyjście na świat Jana miało dosyć dramatyczną otoczkę. Zachariasz, kapłan Starego Przymierza, reprezentuje swoją epokę i środowisko, odporne na Boże novum. Zwiastowanie Zachariaszowi narodzin syna uświadamia nam, jak bardzo człowiek może być skostniały w swoich przekonaniach, jak bardzo zaślepiony w swoich odczuciach i wewnętrznych doznaniach. Dotyczy to również ludzi znajdujących się najbliżej sacrum. Tych może szczególnie…