XIV Niedziela Zwykła, 6.07.2025
Pierwsze czytanie: Iz 66, 10. 12-14c
Prorok opiewa odrodzenie Jerozolimy po okresie niewoli babilońskiej. Jego uwaga skupia się jednak nie tyle na rekonstrukcji murów, świątyni, domów, ale na odrodzeniu życia w stolicy. Powodem do prawdziwej radości są mieszkańcy miasta, którzy na nowo stają się wspólnotą, rodziną, dziećmi jednej matki. Odradza się więc społeczność Izraela, bardzo zredukowana przez czas niewoli. Oto powód do prawdziwej radości.
Obraz matki posłużył autorowi do opisania czułości samego Boga. Proces odrodzenia narodu nie jest bowiem zasługą ludzi, ale jest dziełem miłości Boga, wiernego swoim obietnicom. Sugestywny obraz czułej matki i jego wydźwięk społeczny, przywodzi nam na myśl rzeczywistość Kościoła. On jest naszą matką, w nim doznajemy pocieszenia i budujemy wspólnotowe więzi z naszymi braćmi i siostrami. Wszystko to jest możliwe, bo jest w nim obecny Bóg, stwórca i dawca życia. On je pomnaża i odradza. On jest naszą Matką i Ojcem, źródłem naszego istnienia i zdolności do budowania relacji. On jest celem naszego życia.
Warto uruchomić wdzięczną pamięć i przypomnieć sobie chwile, w których Bóg nas pocieszał, pieścił i nosił na swych rękach.
Psalm responsoryjny: Ps 66 (65), 1b-3a. 4-5. 6-7a. 16 i 20
Psalmista zachęca do dziękowania Bogu. Jako motywy wdzięczności podaje wydarzenia z historii zbawienia, przede wszystkim przejście przez Morze Czerwone, wędrówkę po pustyni i przekroczenie Jordanu. Każdy Izraelita wyznawał w tych wydarzeniach zbawcze dzieło Boga, za które winien osobistą wdzięczność Bogu. Bo chociaż fakty te dokonały się w przeszłości, stanowią integralną część historii każdego członka Narodu Wybranego. Każdy czuł jest spadkobiercą i beneficjentem tamtych zdarzeń. Taki jest sens historii zbawienia, która swoimi owocami kształtuje każdego wierzącego.
Historia ta jest wielką szkołą wdzięczności Bogu. Kiedy wspominamy dzieło zbawienia zrealizowane przez Jezusa Chrystusa, przestaje mieć znaczenie „odległość” dwóch tysięcy lat od tamtych zdarzeń. Mówimy Bogu „Dziękuję”, bo wszystko, czego Jezus dokonał, uczynił „dla nas i dla naszego zbawienia”.
Ten sposób przeżywania historii przekazuje nam także psalmista, który od wspomnienia dziejów narodu, przechodzi do osobistego doświadczenia dobroci Boga. Historia zbawienia trwa, Bóg działa w moim życiu, jest przy mnie obecny i zbawia mnie dzisiaj.
Drugie czytanie: Ga 6, 14-18
Święty Paweł Apostoł nie należał do grona uczniów Jezusa, którzy towarzyszyli Mu w ziemskim życiu i misji. Poznał Jezusa zmartwychwstałego, który objawił mu się na drodze do Damaszku. Zastanawiające jest, że mimo to w centrum swojego życia stawia Chrystusa ukrzyżowanego! Paweł, któremu Ewangelię objawił sam Jezus, zrozumiał, że nie ma zmartwychwstania bez ukrzyżowania. Apostoł wyznał na początku Listu do Galatów, że jego życie wiary jest zbudowane na doświadczeniu miłości Jezusa, który za niego oddał swoje życie (por. Ga 2, 20). Krzyż Jezusa jest drzewem życia, aktem nowego stworzenia, przez który wszyscy ludzie stali się spadkobiercami zbawienia. Jezus umarł za wszystkich, dlatego Jego krzyż stał się źródłem pokoju i miłosierdzia dla każdego człowieka!
Święty Paweł przekazuje nam także ideę naszego udziału w męce Pana, nazywając swoje blizny, „znamionami przynależności do Jezusa”. Każde moje cierpienie jest cierpieniem Jezusa, w każdym moim cierpieniu działa Jego męka. Ta perspektywa nadaje nowy, zbawczy sens naszym cierpieniom, które jednoczą nas z Chrystusem. Przez nie On dzisiaj kontynuuje swoje dzieło zbawienia, którego jesteśmy nie tylko beneficjentami i świadkami, ale także współpracownikami.
Ewangelia: Łk 10, 1-12. 17-20
Łukasz jest jedynym ewangelistą, który przekazuje fakt wysłania na misję 72 uczniów Jezusa. W tej liczbie możemy doszukać się odniesienia do listy narodów świata, podanej w schematyczny sposób w Księdze Rodzaju, przedstawiającej potomków Noego. Możemy więc interpretować to wydarzenie jako pragnienia Jezusa, aby Jego uczniowie zanieśli Ewangelię do całego świata. Sam Boski Mistrz potwierdził tę misję, mówiąc o niej wprost przed swoim Wniebowstąpieniem: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28, 19).
Fakt, że do tej misji Jezus wybrał 72 uczniów, którzy nie należeli do ścisłego grona apostołów, uświadamia nam misyjne zobowiązanie wszystkich ochrzczonych. To także nasza misja, nasze zobowiązanie i nasza tożsamość uczniów Jezusa, być Jego świadkami i nieść wszystkim Dobrą Nowinę, naśladując przy tym styl apostolski Jezusa.
Zbawiciel koryguje także kryteria oceny misji uczniów. Zadowolenie z dokonanych przez nich dzieł nie powinno przesłaniać prawdy o tym, co dla nich zdziałał Bóg i w jakim dobrodziejstwie uczestniczą: „Cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”.
Poniedziałek, 7.07.2025
Pierwsze czytanie: Rdz 28, 10-22a
Jakub ucieka przed zemstą brata, któremu skradł błogosławieństwo ojca. Wydaje się, że historia zbawienia cofa się, zamiast rozwijać się według planu Boga. Oto spadkobierca błogosławieństwa Abrahama opuszcza ziemię, do której Bóg przyprowadził Patriarchę. Jakub powraca do Charanu, miasta, w którym Abraham usłyszał od Boga: „«Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę” (Rdz 12, 1). Czy wszystko będzie trzeba zaczynać od początku?
Bóg bierze jednak w swoje ręce także tę historię, której, jak dotąd, Jakub nie jest pozytywnym bohaterem. Bóg Abrahama i Izaaka okazuje się wierny i towarzyszy w drodze dziedzicowi obietnic. Nie rezygnuje ze swojego planu, ale dostosowuje się do sytuacji, w jakiej znalazł się Jakub. Bóg potrafi pisać prosto po krzywych liniach historii; potrafi z niechlubnych czynów ludzi uczynić etapy historii zbawienia.
We śnie w Betel Jakub po raz pierwszy spotyka Boga swoich przodków, jeszcze nie nazywa Go „swoim Bogiem”. Stwórca pozwala zbiegowi dojrzewać w jego tempie, pozwala mu na zdobywanie doświadczenia swojej bliskości, zanim zostanie nazwany „Bogiem Jakuba”. Jest przy nim, towarzyszy jego życiu. Nie pozostawi go samego.
Psalm responsoryjny: Ps 91 (90), 1-2. 3-4. 14-15b
Psalm opiewa Opatrzność Bożą, która chroni w swoim cieniu doświadczającego trudności człowieka. Jest to wyznanie wiary w dobroć Boga i w to, że nie odrzuca On potrzebującego. Słuszne jest więc szukanie pomocy u tego, któremu zawsze można zaufać.
Psalm ukazuje Boga, który nie jest statyczny w swoim działaniu dla dobra człowieka, ale angażuje się aktywnie w udzieleniu mu pomocy: wyzwala, okrywa, chroni, wybawia, osłania, wysłuchuje, jest obecny… Kluczem do tego doświadczenia, ale też zdolnością do odkrycia zbawczej obecności Boga, jest wiara, poznanie Boga, przylgnięcie do Niego. Mamy więc podpowiedź, że aktywnej roli Boga w naszym ocaleniu powinna towarzyszyć nasza aktywność w szukaniu pomocy u Niego, w zaufaniu i powierzeniu się Temu, który wszystko może.
Ewangelia: Mt 9, 18-26
Opowieść o wskrzeszeniu córki przełożonego synagogi i uzdrowieniu cierpiącej na krwotok kobiety, to przykład mocy naszej wiary. Ojciec przychodzi do Jezusa prosić o pomoc, bo ufa, że On ma moc spełnić jego prośbę. Sam Jezus podtrzymuje w nim tę wiarę, kiedy okazuje się, że dziewczynka umarła: „Ona nie umarła, tylko śpi”. Dyspozycyjność Jezusa, który od razu wybrał się w drogę, jest Jego odpowiedzią na wiarę ojca.
Chociaż kobieta cierpiąca na krwotok nie przedstawia swojej prośby oficjalnie, także jej wiara dała jej dostęp do łaski Jezusa. Prawdopodobnie sposób działania kobiety był spowodowany chęcią zachowania dyskrecji, bo upływ krwi czynił ja nieczystą, co wykluczało z udziału w życiu publicznym. Jezus rozumie wszystkie racje, którymi powoduje się kobieta. On nie daje sobie ukraść łaski, bo jest w pełni świadomy tego, co się dzieje. Wychodzi naprzeciw kobiecie, aby ta nie czuła się złodziejką, ale znała właściwy powód, dla której otrzymała łaskę: „Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła”.
Wiara jest naczyniem, którym czerpiemy łaski z morza Bożej miłości.
Wtorek, 8.07.2025
Pierwsze czytanie: Rdz 32, 23-32. 33b
Po dwudziestu latach pobytu na obczyźnie Jakub wraca do Kanaanu. Czas, spędzony u wuja Labana, pozwolił mu dojrzeć i w jakiejś mierze odkupić swoje winy. Ten, który oszukał brata, sam został bowiem oszukany przez wuja. Wydaje się także, że Jakub zrozumiał wartość Bożego błogosławieństwa. Tajemnicze wydarzenie walki z Nieznajomym jest tego dowodem.
Na progu Ziemi Obiecanej dochodzi do ponownego spotkania Jakuba z Bogiem. Tym razem nie jest to objawienie, w którym Jakub pozostaje pasywny. Bóg sprowokował go do walki, co pomaga nam zrozumieć, że ten aspekt życia wpisany jest w naszą drogę wiary. Kroczyć z Bogiem, dochować Mu wierności, to kosztuje i musi kosztować!
Wydaje się, że Jakub wygrywa walkę. W rzeczywistości uznaje jednak wyższość Przeciwnika, którego imienia nie może poznać. Natomiast zdradza Mu własne imię, co oznacza przekazanie władzy nad sobą, uznanie zwierzchnictwa Nieznajomego. Nadawanie komuś imienia, to atrybut władcy, kogoś, komu należy się posłuszeństwo i uległość. Imię i błogosławieństwo, tym razem nie skradzione lecz otrzymane, potwierdzają misję Jakuba. Jego nowe imię „Izrael”, stanie się imieniem całego narodu, który będzie własnością Boga i dziedzicem Jego obietnic.
Psalm responsoryjny: Ps 17 (16), 1bcd. 2-3. 6-7. 8 i 15
Psalmista, przekonany o swojej niewinności, prosi Boga o uwolnienie z mocy nieprzyjaciół. Nie szuka ratunku w przemocy, nie pragnie zemsty. Powierza swoją sprawę Bogu i ufa w Jego zbawczą interwencję. Taka postawa może być powodowana przewagą siły przeciwnika i poczuciem własnej bezbronności, ale może także wynikać z wiary w Bożą sprawiedliwość, która bierze w obronę skrzywdzonych i niweczy nieprawość krzywdzicieli. Udręczony człowiek jest przekonany, że zostanie wysłuchany i będzie mógł oglądać dzieło Boga, będzie mógł kontemplować Zwycięzcę w doznanej od niego pomocy.
Ewangelia: Mt 9, 32-38
Cud uwolnienia opętanego niemowy wzbudza skrajne reakcje. Tłum prostych ludzi zachwyca się i entuzjastycznie daje świadectwo udziału w wydarzeniach, o których nigdy dotąd nie słyszano. Przeciwną postawę reprezentują faryzeusze. Oni przypisują Jezusowi współpracę z przywódcą złych duchów. Ewangelista Mateusz nie przekazuje nam reakcji Jezusa na te opinie. Zbawiciel nie szuka pochwał i nie zważa na pomówienia. Ze spokojem kontynuuje swoją misję.
Ewangelista daje nam wgląd w wewnętrzne motywacje Jezusa, który „widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza”. Jego miłość i gotowość służenia ludziom „nakazuje” Mu przyjęcie roli Dobrego Pasterza, który przynosi ulgę i poczucie przynależności, daje bezpieczny dom wyczerpanym i porzuconym owcom.
Miara Jego serca jest punktem odniesienia dla wszystkich pasterzy i pełniących różne posługi w Kościele. Zawsze będzie ich potrzeba, a im zawsze będzie potrzebna umiejętność patrzenia sercem, jak Jezus. Z tą intencją modlitewną zostawia nas Boski Mistrz, licząc na naszą hojną odpowiedź.
Środa, 9.07.2025
Pierwsze czytanie: Rdz 41, 55-57; 42, 5-7. 14-15a. 17-24a
Józef był uprzywilejowanym synem Jakuba, bo zrodzonym z ukochanej żony Racheli, podobnie jak Beniamin. Ta wyjątkowa miłość ojca do Józefa, sprowokowała zazdrość i zawiść pozostałych braci. Pozbyli się więc go, sprzedając kupcom izmaelskim i kłamliwie informując ojca, że został zabity przez dzikie zwierzę. Tymczasem Józef po wielu przygodach, z niewolnika stał się zarządcą Egiptu.
Kiedyś, na początku tej historii, Józef został posłany przez ojca do braci pasących stada daleko od domu. „Szukam moich braci” (Rdz 37, 16) – mówił sam Józef do napotkanego człowieka. Tymi słowami określił swoją misję, która okazała się o wiele ważniejsza i trudniejsza, niż zlokalizowanie pastwisk, na które bracia się udali. Józef stał się tym, który miał pojednać braci, miał ocalić rodzinę i zapewnić jej kontynuację. Jego misja zapowiadała więc misję Jezusa.
Pierwsze spotkanie z braćmi w Egipcie otwiera długi proces nawrócenia i pojednania. Bracia zdają sobie sprawę ze swojej winy wobec Józefa i ich ojca, Jakuba. Świadomość popełnionego zła, to jeszcze nie jest nawrócenie, ale może być jego początkiem. Józef będzie musiał zaniechać zemsty i z miłością przyjąć tych, od których doznał krzywdy. Będzie musiał im przebaczyć.
Psalm responsoryjny: Ps 33 (32), 2-3. 10-11. 18-19
Psalmista zachęca do uwielbienia Boga. Modlitwa śpiewem przy akompaniamencie instrumentów angażuje pełniej całego człowieka. Wdzięczność Bogu i oddawana Mu chwała nie są jedynie wypełnieniem powinności. Płyną z doświadczenia życia, w którym człowiek odkrywa obecność Boga. Kto rozpoznaje Go jako źródło dobra, z ufnością poddaje się Jego woli i współpracuje w realizacji Jego zamysłów. Niejednokrotnie stoją one w opozycji do ludzkiego pojmowania dobra i wyboru dróg jego realizacji. Takie plany Bóg udaremnia i czyni to ze względu na dobro człowieka, nie dla udowodnienia swojej mocy.
Psalmista wskazuje na właściwe usposobienie człowieka: cechuje go bojaźń Boża, która nie jest strachem przed Bogiem, lecz synowskim szacunkiem, i ufność, która skłania człowieka do powierzenia się Bogu i oczekiwania od Niego łaski, ocalenia, pożywienia, a więc wszystkiego, co służy życiu.
Ewangelia: Mt 10, 1-7
Jezus tworzy wspólnotę Dwunastu. Jest to Jego odpowiedź na sytuację ludzi, którzy byli „znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza” (Mt 9, 36). Oto grono nowych pasterzy Izraela, do którego nawiązuje liczba dwanaście. To także pasterze nowego ludu Bożego, którzy będą kontynuowali dzieło Jezusa. Otrzymują więc wszystkie niezbędne dary, do tej misji, którą mają sprawować w imieniu i w mocy Jezusa, a także w Jego stylu.
Zwrócenie się do „owiec, które poginęły z domu Izraela” nie oznacza wykluczenia innych nacji. Zbawienie zaczyna się od Narodu Wybranego, jako dziedzica Bożych obietnic i wspólnoty, przez którą Bóg objawił swoją wolę odkupienia ludzkości. W tym narodzie rozpoczął ją także realizować. Łaska zbawienia jest jednak przeznaczona dla wszystkich ludzi, co potwierdzi sam Jezus przy swoim Wniebowstąpieniu. Rozszerzy wtedy pole działania swoich uczniów, posyłając ich do wszystkich narodów, aż po krańce świata (por. Mt 28, 19).
Czwartek, 10.07.2025
Pierwsze czytanie: Rdz 44, 18-21. 23b-29; 45, 1-5
Proces nawrócenia braci wchodzi w swoją szczytową fazę, przynosząc w końcu pojednanie. Mowa Judy świadczy o tej przemianie. Był on bratem, który chciał zarobić na pozbyciu się Józefa, sprowadził na rodzinę konflikt z Kananejczykami, dopuścił się także czynów rozpustnych ze swoją synową Tamar, z którą miał dwóch synów… Nie był więc wzorem cnót. Tym bardziej zaskakuje jego szczera troska o rodzinę. Pragnie, aby Beniamin, wcześniej przyprowadzony do Egiptu, mógł wrócić do ojca. Juda powodowany jest wielką miłością do ojca i do brata, zrodzonego z umiłowanej żony Jakuba, Racheli, podobnie jak Józef. Zaakceptował więc „większą” miłość ojca do tego brata, dlatego chce ocalić Beniamina i oszczędzić cierpienia ojcu.
Wyznanie Judy dogłębnie porusza Józefa, który płacze ze wzruszenia i ostatecznie decyduje się ujawnić braciom swoją tożsamość. Owocem nawrócenia Józefa jest przekonanie, że cała historia jego wykluczenia przez braci z rodziny i cierpienie, jakiego doświadczył on i jego ojciec, zostały wykorzystane przez Boga do ocalenia rodziny. Bóg jest większy od wszelkiego zła.
Szersze spojrzenie na naszą historię, pozwala lepiej zobaczyć działającego w niej Boga, który zawsze realizuje dobro. Czasem nawet posługuje się złem, którego my jesteśmy autorami.
Psalm responsoryjny: Ps 105 (104), 16-17. 18-19. 20-21
Psalm przypomina wielkie wydarzenia z historii Izraela. Opiewa wierność Boga przymierzu, jakie zawarł On z Izraelem. Pomimo niewierności ludu Bóg nieustannie ujmował się za nim i interweniował w sytuacjach zagrożenia. Jednym z przykładów tej opatrznościowej obecności Boga w dziejach Narodu Wybranego jest historia Józefa Egipskiego.
W przekonaniu Izraelitów, Bóg jest panem całej historii, dlatego psalmista przedstawia Go, jako sprawcę głodu na ziemi i Tego, który wysłał Józefa do Egiptu.
Bóg nie jest autorem zła, ale potrafi posłużyć się nim dla dobra. W tym sensie panuje nad historią i ją prowadzi. On jest Tym, który nadaje ostateczny sens i znaczenie każdemu wydarzeniu w naszym życiu, także tym faktom, które wydają się tylko emanacją zła. Jako uczniowie Chrystusa, otrzymaliśmy wystarczającą pomoc w interpretowaniu i przeżywaniu obecności zła w świecie, odczytując je w świetle śmierci i zmartwychwstania Jezusa.
Ewangelia: Mt 10, 7-15
Apostołowie Jezusa i jego uczniowie, jako przedmiot głoszonej nauki, mieli i mają Królestwo Boże, które jest przede wszystkim rzeczywistością duchową, oddziałującą jednak także na świat materialny i przemieniającą go. Głosiciele czynią to w Jego imię, a nie we własnym imieniu, i powinni to czynić w stylu Jezusa: odpowiadającego na potrzeby ludzi, ubogiego, dyspozycyjnego, wiernego misji, dostępnego…
Darmowość oferowanej posługi jest wyrazem hojności Boga, który nie daje się prześcignąć w dobroci i nie sprzedaje swoich łask. On oferuje nam zbawienie i wszelką pomoc w jego uzyskaniu za darmo. To jest styl Boga, który pozwala jednak liczyć apostołom na troskę ludzi o ich utrzymanie.
Jezus nie ukrywa przed apostołami, że nie zawsze misja musi kończyć się sukcesem. Wpisane są w nią także porażki, brak zainteresowania i gościnności ze strony ludzi. To nie może zniechęcić głosicieli, ani zatrzymać ich misji. Apostoł musi działać z wewnętrzną wolnością, pielęgnując świadomość, że jest tylko współpracownikiem Boga.
Piątek, 11.07.2025 – Święto św. Benedykta
Pierwsze czytanie: Prz 2, 1-9
Mądrość, opiewana w Biblii pochodzi z budowania relacji z jej źródłem, czyli trwania w zażyłości z Bogiem. Tak nabywa się dar mądrości, która nie polega na sprawności czy błyskotliwości intelektualnej, ale na rozumieniu spraw w świetle Bożym i umiejętności postępowania zgodnego z wolą Stwórcy. Jest to więc także wiedza praktyczna, którą człowiek wierzący posługuje się do wcielania w życie przymierza, jakie łączy go z Bogiem.
Najcenniejszą charakterystyką mędrców jest bojaźń Boża, której nie należy rozumieć, jako strach przez potężnym Bogiem. Oznacza ona raczej postawę głębokiego szacunku i synowskiego posłuszeństwa wobec Boga. U jej podstaw leży więc miłość i wolność każdego człowieka w budowaniu relacji ze Stwórcą, którego rozpoznajemy jako dobrego Ojca, jedyne źródło życia i szczęścia. W tym znaczeniu, częstym synonimem bojaźni Bożej w Księgach mądrościowych jest po prostu wiara. Bojaźń Boża chroni przez zagrożeniem, jakim jest pokusa złego postępowania, czyli odchodzenia od życiodajnego źródła i zrywania synowskiej relacji z Bogiem. Otwiera natomiast na doświadczenie Jego opieki i pomocy w całym życiu, zwłaszcza w jego trudnych sytuacjach.
Psalm responsoryjny: Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7. 8-9. 10-11
Psalm jest dziękczynieniem Bogu za doznane dobro i opiekę. To doświadczenie skłania psalmistę do publicznego oddania chwały Bogu. Inspiruje go także do tego, aby zachęcać innych do dziękczynienia. Nie chodzi jedynie o ich włączenie się do cudzej modlitwy. W zachęcie, jaką kieruje do słuchaczy, zawiera się propozycja powierzenia się Bogu, jako jedynemu źródłu szczęścia człowieka. Jest to więc propozycja, aby każdy doświadczył we własnym życiu pomocy Boga. Dlatego psalmista woła: „spójrzcie na Niego”, „skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry”.
To pokorne powierzenie się Bogu jest, według psalmisty, także charakterystyką cnoty bojaźni Bożej. „Bogobojni nie zaznają biedy”, lecz kto szuka szczęścia poza relacją z Bogiem, skazany jest na niepowodzenie.
Drugie czytanie: Dz 4, 32-35
Święty Łukasz charakteryzuje wspólnotę wierzących w Chrystusa jako jedność serca i duszy. Niewątpliwie jest to owoc działania Ducha Świętego, który uzdolnił chrześcijan do takiego stylu życia. Nie oznacza to zatarcia różnic pomiędzy osobami, ale świadomego zabiegania o to, aby wspólnotę wiary potwierdzać w codziennym życiu. Jednym z przejawów tego dążenia była wspólnota dóbr. Wielu chrześcijan oddawało do dyspozycji wszystkich swoje dobra. Podziwiamy tę zgodność wiary i życia. „Jedno serce i jedna dusza” uzdalniały wierzących do tworzenia jedności w działaniu i strukturach zewnętrznych.
Święty Łukasz przekazuje tę cenną charakterystykę pierwotnego Kościoła, nie tając także przed czytelnikiem przykładów braku spójności wyznawanej wiary z praktyką życia. Nasz fragment sąsiaduje z opisem grzechu Ananiasza i Safiry, którzy w swoim oddaniu własnych dóbr okazali się wyrachowani i nieszczerzy. Ideał realizuje się w prozie życia, która jest środowiskiem dorastania do jego wymogów. Wciąż uczymy się dorastać do potwierdzania życiem tego, w co wierzymy.
Ewangelia: Mt 19, 27-29
Pytanie Piotra rodzi się jako reakcja na uwagę Jezusa, że ludziom bogatym trudno jest wejść do Królestwa Bożego (por. Mt 19, 23), sprowokowaną postawą bogatego młodzieńca, który pomimo pragnienia pójścia za Jezusem, nie potrafił porzucić swoich ziemskich bogactw, lecz odszedł zasmucony (por. Mt 19, 16-22). Wydaje się, że Piotr chce powiedzieć: nam się to udało, zostawiliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą.
W swojej odpowiedzi Jezus najpierw rysuje perspektywę Sądu Ostatecznego, odsuwając nagrodę uczniów na koniec czasów. W ten sposób zaznacza, że uczeń Jezusa powinien spodziewać się nagrody w wieczności, a nie kalkulować, jak odnieść korzyści ziemskie. Jednak i tych nie braknie temu, kto oddał swoje życie na służbę Bogu. Poświęcając się służbie wspólnocie, staje się także beneficjentem wspólnoty. Dobrze widać to na przykładzie zakonników, którzy w każdym domu własnego zakonu są u siebie i w członkach zakonu zyskali nowych braci.
Sobota, 12.07.2025
Pierwsze czytanie: Rdz 49, 29-33; 50, 15-26
Józef sprowadził do Egiptu swojego ojca Jakuba i całą rodzinę, która wcześniej mieszkała w Kanaanie. Opis końca życia tych patriarchów niesie w sobie silne przesłanie, że nie czują oni przynależności do ziemi egipskiej. I Jakub, i Józef chcą być pochowani w Ziemi Obiecanej. Jakub w grobie, gdzie pochowano Abrahama i Sarę, Izaaka i Rebekę i gdzie pochował swoją żonę Leę. Józef, zobowiązuje braci do zabrania jego kości, kiedy Bóg wyprowadzi ich z Egiptu. To zapowiedź Exodusu i realizacji Bożych obietnic, że potomkowie Abrahama będą mieszkali w Kanaanie.
Śmierć Jakuba odnawia strach braci przed Józefem, który mógłby teraz zemścić się za ich dawne winy. Posuwają się do kolejnego oszustwa, ale Józef, w przeciwieństwie do braci, pojednał się ze swoją bolesną historią i potwierdził, że w rękach Boga stała się ona historią ocalenia ich rodziny.
Przynależność do Boga i Jego planów pozwala nam właściwie przeżywać każdą chwilę życia i odnajdywać prawdziwy pokój pomimo doznanych krzywd czy popełnionych grzechów.
Psalm responsoryjny: Ps 105 (104), 1-2. 3-4. 6-7
Psalm opiewa dzieło Boga dokonane w historii Abrahama i w Wyjściu Izraelitów z Egiptu. Autor skupia się na wierności Boga wobec wybranego ludu. Celowo pomija w tym utworze grzechy Izraela, których przecież nie brakowało w historii. Chce przekonać, że decydująca jest miłość Boga i przymierze, którym związał się On z narodem. To niezaprzeczalne dzieło miłosierdzia, którego nie może zniweczyć ludzki grzech.
Takiej interpretacji dziejów nie można przypisać lekceważenia zła grzechu. Autor stawia w centrum przymierze, które jest bezwarunkowym i darmowym darem Boga. Nikt z ludzi nie jest i nie będzie w stanie dobrym życiem zasłużyć sobie na miłość Boga. Świadomi tego daru, jesteśmy zachęcani do uznania tego Boga naszym Bogiem i do dania wolnej odpowiedzi na oferowane przymierze, stając się coraz bardziej wiernymi w codziennym życiu.
Ewangelia: Mt 10, 24-33
Kluczem do zrozumienia słów Jezusa jest wspólnota losu uczniów z losami ich Nauczyciela i Pana. Apostołowie nie tylko przyjmują nauczanie Mistrza, ale także upodabniają się do Niego, stając się jak On „znakiem sprzeciwu” (por. Łk 2, 34). W ten sposób w swoim życiu odtwarzają, a raczej kontynuują misję Jezusa, który nie szukał pokoju za wszelką cenę, ale przyniósł rozłam (por. Mt 10, 35-36). Oznacza on konieczność zajęcia stanowiska wobec Jezusa i Jego Ewangelii, co w praktyce często przynosi niezgodę, odrzucenie i prześladowanie.
Równocześnie „być jak Nauczyciel”, doświadczać tego, czego On doświadczył, jest dla apostoła pociechą i umocnieniem w chwilach trudności i prześladowań. Stają się bowiem jeszcze bardziej zjednoczeni z Mistrzem, co rodzi pokój i radość pomimo doświadczanych przeciwności. Tylko z Nim wszystko nabiera sensu i wszystko staje się częścią historii zbawienia świata i naszego uświęcenia. Dlatego Jezus nie przestaje powtarzać: „Nie bójcie się!”.