Niedziela, 05.06.2022 r.- Uroczystość Zesłania Ducha Świętego
Pierwsze czytanie: Dz 2, 1-11
Dzień Pięćdziesiątnicy, wszyscy razem w tym samym miejscu. To ważny aspekt, który powinien się w nas objawiać w naszym zgromadzeniu. Być razem znaczy mieć jedną myśl, jedno pragnienie, jeden cel. Gdy tak jest, można mieć pewność, że Duch Pocieszyciel przyjdzie.
Spadł z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, a więc to nie jest tak, że nie ma fizycznego odczucia obecności Ducha Bożego. Jest to odczucie i jest ono niespodziewane.
„Ukazały się im też języki jakby z ognia”, więc ten znak jest także widoczny i każdy go otrzymuje, na każdym spoczął jeden.
Jaki jest owoc obecności Ducha Bożego? Owocem jest zrozumienie. Każdy słyszał, jak przemawiali w jego własnym języku. Tak, zrozumienie jest rozpoznaniem czy faktycznie przyszedł Duch Boży. Zrozumienie. Jakże dziś go potrzebujemy, my – jako wspólnota ludzi, którzy zamieszkują ziemię.
Psalm responsoryjny: Ps 104(103), 1ab i 24ac. 29bc-30. 31 i 34
„Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię”.
Tak bardzo potrzeba nam tego odnowienia nie jeden raz, nie tylko jednego dnia. To zawołanie powinno stać się modlitwą każdego poranka, gdy tylko człowiek otworzy oczy.
„Błogosław, duszo moja, Pana” – zatapiaj się w Nim, w każdym słowie, każdym geście. „Stwarzasz je, napełniając swym duchem” – każdy nowy dzień to akt stwórczy naszego Pana. „Niech miła Mu będzie pieśń moja” – można mieć udział w akcie stwórczym, jeśli tylko się chce.
Drugie czytanie: 1 Kor 12, 3b-7. 12-13
Sprawcą wszystkiego we wszystkich jest Duch Boży, pytanie tylko czy człowiek chce go posłuchać, gdy On go przynagla do działania ku dobremu.
To brak chęci poświecenia i zaangażowania rodzi zło w naszym działaniu, to lenistwo, które zdaje się dominować, potęguje to, co niewłaściwe w ludzkim działaniu.
Jak to zmienić? Może przez powrót do świadomości, że jesteśmy jednym ciałem jako ludzkość i potrzebujemy drugiego człowieka. Każdy człowiek został przez Stwórcę wyposażony w pewne zdolności. Wystarczy chęć dzielenia się z drugim człowiekiem i otwarcie się na niego z nadzieją, że coś może wnieść w moje życie, że go potrzebuję.
Jesteśmy sobie zadani. Obyśmy nigdy o tym nie zapominali.
Ewangelia: J 20, 19-23
„Pokój Wam” – słowa Jezusa do nas. On, nasz Zbawiciel, daje pokój, wnosi pokój w nasze życie. Wiara, więc, w zmartwychwstałego Pana jest wiarą w pokój, który On daje. Człowiek, który wierzy, ma być narzędziem pokoju.
„Jak Ojciec Mnie posłał, tak i ja was posyłam”. Jesteśmy posłani i to jest nasze zadanie. Czy czuję to w sobie? Od momentu chrztu to posłanie jest we mnie wszczepione. Na każdym, więc, etapie życia trzeba je odczytywać i starać się iść.
„Uradowali się uczniowie”. Niedzielne zgromadzenie, jakie przeżywam, ma być radością mojego tygodnia pełnego zajęć i obowiązków, dlatego właśnie to spotkanie rozpoczyna cały tydzień. Czy to objawia się we mnie? Czy tego właśnie chcę?
Ujrzeć Pana, żyć z Nim – oto cała filozofia życia.
Poniedziałek, 06.06.2022 r.- święto Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła
Pierwsze czytanie: Rdz 3, 9-15. 20
Ogród, a w ogrodzie człowiek. Adam i Ewa. Skupieni przez skuszenie na jednym, co spowodowało ukrycie się przed Stwórcą. To obraz dla nas, że i my mamy w sobie taką tendencję, by schować się przed Bogiem, gdy czujemy, że zrobiliśmy coś niewłaściwego.
Piękne w Słowie, które słyszymy, jest to, że Bóg się nie zniechęca. On szuka i woła.
Chcieć mimo strachu usłyszeć głos.
„(…) kto ci powiedział, że jesteś nagi” – a może inaczej: „kto ci powiedział, że już mi się nie podobasz”, „kto ci powiedział, że mi już nie zależy”, „kto ci powiedział, że już Cię nie kocham”… Można by mnożyć te parafrazy, ale ważna jest ta nowina, że On – nasz Bóg – kocha nas mimo naszych grzechów, że zależy mu na nas, że nas poszukuje i pragnie nam przywrócić godność, którą utraciliśmy nawet z własnych wyborów. To się może dokonać, jeśli tylko wykonamy krok zaufania w Jego stronę, by przed Nim stanąć w prawdzie.
Prawda wyzwala, kłamstwo zniewala i tak już od tysięcy lat trwa nieustannie ta sama walka w człowieku, bo kłamstwo wciąż wydaje się atrakcyjne.
Psalm responsoryjny: Ps 87(86), 1-3. 5-6
„(…) gród Jego wznosi się na świętych górach”.
Wysokie są zatem miejsca, gdzie można spotkać miłość. Nie chodzi o fizyczną wysokość, ale duchową. Trzeba wysiłku, trzeba pracy, trzeba czasu, tak.
Umiłował Pan ten wysiłek, tę pracę, tę ofiarę czasu. Człowiek może mieć udział w tym, jeśli tylko zechce. Bo każdy się tam narodził i jest to wpisane w jego serce.
Drugie czytanie: Dz 1, 12-14
Słyszymy dziś o tym, jak wszyscy trwali jednomyślnie na modlitwie wraz z Maryją.
To w zasadzie wszystko, co człowiek powinien zrobić. Trwać na modlitwie, szukać tej jednej wspólnej myśli, która ma łączyć wspólnotę. To trudne zadanie, ale i najważniejsze, jakie człowiek powinien odkryć w swoim życiu i do którego powinien dążyć.
Życie we wspólnocie nie jest łatwe. Często też osobiste wady każdego z członków wspólnoty objawiają się niespodziewanie, jakby nie w porę. Jednak jest Ktoś, kto przez swoją obecność może to wszystko we wspólnocie zmienić. To Matka. To Matka przez obecność nadaje prawdziwy rytm bicia serca wspólnoty. Prawdziwa, więc, wspólnota będzie tylko w łączności z Maryją Matką.
Jeśli więc ktoś neguje Matkę, jak może mówić i myśleć o braterstwie, które we wspólnocie jest silniejsze niż więzy krwi? A zatem nie można po swojemu, nie można w pojedynkę. Nie można więc bez Matki.
Lepiej unikać miejsc, do których Maryja, nasza Matka, nie jest zapraszana. To pierwsza wskazówka, by być ostrożnym, by nie dać pokaleczyć swojego ducha.
Ewangelia: J 2, 1-11
Kana Galilejska. Wesele. Młoda para. Starosta. Goście. Matka Boża. Jezus. Apostołowie. Konkretne miejsce, konkretni ludzie. Stągwie kamienne, woda, wino. Konkretne narzędzia. A więc potrzeba miejsca, potrzeba wspólnoty, potrzeba narzędzi. Wiele symboliki.
Zostańmy przy jednej z nich – przy symbolice stągwi, które, jak czytamy, służyły do oczyszczenia. Więc to, co oczyszcza mnie, moją duszę, rodzi do przemiany jakościowej życia. Potrzeba tylko chcieć.
Chcieć to podstawowe nastawienie, które ma się objawiać w człowieku.
A Pan Jezus podsyła: czy dobrą książkę, czy dobrą audycję, które mogą być narzędziami mojej przemiany, jeśli tylko zechcę się tym posłużyć.
Wtorek, 07.06.2022 r.
Pierwsze czytanie: 1 Krl 17, 7-16
Posłuszeństwo Eliasza zadziwia, ale jednocześnie zaprasza, by być posłusznym natchnieniom Pana z taką samą żarliwością. Nie ma więc sensu siebie samego oszukiwać. Jest o co walczyć z samym sobą we własnych słabościach, które mamy odkrywać i oddawać.
Zadziwia też ufność wdowy wobec przybysza, który ją nawiedził. Oznacza to, że musiała mieć głęboką relację z Panem Bogiem. To także zaproszenie dla nas, by do takiej ufnej relacji dążyć.
Jeśli jest w człowieku wewnętrzna więź z Panem Bogiem, to objawia się ona bardzo konkretnie w codzienności, w konkretnych czynach i słowach ukierunkowanych na Boga.
Jeśli nie ma tego konkretu, to należy coś w tej relacji poprawić. Jeśli jest zamknięcie się na drugiego człowieka, to zdecydowanie trzeba się tej relacji z Bogiem przyjrzeć, czy aby na pewno jest poprawnie ukształtowana i zacząć ją zmieniać.
Psalm responsoryjny: Ps 4, 2-3. 4-5. 7-8
„Wznieś ponad nami światłość Twoją, Panie”.
Tak bardzo człowiekowi potrzeba światłości od Stwórcy. Nawet często to stworzenie, jakim jest człowiek, nie zdaje sobie sprawy, że odczucie pustki jest spowodowane brakiem otwarcia się na Stwórcę.
Często więc trzeba wołać słowami: „Tyś mnie wydźwignął z utrapienia, zmiłuj się nade mną i wysłuchaj moją modlitwę”. Wołać nie dlatego że Stwórca nie słyszy, ale by stworzenie pamiętało, że jest stworzeniem.
Ewangelia: Mt 5, 13-16
Być solą, być światłem. Często rozumiemy to jako bycie bez grzechu, bez wad, a to totalna nieprawda. W tym zaproszeniu Jezusa by być solą ziemi, światłem świata, uczeń nie może zapomnieć, że to nie tylko jego własny wysiłek, ale nade wszystko łaska, którą daje Jezus.
W całym staraniu, więc, które ma się objawiać w codzienności, nie można stracić kontaktu z Ojcem przez Jezusa w Duchu Świętym.
Środa, 08.06.2022 r. – święto św. Jadwigi, królowej
Pierwsze czytanie: 1 Krl 18, 20-39
Eliasz pokazuje drogę, którą obiera. Jest to droga wierności Bogu i przymierzu z Nim. Doskonale przeczuwał, co może się z stać z jego doczesnym życiem, ale nie bał się tego. Bardzo konkretnie stanął na straży przykazań Pana Zastępów.
Tak samo i my mamy iść w naszej codzienności. Tu nie chodzi o postawę, aby teraz wyczekiwać odpowiedniego momentu, jak to mamy często w swoim zwyczaju, by naszykować piękne świadectwo wiary i może nawet oczekiwać oklasków i pochwał za to, co się dla Pana Boga poświęciło.
Chodzi o codzienne wierne wypełnianie swoich zajęć i obowiązków z miłością, z pełną uczciwością z powodu wierności łasce chrztu świętego, bez myślenia o pochwałach.
Chodzi o codzienną rezygnację z tego wszystkiego, co godzi w moją godność bycia dzieckiem Bożym. Chodzi o trwanie w wierze mimo trudu i łez.
Oby taka codzienność objawiała się w życiu tych, którzy mają świadomość tego, do czego wzywa ich Pan, a przez to, by taka świadomość budziła się w tych, którzy o tym zapomnieli.
Psalm responsoryjny: Ps 16(15), 1-2. 4. 5 i 8. 11
„Zbaw mnie, o Boże, chronię się do Ciebie”.
Dziedzictwo, które daje Pan, jest wielkie. Warto o tym pamiętać. On jest schronieniem, On jest przeznaczeniem, On los zabezpiecza.
Jeśli człowiek otwiera się na działanie łaski, dostrzega, że ma rozsądek, który podpowiada, że jest serce, które napomina. Jednak by to słyszeć, trzeba zewnętrznego wyciszenia, które otwiera na to, co wewnątrz. Radować się i cieszyć, bo życie się nie kończy. Zmienia się, ale się nie kończy.
Ewangelia: Mt 5, 17-19
Jezus nie znosi Prawa, lecz je wypełnia. Niesamowita wskazówka dla uczniów.
Nie ma co się oszukiwać, trzeba uderzyć się we własną pierś, zrobić rachunek sumienia i zobaczyć, jak to jest u mnie. Pytanie może bolesne: jak ja wypełniam Prawo, w które jestem wszczepiony? Odpowiedź nie może paść jeden raz. Każdy dzień niesie ze sobą możliwość dania tej odpowiedzi.
Oby uszy były otwarte na to, co podpowiada Anioł Stróż. By wypełnić prawo, by wypełnić zadania, jakie spoczywają na tych, którzy przyjęli łaskę Chrztu.
Czwartek, 09.06.2022 r. – święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana
Pierwsze czytanie: Hbr 2, 10-18
Jezus Chrystus dobrowolnie bez żadnego przymusu przyjął cielesną naturę, która tak mocno podlega cierpieniu. Taka jest droga zbawienia dla każdego człowieka, które dokonało się przez cierpienie Jezusa w ludzkiej naturze. Taka ofiara była potrzebna, aby droga zbawienia dla człowieka została wytyczona, ale i dlatego, aby człowiek mógł odzyskać godność w doczesności, która została utracona.
Nasza godność jest w Jezusie Chrystusie ze względu na Jego miłość, która objawiała się i objawia. Nie ma innej godności dla ludzkiej natury.
Ten, który był i który jest najściślej zjednoczony z Bogiem Ojcem, Syn – Jezus Chrystus, wyniósł do Niebiańskiej Chwały tę naszą ludzką naturę.
I to jest jedyny powód, dla, którego możemy odkryć nasze braterstwo w doczesności. Nasze braterstwo objawia się w uczestnictwie w Ofierze Jezusa Chrystusa – Najwyższego i Wiecznego Kapłana.
Zechcieć podjąć się wysiłku, by w tej Ofierze uczestniczyć. To cała filozofia życia wiarą. Uczestniczyć w sposób pełny w Liturgii, w której Ofiara Jezusa staje się obecna.
By uświęcać siebie i swoją pracę, swoje czyny, swoje słowa, nie ma innej drogi jak właśnie przez stałe zanurzanie się w Bożej Obecności.
On Jest. Jego Imię – Jestem. Staje się obecny, bo chce. Czy ja zdobędę się na ten krok, by z Nim być?
Psalm responsoryjny: Ps 23(22), 2-3.5.6
„Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego”.
Wejść w życie bez lęku, to doświadczyć żywej obecności Chrystusa jako Dobrego Pasterza, który opiekuje się, który czuwa, który prowadzi w miejsca bezpieczne i pełne obfitości.
Wejść w życie bez lęku, to doświadczyć opieki Chrystusa nawet wobec trudów, gdy żyje się wśród wrogów.
Wejść w życie bez lęku, to wejść w wysiłek bycia dobrym człowiekiem w codzienności, nie z powodu chwały w doczesności, ale z powodu wieczności.
Ewangelia: J 17,1-2.9,14-26
Modlitwa Jezusa za swoich uczniów. Modlitwa Wielkiej Miłości Chrystusa do swoich uczniów.
Miłość największa jest, jeśli ktoś życie swoje poświęca dla drugiego. Taka jest miłość Chrystusa. Jezus także wprost mówi, że wszystko przekazał, że wszystko jest objawione w Nim, w Jego życiu.
Jeśli jako uczeń chcę tego doświadczać, potrzeba życia w prawdzie. Prawdzie o sobie samym, prawdzie o świecie, w którym jestem, prawdzie o zajęciach, których się podejmuję.
Życie w prawdzie, w najmniejszych drobnych aspektach, objawia chwałę Bożą. I mogę mieć w tym udział, jeśli tylko zechcę.
Piątek, 10.06.2022 r.
Pierwsze czytanie: 1Krl 19, 9a 11-16
Zaskakujący jest Pan. Nie gwałtowna wichura. Nie trzęsienie ziemi. Nie ogień. Lecz szmer łagodnego powiewu. To piękny obraz, który podpowiada, że Imię Boga to Miłość, która w naturze swej ma łagodność.
Gdy człowiek będzie o tym pamiętał, to nawet gdy jak Eliasz zasłoni twarz, powie o wszystkim, co przeżywa.
I o to chodzi, by modlitwa z Panem była rozmową, by mówić Mu o tym wszystkim, by nazywać wszelkie sprawy po imieniu. Nawet, jeśli wszystko będzie wskazywać, że jest się samemu. Mimo to trwać.
Oby taka postawa była naszym udziałem.
Psalm responsoryjny: Ps 27(26), 7-8ab. 8c-9abc. 13-14
„Szukam, o Panie, Twojego oblicza”.
Szukać oblicza Pana. Co to znaczy? To trwać na modlitwie. To nastroić swoje serce na fale, na których nadaje Pan Bóg. To wołać tyle czasu, ile trzeba, a nie ile mi się podoba. To nie kalkulować czy to już wystarczy. To nie rozmyślać: już tyle czasu Ci oddałem.
Szukać Oblicza Pana, to trwać w Jego obecności nawet, gdy wszelkie zmysły mówią co innego.
Ewangelia: Mt 5, 27-32
Jezus jest konkretny w propozycji, jaką daje uczniom. W tych słowach jest wielka siła. Trzeba zdobyć się na ten wysiłek zdecydowanego odcinania się od tego, co niewłaściwe.
I chodzi o konkretne postanowienie poprawy, jakie ma w życiu się objawiać.
Na jednym z osiedli w latach 90 – tych był napis na bloku wykonany farbą: „Wyrzuć swój telewizor, zanim on zabije ciebie”. Proste słowa, ale jakże ewangeliczne, można powiedzieć, w kontekście dzisiejszych słów Ewangelii. Zdecydowanie odcinać się od tego, co wciąż nie pozwala żyć prawem Jezusa.
Sobota, 11.06.2022 r. – wspomnienie św. Barnaby, apostoła
Pierwsze czytanie: Dz 11, 21b-26; 13, 1-3
Wspólnota się rozrastała, łaska Ducha Świętego objawiała swoją moc w uczniach. Piękne są te słowa o Barnabie. Był człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego. To wskazówka dla nas, by starać się tak żyć. Nie tyle do tego dążyć, co tak właśnie żyć w codzienności. To konkretny efekt życia w obecności Ducha Świętego, że nowi ludzie przyjmują wiarę i chcą nią żyć.
Bardzo też ujmuje otwarcie się na współpracę z drugim człowiekiem. Słyszymy, jak Barnaba odnalazł Szawła, by razem z nim pracować w Kościele. To konkretne wezwanie dla Wspólnoty, jaką my jesteśmy, by szukać drogi współpracy, a nie konkurencji. Uciekać od podziałów, w które z bólem serca, trzeba się przyznać, tak często wchodzimy. Uciekać od zazdroszczenia drugiemu człowiekowi jego efektów pracy dla Zmartwychwstałego Pana.
Wolność bycia uczniem to niesamowity dar i łaska. Oby w nas, w naszej pracy, w naszych wspólnotach objawiała się łaska Pana.
Psalm responsoryjny: Ps 98(97), 1.2-3ab. 3c-4. 5-6
„Pan Bóg objawił swoją sprawiedliwość”.
Śpiewać z radością pieśń Panu. Mieć oczy otwarte na to, co Bóg robi dla każdego człowieka. On okazuje każdego dnia zbawienie, które czyni dla człowieka. Tylko chcieć to zauważyć.
By mieć oczy otwarte, trzeba wysiłku, trwania w radości, wołania do Pana. Nie jeden raz, ale każdego dnia.
Ewangelia: Mt 10, 7-13
Konkretne wskazania Jezusa, bardzo precyzyjne. Rozesłanie Jezusa aktualne po dziś dzień.
Tylko w byciu uczniem Jezusa tak trudno jest zrezygnować z ludzkich kalkulacji, z ludzkich zabezpieczeń. Tak trudno uwierzyć, że doczesność jest przejściowa. Tak, jest ważna, ma być piękna i tym pięknem ma zachwycać, jednak uczeń ma mieć w sercu i w głowie, że jego ojczyzną jest Niebo.
Tylko z takim nastawieniem możemy realizować polecenie Chrystusa: darmo otrzymaliście, darmo dawajcie.
Zakorzenić się sercem w Niebie, by dobrze przeżyć doczesność dla chwały Bożego majestatu. Dawać pokój tam, gdzie go brak. Być zwiastunem Bożego pokoju w codzienności.