Komentarze do czytań XIII Tydzień Zwykły (28.06 – 04.07.2015) – o. Sebastian Walak CP

Komentarze do czytań – XIII Tydzień Zwykły

(28.06 – 04.07.2015)

Niedziela, 28.06.2015

 

Pierwsze czytanie: Mdr 1, 13-15; 2, 23-24

Słowa z Księgi Mądrości przypominają nam wypowiedź Jezusa Chrystusa do saduceuszy, którzy odrzucali wiarę w zmartwychwstanie umarłych, a mianowicie: „Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją” (Łk 20,38). Od momentu naszego stworzenia (poczęcia w łonie matki) każdy z nas jest powołany do życia w wieczności. W związku z tym, Jezus powiedział: „ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie do życia; ci, którzy pełnili złe czyny na zmartwychwstanie do potępienia” (J 5,29). Trójca Przenajświętsza powołuje nas na własny obraz Boży do życia we wspólnocie miłości. Ten dar życia w zjednoczeniu z Bogiem na wieki możemy przyjąć dobrowolnie. Trójca Przenajświętsza z wielkiego szacunku do człowieka daje nam możność wyboru życia w zjednoczeniu z miłością Boga lub odrzuceniu tej miłości, bowiem do przyjęcia tego daru nie możemy być przymuszeni. Według autora natchnionego doświadczenie śmierci przez zawiść diabła oznacza potępienie, czyli wieczne oddzielenie od Boga. Męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa jest skutecznym ratunkiem dla człowieka zagrożonego zawiścią diabła. Prawo do miłosierdzia Bożego ma każdy, kto z wiarą pokornie pragnie pomocy Trójcy Przenajświętszej.

 

Psalm responsoryjny: Ps 30, 2. 4-6. 11. 12a. 13b

Bóg-Ojciec przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa wyzwala nas od wszelkich przeszkód między Bogiem a nami, między nami samymi, z wszelkich złych wspomnień, oczyszcza nasz sposób myślenia, uwalnia od wszelkiego zła, a luki powstałe po usunięciu zła  wypełnia miłością Ducha Świętego.

 

Drugie czytanie: 2 Kor 8, 7. 9. 13-15

Według przykładu samego Jezusa Chrystusa, być bogatym oznacza być ubogim, czyli mieć wszystko u Boga-Ojca, przez Syna w Duchu Świętym. W przypadku bowiem liczenia na  samych siebie w jakimkolwiek wymiarze (materialnym, duchowym czy nadprzyrodzonym), w naszej pysze okazujemy się nędzni. Wybrany cel życia bez Boga, staje się dla nas demonem, który niszczy nas oraz naszych bliskich.

 

Ewangelia Mk 5, 21-43

Znaki nadprzyrodzone uzdrawiania i wskrzeszania umarłych były dla uczniów sposobnością łatwego dostrzeżenia Boskiej godności Jezusa Chrystusa. Taka aktywna obecność Mistrza była dla nich przygotowaniem się do największego znaku Bożej miłości, podczas męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Wtedy Apostołowie doświadczyli szczególnej próby wiary. Chrystus bowiem był dla nich „milczącym barankiem prowadzonym na rzeź” (Iz 53, 7). Jednak właśnie wtedy  najbardziej wzmocniła się ich wiara, najlepiej mogli poznać, że Jezus Chrystus jest równy swojemu Ojcu w Bóstwie i że On jest obecny z nimi w każdym momencie ich życia.

 

Poniedziałek, 29.06.2015

Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła

 

Pierwsze czytanie: Dz 12, 1-11

Pycha i cynizm Heroda Agryppy I (wnuka Heroda Wielkiego) doprowadziły go do zdobywania sobie lepszej pozycji społecznej przez prześladowanie uczniów Jezusa Chrystusa. Znamienna jest jego nagła śmierć po tych wydarzeniach. Święty Łukasz opisuje to w następnych wierszach Dziejów Apostolskich (Dz 12, 20-23), wskazując na wyraźną interwencję Bożą. Doświadczenie trudów, cierpienia i śmierci było dla Apostołów uprzywilejowanym czasem szczególnego zaufania Bogu, powierzenia mu całego życia oraz jedności modlitwy Kościoła. W przedziwnym działaniu Opatrzności Bożej męczeństwo pierwszych uczniów Jezusa Chrystusa najbardziej przyczyniło się do rozszerzania chrześcijaństwa. Piękne świadectwo ich wierności naśladowali zaś następni. Dzisiaj także, świadectwo męczeństwa przyczynia się do wzmocnienia Kościoła i wielu nawróceń, szczególnie widoczne jest to w Chinach. Nie każdy chrześcijanin zostaje powołany przez Jezusa Chrystusa do najwyższego świadectwa miłości poprzez doświadczenie cierpienia i śmierci, jednak każdy z nas jest wezwany do całkowitego oddania własnego życia dla Niego. Prośmy Trójcą Przenajświętszą, abyśmy w trudnych sytuacjach pozostali wierni Bogu i dawali świadectwo miłości do Niego wobec osób, z którymi spotykamy się w naszej codzienności.

 

Psalm responsoryjny: Ps 34, 2-9

Doświadczenie lęku i trwogi jest naturalną cechą ludzkiego życia. Potrzebujemy uznać wtedy z pokorą naszą słabość oraz z wiarą przyjąć miłość Boga, który szanuje nas takimi, jakimi jesteśmy. Trójca Przenajświętsza jest stale gotowa wspierać nas. Jeżeli zatem wykorzystamy nasze obawy, jako stosowną okoliczność wzmocnienia naszej wiary w miłość Boga do nas i będziemy jeszcze bardziej pragnęli Jego pomocy, wtedy przeżyjemy doświadczenie trwogi według woli Bożej. Kiedy zaś będziemy w sobie  tłumić lęki, szatan wykorzysta to przeciw nam, atakując nas ponownie z jeszcze większą siłą tym, co tłumiliśmy w naszym sercu.

 

Drugie czytanie: 2 Tm 4, 6-9. 17-18

Dla świętego Pawła Apostoła cierpienia dla Jezusa Chrystusa były największą chlubą. Krzyż bowiem przyjęty w zjednoczeniu z Jezusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym stał się dla niego Krzyżem Chwalebnym. W związku z tym święty Paweł od Krzyża, który założył w XVIII wieku Zgromadzenie Męki Jezusa Chrystusa ( popularnie nazwane zgromadzeniem pasjonistów), wskazywał, że męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa jest największym dziełem Bożej miłości oraz najlepszym środkiem zaradczym przeciw wszelkiemu złu. Zalecał on też codzienne rozważanie tej wielkiej miłości Boga do człowieka.

 

Ewangelia: Mt 16, 13-19

Jezus jest Mesjaszem – Chrystusem („namaszczonym”). Oznacza to, że Bóg – Ojciec obdarzył  Swego Syna godnością Boską, aby wybawić ludzi od zła i dać im pełne szczęście. Podkreślanie przez Jezusa swojej równości z Ojcem w naturze Boskiej powodowało oburzenie Żydów. Już podczas Jego publicznego nauczania chcieli Go ukamienować. Głównym powodem skazania Jezusa Chrystusa na śmierć było czynienie się równym Bogu. Wyznanie zatem Piotra było pod wpływem łaski Boga, jak sam Jezus to zaznaczył. Dopiero jednak po męce, śmierci, zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa oraz po zesłaniu Ducha Świętego Apostołowie przyjęli w pełni wiarę w Boga jedynego w Trzech Osobach. Wtedy  doświadczali bowiem nowego życia Boga-Ojca, darowanego im przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym.

 

Wtorek, 30.06.2015

 

Pierwsze czytanie: Rdz 19, 15-29

Jezus Chrystus w swoim nauczaniu odnosił się do zniszczenia Sodomy i Gomory, jako obrazu wiecznego potępienia, które człowiek sam wybiera dla siebie. Bóg bowiem stworzył nas i cały świat z miłości. Z szacunku również do nas pragnie, abyśmy Jego miłość przyjęli dobrowolnie. Jesteśmy obdarzeni zatem wolną wolą. Wiemy z doświadczenia, że często zmarnowaliśmy ten dar życia w wolności. Wszechmocny Bóg dopuścił to ze względu na wielki szacunek do nas. Trójca Przenajświętsza daje nam jednak stale możliwość powrotu do pełnego szczęścia. Bóg Ojciec przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym wyzwala nas od wszelkiego zła i obdarza nas zawsze swoją miłością. W tajemniczym działaniu Trójca Przenajświętsza dopuszcza również  doświadczenie przez człowieka braku dobra (czyli zła), abyśmy przez wiarę przylgnęli więcej do woli Bożej (planów Bożej miłości względem nas), niż do naszych własnych planów na szczęście. Bóg zatem dopuszcza niekiedy sytuacje, które nie są dla nas wygodne, abyśmy nie koncentrowali się na nas samych, abyśmy nie liczyli jedynie na nasze własne siły. Jeżeli z wiarą jesteśmy otworzeni na Boże miłosierdzie, Trójca Przenajświętsza obraca też to zło na nasze dobro, jeszcze w większym wymiarze.

 

Psalm responsoryjny: Ps 26, 2-3. 9-12

Potrzebujemy stale pamiętać o tym, że Bóg kocha nas bez żadnych warunków. Jeżeli z pokorą uznajemy, że potrzebujemy stale Jego pomocy, jesteśmy otwarci na łaskawość Trójcy Przenajświętszej względem nas. Możemy doświadczać wtedy, że Bóg uwalnia nas nie tylko z grzechu, ale również z naszych słabości, czyli zła popełnionego nieświadomie lub niedobrowolnie.

 

Ewangelia: Mt 8, 23-27

W Ewangelii o uciszeniu burzy na jeziorze zauważamy dwa sposoby obecności Jezusa Chrystusa. Pierwszy rodzaj delikatnej, cichej obecności, gdy Jezus śpi w łodzi, ale jednocześnie czuwa nad uczniami. Drugi rodzaj obecności Jezusa jest aktywny, gdy odpowiada na prośbę uczniów i ucisza burzę na jeziorze. Gdy w głębinach naszych serc doświadczamy burzy wywołanej okolicznościami zewnętrznymi lub wewnętrznymi namiętnościami czy pokusami, a z drugiej strony nie zauważamy wyraźnej interwencji Boga poprzez uciszenie serca, wydaje się nam, podobnie jak to było w przypadku Apostołów, że musimy „przypomnieć” Jezusowi o naszym zagrożeniu. Pod wpływem doznanego lęku możemy wtedy traktować nawet Boga jako narzędzie do wypełnienia naszych własnych planów na szczęście. Trójca Przenajświętsza dopuszcza burzę w naszym życiu, nie aby nam dokuczać, ale aby dać nam możliwość wzmocnienia naszej wiary. Cichy sposób obecności Jezusa Apostołowie doświadczyli najbardziej podczas męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. To właśnie wydarzenie przyczyniło się też najpełniej do uzdrowienia wiary serc uczniów. Prośmy Jezusa Chrystusa, abyśmy docenili drugi rodzaj Jego dyskretnej obecności w naszym życiu, która uzdrawia najgorszą burzę naszych serc, spowodowaną brakiem wiary w Jego miłość do nas w każdym momencie naszego życia.

 

Środa, 01.07.2015

 

Pierwsze czytanie: Rdz 21, 5. 8-20

W dziejach Starego i Nowego Testamentu Bóg wychowywał ludzi do życia wiarą w Jego łaskawość do każdego potrzebującego pomocy Bożej. Podobnie dzisiaj Trójca Przenajświętsza dostosowuje się do naszego sposobu myślenia i daje nam możliwość dostrzegania Bożej miłości. Niekiedy trudno nam zauważyć Boże działanie ze względu na zamykanie się w naszych sprawach i problemach. Pozostaje nam wtedy jedynie płakać, jak to stało się w przypadku Hagar. Bóg nie pozostaje nigdy obojętny na naszą nędzę. Sam wtedy interweniuje i ukazuje nam „studnię z wodą”, czyli Jego konkretną pomoc. Bardzo pięknie wyraził to święty Paweł Apostoł w liście do Rzymian: „Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami” (Rz 5, 8). „Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami” (Rz 8, 26). Dalej święty Paweł, wskazując na przeogromną więź miłości między Bogiem a człowiekiem, napisał: „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? /…/ Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował.” (Rz 8, 35-37).

 

Psalm responsoryjny: Ps 34 (33), 7-8. 10-11. 12-13 (R.: por. 7a)

Racją naszego prawa do miłosierdzia Boga jest pokorne uznanie potrzeby pomocy od Pana. Samo Imię Boga „Jestem, Który Jestem” (Wj 3, 14), w Apokalipsie świętego Jana Apostoła oddane przez zwrot: „Który był i Który jest, i Który przychodzi” (Ap 1, 4. 8; 4, 8), podkreśla stałą gotowość Trójcy Przenajświętszej do wspierania nas w każdym momencie. To Imię Boga z szacunkiem wymawiano w skrócie przez słowo „Adonai” („Pan”). Stąd święty Dawid, uwielbiając ogromną łaskawość Boga, śpiewał: „szukającym Pana niczego nie zbraknie”.

 

Ewangelia: Mt 8, 28-34

Strategia używana przez szatana polega na wzbudzeniu wątpliwości, że Bóg kocha nas słabych i grzesznych. Ze względu na to, podczas zbliżania się Jezusa do osób opętanych, złe duchy wzmacniają swoje działanie, mając na celu zniechęcenie ludzi, poddanych ich mocy, do kierowania ufnej modlitwy do Jezusa. Dobrze jest pamiętać o tym w odniesieniu do nas samych. Niekiedy bowiem czas wzrastania w wierze, miłości i nadziei ku Trójcy Przenajświętszej, możemy na pierwszy rzut oka odbierać jako oddalanie się od Boga. Święty Ignacy Loyola wskazuje na to w swojej „Regule dla większego rozeznawania duchów”. Święty Jan od Krzyża natomiast nazywa to doświadczenie „nocą ciemną”.

 

Czwartek, 02.07.2015

 

Pierwsze czytanie: Rdz 22, 1-19

Prośba Boga o złożenie Jemu ofiary przez Abrahama z jego syna Izaaka nie była w oczach ówczesnych ludzi, żyjących w Kanaanie rzeczą okropną, jak odbieramy to dzisiaj. Sąsiedzi Abrahama składali bowiem swoim bóstwom własne pierworodne dzieci, prosząc w ten sposób o błogosławieństwo. W przypadku jednak Abrahama była to wyjątkowa próba wiary w miłość Boga do niego. Miał on bowiem ofiarować swojego jedynego syna. Postawa Abrahama jest dla nas wzorem całkowitego zawierzenia Bogu we wszystkim. Z drugiej strony Bóg wychowywał Abrahama. Bóg formował go do właściwego oddawania Jemu czci. Wycofując bowiem prośbę przed samym zabiciem Izaaka przez Abrahama, wskazywał na to, że nie oczekuje od ludzi składania swoich dzieci w krwawej ofierze, jak to było powszechnie stosowane w pogańskich kultach. W Nowym Testamencie ofiara Abrahama ze swojego syna Izaaka jest symbolicznie odnoszona do Triduum Paschalnego Jezusa Chrystusa. Samo miejsce, gdzie Abraham miał złożyć swojego syna w ofierze dla Boga, według tradycji jest Wzgórzem Świątynnym w Jerozolimie. Góra Moria zaś jest połączona geologicznie z Kalwarią, gdzie Jezus Chrystus, z pokorą posłuszny Ojcu, oddaje swoje życia dla naszego zbawienia.

 

Psalm responsoryjny: Ps 116A (114), 1-2. 3-4. 5-6. 8-9 (R.: por. 9)

Psalm przypomina nam błogosławieństwo Jezusa: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8). Uwielbiajmy Trójcę Przenajświętszą za to, że uzdalnia nasze serce do przyjęcia miłości Bożej, która jest istotą naszego życia napełnionego prawdziwym szczęściem przebywania w obecności Pana.

 

Ewangelia: Mt 9, 1-8

Uzdrowienia dokonywane przez Jezusa mają zawsze wymiar wewnętrzny. Trójca Przenajświętsza bowiem uwalniania człowieka przede wszystkim od braku wiary i związanej z tym pychy. Gdy osoba pozostaje zjednoczona z Bogiem węzłem miłości, doświadcza wtedy wolności od grzechów. Kontynuacją działania Trójcy Przenajświętszej jest uwalnianie człowieka również od słabości i błędów. W ten sposób osoba przygotowywana jest przez Boga do pełnego wiecznego szczęścia po zakończeniu życia doczesnego na ziemi.

 

Piątek, 03.07.2015

Święto św. Tomasza Apostoła

 

Pierwsze czytanie: Ef 2, 19-22

Głęboka znajomość tajemnicy Kościoła przez świętego Pawła Apostoła wynikała z jego szczerego i prawdziwego nawrócenia. Ze względu na pokorne otworzenie się na miłosierdzie Jezusa Chrystusa wcześniejszy faryzeusz, prześladujący uczniów Pańskich, stał się gorliwym głosicielem wiary chrześcijańskiej. Uświadomił bowiem sobie, że Kościół nie jest fałszywym wymysłem ludzkim, lecz prawdziwym Ciałem Chrystusa. Głęboka więź miłości, która łączyła Apostoła z Jezusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym dawała jemu siłę do znoszenia dla Pana trudów, cierpienia, oddania całego swojego życia prawdziwemu Bogu w Trzech Osobach, z przyjęciem również męczeńskiej śmierci. Święty Paweł oraz pozostali Apostołowie przekazywali własne doświadczenie miłości Boga sobie nawzajem, jak  również wszystkim, którzy otwierali się z pokorną wiarą na miłosierdzie Trójcy Przenajświętszej, która jest Wspólnotą Osób. Człowiek zatem stworzony na obraz Boży jest powołany do bycia we wspólnocie z Bogiem i innymi ludźmi, w rodzinie, społeczeństwie i Kościele. Dziękujmy Trójcy Przenajświętszej za dar przebywania w naszych wspólnotach Kościoła. Dziękujmy za Chrzest święty, poprzez który jesteśmy dziećmi Boga-Ojca, braćmi i siostrami Jezusa Chrystusa oraz świątyniami Ducha Świętego.

 

Psalm responsoryjny: Ps 117 (116), 1-2 (R.: por. Mk 16, 15)

Głoszenie przez nas wierzących miłości Trójcy Przenajświętszej do każdego człowieka, jest naszym zaszczytnym powołaniem. Mamy to czynić całym naszym życiem, postępowaniem według woli Bożej. Wysławiamy w ten sposób Boga-Ojca przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym.

 

Ewangelia J 20, 24-29

Wątpliwości świętego Tomasza odnośnie do zmartwychwstania Syna Bożego doprowadziły Apostoła do otwartego uznania Bóstwa Jezusa Chrystusa. Ten paradoks ukazuje nam, że wiara w Trójcę Przenajświętszą jest darem Bożym. Wiara jest pierwszym podstawowym darem, poprzez który Duch Święty otwiera nas na pokorne przyjęcie więzi miłości Boga-Ojca i Syna Bożego. Każdy znak Jezusa Chrystusa podczas publicznej działalności miał na celu prowadzenie uczniów do wiary. W związku z tym Triduum Paschalne było największym znakiem Bożej miłości, poprzez który Duch Święty pociągnął Apostołów do całkowitego uznania, że Jezus Chrystus jest Panem i Bogiem.

 

Sobota, 04.07.2015

 

Pierwsze czytanie: Rdz 27, 1-5. 15-29

Autor natchniony wiernie oddaje mentalność ludzi żyjących w czasach Patriarchów. Współczesnego czytelnika Biblii rażą zwyczaje, które wówczas panowały. Gdy jednak z pokorną wiarą w miłość Boga do nas rozważamy te wydarzenia, możemy dostrzec wielki szacunek Trójcy Przenajświętszej do człowieka w historii zbawienia. Bóg pokornie dostosowuje się zawsze do naszego sposobu myślenia i wychowuje nas cierpliwie, abyśmy mogli rozpoznawać wolę Bożą i ją wypełniać. Tak było w czasach biblijnych Starego i Nowego Testamentu, tak jest również obecnie. Słowa, które Jezus Chrystus kierował do Apostołów przed swoją męką, śmiercią i zmartwychwstaniem w związku z brakiem właściwego rozpoznania przez nich planów Bożych, możemy przyjąć i my osobiście: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe” (J 16, 12-13). Wola Boża jest zatem darem, który mogą otrzymać osoby otworzone z pokorną wiarą na miłosierdzie Trójcy Przenajświętszej. Rozpoznanie bowiem planów Bożej miłości i wypełnienie ich jest dla nas już tu na ziemi uczestnictwem w chwale Boga.

 

 

Psalm responsoryjny: Ps 135 (134), 1-2. 3-4. 5-6 (R.: por. 3)

Chwalić Imię Pana oznacza uwielbiać Boga za Jego stałą, przeogromną troskę o nas. Ten, „Który był i Który jest, i Który przychodzi” (Ap 1, 4. 8; 4, 8), jest nieustannie gotowy wspierać nas w każdej potrzebie. Jeżeli z wiarą pokornie, szczerze pragniemy pomocy Bożej, zawsze ją otrzymamy. Bóg bowiem zawsze pozostaje wierny człowiekowi.

 

Ewangelia: Mt 9, 14-17

Istotną cechą życia uczniów Jezusa Chrystusa jest poszukiwanie woli Boga-Ojca oraz wierne wypełnianie jej przy pomocy Ducha Świętego. Niebezpieczne jest odwrócenie tego porządku, a mianowicie traktowanie Boga jako narzędzie do wypełniania moich „dobrych” planów. Dotyczy to wszystkich wymiarów naszego życia: materialnego, duchowego i nadprzyrodzonego. W wymiarze jednak nadprzyrodzonym szatan, wykorzystując naszą pychę i iluzję, może wyrządzić nam poważne szkody. Ze względu na to Jezus Chrystus stale dyskretnie czuwa nad nami, zachęca nas do naśladowania postawy Jego, który jest cichy i pokorny sercem oraz naśladowania Jego modlitwy w Ogrójcu. Istotą tej modlitwy było poszukiwanie woli Boga-Ojca i prośba o wierne wypełnianie jej przy pomocy Ducha Świętego.

o. Sebastian Walak CP