Komentarze do czytań XXIX Tydzień Zwykły | od 22 do 28 października 2017 r. – Ks. Mateusz Nycz

[dzien 1]

Niedziela, 22.10.2017 r.

Pierwsze czytanie: Iz 45,1.4-6

Dziś przeżywamy w Kościele dzień misyjny. Wydaje się, że jest to najlepszy kontekst, w jakim należałoby odczytywać dzisiejszą liturgię słowa. Uwagę zwraca, z jaką serdecznością, wręcz miłością, Bóg mówi o Cyrusie. Cyrusie, będącym władcą pogańskim, nieznającym i nieuznającym jedynego Pana. Skąd więc takie słowa pod adresem Cyrusa? Pozwolił on Izraelitom na powrót do Jerozolimy z wygnania babilońskiego. Wpisał się w ten sposób, jak oceniają to pisarze natchnieni, w historię zbawienia Izraela i reszty świata. Wydaje się, że tym, co pozwoliło Cyrusowi na tę decyzję, była otwartość i wsłuchanie się w głos woli Bożej – chociaż można przypuszczać, że nie całkiem uświadomiony.

Okazuje się, że każdy człowiek ma w zamyśle Boga swoje miejsce. Dla każdego Pan przewidział zadanie i każdego w związku z tym obdarza szacunkiem. Wielu wiernych nie pozostaje biernymi na tę wizję Boga i udaje się na misje. Ludzie, którzy nie poznali nigdy Boga, nawet kiedy wpisują się w Jego zamysł, mają dostęp tylko do pewnego odblasku Bożej chwały. Celem misji jest udostępnianie tym osobom pełnego poznania, które posiada cała wspólnota Kościoła.

 

Psalm responsoryjny: Ps 96, 1.3.4-5.7-8.9

Psalm zachęca do sławienia Pana. Nie czyni tego jednak bezpodstawnie – podaje bowiem przymioty Boga, które skłaniają, aby Go uwielbiać. Takie uwielbienie pozwala lepiej poznać Boga oraz dostrzec Jego działanie w naszym życiu. Dzięki temu stajemy się otwarci na głoszenie Dobrej Nowiny innym.

Drugie czytanie: 1 Tes 1,1-5b

Paweł w tym fragmencie Listu nakreślił trzy cechy, które powodują, że możemy, a nawet powinniśmy, być Bogu wdzięczni za jakąś osobę. Można to odwrócić i zapytać się: Jaki powinienem być, aby budzić w innych wdzięczność Bogu? Paweł wymienia:

  • dzieło wiary;

  • trud miłości;

  • wytrwała nadzieja.

Moja wiara musi być budowana. Moja miłość musi być wyraźna – może zwłaszcza wobec tych, którzy z racji ludzkich słabości mogliby na nią nie zasługiwać. W końcu, moja nadzieja na wypełnienie się Bożych obietnic, dotyczących zmartwychwstania i życia wiecznego, musi być na tyle silna, aby przetrzymała krzyki świata, że to wszystko jest nieprawdą.

 

Ewangelia: Mt 22,15-21

Dla zrozumienia tej perykopy istotny jest kontekst, w jakim św. Mateusz umieścił tę scenę. Poprzedza ją przypowieść o uczcie królewskiej, której treść dotyka kwestii ostatecznych, kwestii naszego życia po śmierci. Podobnie czytamy we fragmencie następującym po Mt 22,15-21. Ewangelista opisał tam scenę, w której Żydzi pytają Jezusa, czyją żona w niebie będzie kobieta, którą za małżonkę miało siedmiu braci. Chodzi więc o spór wokół zmartwychwstania, czyli rzeczy ostatecznych.

Patrząc w kontekście eschatologicznym na sprawę podatku i jego uiszczania, możemy zauważyć, że Jezus wyraźnie oddziela dwie rzeczywistości. Doczesność, która rządzi się swoimi prawami, i życie wieczne, w którym obowiązują zupełnie inne zasady. Co więcej, jedne zasady z drugimi niekoniecznie stoją w sprzeczności, jak czasami mogłoby się wydawać. Może warto choć chwilę pomedytować nad kwestią, jaka zupełnie inna rzeczywistość jest przed nami – nieznana, tajemnicza, różna od tego, czego doświadczamy na ziemi.

 

[dzien 2]

Poniedziałek, 23.10.2017 r.

Pierwsze czytanie: Rz 4,20-25

Nie sposób nie dostrzec związku dzisiejszego czytania z wczorajszym z Pierwszego Listu Świętego Pawła do Tesaloniczan, w którym Apostoł Narodów wyliczył trzy postawy człowieka godnego wdzięczności innych u Boga. Były to: dzieło wiary, trud miłości oraz wytrwała nadzieja. Wszystkie te cechy znajdujemy w życiu Abrahama.

Dzieło wiaro Abrahama umożliwiło rozwój historii zbawienia aż do obecnego momentu – czyli dzieła odkupienia dokonanego przez Jezusa Chrystusa. Trud miłości urzeczywistnił się w jego podejściu do Lota, a także Sary i Hagar; a może przede wszystkim do samego Boga. Zwłaszcza w momencie nakazu zabicia Izaaka. Wytrwała nadzieja urzeczywistniła się, kiedy Abraham znalazł w sobie tyle siły
i odwagi, żeby dać wiarę słowom Boga o przyszłym potomstwie; słowom, które na podstawie ludzkiego doświadczenia wydawały się niewiarygodne.

Dlatego właśnie jesteśmy wdzięczni Bogu za Abrahama – ojca naszej wiary. Jest on dla nas nieustannie wzorem do naśladowania. Prośmy Boga za wstawiennictwem Abrahama o wiarę, nadzieję i miłość dla nas.

 

Psalm responsoryjny: Łk 1,69-75

Jest to hymn Zachariasza. Tymi słowami złożył on Bogu dziękczynienie za syna – Jana Chrzciciela. Niech te słowa staną się dla nas zachętą do dziękczynienia za to, co najcenniejszego od Boga otrzymaliśmy.

 

Ewangelia: Łk 12,13-21

W przypowieści Jezus dał nam obraz człowieka bardzo bogatego. Można tego bogacza określić bardzo krótko: brak mu wiary, nadziei i miłości (z wyjątkiem miłości własnej). Jest on kompletnym zaprzeczeniem wzoru, jaki został nam dany w postaci Abrahama z pierwszego czytania. Którego człowieka jest we mnie więcej? Abrahama czy bogacza?

 

[dzien 3]

Wtorek, 24.10.2017 r.

Pierwsze czytanie: Rz 5,12.15b.17-19.20b-21

W dzisiejszym czytaniu Święty Paweł bardzo mocno podkreśla rolę Jezusa w dziele zbawienia. Dokonało się ono przez Niego, dzięki Niemu i nieustannie się dokonuje w Nim. Każdy może tego doświadczyć, gdy sam jest z Jezusem w zażyłej, osobistej relacji. Najważniejsze w dziele odkupienia jest wybawienie człowieka od jarzma grzechu. Grzechu będącego dramatem wpierw poszczególnych ludzi, ale w dalszej kolejności mającego również wpływ na otaczający daną osobę świat. To jest wymiar społeczny grzechu. Grzeszy jeden, skutki jednak odczuwają również inni. Podobnie rzecz ma się z życiem w łasce. Najpierw dotyczy jednego człowieka, ale dobro z tym związane następnie rozlewa się także na innych.

Dbanie o własne życie duchowe, o życie w łasce uświęcającej, jak najbliżej Jezusa jest nie tylko troską o siebie, ale także wszystkich, którzy są wokół nas. Stawia to przed nami nie lada wyzwanie oraz obarcza sporą odpowiedzialnością. Człowiek nigdy nie jest odseparowaną od reszty ludzi jednostką.

 

Psalm responsoryjny: Ps 40, 7-8a.8b-10.17

Modlitwa psalmisty wskazuje, na czym ma polegać prawdziwy powrót do Pana, czyli nawrócenie. To nie tylko kwestia zewnętrznych znaków o tym świadczących (np. coniedzielna obecność na Mszy Świętej). To przede wszystkim zmiana, która zachodzi w sercu i dopiero stamtąd zostaje uzewnętrzniona. „Prawo Twoje mieszka w moim sercu” – Prawo musi być wyryte również w sercu, a nie tylko w rozumie. W innym przypadku będzie to wyłącznie niewolnictwo. Na Przykazania lepiej patrzeć jak na sposób, drogowskazy prowadzące do osiągnięcia cennych wartości, a nie jak na bezduszne zakazy, które człowieka ograniczają.

 

Ewangelia: Łk 12,35-38

„Ciało me śpi, lecz serce czuwa” (Pnp 5,2). Ewangelia jest wręcz nawoływaniem do nieustannego czuwania; bycia stale gotowym na spotkanie Pana. Dotyczy to zarówno tego codziennego spotkania w Słowie, na Liturgii, czy w drugiej osobie, jak i spotkania ostatecznego – w śmierci. Kluczem do osiągnięcia tego stanu przygotowania i czuwania jest łaska uświęcająca. Bo to właśnie życie bez grzechu ciężkiego pozwala być naszej duszy stale otwartą na Boże sprawy – te duże, jak i te małe.

 

[dzien 4]

Środa, 25.10.2017 r.

Pierwsze czytanie: Rz 6,12-18

Święty Paweł w tym fragmencie Listu do Rzymian zadaje każdemu człowiekowi fundamentalne pytanie o życie doczesne i wieczne: Co cię zniewoliło? Grzech czy łaska? To, czemu oddamy się we władanie , zadecyduje o tym, jak będzie wyglądało nasze życie tu na ziemi i po śmierci. To właśnie w wyborze między łaską – czyli Bogiem, a grzechem dokonuje się przejście ze śmierci do życia. Bóg przez dzieło odkupienia dokonane przez Jezusa stworzył każdemu z nas warunki i możliwości do takiego przejścia. Decyzja za czym się opowiedzieć, leży wyłącznie w rękach każdego z nas. Nie Bóg skazuje na potępienie. On tylko ogłasza naszą decyzję i czyni zgodnie z naszą wolną wolą. Dlatego większość pretensji, które kierujemy do Boga, powinny być adresowane do nas samych. Pan działa w naszym życiu tylko na tyle, na ile Mu pozwolimy. Nie działa On jak włamywacz – nie wchodzi na siłę do naszego życia, do miejsc, które przed Nim zamknęliśmy przez grzech.

Bóg nieustannie czeka, by móc zakrólować w naszym życiu. Nie bójmy się Mu na to pozwolić.

 

Psalm responsoryjny: Ps 124, 1-2.3-5.6-8

Psalm przedstawia modlitwę człowieka, który doświadczył bardzo wyraźnej obecności Boga we własnym życiu. Ma świadomość, że wiele rzeczy w swoim życiu zawdzięcza właśnie temu, że „Pan był po jego stronie”. Inne jest życie człowieka, który stoi ramię w ramię z Bogiem.

 

Ewangelia: Łk 12,39-48

„Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele powierzono, tym więcej od niego żądać będą”. Z jednej strony, dzisiejsza Ewangelia to pytanie o naszą odpowiedzialność za pielęgnowanie w sobie otrzymanej łaski, relacji z Jezusem itd. Z drugiej zaś strony, Ewangelia stawia przestrogę: Popatrz, jak wiele ci dano: – chrzest, łaskę, łatwość dostępu do sakramentów, swobodę i komfort w budowaniu relacji z Chrystusem. Co z tym robisz?

 

[dzien 5]

Czwartek, 26.10.2017 r.

Pierwsze czytanie: Rz 6,19-23

W dzisiejszym czytaniu Święty Paweł zarysowuje przed słuchaczami problematykę zadośćuczynienia i naukę o niej. Zadośćuczynienie jest jedną z podstawowych kwestii związanych z sakramentem pokuty i pojednania. Z tym też najczęściej nam się kojarzy. Zadośćuczynienie jest bowiem nieodzownym elementem każdego nawrócenia.

Apostoł Narodów dał prostą wskazówkę, jak zadośćuczynienie powinno wyglądać. Tę radę można prosto i krótko streścić tak: czym lub jak zgrzeszyłeś, tym lub tak spróbuj to naprawić, zrekompensować. Pomyśl, jak wykorzystywałeś do grzeszenia swój rozum, zdolności i tak dalej, tak teraz postaraj się to odwrócić – wykorzystaj to samo do budowania królestwa niebieskiego i szerzenia chwały Boga w świecie. Jak zwykłe przedmioty życia codziennego można wykorzystać do dobra, ale i do zła, tak samo jest z nami, z naszymi talentami, ciałem, czy rozumem.

Oby każdy z nas chciał stać się narzędziem Bożego działanie w świecie – narzędziem dobra.

 

Psalm responsoryjny: Ps 1, 1-2.3.4.6

To nie jest tak, że wszyscy ludzie są dobrzy, a za cel w życiu obierają sobie takie postępowanie, aby nikogo nie skrzywdzić. Choć pojawiają się grzesznicy, szydercy i występni, to nie są oni jednak odpowiednim towarzystwem dla człowieka odkupionego przez Chrystusa. Nasze otoczenie nie pozostaje bez wpływu na nas. Stąd tak ważne, aby odpowiednio wybierać swoje otoczenie, bo ono też ma znaczenie dla życia duchowego. Może pomagać w jego rozwijaniu lub całkowicie niweczyć nasze starania.

 

Ewangelia: Łk 12,49-53

Rozłamy zazwyczaj traktujemy jako coś złego, zupełnie niekorzystnego. Zapewne całkowicie słusznie. Dlaczego Jezus także powoduje rozłamy, skoro po Nim właśnie spodziewalibyśmy się, że da wszystkim pokój i jedność? Dzieło dokonane przez Jezusa dotyka tak fundamentalnych kwestii, że musi rodzić rozłam. Jeżeli ktoś nie opowiada się za wizją świata, rozumieniem człowieka, sposobem życia danym przez Chrystusa, ten w naturalny sposób staje w opozycji i konflikcie do Jezusa, i wierzących. Dla tej propozycji nie ma alternatywy lub półśrodków – albo jest się za, albo przeciw.

Chrystus przyniósł pokój, pojednanie i jedność, ale żeby to mieć, trzeba to najpierw wybrać. I właśnie przy tym wyborze dochodzi do rozłamów.

 

[dzien 6]

Piątek, 27.10.2017 r.

Pierwsze czytanie: Rz 7,18-25a

Święty Paweł zarysował sytuację paradoksalną – chcę jednego, a robię drugie; serce czegoś zapragnęło, ale ciało wykonuje coś zupełnie przeciwnego. Wydaje się, że jest to trafny opis tego, co każdy z nas przeżywa i dostrzega tę zależność we własnym życiu. O własnych siłach nikomu nie uda się uciec z tego błędnego koła. Żaden ludzki wysiłek nie jest wystarczający – a może lepiej powiedzieć: starcza on tylko na krótko, po pewnym czasie następuje kolejny upadek. Paweł jednak, na podstawie własnego doświadczenia, daje nadzieję na pokonanie tego paradoksu naszego życia, który je solidnie utrudnia. Kluczem jest osoba Jezusa Chrystusa i Jego dzieło odkupienia z wszelkimi łaskami, które z tego wynikają. Bez Jezusa i łaski Bożej nie da się wyrwać z tego błędnego koła, że chcemy dobrze, a wychodzi jak zwykle, czyli źle. Brzmi to banalnie. Kościół jednak naucza tego nieustannie, bo dla człowieka nie ma innego wyjścia. Za przykład dla nas mogą posłużyć ci święci, którzy długimi latami trwali w marazmie grzechu, ale kiedy zwrócili się ku Chrystusowi, udało im się pokonać największy paradoks naszego ludzkiego życia.

 

Psalm responsoryjny: Ps 119, 66.68.76-77.93-94

Psalm jest przedłużeniem pierwszego czytania. Jest to modlitwa człowieka o łaskę Pana i siłę do przestrzegania Przykazań. Łaskę, która nas podtrzymuje w dobrym, i Przykazania, które są opisem drogi, jaką mamy kroczyć.

 

Ewangelia: Łk 12,54-59

Jedno wydarzenie potrafi zapowiadać drugie przez to, że je poprzedza. Wiele takich zjawisk nauczyliśmy się dostrzegać w świecie przyrody. Jednak okazuje się, że również życie duchowe kieruje się taką logiką. Tyle tylko, że w tym wypadku nie można się nauczyć na pamięć schematów. Konieczna do tego jest jeszcze łaska i dar rozeznawania. A te nabywa się na drodze modlitwy i bliskiej relacji z Chrystusem.

 

[dzien 7]

Sobota, 28.10.2017 r.

Pierwsze czytanie: Ef 2,19-22

Dlaczego na świecie nie ma pokoju? Dlaczego na świecie jest zło? Dlaczego tak jest, skoro nad tym światem ma czuwać sam Bóg, który jest ucieleśnieniem czystego dobra i miłości? Na te pytania znajdujemy odpowiedź w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Nasz świat, to rzeczywistość wielu połączonych ze sobą elementów, które na siebie oddziałują – dotyczy to zwłaszcza ludzi i ich relacji.

Podobnym obrazem posłużył się Święty Paweł – wiele elementów tworzy jeden dom. Trzeba jednak zauważyć, że każdy element, choć autonomiczny, to jednak ma wspólny z innymi fundament i cel, jakim jest stworzenie domu.

Identycznie jest w naszym świecie, świecie ludzkich relacji. Świat staje się lepszy, to znaczy nie ma w nim niepokoju i zła, kiedy każdy z nas za fundament obierze osobę Jezusa Chrystusa, Jego dzieło i nauczanie, a za cel budowanie Królestwa Niebieskiego i wychwalanie Boga. Może wydawać się to zbyt naiwne i proste. Nie ma jednak lepszej propozycji dla każdego z osobna i wszystkich razem.

 

Psalm responsoryjny: Ps 19, 2-3.4-5

Psalmista przedstawił obraz natury, która samym sowim istnieniem wychwala Boga, a nawet więcej: głosi Go innym stworzeniom (w domyśle zapewne człowiekowi). O ileż bardziej powinno tak być w przypadku każdego z nas. Nasze zachowanie powinno Boga wychwalać i kierować innych ku Niemu.

 

Ewangelia: Łk 6,12-19

Często wybory i decyzje Boga nas zastanawiają, zdumiewają, a niektóre nawet bulwersują. A jaki wybór Boga względem ciebie najbardziej cię zastanawia i bulwersuje?

[dzien end]