[dzien 1]
Niedziela, 14.10.2018 r.
Pierwsze czytanie: Mdr 7,7-11
Dzisiejsze pierwsze czytanie pochodzi z Księgi Mądrości stanowiącej pomost między hellenizmem a judaizmem. Księga jest zaadresowana do wspólnoty żydowskiej, która próbuje odnaleźć się w świecie hellenistycznym ukierunkowanym materialistycznie. W rozdziale siódmym Księgi Mądrości znajdujemy wyznanie Salomona. Prosił on Boga o mądrość, a otrzymał od Stwórcy o wiele więcej, ponieważ wraz z mądrością przychodzą inne dary. Salomon pragnął i szukał mądrości, i modlił się o nią. Tekst odwołuje się do słów zawartych w 1 Krl 3,4-15 (por. 2 Krn 1,3-12), jakimi młody król, na początku swego panowania, prosił Boga o dar mądrości. Salomon starannie rozważał co wybrać spośród wspaniałych darów Boga, by dobrze sprawować władzę królewską. Tekst mówi o mocy, bogactwie, zdrowiu, fizycznym pięknie, o świetle oczu. Mądrość przekazuje dobra wyższe, niesie ze sobą „wszystkie dobra" (w. 11). Jaki jest pożytek z bogactwa w połączeniu z dumą, czy to jest dobrze dobrana para (por. Mdr 5,8,1; J2,26)? Wręcz przeciwnie, a mądrość jest najbardziej produktywnym i owocnym darem, jaki możemy otrzymać (patrz 8,5). Jej szlachetne piękno, które przynosi jej miłość Boga, jest w stanie sprawić, że człowiek zakocha się w niej i będzie ona miłością całego życia (zob. 8, 2-3). Jaka jest korzyść z oglądania światła słońca, jeśli „światło sprawiedliwości nie świeciło dla nas, ani nie wzeszło słońce” dla prawdy (5.6)? Mądrość jest „odbiciem wiecznego światła” (7,26), nie pokonuje samej śmierci, ale zapewnia trwanie w pamięci następnych pokoleń ( 8,13-17). Mądrość jest myślą i wolą Boga, skarbem, którego człowiek nie może odrzucić. Tylko Bóg jest w stanie dać go człowiekowi, ponieważ dzięki niemu możemy żyć w harmonii z wartościami moralnymi i religijnymi.
Psalm responsoryjny: Ps 90,12-13.14-15.16-17
Psalm mówi o przemijaniu i kruchości życia człowieka. Psalmista pisze: „Bo tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień, który minął, niby straż nocna. (…) kończymy nasze lata jak westchnienie. Miarą naszych lat jest lat siedemdziesiąt lub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt; a większość z nich to trud i marność: bo szybko mijają, my zaś odlatujemy”. W kontekście ograniczonego czasem życia człowieka ukazuje się nieśmiertelność Boga i odsłania się nieskończona przepaść dzieląca stworzenie od Stwórcy: Bóg jest wieczny („od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem”). W psalmie brzmi też zmaganie się człowieka z przekonaniem o swojej grzeszności („Stawiasz przed sobą nasze winy, nasze skryte grzechy w świetle Twojego oblicza”) i lękiem wynikającym z przeświadczenia o gniewie Bożym ("Twój gniew nas niszczy, trwoży nas Twe oburzenie. Któż potrafi zważyć ogrom Twojego gniewu i kto może doświadczyć mocy Twego oburzenia?"). Na przekór pesymizmowi i wszelkim niepokojom psalm kończy się dobrze… Autor z wiarą modli się: „A dobroć Pana Boga naszego niech będzie nad nami!" I woła do Boga: „I wspieraj pracę rąk naszych, wspieraj dzieło rąk naszych!" Amen!
Drugie czytanie: Hbr 4,12-13
Słowo Boże mówi o sobie, że jest żywe i skuteczne. Jest ono żywe i ożywcze, bo dzięki Jego mocy nasze życie może się zmieniać bardzo radykalnie i to, co w nas jest chore lub nawet obumarłe, może nabrać nowego życia. Można doznać poprzez Słowo uzdrowienia i ożywienia. Słowo Boga uzdrawia i ożywia. Taką moc posiadało słowo wychodzące z ust Jezusa i taką moc zachowuje Słowo natchnione, gdy z wiarą przyjmujemy je do swego serca. Słowo Boże dlatego jest skuteczne, bo sprawia to, co zapowiada. Poucza Izajasz: „Zaiste, podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak, iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa” (Iz 55, 10- 1).
Ewangelia: Mk 10,17-30
Głównym tematem perykopy nie jest problem posiadania przez chrześcijan bogactw, ale to, że mogą one utrudniać odpowiedź na Jezusowe powołanie. Każdy, kto otrzymał chrzest, został powołany, aby być uczniem Jezusa, aby mieć życie wieczne. Jezus nas powołuje, a jedną z przeszkód, którą musimy pokonać, by stać Jego uczniem, jest nasze przywiązanie do bogactw. Bogactwo samo w sobie nie jest złem, ale fakt, że bardzo łatwo staje się ono idolem człowieka i zajmuje miejsce należne Bogu.
[dzien 2]
Poniedziałek, 15.10.2018 r.
Pierwsze czytanie: Ga 4,22-24.26-27.31-5,1
W dzisiejszym pierwszym czytaniu Paweł przypomina historię synów Abrahama urodzonych przez Hagar i Sarę. Dwie kobiety, dwie matki, które wyobrażają dwa zawarte przymierza. Jedno zawarte pod górą Synaj – rodzące ku niewoli i wyobraża je Hagar. Drugie natomiast – górne Jeruzalem, które wyobraża Sara, cieszy się wolnością. Cały fragment podkreśla, że dziecko narodziło się z wolnej, dzięki obietnicy, w którą uwierzył Abraham. Bóg w cudowny sposób obdarzył go synem, który miał odziedziczyć jego przymierze z Bogiem. (Rdz 17, 15,21). Akcent spoczywa na Bogu, to od Jego inicjatywy zależy los synów Abrahama. Hagar i Sarą są także alegorią Synagogi i Kościoła Jezusa Chrystusa – dwie różne społeczności ustanowione przez Boga w Jego pełnym miłości zbawczym planie człowieka. Potwierdzeniem trafności alegorii jest dziejowa sytuacja Kościoła, który prześladuje synagoga, tak jak kiedyś Izmael źle potraktował Izaaka (Rdz 21, 9) z zazdrości o dziedzictwo. Adresaci Listu mają proste rozwiązanie sporu, Synagoga jako niewolnica ma być odrzucona, ponieważ dziedzictwo należy do wierzących w obietnicę Bożą.
Psalm responsoryjny: Ps 113,1b-2.3-4.5a.6-7
Psalmu 113, który słyszymy dzisiaj, należy do niewielkiego zbioru psalmów zwanego Hallelem Egipskim (Ps 113-118). Psalmy te Izraelici śpiewali podczas największych uroczystości. Radosne modlitwy, w których Żydzi wyrażali pełnię miłości i czci wobec Boga, były stałym elementem świąt. Autor Psalmu wychwala Pana i Stwórcę za łaskę wybawienia z niewoli egipskiej.
Ewangelia: Łk 11,29-32
Jonasz uciekał przed Bogiem, wbrew swojej woli skapitulował wobec Boga i Jego wyboru. Jonasz został połknięty przez rybę i zabrany tam, gdzie nie miał ochoty pójść. Jezus przywołuje znak Jonasza jako przenośnię śmierci i ponownych narodzin. Znakiem Jonasza, który wzywa do nawrócenia jest zmartwychwstanie Jezusa.
[dzien 3]
Wtorek, 16.10.2018 r.
Pierwsze czytanie: Ga 5,1-6
Paweł rozpoczyna wezwanie od programowego zwrotu: „ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli” (w. 1). W świecie żydowskim wolność jest pojmowana jako dar Boga, który po uwolnieniu swojego ludu z niewoli egipskiej, zjednoczył go i poprzez przymierze nadał mu Prawo: celem Prawa było tworzenie wśród Izraelitów ducha braterstwa i solidarności, dzięki którym wolność stanie się prerogatywą wszystkich. W tej perspektywie Żydzi uważali Prawo Mojżeszowe za największy dar, jaki Bóg dał swemu ludowi i nazwali je „prawem wolności”. Dla Pawła wyzwolenie uzyskane przez Chrystusa daje pełną wolność, a jej celem jest życie w miłości do Boga i bliźnich. Rzeczywiście, Paweł dostrzega właśnie w wyzwoleniu z Prawa punkt wyjścia do poważnej i wymagającej drogi ku pełnej wolności. To może być właściwie rozumiane jedynie wtedy, gdy przypomnimy sobie, że dla św. Pawła Prawo oznaczało listę nakazów, które człowiek samodzielnie musiał wypełnić, aby spodobać się Bogu. Innymi słowy, Prawo oderwane od działania Boga, stało się czystą normą niezdolną do dawania życia grzesznemu człowiekowi (por.3,21), i jako takie było porównywane do nauczyciela, który obserwując dziecko, czeka na przybycie mistrza. Jedynie Chrystus mógł wyzwolić człowieka spod władzy tak rozumianego Prawa, ponieważ uwolnił go od grzechu, by człowiek stał się dzieckiem Bożym. Galaci przed ich nawróceniem nie byli pod niewolą Prawa, ponieważ nie byli Żydami. Jednak oni również podlegali podobnej niewoli, ponieważ służyli fałszywym bogom, których kult był jednym z elementów tego świata (por. 4,8-9). Chrystus wyswobodził Galatów, aby stali się wolnymi. Praktykowanie teraz przez nich Prawa byłoby powrotem do niewoli.
Psalm responsoryjny: Ps 119,41.43.44-45.47-48
Psalm, który dzisiaj słyszymy jest swego rodzaju osobliwością. Jest jednym z najdłuższych psalmów, składa się bowiem z 176 wersetów podzielonych na 22 strofy, z których każda zaczyna się od kolejnej litery alfabetu hebrajskiego. W dzisiejszym fragmencie Psalmu, autor wyraża prawdę, że tylko w Bogu człowiek znajduje spokój i tylko On jest dla niego mocą. Umiłowanie przykazań i ich wypełnianie napełnia człowieka ogromną radością.
Ewangelia: Łk 11,37-41
Ewangelia przestrzega przed faryzeizmem. Warto przypomnieć sobie, czym on jest: Z faryzeizmem mamy do czynienia wtedy, kiedy ktoś ukrywa się pod maską sprawiedliwości, by się zwolnić w ten sposób od pielęgnowania sprawiedliwości w swym wnętrzu, od uznania się za grzesznika i od słuchania wezwań Bożych, przez zamykanie miłości Bożej w wąskich granicach swej religijnej wiedzy (Słownik teologii biblijnej, s.277). Słowo Jezusa wzywa do nawrócenia i niepokoi, bo jest aktualne, bo piętnowany przez Niego faryzeizm jest częstą skazą naszej wiary.
[dzien 4]
Środa, 17.10.2018 r.
Pierwsze czytanie: Ga 5,18-25
Dzisiejsze pierwsze czytanie zwraca naszą uwagę na listę owoców Ducha. Choć takich spisów w Nowym Testamencie znajdziemy kilka (np. Ef 4, 1,2; Kol 3,12; 1 Tm 6,11, 2 P1, 5- 7) to jednak nasz tekst należy do najbardziej znanych. Na pierwszym miejscu Apostoł wymienia miłość, która ma szczególne miejsce pośród owoców Ducha. Nie ma ona wiele wspólnego z miłością w naszym rozumieniu. Nie chodzi tutaj bowiem o uczucia, emocje czy nawet wzajemność, ale o posłuszne wypełnianie woli Boga. Miłość jest narzędziem wiary. Apostoł pisze, że wiara działa przez miłość (Ga 5,6) Kolejnym owocem Ducha jest radość. Słowo to wielokrotnie występuje w Nowym Testamencie (60 razy), co podkreśla też znaczenie radości w życiu chrześcijanina. Radość wypływająca z pełnienia Bożej woli i wypełniania Bożych przykazań. Następny owoc Ducha to pokój. Słowo to występuje w Biblii po pierwsze jako pozdrowienie, po drugie jako stan serca w relacjach między Bogiem i drugim człowiekiem. Następnie Apostoł wymienia cierpliwość i opanowanie. Cierpliwość jest powstrzymywaniem się od gniewu, tolerowaniem czy też znoszeniem drugiego człowieka. Opanowanie natomiast jest powściągliwością, blokowaniem odruchów pragnień. Dalej Paweł wymienia uprzejmość, która oznacza naszą gotowość, otwartość na potrzeby drugiego człowieka. Dobroć to kolejny owoc z naszej listy, a znaczy tyle co dobroć, szlachetność z natury, prawość. Wierność, wyraża stałość przekonań, stabilność, postawę, która pozwala zdać się na kogoś, na kimś polegać. Kolejnym owocem jest łagodność, osoba łagodna nie tylko nie zagraża innym, ani nie prowokuje, ale ufnie akceptuje innych.
Psalm responsoryjny: Ps 1,1-2.3.4.6
Psalm, który dzisiaj słyszymy, mówi nam o dwóch drogach, które w sensie przenośnym oznaczają wybór człowieka, jego postawę wobec Boga. Dwie drogi otwierają się przed człowiekiem i to on musi wybierać, którą chce pójść. Albo wybierze drogę życia, a więc drogę światła i kroczenia ścieżką Bożych nakazów, albo będzie to droga ciemności, droga śmierci, a więc opowie się za wyborem grzechu.
Ewangelia: Łk 11,42-46
Biada, które słyszymy w dzisiejszej Ewangelii to okrzyk gniewu lub bólu. Obłuda religijnych przewodników doprowadziła do gniewu Jezusa. Uczniowie powinni to zapamiętać i nigdy nie naśladować stylu życia, jaki demonstrują przywódcy i nauczyciele religijni.
[dzien 5]
Czwartek, 18.10.2018 r., św. Łukasza Ewangelisty
Pierwsze czytanie: 2 Tm 4,9-17a
Tymoteusza poznajemy w Dziejach Apostolskich, kiedy św. Paweł przybył do Listry, miasta, z którego pochodził ów uczeń. Tymoteusz był synem Żydówki Eunice i Greka (poganina). Czytamy o tym w Dz 16, 1-2. Dlatego, że jego matka była Żydówką, można było uważać go za Żyda, choć z drugiej strony nie ma pewności, czy w tamtych czasach stosowano tę zasadę. Jedno pozostaje pewne, Tymoteusz nie został obrzezany zgodnie z żydowskim Prawem, które nakazywało: „Ósmego dnia chłopiec zostanie obrzezany”( Kpł 12,3). Można z tego wnioskować, że Tymoteusz nie był wychowywany w pobożnym domu, w którym przestrzega się Prawa, chociaż wzmianka z 2 Tm 3,14-15 wskazuje na to, że Tymoteusz od dzieciństwa znał Pismo Święte. Chrzest Tymoteusza odbył się w jego rodzinnej miejscowości, podczas pierwszej podróży misyjnej Pawła, i prawdopodobnie Tymoteusz przyjął chrzest z ręki samego Apostoła. Św. Paweł kazał również obrzezać Tymoteusza ze względu na Żydów. W czasie swojej drugiej podróży misyjnej Paweł zabiera ze sobą Tymoteusza ( czytamy o tym w Dz 16, 2-3; 17,1-9 nn.). Później Paweł wysyła Tymoteusza ze szczególną misją do Tesalonik, aby zbadał wiarę tamtejszej gminy i sprawdził, czy nie zwiódł ich kusiciel (zob. 1 Tes 3, 5). Po zakończeniu tej misji Tymoteusz wrócił do Pawła, który przebywał w Koryncie. Paweł powierzył Tymoteuszowi jako młodemu biskupowi Kościół w Efezie. Z Tymoteuszem łączyła Apostoła szczególna więź, można to wywnioskować zwłaszcza z lektury drugiego, bardzo osobistego listu adresowanego do młodego biskupa Efezu.
Psalm responsoryjny: Ps 145,10-11.12-13ab.17-18
Liturgista opracowujący czytania na dziś wybrał z Psalmu 145, hymnu uwielbienia Boga, tylko kilka wersów, które mówią o chwale królestwa Bożego i dobroci jego Króla. Nam, żyjącym tym królestwem, trzeba wysławiać Stwórcę razem z Jego dziełami i Jemu błogosławić. Na wszelkie sposoby. Wzmaga się wołanie o wielbienie Boga. Te ponaglenia wraz z ich uzasadnieniem są jak lekcja modlitwy.
Ewangelia: Łk 10,1-9
Pan uświadamia mi w tej Ewangelii, że i ja jestem zobowiązany do głoszenia Dobrej Nowiny, że i ja jestem posłany jak „(…) owce między wilki (…)”. Mam iść i głosić, mam iść i zaświadczać swoim życiem o wielkiej miłości, którą obdarzył nas Bóg. Uświadamia mi też, że mam obowiązek troszczyć się o Kościół, który jest przecież Mistycznym Ciałem Chrystusa, a którego przecież jestem członkiem, mam też obowiązek wspierać tych, którzy są za Kościół szczególnie odpowiedzialni.
[dzien 6]
Piątek, 19.10.2018 r.
Pierwsze czytanie: Ef 1,11-14 W Jezusie Chrystusie pieczęć i jej symbolika nabiera nowego znaczenia. Jezus wyznaje, że pieczęcią swą naznaczył Go Bóg. (J 6,27) Przez Chrystusa i w Nim Ojciec naznacza swą „pieczęcią” także nas (2 Kor 1,22; Ef 1,13; 4,30), czyli udziela daru Ducha, abyśmy mogli wytrwać w wierności słowu Bożemu, które dla Świętego Pawła jest również pieczęcią. Pieczętowanie zawsze oznaczało – i wciąż oznacza – wyciskanie znamienia przynależności, a więc tożsamości. To sprawia obecność Ducha Świętego w duszy wierzącego. Ów znak tożsamości niewidzialny dla oczu, widziany jest zawsze przez Boga: Zna Pan tych, którzy są Jego (2 Tm 2, 19), ale też szatan, który nie może wejść do człowieka jako świątyni zamieszkiwanej przez Ducha Świętego, „widzi” ową pieczęć, którą jest Duch Boży. Zatem pieczęć oznacza też bezpieczeństwo. Chrystus odkupił człowieka i nabył go nie złotem ani czymś przemijającym, lecz swoją krwią, i opieczętował go na wieczność, napełniając Duchem Świętym. Apostoł Paweł oświadcza: On też wycisnął na nas pieczęć i zostawił zadatek Ducha w sercach naszych (2 Kor 1, 22) oraz: W Nim także i wy, usłyszawszy słowo prawdy, Dobrą Nowinę o waszym zbawieniu, w Nim również – uwierzywszy, zostaliście naznaczeni pieczęcią, Duchem Świętym, który był obiecany (Ef 1, 13), a także: I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia (Ef 4, 30).
Psalm responsoryjny: Ps 33,1-2.4-5.12-13
Psalm 33 składa się z 22 wersetów, a więc tylu, ile ma liter hebrajski alfabet. Jest pieśnią uwielbienia Stwórcy, Pana wszechświata i historii. Radość przepełnia psalmistę, który wzywa ludzi prawych i sprawiedliwych do okazywania jej Bogu w modlitwie, ponieważ oni wiedzą, że Bóg podtrzymuje ich życie, że Opatrzność Boża wciąż czuwa nad nimi, że trzeba za nią dziękować i o nią prosić sercem pełnym wdzięczności, czci i uwielbienia.
Ewangelia: Łk 12,1-7
Strzeżcie się obłudy! To już nie pierwszy raz, gdy Jezus napomina obłudników. Przypomina, że przed ludźmi wszystko może pozostać zakryte, każdy nasz czyn, gest. Przed Bogiem zaś wszystko jest odkryte, nawet nasza najbardziej skrywana myśl. Przed Bogiem nie ma tajemnic.
[dzien 7]
Sobota, 20.10.2018 r.
Pierwsze czytanie: Ef 1,15-23
Św. Paweł w Liście do Efezjan (1,15-23) ukazuje znaczenie swojego dziękczynienia Bogu za to, że jest Ojcem Jezusa i Ojcem chwały. Rzeczywiście, chwała należy do Boga, od Niego pochodzi i On jest jej źródłem. Chwała – w języku hebrajskim kabot – znaczy pełnia, waga, ociężałość. Dlatego określenie być otoczonym chwałą jest synonimem powagi, wartości, godności kogoś, kto jej doznaje. Chwała ludzka jest jednak krucha. Dopiero chwała Stwórcy oznacza stabilność i dobrobyt, i jest fundamentalną cechą Boga, który potrafi słuchać, i nigdy nie zdradza. Izraelici proszą Pana, aby dał im światłe oczy (Ps 13,3; 19,8), by potrafili otworzyć swój umysł na ducha mądrości w celu poznania nadziei zawartej w Bożym powołaniu, bogactwa niebiańskiej obietnicy, nadzwyczajnej wielkiej mocy Boga. Tutaj dotykamy misterium Jezusa w różnych jego aspektach: w zmartwychwstaniu, wniebowstąpieniu, w tajemniczej i działającej obecności w Kościele. Władza Boga podporządkowuje Jezusowi byty niebiańskie, moce, zwierzchności teraźniejsze i przyszłe (Kol 1,16). Z Chrystusem Kościół jest wspólnotą powołanych, rozwija się na ziemi, przeznaczonej do napełniania jej obecnością Bożej miłości. Kościół, który jest Ciałem Chrystusa, przestrzenią pełni Boga i Chrystusa, ma do spełnienia wielkie zadanie, które rozwija się w czasie dzięki wierzącym w Chrystusa. Chrześcijanie, zachowując wierność Bogu w obliczu zła, zaproszeni są do życia miłością, bez lęku, tej nowości, którą przyniósł Jezus światu, w którym pragnie być poznanym, stając się nadzieją dla wszystkich.
Psalm responsoryjny: Ps 8,2-3b.4-5.6-7
Psalm dzisiejszy jest pieśnią uwielbienia Imienia Pana, Jego wielkości, chwały przejawiającej się w Jego dziele stwórczym, a nade wszystko w człowieku, któremu powierzona została władza nad dziełami Boga.
Ewangelia: Łk 12,8-12
Ile już razy zaparłem się Jezusa przed ludźmi. Często przecież bywa tak, że wstydzę się swojej wiary. Za każdym razem, kiedy tak robię, zapieram się Jezusa przed ludźmi. Przecież bycie chrześcijaninem zobowiązuje mnie do dawania świadectwa. Przecież otrzymałem obiecanego Ducha, który ma mnie umacniać w głoszeniu Dobrej Nowiny.