Komentarze do czytań – XIII TYDZIEŃ ZWYKŁY | od 29 czerwca do 5 lipca 2025r. – Joanna Człapska

Dzisiejsza Liturgia Słowa

 

 

XIII Niedziela Zwykła, 29.06.2025 – Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła

Pierwsze czytanie:  Dz 12, 1-11

Dzieje Apostolskie to sporządzony przez św. Łukasza zapis apostolskiej działalności świętych Piotra i Pawła, to także zapis życia młodego Kościoła. W dwunastym rozdziale autor przedstawia nam okoliczności pojmania św. Piotra i cudowne uwolnienie z więzienia, którego doświadczył. Herod Agrypa prześladował członków Kościoła. Pierwszym, który oddał życie był św. Jakub, brat św. Jana Apostoła. Fakt, że działania Heroda podobały się Żydom, sprawiał, że jego aktywność stawała się coraz bardziej widoczna i doprowadziła do aresztowania Piotra Apostoła. Uwięziony Piotr w pokorze przyjmuje swój los, a wspólnota Kościoła modli się za niego. Widzimy tutaj, jakie relacje panowały w tej młodej wspólnocie i jak ważna była troska o współbraci, również w tej duchowej przestrzeni.

Kluczowe w czytanym dziś fragmencie Dziejów jest uwolnienie Piotra. Apostoł jest pod strażą, ale nie jest to przeszkodą dla Boga, aby okazał swoją moc. Posyła anioła, który trąceniem Piotra w bok, budzi go i wyprowadza z więzienia. Kajdany opadają, Piotr odzyskuje wolność, wraca do życia. Znamienne jest to „trącenie”, które budzi i wyprowadza z niewoli. Nas też Pan Bóg tak „trąca”, chcąc wyprowadzić z letargu, zniechęcenia, grzechu. Porusza nasze sumienia, uwalnia z niewoli grzechu, bylejakości, podnosi do życia.

Czy mam tą ufność, którą miał Piotr? Czy mogę liczyć na wspólnotę Kościoła? A może jestem w niej anonimową osobą, która jest, ale tak jakby jej nie było?

Psalm responsoryjny: Ps 34,2-3.4-5.6-7.8-9

Psalm 34 jest pieśnią dziękczynną, w której Autor mówi o swojej wdzięczności wobec Boga. Słyszymy w tym psalmie ogromne zaufanie, którym psalmista obdarza Boga. Słowa „Chcę błogosławić Pana w każdym czasie” (w. 2) pokazują nam, że to zaufanie jest bezgraniczne i niezależne od okoliczności. Psalmista zdaje sobie sprawę, że jego ufność nie uchroni go przed nieszczęściem czy trudami życia, ale ma też pewność, że w tych trudach nie będzie sam.

Medytując ten psalm, warto zadać sobie pytanie, w jakiej postawie ja staję wobec Boga? Czy ufam Mu wbrew wszystkiemu i pomimo wszystko? Czy zawierzam każdą sytuację, w której się znajduję, każdą relację, w którą wchodzę?    

Drugie czytanie: 2Tm 4,6-9.16-18

W pierwszym czytaniu usłyszeliśmy o pojmaniu Piotra Apostoła, czytanie drugie przedstawia nam sytuację Pawła Apostoła, który przewiduje swoją bliską śmierć. Paweł, ten który z prześladowcy stał się gorliwym głosicielem Dobrej Nowiny, u schyłku swoich dni wie, że odpokutował zło, którego się w przeszłości dopuścił. Teraz porównuje swoje życie po nawróceniu do zawodów i ocenia, że były to dobre zawody, a on sam, kończąc bieg, wie, że, pomimo przeciwności ustrzegł skarb, którym jest wiara i, że czeka na niego wieniec sprawiedliwości. Ileż zaufania jest w jego postawie, w jego słowach, a przede wszystkim w jego relacji do Boga. I właśnie owo zaufanie Bogu jest tym, co najbardziej chyba łączy obu Apostołów… Zarówno Piotr, jak i Paweł bezgranicznie zaufali Bogu i stali się najwierniejszymi głosicielami Bożej miłości. To oni stanęli u podstaw młodego Kościoła. To oni oddali swoje życie dochowując wierności Chrystusowi. To oni są dla nas pięknym wzorem zaufania i wierności, a jednocześnie pokazują, jak stawać w prawdzie o sobie i, jak przyjmować Boże miłosierdzie. Są nauczycielami, którzy do końca pozostali wierni swojemu Nauczycielowi i zanieśli Jego naukę dalej, poszerzając grono chrześcijan, do którego należymy  także.

Ewangelia: Mt 16,13-19

Ewangelista Mateusz zabiera nas dzisiaj na północ, do Cezarei Filipowej, do źródeł Jordanu. Miejsce, w którym rozgrywa się opisana scena, było tym obszarem, na którym w przeszłości oddawano cześć pogańskim bóstwom. Czczono tu bożka natury o imieniu Pan, zaś Herod Wielki wystawił świątynię ku czci Augusta. Z czasów rzymskich mamy tu wszechobecne ruiny świątyń i amfiteatru, natomiast groty przeznaczone dla posągów bożków i nisze wykute w skałach sięgają czasów greckich. I to w takim otoczeniu Jezus pyta uczniów, za kogo ludzie Go uważają i za kogo uważają Go uczniowie. Padają różne odpowiedzi, ale jedna jest szczególna. Piotr wyznaje, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Boga żywego. Jezus dostrzega jego wiarę, wie, że to objawił mu sam Bóg i czyni z Piotra opokę, na której zbuduje swój Kościół. Kościół, którego bramy piekielne nie przemogą.

A kim dla mnie jest Jezus? Warto sobie zadać to pytanie. Niejednokrotnie stajemy w życiu przed koniecznością opowiedzenia się po właściwej stronie. Czy zawsze jest to ta Boża strona? Czy nie przyjmuję czasami postawy „Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek”? Bóg jednak zna nasze serca i nic przed Nim nie ukryjemy. Wybór należy do nas.

 

Poniedziałek, 30.06.2025

Pierwsze czytanie: Rdz 18, 16-33

Przywołaną dzisiaj perykopę z Księgi Rodzaju poprzedza opowiadanie, w którym czytamy o trzech wędrowcach, którzy odwiedzili Abrahama i przepowiedzieli mu, że jego żona Sara, mimo podeszłego wieku, pocznie i urodzi mu syna. Owi wędrowcy po przepowiedzeniu Abrahamowi i Sarze daru rodzicielstwa udali się ku Sodomie. W centrum wydarzeń, o których czytamy dzisiaj, wydaje się być właśnie Sodoma, choć tak naprawdę chodzi o jej mieszkańców i o Bożą sprawiedliwość. Abraham dopuszcza się swoistej licytacji z Panem Bogiem. W Sodomie, którą Bóg chce zniszczyć za niegodziwości, które tam mają miejsce, mieszka Lot, jego umiłowany bratanek. Abraham chce go ocalić, chce ocalenia sprawiedliwych.

Zaskakująca jest ta bezpośredniość Abrahama, który rozmawia z Bogiem jak z Przyjacielem, jak z kimś, o kim wie, że może mu powiedzieć wszystko. Bóg też wchodzi w tą relację, bo Abraham rzeczywiście jest Jego przyjacielem. Ta rozmowa, to naprawdę piękny dialog, w którym Abraham pokazuje się nam jako wstawiennik, który z jednej strony ma do Boga ogromne zaufanie, a z drugiej wie, że może sobie pozwolić nawet na pewną zuchwałość.

Istotnym wątkiem dzisiejszego czytania jest Boża sprawiedliwość. Ten przymiot Boga bardzo widoczny jest we wspomnianym już dialogu z Abrahamem. Bóg widzi sprawiedliwego i będzie go chronił, będzie mu błogosławił.

Prośmy dla nas o taką Abrahamową postawę w stawaniu przed Bogiem. Niech Jezusowe słowa „proście, a będzie wam dane” (Mt 7,7a) napełniają nas otuchą i otwierają na szczery dialog z Bogiem.

Psalm responsoryjny: Ps 103,1b-2.3-4.8-9.10-11

Przywołany dzisiaj psalm responsoryjny genialnie koresponduje z pierwszym czytaniem i jest piękną odpowiedzią człowieka na Bożą miłość i sprawiedliwość. Słowa:

„Błogosław, duszo moja, Pana,
i całe moje wnętrze – święte imię Jego!
Błogosław, duszo moja, Pana,
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach!” (Ps 103,1-2)

są dziękczynnym hymnem i wyrazem uwielbienia. Autor wymienia tu liczne cechy Boga, a wśród nich: miłosierdzie, sprawiedliwość, łaskawość, wszechmoc, dlatego też Psalm ten można uznać za jeden z najpiękniejszych, w którym opiewa się cechy Boga Ojca. Jest to Psalm bardzo refleksyjny a przywołany już werset „Błogosław, duszo moja, Pana” (Ps 103, 1.2.22) pojawia się w nim aż trzykrotnie i może być dla nas wezwaniem do takiego właśnie stawania przed Panem, do modlitwy, która nie skupia się na prośbie czy błaganiu, ale na uwielbieniu i dziękczynieniu.

Czy dostrzegam ogrom Bożego dobrodziejstwa, które jest moim udziałem? Czy uwielbiam Boga w Jego dziełach?

Ewangelia: Mt 8,18-22

Przywołana dzisiaj perykopa ewangeliczna może budzić kontrowersje, zwłaszcza druga jej część. Jednak czy na pewno tak to należy czytać, czy tego się doszukiwać? Jezus powołuje uczniów, ale mówi też o konieczności wyrzeczenia, rezygnacji z tego, co nie-Boże. Chce, abyśmy najpierw byli Jego uczniami, a cała reszta rzeczywistości naszego życia, wszystko inne ma być na kolejnym planie. Chodzi o właściwą hierarchię wartości, o właściwe ustawienie priorytetów. Pan Jezus potrzebuje uczniów, którzy będą nie tylko wierni, ale też zdolni do zrezygnowania z wygodnego, spokojnego życia dla głoszenia Dobrej Nowiny, dla szerzenia i budowania Królestwa Bożego. Ujawnia się w tym Boża pedagogika, z której wynika, że mądrością jest wybierać to, co nieskończenie przewyższa nawet największe szczęście i dobro, jakie może dać nam świat. Porzucenie tego, co nie prowadzi do Boga i bezkompromisowe odpowiedzenie na słowa „Pójdź za mną!” (Mt 9,9), to zaproszenie, które Jezus kieruje do każdego z nas.

Czy jest we mnie gotowość, by odpowiedzieć „Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6,8)?

 

Wtorek, 1.07.2025

Pierwsze czytanie: Rdz 19, 15-29

Wczoraj słyszeliśmy dialog Abrahama z Bogiem i prośbę o ocalenie Sodomy. Dzisiaj biblijny Autor przedstawia nam opowiadanie o jej zniszczeniu. Jednak zanim do tego doszło z Sodomy wyszedł Lot z żoną i córkami. Bóg okazał swoją litość tym, którzy pozostali Mu wierni. O reszcie mieszkańców Sodomy nie można tego powiedzieć, nie byli sprawiedliwi, nie byli Bogu wierni i dlatego zginęli. Sodoma była miastem grzechu i rozpusty, jej mieszkańcy odwrócili się od Boga i żyli tak, jakby Go nie było. Jest to obraz upadku, przed którym słowo Boże nas przestrzega. Nawróćcie się, a nie zginiecie. Bądźcie sprawiedliwi w oczach Boga, a żyć będziecie.

Spójrzmy jeszcze na żonę Lota. Z jednej strony dostąpiła łaski uniknięcia zagłady, a z drugiej nie potrafiła z niej skorzystać. Wiedziała o zakazie odwracania się, a jednak to zrobiła, spojrzała na Sodomę, tak jakby nie dowierzała Bożemu słowu. Brak zaufania Bogu sprowadził na nią śmierć, została zamieniona w słup soli.

Ucieczka z Sodomy to symbol ucieczki przed grzechem, to symbol wierności Bogu. Znamienne jest też, że Soar, czyli miejsce, do którego udaje się Lot jest niewielką, nic nieznaczącą miejscowością. Bóg często chce nas prowadzić drogą, która nie jest pełna ludzkiego splendoru, wręcz przeciwnie, jest niepozorna, a przez to bezpieczna.

Czy chcę dać się poprowadzić Bogu według jego planu, Jego zamysłu?

Psalm responsoryjny: 26,2-3.9-10.11-12

Przywołany dzisiaj Psalm 26 jest określany jako psalm niewinnego. Jest to lamentacja Autora, który zapewnia Boga o swojej niewinności. Rozpoczyna się on prośbą skierowaną do Boga, by Ten oddał Autorowi sprawiedliwość za nienaganne życie. Nie jest to jednak postawa kogoś, kto jest dumny z siebie, z tego, jaki jest wspaniały. Raczej ma on pełną świadomość, że dobro, którego doświadcza i, które świadczy, ma swoje źródło w Bogu. To pełne ufności zawołanie „wyzwól mnie i zmiłuj się nade mną!” (Ps 26,11b) pokazuje nam, jaka jest prawdziwa relacja naszego oranta w stosunku do Boga.

Jakie postawy ja przyjmuję? Czy ufam Bogu? Czy postępuję w Jego prawdzie i podążam Jego ścieżkami?

Ewangelia: Mt 8,23-27

Przywołana dzisiaj ewangeliczna perykopa ukazuje nam uczniów, którzy znaleźli się w sytuacji zagrożenia i choć Jezus był obok nich, to ich serca ogarnął lęk. Sytuacja ta pokazuje nam, że człowiek potrzebuje Boga. Mamy tu ukazane zmaganie się w człowieku dwóch postaw. Z jednej strony woła on „Panie, ratuj” a więc wierzy w moc, Tego, który jest  w łodzi, a z drugiej mówi „giniemy”, tak jakby nie do końca ufał Bogu.

Tego rozdarcia między wiarą a niewiarą, która często podszyta jest lękiem, doświadcza wielu z nas. Mamy świadomość Bożej obecności w Kościele, w naszym życiu, ale ciągle pojawia się jakieś „ale”, które sprawia, że zamiast na Bogu budujemy swoje życie na sobie. A Pan niezmiennie mówi „Nie lękajcie się. Ja Jestem z wami aż do skończenia świata” (por. Mt 28,20). Czy w to wierzę?

 

Środa, 2.07.2025

Pierwsze czytanie: Rdz 21, 5. 8-20

Słyszymy dzisiaj opowiadanie o narodzeniu Izaaka. Jest to długo oczekiwane dziecko Abrahama i Sary, syn obietnicy złożonej przez Boga. Wyłania się z tego biblijnego fragmentu kilka wątków.

Pierwszym z nich jest kwestia posłuszeństwa Bogu i pytanie czy Sara, dając Abrahamowi swoją niewolnicę, nie wykazała się brakiem zaufania Bogu? Czy to dążenie do posiadania potomstwa nie było postawieniem na ludzkie siły i dążeniem do realizacji Bożych obietnic, ale bez udziału Boga?

Drugi wątek to wygnanie Hagar i Izmaela. Po urodzeniu Izaaka Sara jest zazdrosna o Izmaela i nakłania Abrahama, żeby go wraz z matką wypędził na pustynię. Abraham spełnia prośbę żony, mając świadomość, że skazuje ich na śmierć. Jednak Bóg na pustyni usłyszał płacz chłopca i ocalił ich, obiecując Hagar, że Izmaelowi też pobłogosławi. Oznacza to, że Bóg troszczy się nie tylko o szczególnie wybranych, ale o wszystkich, o całe swoje stworzenie.

I trzeci wątek to wypełnianie się Bożych planów nawet wtedy, kiedy człowiek próbuje robić coś na własną rękę.

Czy słucham Boga i staram się z Nim współpracować? A może realizuję swój plan na życie i z tego, co Boże biorę tylko to, co nie zakłóca mojej koncepcji, mojego pomysłu?

Psalm responsoryjny: Ps 34,7-8.10-11.12-13

Przywołany dzisiaj psalm w pierwszej części jest pieśnią dziękczynną, w drugiej zaś  niesie pouczenie mądrościowe. Psalmista zwraca uwagę na bojaźń Bożą, podkreślając, że mili Bogu są Ci, którzy boją się Pana. W teologii katolickiej bojaźń Boża oznacza między innymi zachowanie szacunku wobec Boga i poddanie się Jego woli. Oddala nas ona od tego, co może nie podobać się Bogu.

Czy chcę żyć w zgodzie z Bożym planem? Czy chcę być dla innych świadectwem Bożej miłości do każdego z nas?

Ewangelia: Mt 8,28-34

Jezus wędruje przez ziemie Dekapolu i podczas tej wędrówki trafia do Gadary. Ewangelista opisuje bardzo konkretne wydarzenie, które miało tam miejsce. Jezus uzdrowił dwóch opętanych Gadareńczyków. Dokonał tego wypowiadając jedno słowo: „Idźcie!” (Mt 8,32). Wydarzenie to pokazuje nam moc słowa Bożego. Tak jak wypowiadając słowo, Bóg stworzył świat, powołał do życia wszystkie stworzenia, tak też Jezus jednym słowem wypędza złe duchy i przywraca życie opętanemu a przez to odrzuconemu przez otoczenie.

Zastanawiająca jest postawa pasterzy, świadków tego wydarzenia, którzy przestraszyli się tego, co zobaczyli, ale mimo to opowiedzieli o nim innym. Do tej pory ludzie, widząc cuda Jezusa, dołączali do Niego, chcieli być jak najbliżej. Tutaj widzimy postawę przeciwną. Jezus usłyszał od nich prośbę, by opuścił ich granice. Skąd ten strach? Dlaczego taka postawa? Dlaczego nie chcą mieć z Jezusem nic wspólnego? Czy powodem tego były utracone świnie?

Może warto w kontekście tej ewangelicznej perykopy zadać sobie pytanie, jaką ja postawę przyjmuję wobec Jezusa… Czy moje kroczenie Jego drogą jest bezwarunkowe? Czy może w sytuacji, kiedy muszę coś poświęcić, kiedy coś tracę, to odwracam się i wybieram drogę bez Boga?

 

Czwartek, 3.07.2025 – Święto św. Tomasza Apostoła

Pierwsze czytanie:  Ef 2, 19-22

Jakże mocne słowa słyszymy w przywołanym dzisiaj czytaniu z Listu św. Pawła do Efezjan – „nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga” (Ef 2,19). Słowa te były skierowane do wspólnoty efeskiej, a więc powstałej wśród pogan. Dzięki Bożemu działaniu, przyjęciu Dobrej Nowiny i przyjętej łasce wiary zostali oni włączeni do grona współobywateli i domowników Boga, i mają przystęp do wszystkich obietnic, które Bóg dał Narodowi Wybranemu.

Możemy tę myśl pociągnąć dalej, ponieważ także my, będąc latoroślami przyłączonymi do winnego krzewu przez przyjęty chrzest, przestaliśmy być obcymi i staliśmy się domownikami.

Drugim istotnym wątkiem jest budowla-wspólnota, o której pisze św. Paweł. Jest to Kościół zbudowany na fundamencie apostołów i proroków, a kamieniami tej budowli są ci, którzy odpowiedzieli na zaproszenie, którzy usłyszeli Dobrą Nowinę i zdecydowali się pójść za Chrystusem. Jednak najważniejszy jest fakt, że kamieniem węgielnym tej budowli jest sam Chrystus. Jest ona żywym organizmem, złożonych z żywych kamieni.

Taki właśnie jest Kościół. Żywy Bóg, obecny w sakramentach i żywi wierni. Kościół to my, to ja i ty, a skoro tak, to również na nas spoczywa odpowiedzialność za to jaki jest, jak funkcjonuje, ile jest w nim życia. Czy poczuwam się do tej odpowiedzialności?

Psalm responsoryjny: Ps 117,1b-2  

Słyszymy dzisiaj najkrótszy psalm w Psałterzu i choć ma tylko dwa wersety, to niesie w sobie przepiękne zaproszenie do uwielbiania Boga, skierowane do wszystkich ludów i wszystkich narodów. Można się tutaj doszukać, tak bliskich nam wezwań do jedności, do ekumenizmu.

Boże, czuwaj nad swoim umiłowanym stworzeniem, nad każdym z nas, bo wielka jest Twoja wierność.

Ewangelia: J 20,24-29

„Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”… Jan Ewangelista relacjonuje spotkanie Tomasza z Jezusem. Słyszymy o jego wątpliwościach, ale też ostatecznie o głębokim wyznaniu wiary: „Pan mój i Bóg mój” (J 20,28). Tomasz na kartach Ewangelii wg św. Jana jawi nam się jako osoba, która ma sporo wątpliwości. Widzimy go też w scenie, gdy Jezus i uczniowie mają udać się, po śmierci Łazarza, do Betanii (J 11,16) oraz w wieczerniku podczas ostatniej wieczerzy, gdy Jezus powiedział do uczniów: „Znacie drogę, którą ja idę” (J 14,4) a Tomasz ze swoim sceptycyzmem odpowiada: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz, jak więc możemy znać drogę?” (J 14,5).

Osoba Tomasza Apostoła może nas wiele nauczyć, ponieważ pokazuje nam pewną wędrówkę na drodze wiary, pokazuje nam drogę od wątpliwości do pewności. Papież Benedykt XVI podczas audiencji środowej we wrześniu 2016 roku tak mówił o Tomaszu: „Tomasz jest dla nas ważny co najmniej z trzech powodów: po pierwsze, ponieważ pociesza nas w naszej niepewności; po drugie, gdyż ukazuje nam, że wszelka wątpliwość może doprowadzić do świetlanego celu poza wszelką niepewnością; i wreszcie, ponieważ słowa, jakie skierował do niego Jezus, przypominają nam o prawdziwym sensie dojrzałej wiary i zachęcają do dalszego trwania, mimo trudności, na drodze naszego przylgnięcia do Niego”. 

Tomasz dotknął, doświadczył bliskości Boga w sposób najintymniejszy i uczynił akty wiary w boskość Jezusa. My jesteśmy błogosławieni, czyli szczęśliwi darem wiary. „Dotykamy” tych ran i „widzimy” je sercem. Czy potrafimy docenić tę wielką łaskę, jaką zostaliśmy obdarowani? Czy tak jak Tomasz potrafimy z wiarą powiedzieć „Pan mój i Bóg mój?”

 

Piątek, 4.07.2025  

Pierwsze czytanie: Rdz 23, 1-4. 19; 24, 1-8. 10. 48. 59. 62-67

W dzisiejszym pierwszym czytaniu przewijają się trzy wątki.

Pierwszym z nich jest śmierć Sary i zakup ziemi w Hebronie, by Abraham mógł ją godnie pochować. Abraham i Sara byli w Kanaanie przybyszami, to nie była ich ojcowizna, nie mieli tam groty, w której można było ze czcią złożyć ciało zmarłego. Stąd te dążenia patriarchy, by nabyć kawałek ziemi. Abraham wie, że na ziemi jesteśmy przechodniami, ale wie też, że szacunek okazywany człowiekowi za życia, należy mu się też po śmierci.

Drugim wątkiem jest znalezienie żony dla Izaaka. Posunięty już mocno w latach Abraham zobowiązuje swojego sługę, by ten przyprowadził z jego rodzinnych stron żonę dla Izaaka, a jednocześnie zakazuje mu zabierać go tam. Dlaczego żona z tamtych stron? Zapewne chodziło o zachowanie czystości krwi i wiary. Słyszymy dzisiaj tylko fragmenty z 24 rozdziału Księgi Rodzaju, z których dowiadujemy się, że wybranką dla Izaaka będzie Rebeka, bratanica Abrahama. Gdybyśmy przeczytali ten rozdział w całości, to zobaczylibyśmy, jak ważne w opisie tych wydarzeń było słowo. Sługa wiernie przekazał słowa Abrahama, wiedział, że nie może niczego pominąć. To słowo budzi respekt, bo człowiek, który je wypowiada, cieszy się szacunkiem. Podobnie jest ze słowem Boga, które jest święte. Można sobie zadać pytanie, czy dzisiaj słowo też ma znaczenie, zarówno to, które kieruje do nas Bóg, jak i to, które wypowiada drugi człowiek, ale też to, które pada z naszych ust?

Trzeci wątek, to swoiste przekazanie pałeczki Izaakowi, który w miejsce Abrahama stanie na czele rodu i to właśnie syn jego i Rebeki – Jakub, czyli Izrael zostanie ojcem narodu wybranego. Izaak jest posłuszny ojcu, choć jest już dojrzałym mężczyzną. Będzie w przyszłości posłuszny też Bogu.

Uczmy się od Ojców naszej wiary tej postawy posłuszeństwa i zaufania Bogu.

Psalm responsoryjny: Ps 106,1b-2.3-4a.4b-5

Psalm 106 jest medytacją nad dziejami Izraela i jest określany jako spowiedź narodu, w której pokutujący lud oskarżając się przed Bogiem, powraca do grzechów popełnionych w przeszłości. Wersety, które słyszymy dzisiaj, są przygotowaniem do tej swoistej ekspiacji. Psalmista, przypominając sobie wielkie czyny Boga, dziękuje Mu za Jego wierność  przymierzu, które zawarł ze swoim ludem i prosi o pomoc w wytrwaniu przy Nim. Psalm ten jest też modlitwą skierowaną do Boga, aby naród wybrany mógł żyć w pokoju i jedności z Nim, dochowując Mu posłuszeństwa i głosząc Jego wielkie czyny i miłosierdzie.  

Boże, dochowujący wierności, miej miłosierdzie dla nas i świata całego.

Ewangelia: Mt 9,9-13

Powołanie celnika Mateusza pokazuje nam, że Jezus w swoim patrzeniu na człowieka kieruje się inną optyką niż ludzie. Mateusz przez współczesnych sobie był uważany za zdrajcę, za kolaboranta współpracującego z okupantem. Utrzymywanie kontaktów z kimś takim, było wielce niestosowne, było hańbą. Jezus łamie te uprzedzenia i nie tylko idzie spożyć posiłek do tego, który przez środowisko żydowskie jest wykluczony, ale powołuje go na swojego ucznia. Słowa „Pójdź za mną” (Mt 9,9) diametralnie odmieniają życie Mateusza. Znamienne jest, że Mateusz sam opisuje swoje nawrócenie. Robi to w sposób bardzo oszczędny w słowach. Co nie znaczy, że umniejsza znaczenie tego wydarzenia, wręcz przeciwnie, umieszcza je w swoim dziele w miejscu, w którym opisuje różne cuda dokonane przez Jezusa.

Jezus zaś w całej tej sytuacji pokazuje nam, że nie można gardzić żadnym człowiekiem.  Przychodzi do grzeszników i celników, do tych, „którzy się źle mają” (Mt 9,12), aby im okazać łaskę. Przywołując słowa proroka Ozeasza „Chcę raczej miłosierdzia, niż krwawej ofiary” (Mt 9,13; Oz 6,6), Jezus wskazuje, że nie kult ofiarniczy jest wyrazem autentycznej pobożności, tylko miłość bliźniego, to, jak go traktujemy, jak się do niego odnosimy. Zapewne każdy z nas choć raz w życiu doświadczył odrzucenia, niesprawiedliwego osądzenia. Zapewne zdarzyło nam się też w życiu dokonać niewłaściwego wyboru, podjąć złą decyzję, opowiedzieć się przeciwko Bożym przykazaniom. Jezus pokazuje nam, że pomimo to  jesteśmy bliscy Jego sercu i chce uleczyć nasze serca, i chce to uczynić w sposób bezinteresowny. Zaproszenie „Pójdź za mną” skierowane jest do każdego z nas, bo Jezus chce, abyśmy byli Jego przyjaciółmi. Uzdrawia nas przez swoje miłosierdzie i przebaczenie, które płynie z Jego otwartego serca.

    

Sobota, 5.07.2025

Pierwsze czytanie:  Rdz 27, 1-5. 15-29

Słyszymy dzisiaj opowiadanie o przekazaniu ojcowskiego błogosławieństwa należącego się najstarszemu synowi. Izaak jest już w podeszłym wieku. Jego wzrok jest tak słaby, że nie rozpoznaje otaczających go ludzi. I w tej swojej słabości ma udzielić błogosławieństwa swojemu pierworodnemu. Opowiadanie to może budzić w nas odruch sprzeciwu, ponieważ mamy tu do czynienia z oszukaniem ojca. Jakub, za namową matki (Rebeki), okłamuje ojca, że jest Ezawem, by ukraść błogosławieństwo należne bratu.     Można zapytać, dlaczego błogosławieństwo mógł otrzymać tylko jeden syn? Ale chyba nie to jest sednem sprawy. Jakub, pomimo oszukania ojca, otrzymuje nie tylko jego błogosławieństwo, ale też przychylność Boga, który, jak wiemy, uczyni z niego ojca narodu wybranego.

Rodzi się tu kilka pytań: Jak to możliwe, że Bóg, który jest Prawdą, uznał błogosławieństwo wyłudzone podstępem i fałszywym wzywaniem Jego imienia? Czy to znaczy, że Bóg przymyka oko na kłamstwo, na oszustwo? Raczej należy odczytywać to opowiadanie, jako zapewnienie o Bożej wierności i wadze Jego słowa. To Bóg wybiera kogo chce, niezależnie od zwyczajów czy obowiązujących praw. Jego optyka w patrzeniu na człowieka jest inna. Bóg wybrał sobie Jakuba na dziedzica obietnic danych Abrahamowi, kiedy ten był jeszcze w łonie matki (Rdz 25,22-24) i na pewno słowa by dotrzymał. Intryga uknuta przez Rebekę i oszukanie Izaaka nie było tak naprawdę potrzebne.

Tak często dzieje się też w naszym życiu. Brakuje nam cierpliwości i wiary, że Boże rzeczy będą się dokonywały. Zapominamy, że Bóg jest Panem czasu i On najlepiej wie, jak i kiedy działać. Prośmy dobrego Boga o gotowość poddania się Jego planom.

Psalm responsoryjny: Ps 135,1b-2.3-4.5-6  

Psalm 135 jest pochwalnym hymnem na cześć Boga jedynego, Pana historii i Stwórcy wszystkiego na niebie i na ziemi. Zawiera on liczne odniesienia do innych fragmentów Pisma Świętego. W tradycji żydowskiej śpiewany jest, wraz z Psalmem 136, z okazji Paschy. Psalmista zwraca naszą uwagę na pewne przymioty Boga, mianowicie w wersecie trzecim czytamy, że jest On dobry a imię Jego jest łaskawe (w różnych przekładach w miejscu łaskawe możemy znaleźć też określenie wdzięczne, miłe). W wersecie piątym czytamy, że Pan jest wielki i nie ma nikogo ponad Nim. Działa i panuje na niebie, ziemi i w głębinach morskich. Cały ten obraz ukazuje nam Boga, którego nadrzędną cechą jest Miłość, a więź, która łączy Go ze stworzeniem, jest pełna zażyłości.

Boże, ucz nas dostrzegać Twoją obecność wokół nas i radować się Twoją bliskością we wszystkich okolicznościach naszego życia.

Ewangelia: Mt 9,14-17

Tematem dzisiejszej ewangelicznej perykopy wydaje się być sprawa postów, do której bardzo konkretnie odnosi się Jezus. Aby dobrze zrozumieć ten tekst, trzeba wiedzieć, że post był głęboko zakorzeniony w religijności narodu wybranego i był wyrazem pokuty. Jezus wskazuje, że nie można pościć, gdy trwają gody weselne i pan młody jest obok. Zapowiada też moment swojej zbawczej misji, częścią której będzie Jego męczeństwo i śmierć. Jezus uczy nas również, że nie wystarczy praktykowanie postów zewnętrznych, musi im towarzyszyć właściwa postawa wewnętrzna poszczącego. Nie neguje On sensu postu, wskazuje tylko, że właściwie przeżywany post zbliża nas do Boga.

Jednak głównym przesłaniem, z którym Ewangelista zwraca się do nas, jest radość z obcowania z Bogiem, jest uznanie boskości Chrystusa i gotowość kroczenia drogą, którą On wyznacza. Jezus przynosi nowość i świeżość, stwarza nową rzeczywistość, która nie pozwala tkwić w starych schematach. Uczniowie Jezusa mają napełniać się tą świeżością, mają dojrzewać w wierze, mają oblec się w nowe szaty. Dlaczego w nowe? Bo nowy materiał, w przeciwieństwie do tego, który jest już znoszony i wielokrotnie wyprany, ma swoją sprężystość i może pomieścić to, co nowe i świeże. To porównanie do starego/nowego materiału czy starych/nowych bukłaków ma nam właśnie uzmysłowić to, że Jezus przynosi świeżość i pragnie nią napełniać każdego z nas, ale przyjąć mogą ją tylko ci, którzy się na nią otworzą, którzy otworzą się na Boże działanie. Otwarciem się na to działanie jest między innymi odrzucenie grzechu i trwanie w łasce uświęcającej.

Czy jest we mnie pragnienie i gotowość przyjęcia Nowego Życia, które daje Chrystus?