Niedziela, 25.09.2016 r.
Pierwsze czytanie: Am 6, 1a. 4-7
Księga proroka Amosa obejmuje wyrocznie przeciw obcym narodom, Judzie i Izraelowi. Prorok zachęca do słuchania Słowa Bożego, choć ma ono formę surowej przestrogi. Ukazuje obłudę pojedynczego człowieka. Nie jest to więc miłe dla uszu. Amos jest świadomy, że tylko prawda – choćby była trudna i nie do zniesienia – prowadzi do wyzwolenia. Dlatego też Księga kończy się pełną nadziei zapowiedzią odbudowy dziedzictwa dawidowego i całego Izraela.
W rozważanym dzisiaj fragmencie znajdujemy się w środku Księgi, gdzie Prorok kieruje ostre przestrogi do gnuśnych bogaczy, polegających tylko na swoich bogactwach (w. 1-7). Słowa te adresuje przede wszystkich do całego otoczenia królewskiego. Potępia ich arogancję, pychę, ślepą ufność we własne siły. Zamiast zajmować się sprawami kraju, całą uwagę skupiają na pomnażaniu swoich majątków i to kosztem najbardziej biednych i bezsilnych. W konsekwencji doprowadza to do ruiny i upadku państwa. Zapowiedzią tego jest rychła niewola.
W tym kontekście Prorok ironizuje, zestawiając obrazy dawnego przepychu z przyszłym uprowadzeniem do niewoli. Ci, którzy sprawowali władzę i byli na czele narodu, teraz poprowadzą smutny i żałobny pochód wszystkich uprowadzonych do niewoli. Nie stracą zatem swoich pierwszych miejsc, choć będą one teraz niechlubnym przewodnictwem oddania się w niewolę obcym.
Amos jest nazywany prorokiem sprawiedliwości społecznej. Nade wszystko przypomina o sprawiedliwości Bożej, karze i pokucie za beztroskie i niesprawiedliwe życie, którego skutkiem już tu na ziemi jest utrata wolności i niewola.
Psalm responsoryjny: Ps 146, 6c-7. 8-9a. 9bc-10
Psalm 146 ma charakter uwielbienia. W pierwszej części jest zachęta do chwalenia Boga jako Stwórcy (w. 1-6), w drugiej jest wysławianie Boga jako Zbawcy (w. 7-10). Bóg pamięta o skrzywdzonych, zgłodniałych, więźniach, niewidomych, poniżonych, sprawiedliwych, przybyszach, sierotach, wdowach. Działanie Boga wobec nich jest aktywne i wielotorowe: bierze w obronę, daje pokarm, uwalnia, otwiera oczy, podnosi na duchu, miłuje, strzeże, przygarnia. Natomiast działanie Boga wobec bezbożnych ma niejako jeden aspekt: sprzeciwia się im i krzyżuje ich zamysły. Są to wszystko wielkie dzieła Bożego miłosierdzia.
Bóg ostatecznie zatriumfuje nad niedolą! Jego panowanie nie będzie miało końca!
Drugie czytanie: 1 Tm 6, 11-16
Święty Paweł zachęca Tymoteusza do pięknej walki o wiarę. Wzorem tej wiary jest konkretne świadectwo Jezusa, które złożył przed Piłatem. Jest to świadectwo o miłości Boga i prawda o życiu wiecznym. Tymoteusz jako przełożony wspólnoty ma praktykować prawdziwą pobożność, by ukazywać również prawdę życia ziemskiego w relacji do życia wiecznego. Pobożne myślenie i działanie ma stawać się zaczynem zachowania wiary na życie wieczne. Ta perspektywa ma być przedmiotem ciągłej troski i zmagania we wspólnocie, aby nie stracić tego ostatecznego celu.
Ewangelia: Łk 16, 19-31
Przypowieść o bogaczu i Łazarzu jest nie tylko przypomnieniem o ludzkiej krzywdzie i niesprawiedliwości w świecie, czy też krytyką bogactwa i pochwały ubóstwa. Często przecież istnieje ogromna przepaść między przepychem a biedą. Pan Jezus nie ukazuje wprost drogi, w jaki sposób ją zniwelować w sensie czysto ludzkim. Nie proponuje kierowania się fałszywą litością, która często w podtekście ukrywa chciwość, zazdrość, egoizm i inne grzechy. Nie ukazuje działania według zasady, jak niektórzy myślą „zabrać bogatym i dać biednym”. Byłoby to niesprawiedliwe, nieszczere i krzywdzące.
Pan Jezus zaprasza natomiast do wejścia na drogę troski nie tylko o siebie, swoje zdrowie i dobre samopoczucie, ale nade wszystko przypomina o trosce o innych ludzi i otaczający nas świat. Jeżeli tego brakuje, to mnożą się grzechy zaniedbania, o których często zapominamy w rachunku sumienia. A konsekwencje mogą być straszne. Przecież bogacz nic złego nie robił, ale czy zrobił coś dobrego, co było w jego zasięgu i mocy?
[dzien 2]
Poniedziałek, 26.09.2016 r.
Pierwsze czytanie: Hi 1, 6-22
W tym tygodniu czytamy w liturgii Księgę Hioba. Dotykamy tylko w zasadzie początek i koniec Księgi. W pierwszych rozdziałach Hiob przedstawiony jest jako bogobojny, szczęśliwy i bogaty człowiek. Dalej doświadcza niespodziewanych katastrof życiowych. Hiob bardzo cierpi. Pod koniec tygodnia usłyszymy, jak jego święta cierpliwość zostaje wielokrotnie wynagrodzona.
Wsłuchiwanie się w cierpienie Hioba pomogło wielu ludziom przetrwać najtrudniejsze momenty ich życia. Wspomina o tym choćby św. Teresa od Jezusa z Avila. Kiedy wczytywała się w ogrom cierpienia Hioba, niedługo potem sama przeszła najtrudniejszy okres swej choroby, podczas gdy jej współsiostry w zakonie skazywały ją na rychłą śmierć.
W dzisiejszym fragmencie słyszymy, jak sprawiedliwość Hioba poddawana jest pierwszej próbie. Pojawia się szatan, który jest publicznym oskarżycielem człowieka przed Bogiem. Uważa, że Hiob czci Boga, gdyż to Bóg otoczył go murem błogosławieństwa i daje mu pełnię szczęścia i powodzenia ziemskiego. Szatan w ten sposób podważa bezinteresowność w służeniu Bogu.
Autor Księgi również podaje w wątpliwość powszechnie znaną tezę odpłaty. Na sprawiedliwego nie przychodzą nieszczęścia. Tylko grzesznicy doświadczają niepowodzenia z powodu ich grzechów i przewrotności. Co zatem, ze świętym Hiobem? Jest człowiekiem sprawiedliwym, prawym, bogobojnym i unikającym zła. Jak to się odnosi do zasady odpłaty za dobro i zło? Dlaczego takie doświadczenia spadają na niewinnego człowieka? Cała Księga próbuje na te pytania odpowiedzieć w duchu mądrościowym. Jednak dopiero Jezus Chrystus w pełni ukazuje sens cierpienia niezawinionego, które ma wartość zbawczą w ofierze za innych.
Psalm responsoryjny: Ps 17, 1bcd. 2-3. 6-7
Psalm 17 jest lamentacją z usilną prośbą o interwencję Boga, o wyzwolenie od nieprzyjaciół. W pierwszej części lamentujący niejako wychwala samego siebie przed Bogiem, ukazując swą prawość i niewinność (w. 1-6). W czasach starotestamentalnych to powszechny zabieg, którego celem jest przypomnienie Bogu o swej wierności i oddaniu. Wołający do Boga nie tylko udowadnia swą słuszną sprawę, a nadto podkreśla czystość intencji. Prosi Boga o uwolnienie od nieprzyjaciół, co pociąga za sobą rezygnację z chęci odwetu na wrogach i całkowite zdanie się na osąd Boży.
Zaufaj Bogu i proś o przeprowadzenie Bożej sprawiedliwości!
Ewangelia: Łk 9, 46-50
Na czym polega prawdziwa wielkość? Świat daje miliony odpowiedzi. Może to być długie szczęśliwe życie, pełne sukcesu, innym razem zaskarbianie sobie podziwu i szacunku świata. Jezus odpowiada uczniom na ten dylemat, postawiwszy małe i bezbronne dziecko przed nimi: „Kto przyjmuje to dziecko w moje imię, mnie przyjmuje”. Wyrażenie „w moje imię” sugeruje, że dziecko jest darem, którym obdarza sam Bóg. Jezus identyfikuje się z „małym dzieckiem”. Zatem wielkość człowieka to przyjmowanie z miłością tych najmniejszych i bezbronnych. Tu potrzebna jest służba, pokora i miłosierdzie. Taki właśnie jest Bóg!
[dzien 3]
Wtorek, 27.09.2016 r.
Pierwsze czytanie: Hi 3, 1-3. 11-17. 20-23
Hiob jest doświadczany przez zło, które sprowadza na niego szatan. Po pewnym czasie milczenia otwiera w końcu swoje usta, by wyrazić ogrom bólu. Choć jest przekonany, że zło nie pochodzi od Boga, to jeszcze nie jest świadomy, że jego autorem jest szatan, który pełni rolę oskarżyciela przed Bogiem.
Wcześniej Hiob z łagodnością przyjmował nieoczekiwane i katastrofalne doświadczenia. Teraz jego wiara zaczyna się chwiać i poszukiwać sensu życia, które przestaje rozumieć. Wylewa „czarę goryczy” przeklinając swój los. Staje się bezradny. Nie dostrzega jeszcze żadnego światła w tunelu. Podobnie jak prorok Jeremiasz, przeklina nawet dzień swoich narodzin. Nie rozumie sensu swego cierpienia. Złorzeczy światłości. Wyraża niezrozumienie sensu stworzenia, które doświadcza takiego ogromu cierpienia. Jego umysł i serce okrywa coraz większa ciemność. Jak długo można wytrwać w tak beznadziejnym stanie?
Wydaje się, że Hiob uskarża się na swój los, by choć na chwile doświadczyć złudnej pociechy. To kolejne rozdziały jasno pokazują, że za wszelką cenę pragnie zrozumieć istotę swojego życia w tak niezrozumiałym i bolesnym kontekście. Co najważniejsze, nigdy nie oskarża Boga. Nie złorzeczy Bogu, choć wiedzie z Nim spór, ale tylko po to, by na nowo pojednać się z Nim i odnaleźć cel swego życia.
Psalm responsoryjny: Ps 88, 2-3. 4-5. 6. 7-8
Psalm 88 jest skargą człowieka w obliczu ciężkiej choroby, grożącej śmiercią. Choć psalmista rozpoczyna lamentację odwołaniem do Boga jako Pana i Zbawcy, to nie znajdujemy w nim wyraźnego przekonania w Bożą interwencje na wyzdrowienie. Nie ma więc elementów dziękczynienia i uwielbienia Boga. Skarżący znajduje się w obliczu śmierci. Wyrażają to liczne terminy jak: Szeol, grób, zmarli, zabici, dół, ciemność, przepaść. Jest bezsilny wobec ogromu cierpienia. Ciemności zalegają jego życie. Wydaję się, że to wszystko jest tylko głuchym wołaniem udręczonego, który jedynie realnie przedstawia swoje trudne położenie, nie precyzując prośby o pomoc.
Może w bezsilności wystarczy tylko wyrazić ogrom bólu w duszy, a Bóg odnajdzie najlepszą drogę ocalenia!
Ewangelia: Łk 9, 51-56
Jezus rozpoczyna drogę do Jerozolimy, której końcem jest męka, śmierć i zmartwychwstanie. Na początku drogi spotyka się z niegościnnością Samarytan. Uczniowie pragną odpowiedzieć tym samym, czyli nieżyczliwością, a nawet przemocą. Jezus surowo im zabrania kierowania się nienawiścią. Nie jest to droga ucznia Chrystusowego. Bez usunięcia nienawiści ze swego serca nie jest możliwe naśladowanie Chrystusa ku zmartwychwstaniu.
[dzien 4]
Środa, 28.09.2016 r.
Pierwsze czytanie: Hi 9, 1-12. 14-16
Hiob kontynuuje swoją lamentację, która przybiera formę procesu sądowego. Toczy się debata o ludzkim cierpieniu i nadziei. W swojej sprawie pragnie wykazać niewinność. Ale w jaki sposób przedstawić to Wszechmogącemu Bogu, Stwórcy i Rządcy całego wszechświata? Przecież On uczynił gwiazdozbiory: Niedźwiedzicę , Oriona, Plejady (Hi 9,9). Czy jest w ogóle sens toczyć spór z tak Wszechpotężnym Bogiem i pytać Go: „Co czynisz?” (Hi 9,12). Czy można dobrać jakiekolwiek słowa, by mogły skłonić Najwyższego Sędziego do wysłuchania skargi i zmiany sytuacji?
Hiob staje przed kolejnym dylematem. Doświadczenie cierpienia już wystarczająco złamało jego ducha. Mimo to nie ulega zniechęceniu. Ciągle poszukuje odpowiedzi, dlaczego cierpi? Po ludzku próbuje dowieść swej niewinności, ale i tu odnosi porażkę, gdyż przed Bogiem nikt nie jest w pełni sprawiedliwy. Umysłem ludzkim nie jest w stanie pojąć wszystkiego, czego doświadcza. W swej bezradności nieprzerwanie zwraca się do Boga i zaczyna intuicyjnie prosić o miłosierdzie. To uniżenie doprowadzi go do spotkania z Bogiem i odkrycia prawdy Bożej, na ile może ją pojąć. Pełnię prawdy poznajemy dopiero jednak w Chrystusie, który jest Drogą i Prawdą i Życiem (J 14,6).
Psalm responsoryjny: Ps 88, 10b-11. 12-13. 14-15
Kontynuujemy modlitwę Psalmem 88. Teraz lamentujący odczuwa nie tylko ogrom cierpienia fizycznego. Zostaje ono wzmocnione osamotnieniem. Do cierpienia fizycznego dochodzi psychiczne. Cierpiący czuje się odrzucony przez najbliższych i przyjaciół. Brak wspólnoty i współczucia w tak newralgicznym momencie potęguje ból i beznadziejność położenia. W tej sytuacji lamentujący stawia mnóstwo pytań Bogu. Kieruje do Niego wątpliwości o sens swego cierpienia. Mimo to nie przestaje wołać do Boga we dnie i w nocy.
Bóg przecież wysłuchuje wołania utrudzonych, a w stosownym czasie przyjdzie z łaską i wybawieniem!
Ewangelia: Łk 9, 57-62
Naśladowanie Jezusa musi opierać się na konkretnych fundamentach, a chodzi przecież o życie wieczne. W sprawach ziemskich ilu młodych i nawet starszych pragnie naśladować sportowców, piosenkarzy, aktorów, artystów. Fascynacja ich życiem i sukcesem wzbudza podziw i chęć bycia jaki oni. Naśladowanie Chrystusa wymaga konkretnej dyscypliny i wysiłku, a przede wszystkim stawiania Mistrza i Pana na pierwszym miejscu. Aby w sposób owocny pójść za Jezusem najpierw konieczne jest wyproszenie daru wolności od przywiązania do rzeczy materialnych, osób, a nadto samego siebie. Trzeba nawet wybłagać łaskę uwolnienia od szukania konformizmu i bezpieczeństwa w życiu. Nauczyć się właściwych relacji z najbliższymi i przyjaciółmi. Żadna osoba i żadna rzecz nie mogą być przeszkodą do naśladowania Chrystusa zgodnie z powołaniem, ale każda osoba i każda rzecz wspólną drogą ku uświęceniu i zbawieniu przez Boga.
[dzien 5]
Czwartek, 29.09.2016 r. Święto Świętych Archaniołów Michała, Gabriela, Rafała
Pierwsze czytanie: Ap 12, 7-12a
Obraz walki na niebie Michała i jego aniołów oraz smoka i jego aniołów, a zarazem strącenie smoka i jego aniołów z nieba ma charakter ponadczasowy. Przypomina o nieustannej walce duchowej, która obejmuje cały wszechświat. Ciągłe ataki zbuntowanych duchów i ich porażki trwają aż do zakończenia świata.
Zło ma charakter osobowy. Smok posiada różne imiona. Odsłania to jego naturę i przebiegłość w działaniu. Smok nazywany jest starodawnym wężem, co jest wyraźną aluzją do jego podstępnego działania wobec pierwszych rodziców w raju (Rdz 3). W greckim tłumaczeniu nosi imię „diabolos” – to ten, który wprowadza podziały i rozłam. Hebrajskie imię „satan” oznacza przeciwnika, najpierw samego Boga, potem człowieka i w końcu całego dzieła stworzenia i Bożego planu zbawienia. Jest też nazywany kusicielem, zwodzicielem ludzkości, jak również oskarżycielem człowieka przed Bogiem. Najpierw podstępnie zwodzi, wzbudzając nieufność wobec Boga, a potem oskarża grzesznika przed Bogiem.
Tak podstępne działanie Złego zostaje tutaj zdemaskowane. Zły zostaje precz wyrzucony i zwyciężony krwią Baranka Paschalnego – Jezusa Chrystusa. Zbawienie, moc i królowanie należą tylko do Boga i Chrystusa, i tych wszystkich, którzy Bogu zaufali, pokonując Złego dzięki krwi Baranka i świadectwu wierności Słowu Bożemu.
Psalm responsoryjny: Ps 138, 1-2a. 2b-3. 4-5
Psalm 138 wyraża wdzięczność za okazaną Bożą interwencję. Psalmista pragnie sławić Boga, śpiewać Jemu psalmy, oddawać pokłon. Dokonuje się to w każdym miejscu i obejmuje wszystkie sfery życia. W ten sposób uwielbia Boga w głębi serca, wobec mieszkańców ziemi i w Bożej świątyni. Zachęca wszystkich do chwalenia Boga, a przede wszystkim królów ziemi.
Wielki jest Pan, który okazuje łaskę i wierność!
Ewangelia: J 1, 47-51
Zaskoczony Natanael pyta Jezusa: „Skąd mnie znasz?” Sama wiedza jako zasób wiadomości może wywoływać poczucie wyższości i chęci panowania nad kimś. Poznanie drugiej osoby ma być zaproszeniem do pogłębienia relacji. Hebrajskie słowo „poznanie” sugeruje nie tylko zewnętrzne postrzeganie i obserwacje. Słowo to objawia także wewnętrzne oczekiwania i pragnienia. Wyraża zatem troskę i zainteresowanie drugą osobę. Bóg nas zna i troszczy się o nas. Chrystus prowadzi nas do poznania prawdziwego oblicza Boga, by nasycić nasze pragnienia i poszukiwania. Trzeba więc poznać i zakosztować jak dobry jest Pan.
[dzien 6]
Piątek, 30.09.2016 r.
Pierwsze czytanie: Hi 38, 1. 12-21; 40,3-5
Hiob już skończył mówić. Nie ma już nic więcej do dodania. Jahwe cierpliwie przyjmuje zarzuty i skargi Hioba. Nie przerywa żadnej jego mowy. Pozwala mu spokojnie się wypowiedzieć.
Wreszcie, gdy Hiob już w pełni wyraził swoje wątpliwości, Bóg zwraca się wprost do niego. Nie odpowiada jednak bezpośrednio na zarzuty swego przeciwnika w sporze. Nie podejmuje wątku niewinności Hioba. Nie wyjaśnia sensu cierpienia. Czyżby Hiob nie byłby gotowy na zrozumienie tak ważnych tematów?
Bóg ukazuje natomiast piękno i harmonię świata. Zadaje Hiobowi retoryczne pytanie, czy sam potrafiłby lepiej urządzić świat, kierując się miłością i sprawiedliwością do całego stworzenia? Czy jest w stanie pojąć konstrukcje całego wszechświata i poszczególnych jego elementów?
Pierwsza odpowiedź Boga przebiega według klasycznych schematów mądrościowych. Jest ukazaniem piękna i harmonii stworzonego świata, który ze swej natury jest dobry i celowy. Bóg jest Stwórcą, który sprawiedliwie troszczy się o wszystkie stworzenia. Jego potęga i wszechwładza jest niezgłębiona.
Hiob wysłuchawszy pokornej odpowiedzi Boga przyznaje swemu Stwórcy rację. Dostrzega wielkość i doskonałość świata, który wszędzie emanuje miłością i pięknem. Pragnie teraz w uniżeniu kontemplować miłość i mądrość Boga Stworzyciela: „Oto jestem taki mały, jak mógłbym Cię odrzucić? Położyłem rękę na ustach” (Hi 40,4).
Psalm responsoryjny: Ps 139, 1b-3. 7-8. 9-10. 13-14b
Psalm 139 jest hymnem opiewającym niezgłębioną Bożą opatrzność. Bóg jest wszechwiedzący i wszechobecny. Jego obecność ogrania wszystko. Nie tylko kosmos, ale przede wszystkim wnętrze Psalmisty. Zna jego myśli. Wie kiedy śpi i wstaje. Bóg zna człowieka w całości. Przed Bogiem nic się nie ukryje. Psalmista podziwia wszechwiedzę Boga. A nadto wychwala Jego obecność, nie tylko w doniosłych momentach życia, ale również w chwilach trudności i doświadczenia. Ufa Bogu, że Jego wiedza i obecność przeprowadzą go przez najtrudniejsze epizody życia.
Jakże to ufna droga, kiedy uwielbia się Bożą opatrzność!
Ewangelia: Łk 10, 13-16
Jezus wypowiada biada nad mieszkańcami Galilei. Nie jest ono tylko wyrazem słusznego gniewu Bożego nad niewłaściwą postawą i postępowaniem. Chrystus raczej wyraża ogrom bólu z powodu zatwardziałości serca. Porównywanie Galilei do pogańskich miast Tyru i Sydonu, które były symbolem pychy ludzkiej jest pełnym cierpienia wołaniem Boga o szczere nawrócenie człowieka. Przecież tyle cudów i znaków dokonało się na ich oczach, tyle łask mogli doświadczyć. Niedocenianie otrzymanego daru i brak odpowiedzi są zapowiedzią sądu sprawiedliwego Boga.
[dzien 7]
Sobota, 01.10.2016 r.
Pierwsze czytanie: Hi 42, 1-3. 5-6. 12-17
Hiob wysłuchawszy drugiej odpowiedzi Jahwe ponownie staje w pokorze wobec wielkości planów Bożych. Nie w pełni rozumie głębię istoty całego dzieła stwórczego. Nie jest w stanie ogarnąć i poznać wszystkich mechanizmów i tajemnic konstrukcji wszechświata. Za to jest w możności zachwytu i podziwu nad mądrością i pięknem stworzenia. Bóg uzdolnił jego serce do kontemplacji. Dotąd wiedział o Bogu tylko ze słyszenia, teraz poznaje go poprzez własne doświadczenie. Dostrzega pokorne i pełne podziwu manifestacje Boga we wszechświecie.
Hiob w odpowiedzi Bogu przyjmuje postawę skruchy i uniżenia. Wycofuje wszystkie zarzuty wobec Boga i podejmuje akt pokutny w popiele. Zamyka więc cały proces sprzeciwu wobec Boga, który rozpoczął na początku Księgi przesiadywaniem na popiele z ogromu cierpienia. Teraz jego pokuta nabiera nowego sensu. Jest pełną szczerości skruchą przed Bogiem. Przyjmuje Boga takim jakim jest, a nie według ludzkich wyobrażeń. Odkrywa prawdziwy obraz Boga na drodze próby i cierpienia. Rodzi się w nim zaufanie Bogu, które jest najpiękniejszym aktem wiary. Rozumie, że zbytnio czysto ludzkie dociekania i spekulacje prowadzą donikąd. A może są nawet podszeptem Złego.
Hiob zaczyna rozumieć, że Bóg włączył go w tajemniczy plan cierpienia i odkupienia zła. Ukoronowaniem wierności Hioba jest przywrócenie majętności, a nadto narodziny nowych synów i córek. Nie zawstydzi się ten, kto zaufał Panu!
Psalm responsoryjny: Ps 119, 66 i 71. 75 i 91. 125 i 130
Najdłuższy Psalm w Psałterzu (176 wersetów) koncertuje się wokół tematu Prawa Bożego. Psalmista wyraża to wieloma synonimami: pouczenie, przykazanie, ustawa, nakaz, wyrok, sąd, droga. Wychwala mądrość Bożą zawartą w Słowie objawionym. Widzi w nim wyraz troski Bożej, a przede wszystkim źródło życia i zbawienia. Zachęca więc do utrwalania Słowa Boga w sobie przez nieustanne przypominanie i rozważanie. Jest to niewyczerpany skarbiec nadziei. Takie zażyłe obcowanie ze Słowem Bożym prowadzi do szczerej modlitwy i wypełniania woli Bożej przez konkretne czyny. Psalmista uczy zatem wielkiego umiłowania Słowa Bożego jako źródła niewyczerpanej łaski i dobroci Boga.
Słowo Boże jest działaniem miłości Boga do człowieka!
Ewangelia: Łk 10,17-24
Sukces i radość misji siedemdziesięciu dwóch posłanych jest sukcesem samego Boga. Bóg dokonuje przez nich widzialnych znaków, tak że nawet duchy nieczyste są im posłuszne. Ale nie to ma być powodem największej radości. Cieszyć się trzeba, że imiona są zapisane w niebie. Radość zawsze towarzyszy zwycięstwu. Nie wolno jednak zapominać, kto jest autorem zwycięstwa. Radość, która towarzyszy misji ma ukazywać charyzmaty. Są one dziełem potęgi i mocy Boga. Pełna radość jest przecież owocem Ducha Świętego, a nie tylko wysiłku człowieka.
[dzien end]