Rozważania Ewangeliczne ks. dr Adama Dynaka | od 1 do 7 listopada 2020 r.

Niedziela, 1 listopada

Mt 5, 1-12a
Kościół przeżywa dziś jedno z największych świąt w liturgii. Raduje się szczęściem tych, którzy są już z Bogiem na wieki. Jest ich wielu, bo przecież to nie tylko ci, którzy zostali ogłoszeni świętymi czy błogosławionymi, ale również wszyscy, których wiarę znał czasami jedynie sam Bóg, a jednak są już szczęśliwi na wieki dzięki modlitwom Kościoła i przede wszystkim dzięki Bożemu miłosierdziu. Ich życie na ziemi bardzo często nie było łatwe. Wielu z nich to męczennicy. Czytany dziś fragment o błogosławieństwach uświadamia nam sens cierpienia, sens wchodzenia przez ciasną bramę. Jest to droga do wiecznego szczęścia.

Poniedziałek, 2 listopada

J 14, 1-6
Wiara w życie po śmierci jest czymś koniecznym do właściwego prowadzenia życia na ziemi, ale jednocześnie ta wiara wcale nie jest prosta. Nikt z tamtej strony nie przyszedł, nikt nie potwierdził, nikt nie opowiedział, jak tam jest. Obserwacja codziennego życia, w którym tyle niesprawiedliwości, i świadomość własnej grzeszności oraz oddziaływanie bezbożnej propagandy mogą osłabić wiarę w niejednym człowieku. Nie trwóżcie się, mówi Jezus i zapewnia, że mieszkań w niebie jest wiele. A to wiele w Jego ustach znaczy naprawdę wiele. On przygotował miejsce w niebie dla każdego z nas.

Wtorek, 3 listopada

Łk 14, 15-24
Podobną przypowieść przekazuje również Ewangelia Mateusza, tyle tylko, że tamta ma smutne zakończenie: wśród gości pan zobaczył kogoś bez stroju weselnego i wyrzucił go precz. Łukasz o tym nie pisze. Odpowiedź na pytanie – dlaczego tak jest? – pozostaje w sferze domysłów uczonych. Dla nas najważniejsze jest konsekwentne dążenie Króla do tego, aby wszyscy wzięli udział w Jego uczcie. Wręcz przymusza wszystkich, nie czyniąc wyjątku. A jest to uczta w niebie na wieki. Bóg zrobi wszystko, aby nas zbawić, zrobi wszystko, aby każdy znalazł się w niebie. Jedynie sami zaproszeni mogą Mu w tym skutecznie przeszkodzić…

Środa, 4 listopada

Łk 14, 25-33
Jezus nie zabrania nam kochać naszych bliskich, naszych znajomych. Wręcz przeciwnie, wzywa, aby miłować bliźniego jak siebie samego. Na pierwszym miejscu pozostaje jednak przykazanie miłości Boga. On musi być ponad wszystkimi i ponad wszystkim. Tylko wtedy możemy powiedzieć, że jest On naszym Bogiem. W przeciwnym razie nie jest On dla nas Bogiem. Obiektywnie nigdy nie przestaje Nim być, ale subiektywnie odrzuciliśmy Go jako Boga. Bogiem czynimy sobie to, co jest dla nas najważniejsze, co stawiamy na pierwszym miejscu. Kiedy Bóg zajmuje drugie, trzecie i dalsze miejsca, wówczas nie oddajmy Mu należnej czci i przestaje On być naszym Bogiem…

Czwartek, 5 listopada

Łk 15, 1-10
Żaden ewangelista nie propaguje tak mocno Bożego miłosierdzia, jak czyni to Łukasz. Czytany dziś fragment wyraźnie o tym świadczy, a przecież nie jest to jedyna wypowiedź w tej Ewangelii o miłosierdziu. Dwie rzeczy zasługują na szczególną uwagę w tym tekście. Najpierw niesamowita fascynacja hojnie okazywanym miłosierdziem Boga, wyrażonym w misji Jego Syna. On nie męczy się obecnością grzeszników, ludzi z marginesu, odrzuconych i przekreślonych przez wielu. Ale – niestety – jest również druga, przeciwna strona. Są ludzie, którzy nie umieją, co gorsza, nie chcą zrozumieć, przyjąć piękna bycia miłosiernym. I również niezdolność do miłosierdzia nie męczy ich…

Piątek, 6 listopada

Łk 16, 1-8
Przypowieść o nieuczciwym zarządcy jest jednym z najtrudniejszych tekstów w Nowym Testamencie. Jezus chwali człowieka nieuczciwego, co więcej, stawia go jako przykład do naśladowania przez swoich uczniów. Nie brakuje ludzi, którzy gorszą się tym fragmentem Ewangelii. Należy jednak z uwagą i otwartym sercem czytać Pismo Święte. Jezus nie chwali nieuczciwych poczynań ekonoma, lecz zwraca uwagę na jego zaradność. W krytycznej dla siebie sytuacji nie poddał się, nie opuścił rąk, lecz jeszcze intensywniej zaczął działać. Właśnie to działanie ma być przykładem dla wyznawców Chrystusa. Sprawa królestwa Bożego jest tak wielka i ważna, że domaga się nieporównywalnie większego dynamizmu i zaangażowania niż ten, którym wykazał się ewangeliczny zarządca.

Sobota, 7 listopada

Łk 16, 9-15
Nauka Jezusa dotyczy mamony, czyli bogactwa niegodziwego, nieuczciwie zdobytego i niewłaściwie używanego. Właściwie pod pojęciem mamony należy rozumieć wszelkie bogactwo tego świata, bogactwo doczesne, przemijające, które umie zawładnąć człowiekiem i niestety, często czyni to z zadziwiającą łatwością. Nie oznacza to wcale, że należy bać się panicznie tego wroga, nieustannie przed nim uciekać i żyć w ciągłym niepokoju. Jezus wyraźnie mówi, jak można przeciwstawić się temu niebezpieczeństwu: mamona może i powinna być używana dla czynienia dobra bliźnim. W ten sposób – paradoksalnie – mamona staje się biletem do nieba.

Rozważania Ewangeliczne ks. dr Adama Dynaka | od 18 do 24 października 2020 r.