Komentarze do czytań VIII Tydzień Zwykły (24 – 30 maja 2015) – ks. dr hab. Dariusz Dogondke

 

ks. dr hab. Dariusz Dogondke

 

Komentarze do czytań VIII  Tydzień Zwykły

(24 – 30 maja 2015)

 

 

Niedziela, 24.05.2015, Zesłania Ducha Świętego

 

Posłani, by głosić Chrystusa

 

Pierwsze czytanie: Dz 2,1-12

 

            Zesłanie Ducha Świętego było umocnieniem uczniów Chrystusa, którzy wsparci „mocą z wysoka” mieli podjąć dzieło głoszenia Dobrej Nowiny – Ewangelii o Jezusie Chrystusie. Według przekazu Dziejów Apostolskich zebrani w wieczerniku uczniowie, w dzień Pięćdziesiątnicy, ujrzeli „języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden”. W tym określeniu słowo „języki” nawiązuje przede wszystkim do daru Ducha Świętego, pozwalającego uczniom, przemawiać różnymi językami i głosić Ewangelię na całym świecie. Wyrażenie natomiast „jakby z ognia” oznacza, że dar Ducha Świętego nadał ich posłannictwu niezwykłą moc. To przyrównanie  apostolskiego przepowiadania do mocy ognia może być rozumiane – z jednej strony – jako niezwykła gorliwość apostolska uczniów; z drugiej zaś strony – jako niezwykła siła, przemieniająca tak samych apostołów, jak również tych, do których zostali oni posłani. W ogniu bowiem nadaje się kształt wielu przedmiotom, wyrabianym np. z gliny lub metalu. Dary Ducha Świętego nadały zaś kształt całemu posłannictwu uczniów Jezusa Chrystusa, przemieniając ich samych i pozwalając im głosić Dobrą Nowinę z mocą, pochodzącą od samego Boga. Przemieniająca moc Ducha Świętego posiada zatem siłę ognia, ale jednocześnie jest mocą, którą można scharakteryzować jako niezwykle delikatną, o czym – w rozważanym tekście – przekonuje nas słowo „spoczął”, nawiązujące do „siadania gołębicy”, ptaka symbolizującego łagodność. Tak więc wszystkie dary Ducha Świętego, mające w sobie przemieniającą moc pożerającego ognia, są jednocześnie delikatnym dotknięciem człowieka, jego serca i umysłu, duszy i ciała. W ten to właśnie sposób, z mocą i łagodnie, Duch Święty przenika i przemienia każdego, kto głosi Chrystusa.

 

Psalm responsoryjny: Ps 104,1.24.29-31.34

 

            Odpowiedzią ludu Bożego na usłyszane czytanie z Dziejów Apostolskich jest wołanie o dary Ducha Świętego: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię”. Słowa tego psalmu uzmysławiają wspólnocie Kościoła, że wołanie o zstąpienie Ducha Świętego i o napełnienie Jego darami wierzących w Chrystusa nie ma prowadzić jedynie do umocnienia i uświęcenia ich samych, lecz ma także prowadzić do uwielbienia Boga: „Niech chwała Pana trwa na wieki…”.

            Drugie czytanie: 1 Kor 12, 3b-7.12-13

            Słowa św. Pawła, zawarte w jego Pierwszym Liście do Koryntian, potwierdzają, że posłannictwo apostołów ma swoje źródło w mocy, płynącej z wysoka. To Bóg bowiem, przez swego Ducha, umacnia wszystkich wierzących, zwłaszcza zaś głoszących całemu światu Dobrą Nowinę o Chrystusie. Bez tej pomocy człowiek nie mógłby nawet powiedzieć: „Panem jest Jezus”. To Boże działanie sprawia również, że głoszenie Ewangelii buduje jedność wszystkich wierzących.

Sekwencja

Sekwencja do Ducha Świętego jest ponowieniem wołania, które już wcześniej zostało wyrażone w psalmie responsoryjnym, a jest to wołanie o dary Ducha Świętego, mające służyć dobru wierzących i prowadzić do uwielbienia Pana Boga.

 

Ewangelia:  J 20,19-23

            W przeciwieństwie do św. Łukasza i jego opisu Zesłania Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy, św. Jan, apostoł i ewangelista, mówi o darze Ducha Świętego, udzielonym apostołom przez Jezusa Chrystusa już w dniu Jego zmartwychwstania, gdy w pierwszym dniu tygodnia stanął On pośród nich i „tchnął na nich” mówiąc: „Weźmijcie Ducha Świętego”. Dzięki temu przekazowi śmiało możemy powiedzieć, że moc Ducha Świętego, udzielona uczniom Jezusa, by ich umocnić i uświęcić oraz, by skutecznie mogli głosić całemu światu Ewangelię, jest darem Ojca i Syna. Pochodzi z nieba, od Ojca, i pochodzi od Chrystusa, który „tchnie” Ducha na apostołów. Tak też wierzymy i wyznajemy: „Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna pochodzi…”.

 

Poniedziałek, 25.05.2015, NMP Matki Kościoł

 

Tam, gdzie matka – dom; tam, gdzie Maryja – Kościół

 

Pierwsze czytanie: Dz 1,12-14

 

            Drugi dzień „Zielonych Świąt” (Zesłania Ducha Święta) jest w Kościele obchodzony jako dzień poświęcony Najświętszej Maryi Pannie – Matce Kościoła. Tytuł Maryi, Matki Kościoła, związany jest z obecnością Najświętszej Dziewicy w chwili „rodzenia się” Kościoła Chrystusowego. Na owo „rodzenia się” Kościoła w sposób szczególny wskazują dwa, przywołane przez dzisiejszą liturgię, wydarzenia zbawcze: śmierć Pana Jezusa na krzyżu i Zesłanie Ducha Świętego. To właśnie udział Maryi w obu tych wydarzeniach i szczególna rola, jaka Jej w nich przypadła, pozwalają nazwać Maryję nie tylko Matką naszego Pana Jezusa Chrystusa (Matką Bożą), lecz także Matką całego Kościoła Chrystusowego. Czytanie z Dziejów Apostolskich, które w Liturgii Słowa Bożego jest dziś kontynuacją – odczytanego wczoraj – fragmentu, opisującego Zesłanie Ducha Świętego, przedstawia wspólnotę uczniów Chrystusa, zgromadzonych w wieczerniku wokół Maryi: „Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i Jego braćmi”. Wspólnota ta stanowi zalążek Kościoła, dla którego Maryja stała się Matką, dopomagającą się od otaczających ją dzieci nie tylko otwarcia się na działanie Ducha Świętego, lecz także odważnego wyjścia z zamknięcia oraz z ciasnych ram własnej wspólnoty, by iść na cały świat i głosić Ewangelię. Obecność Maryi podczas Zesłania Ducha Świętego jest wprawdzie przez autora tego opisu (św. Łukasza) zarysowana w sposób bardzo dyskretny, ale trzeba pamiętać, że samo to wydarzenie stanowi w dziele św. Łukasza punkt zwrotny i jest przedstawione jako rzeczywiste narodziny Kościoła Chrystusowego. Poprzez wcześniejszą lekturę swej Ewangelii, św. Łukasz przygotował nas zresztą do zauważania dyskretnej, aczkolwiek niezwykle ważnej obecności Maryi w wydarzeniach zbawczych.

            Psalm responsoryjny: Ps 87,1-3.5-6

 

            Jerozolima, miasto święte i umiłowane przez Boga, jest zapowiedzią starotestamentową Kościoła, wspólnoty, zgromadzonej przez samego Chrystusa. W kontekście natomiast dzisiejszego święta, Maryi – Matki Kościoła, warto przypomnieć, że święte miasto Jeruzalem jest również zapowiedzią Maryi, która wraz z psalmistą i całym ludem Bożym może wskazać na siebie jako na Syjon, przywołując prorocze słowa psalmu: „Każdy człowiek narodził się na nim, a Najwyższy sam go umacnia”.

            Ewangelia: J 19,25-27

 

            Św. Jan, apostoł i ewangelista, przedstawia narodziny Kościoła w sposób odmienny od św. Łukasza, który – jak słyszeliśmy w pierwszym czytaniu – początek Kościoła powiązał z Zesłaniem Ducha Świętego. Dla św. Jana natomiast wydarzeniem, które legło u podstaw powstania Kościoła Chrystusowego, była przede wszystkim śmierć Zbawiciela na krzyżu. Tam bowiem, gdy z przebitego boku Jezusa wypłynęły krew i woda – według czwartego ewangelisty – narodził się Kościół. Krew i woda zaś wyobrażają dwa podstawowe sakramenty: chrzest (woda) i eucharystię (krew). Według św. Jana, pod krzyżem Chrystusa, Kościół otrzymał nie tylko sakramenty, lecz także Matkę – Maryję, której w osobie umiłowanego ucznia Zbawiciel powierzył wszystkich swoich uczniów, w tym również wszystkich nas wierzących.

 

Wtorek, 26.05.2015,  św. Filipa Nereusza

 

Pierwsze czytanie: Syr 35,1-12

 

Zrozumieć mądrość narodu wybranego

            Księga Syracydesa, nazywana także Mądrością Syracha lub Księgą Eklezjastyka, należy do literatury mądrościowej Starego Testamentu. By jednak zrozumieć mądrość narodu wybranego trzeba najpierw przynajmniej trochę poznać poezję hebrajską, która opiera się na tzw. paralelizmach. Mądrość starożytnych zapisywano bowiem stosując zazwyczaj formy poetyckie, co możemy z łatwością zauważyć w dzisiejszym Czytaniu, ukazującym związek, zachodzący pomiędzy przestrzeganiem przepisów Prawa a składaniem ofiar, należnych PANU Bogu. Temat ten autor natchniony ujął w cały szereg poetyckich paralelizmów. Przekonuje nas o tym już pierwszy werset, czyli pierwsza strofa tej mądrościowej poezji, zapisana w dzisiejszym Czytaniu z Księgi Syracydesa: „Kto zachowuje Prawo, mnoży ofiary, a kto zważa na przykazania, składa ofiary dziękczynne”. Zachodzący w tym zdaniu paralelizm polega na tym, że „zachowywaniu Prawa” odpowiada „zważanie na przykazania” (paralelizm synonimiczny), a „mnożeniu ofiar” odpowiada „składanie ofiar dziękczynnych” (również paralelizm synonimiczny). Związek, zachodzący pomiędzy przestrzeganiem przepisów Prawa a składaniem ofiar, został zatem przez Syracydesa ujęty w poetycką formę starotestamentowej sentencji mądrościowej, rozwiniętej następnie przez praktyczne wskazania, ujęte podobnie w formę poetyckich paralelizmów, np. w następnym zdaniu: „świadczeniu dobrodziejstw” odpowiada „dawanie jałmużny”, które to czyny są wypełnieniem przepisów Prawa, ukazanych jako składanie ofiar („przynoszenie ofiar z najczystszej mąki” i paralelnie do tego „składaniu ofiar uwielbienia”). Najważniejszym w przekazie tego fragmentu jest jednak dostrzeżenie związku, zachodzącego ogólnie pomiędzy przestrzeganiem Prawa a kultem ofiarniczym.

            Psalm responsoryjny: Ps 50,5-8.14.23

 

            Na przestrzeganiu Prawa i składaniu ofiar polegała starotestamentowa sprawiedliwość, o której mówi Psalm 50 przywołany przez dzisiejszą Liturgię Słowa. W ten sposób Psalm ten rozwija temat, podjęty w pierwszym czytaniu z Księgi Syracydesa. Szczególną zaś uwagę zwraca się w obu tych świętych tekstach na ofiarę dziękczynną, będącą wraz z uwielbieniem ofiarą wyższą od pozostałych.

            Ewangelia: Mk 10,28-31

 

Życie świętych najlepszym komentarzem Ewangelii

            W dniu dzisiejszym Kościół wspomina św. Filipa Neri, kapłana, nazywanego „Apostołem Rzymu”. Jego zaś życie i dzieło są bez wątpienia najlepszym komentarzem do dzisiejszej Ewangelii, w której słyszymy słowa Pana Jezusa: „Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymać stokroć więcej…”. Tak też było w życiu świętego Filipa, który opuściwszy wszystko wśród rzymskiej biedoty, zwłaszcza zaś dzieci i młodzieży zyskał nieporównanie więcej, stając się ojcem i bratem bardzo wielu ludzi. Dzięki temu zaś zyskał przyjaźń samego Jezusa i otrzymał od Niego nagrodę życia wiecznego w niebie.

 

Środa, 27.05.2015 r.

 

            Pierwsze czytanie: Syr 36,1. 4-5a.10-17

 

Modlitwa za drugich drogą wyproszenia łask dla siebie

            Dzisiejsze czytanie z Księgi Syracydesa jest modlitwą, w której naród wybrany zwraca się do swego Boga z prośbą o wybawienie. Mądrość tej modlitwy polega zaś przede wszystkim na tym, że modląc się o wybawienie własnego narodu, Izrael nie zacieśnił perspektywy tej modlitwy wyłącznie do samego siebie, lecz miał na uwadze także dobro pozostałych narodów. I choć w modlitwie tej pojawiają się słowa groźby wobec innych ludów, są one jednak skierowane wyłącznie przeciwko tym, którzy albo w swej pysze występują przeciwko władztwu PANA Boga albo krzywdzą naród wybrany. Izrael zdawał sobie bowiem sprawę z tego, że Bóg jako „Władca wszechrzeczy” jest Panem nie tylko Izraela i dlatego domaga się postawy „bojaźni”, czyli należnego względem Siebie odniesienia, od wszystkich ludów: „Ześlij bojaźń przed Tobą na wszystkie narody”. Władztwo Boże nad wszystkimi narodami miało dla Izraela także swe dalsze konsekwencje, jak chociażby – opuszczoną w liturgicznym czytaniu tego fragmentu Księgi Syracydesa – prośbę, by przez pośrednictwo innych narodów Bóg „okazał się wielki” bądź też – zawarte na początku i w zakończeniu tej modlitwy – podobne wezwania: „Niech Cię uznają (wszystkie narody), jak my Cię uznajemy, że nie ma Boga oprócz Ciebie, o Panie!” oraz „Niech wszyscy na ziemi poznają, że jesteś Panem i Bogiem wieków”. Modląc się zatem o wybawienie własne, naród wybrany chciał również dobra innych narodów, zwłaszcza zaś dobra, związanego z poznaniem i uznaniem Boga – Stwórcy ziemi i Pana wszystkich, zamieszkujących ją ludzi. Pamiętajmy o tym także w naszych osobistych modlitwach, w których prosząc o dary Boże, zawsze musimy mieć na uwadze także dobro innych.

            Psalm responsoryjny: Ps 79,8-9.11.13

 

            Wprawdzie w psalmie tym nie ma bezpośredniej aluzji do czynienia miłosierdzia względem innych narodów, ale w kontekście pierwszego czytania, śmiało można powiedzieć, że zawarta w tym psalmie prośba o okazanie Izraelowi miłosierdzia spełni się dopiero wówczas, gdy on sam (Izrael) nauczy się okazywać miłosierdzie innym ludom. To zaś bezpośrednio naprowadza nas na słowa modlitwy Pańskiej: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.

            Ewangelia: Mk 10,32-45

 

Wywyższenie w służbie drugiemu

            Prośba o wyróżnienie („Użycz nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twojej stronie”) była wynikiem niezrozumienia przez uczniów Jezusa słów Mistrza, który przygotowywał ich na swoją mękę i śmierć krzyżową. Uczniowie jakby nie słyszeli, bądź nie chcieli usłyszeć, słów zapowiadających zdradę, wyszydzenie, oplucie, ubiczowanie i śmierć (por. w. 33-34). Dla nich podążanie za Mesjaszem było związane wyłącznie z nadzieją wspaniałej przyszłości i chwały, w której chcieli w pełni uczestniczyć. Tymczasem prośba uczniów, pragnących zasiąść po prawej i po lewej stronie Jezusa, była nie tylko nieuzasadnionym oczekiwaniem udziału w wyimaginowanej przez siebie chwale, lecz sprowokowała także spory i napięcia z innymi uczniami. Miejmy to na uwadze również w odniesieniu do naszych własnych oczekiwań i relacji z innymi, pamiętając na słowa Jezusa: „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”.

 

Czwartek, 28.05.2015,-Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana

 

Skuteczność ofiary Chrystusa

 

Pierwsze czytanie: Hbr 10,11-18

            W Starym Testamencie wyzwolenie z niewoli grzechów zależało od ofiar ekspiacyjnych, w których krew odgrywała istotną rolę. Od przelania krwi bowiem uzależniona była skuteczność tychże ofiar. Kapłani, składający ofiary ekspiacyjne, musieli jednak najpierw sami uwolnić się od grzechów, by następnie – przelewając krew ofiarniczą – mogli przyjść z pomocą tym, którzy oczekiwali od nich posługi, uwalniającej z niewoli grzechów. W nawiązaniu do tego, autor Listu do Hebrajczyków ukazał w fragmencie natchnionego tekstu, przywołanego przez dzisiejszą Liturgię, odmienność ofiary Chrystusa, która – w przeciwieństwie do ofiar kapłanów Starego Testamentu – była ofiarą w pełni skuteczną. Chrystus bowiem, przelewając krew własną, stał się jednocześnie Kapłanem i Ofiarą. Złożył ofiarę, która rzeczywiście i raz na zawsze zgładziła ludzkie grzechy, co – według autora Listu do Hebrajczyków – znajduje swoje potwierdzenie w proroczej zapowiedzi Jeremiasza. Dlatego powołując się na świadectwo Ducha Świętego, hagiograf przywołał tekst, w którym potwierdzeniem zawarcia nowego przymierza stało się Jeremiaszowe stwierdzenie, że „gdzie jest odpuszczenie (grzechów), tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy”. Słowa tego proroctwa wypełnił Jezus Chrystus, składając jednorazowo skuteczną ofiarę ekspiacyjną, polegającą na uwolnieniu ludzi z niewoli grzechów. Uczestnicząc zatem we Mszy Świętej, będącej Ofiarą Zbawiciela, nie mnożymy nowych ofiar, lecz za każdym razem odwołujemy się do jednej i tej samej Ofiary Jezusa Chrystusa, o czym przypomina nam m.in. Katechizm Kościoła Katolickiego, w którym czytamy: „Misterium Paschalne Chrystusa jest celebrowane, a nie powtarzane. Powtarzane są poszczególne celebracje; w każdej z nich następuje wylanie Ducha Świętego, które aktualizuje jedyne Misterium” (KKK 1104).

            Psalm responsoryjny: Ps 110,1-3

            Autor Listu do Hebrajczyków, w Pierwszym Czytaniu, odwołał się do słów Psalmu 110, który w Liturgii dzisiejszej stanowi również odpowiedź ludu Bożego na usłyszane czytanie. Słowami, zacytowanymi w Liście do Hebrajczyków, a będącymi zapowiedzią ostatecznego zwycięstwa Chrystusa nad grzechem, są słowa: „Siądź po mojej prawicy, aż uczynię Twych wrogów podnóżkiem stóp Twoich”.

            Ewangelia: Mk 14,22-2)

 

            Ofiara Jezusa Chrystusa była jedyna i skuteczna, co nie oznacza, że dziś zatraciła swą aktualność czy też, że jest wspomnieniem jedynie dalekiej przeszłości. Z woli samego Pana Jezusa Jego zbawcza ofiara jest celebrowana we wspólnocie Kościoła, gdzie dzięki działaniu Ducha Świętego misterium Chrystusa jest stale aktualizowane. Po raz kolejny przywołajmy więc słowa Katechizmu Kościoła Katolickiego, z których jasno wynika, że dzięki sprawowaniu sakramentów świętych, a zwłaszcza Eucharystii Duch Święty „ożywia pamięć Kościoła, wzbudza dziękczynienie i uwielbienie” (KKK 1103). Celebrowanie Eucharystii wynika zresztą z wyraźnego nakazu samego Pana Jezusa, który polecił Kościołowi sprawować pamiątkę tej jedynej, zbawczej ofiary, uwalniającej od grzechów i uświęcającej Kościół.

 

Piątek, 29.05.2015,  św. Urszuli Ledóchowskiej

 

            Pierwsze czytanie: Syr 44,1.9-13

 

Dobro otrzymane musimy przekazać dalej

            Księga Syracydesa zawiera pouczenia mądrościowe, skierowane do różnych osób i obejmujące różne przejawy życia ludzkiego, oczywiście przy założeniu, że chodzi o pouczenia dotyczące mądrości życiowej o charakterze moralnym. Dzisiejsze Pierwsze Czytanie stanowi początek dłuższego wywodu Księgi Syracydesa na temat mądrości zawartej w postępowaniu wybitnych postaci z historii zbawienia. Bóg przemawiał bowiem – i nadal to czyni – poprzez życie wielu osób, które, otwierając się na Boże działanie, stały się narzędziami Bożego planu zbawienia i w swoim życiu ukazały chwałę Tego, który ich powołał. Zanim jednak autor natchniony przejdzie do konkretnych przykładów z życia wybitnych postaci historycznych, postanowił najpierw zaznaczyć, że wiele takich wybitnych osób zostało przez pamięć historyczną zupełnie pominiętych, co wcale nie oznacza, że nie wnieśli oni swojego ważnego wkładu w dobro, które jest udziałem obecnego pokolenia. Do współczesnych też sobie ludzi, natchniony autor kieruje swoje rozważanie, wzywając wszystkich do takiego postępowania, dzięki któremu wypełnienie sprawiedliwości pozwoli następnym pokoleniom kierować się podobnymi wartościami. Dlatego też tak zdecydowanie stwierdza, że „mężami pobożnymi są ci, których cnoty nie zostały zapomniane; (ponieważ) pozostały one wraz z ich potomstwem”. W dobru bowiem, przekazanym następnym pokoleniom, Syracydes upatruje pamięć o ludziach, którzy żyli przed nami, co – jak się wydaje – jest pouczeniem stale aktualnym, mobilizującym do pracy z dziećmi i młodzieżą również nas – ludzi dwudziestego pierwszego wieku. Od tego bowiem, jak wychowamy młode pokolenie, zależeć będzie to, co po sobie tak naprawdę zostawimy.

            Psalm responsoryjny: Ps 149,1-6.9

 

            Chwała Boża, którą można wyrazić na wiele sposobów, zostaje – w psalmie tym – ukazana jako wychwalenie Boga śpiewem: „Śpiewajmy Panu…”. Mając jednak na uwadze dzisiejsze Pierwsze Czytanie, należy podkreślić, że ów śpiew jest dziełem „wspólnoty świętych”, którą należy rozumieć jako wspólnotę wszystkich tych, którzy – w ciągu całej historii – kierowali się wartościami Bożymi, przekazując je kolejnym pokoleniom. „Pieśń Nowa” jest pieśnią wszystkich pokoleń, ludzi wypełniających wolę Bożą i stanowiących zgromadzenie świętych: „Śpiewajcie Panu pieśń nową, głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych”.

            Ewangelia: Mk 11,11-25

 

Moc modlitwy czystej

 

            Ewangelia dnia dzisiejszego zawiera wiele tematów, mogących stanowić podstawę naszych rozważań. Ograniczmy się jednak do jednego z nich, do tematu modlitwy, który z pewnością nie jest tu najważniejszy, niemniej warty podkreślenia i głębszego zastanowienia. A zatem zwróćmy uwagę na słowa Pana Jezusa, który domagając się zachowania świętości Świątyni Jerozolimskiej nazwał ją „domem modlitwy”; oraz zauważmy, że w słowach, dotyczących uschłego drzewa figowego, Jezus powiedział do swych uczniów: „Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się”. Łącząc ze sobą obie wypowiedzi warto przypomnieć, że moc modlitwy choć zależy przede wszystkim od wiary człowieka („tylko wierzcie, że otrzymacie”), zależy również od „czystości intencji”, ponieważ tak właśnie należy rozumieć zachowanie Jezusa w odniesieniu do przekupniów, wyrzuconych przez Niego z terenu świątyni. Wydarzenie to bowiem, nazywane często „oczyszczeniem świątyni”, należy postrzegać nie tylko jako domaganie się przez Jezusa zachowania świętości miejsca modlitwy, lecz także jako domaganie się tego, by na modlitwie człowiek zadbał również o wewnętrzną czystość i świętość, zanoszonych do Boga modlitw.

 

Sobota, 30.05.2015 r.

 

Pierwsze czytanie: Syr 51,12-20b

 

Mądrość a  modlitwa i wypełnienie Prawa Bożego

            W ostatnim rozdziale Księgi Syracydesa, który przywołuje dzisiejsza Liturgia Słowa, autor natchniony mówi o swoim osobistym doświadczeniu poszukiwania mądrości. Jako pierwszy i podstawowy czynnik, pozwalający zdobyć mądrość, Syracydes wymienia modlitwę: „U bram świątyni prosiłem o nią i aż do końca szukać jej będę”. To doświadczenie miłośnika mądrości zbieżne jest z doświadczeniem Salomona, uważanego za inicjatora wszelkiej mądrości w Izraelu. Salomon bowiem, następca na tronie Dawida i pierwszy mędrzec Izraela, otrzymał od Boga mądrość prosząc o nią na modlitwie, w sanktuarium, gdzie doświadczył Bożej obecności. Dlatego jedyną drogą odnalezienia w życiu prawdziwej mądrości jest właśnie modlitwa, która nie tylko leży u jej podstaw, lecz towarzyszy także stałemu procesowi zdobywania mądrości coraz doskonalszej, aż do końca. Raz otrzymawszy dar mądrości od Boga, człowiek nie powinien zatem nigdy zaniechać dalszej modlitwy o mądrość oraz powinien pamiętać, by „Temu, co dał (mu) mądrość, oddać (należną) cześć”. Oznacza to, że ustawiczna modlitwa powinna przemieniać się z modlitwy prośby w modlitwę uwielbienia. Za najważniejszą jednak sprawę należy uznać wprowadzenie owej, otrzymanej od Boga, mądrości w życie. Do tego zaś potrzebne jest pełne zaangażowanie się człowieka: „Postanowiłem bowiem wprowadzić ją w czyn, zapłonąłem gorliwością o dobro i nie doznałem wstydu”. To właśnie we wprowadzeniu zdobytej mądrości w czyn, Syracydes – podobnie jak cała tradycja mądrościowa Izraela – upatruje tego, co najważniejsze i rozumie to jako wypełnienie przepisów Prawa Bożego, bo w Prawie Bożym zawarta jest mądrość, którą należy żyć na co dzień.

            Psalm responsoryjny: Ps 19,8-11

            Potwierdzeniem wniosków z dzisiejszego czytania jest psalm responsoryjny, który przypomina, że Prawo Boże, czyli „nakazy Pana, są radością serca” oraz „uczą prostaczka mądrości”. W tym względzie cała tradycja biblijna jest zgodna i chce nas przekonać, że w Prawie Bożym zawarta jest mądrość, którą należy wprowadzać w życie codzienne.

            Ewangelia: Mk 11,27-33

 

Zasady autentycznego dialogu

 

            Domagając się od Jezusa odpowiedzi na pytanie o prawo do czynienia „tego” („Jakim prawem to czynisz? I kto ci dał tę władzę, żeby to czynić?”), arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi pytali nie tylko o wyrzucenie ze świątyni przekupniów (najbliższy kontekst), lecz także o całą działalność Pana Jezusa. Domagając się zaś od Jezusa odpowiedzi, przełożeni ludu tak naprawdę spodziewali się, że usłyszą słowa, dzięki którym będą mogli skazać Go na śmierć. Tymczasem, świadom pułapki, Jezus sam zadał im pytanie, na które to oni nie chcieli odpowiedzieć ze względu na tzw. „polityczną poprawność”, by nikomu się nie narazić. Wypowiadając się bowiem w sprawie posłannictwa Jana Chrzciciela, arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi musieliby zająć jasne stanowisko, uznając poniekąd autorytet Jezusa Chrystusa. To dlatego Pan Jezus odmówił im odpowiedzi na zadane przez nich pytanie (pytanie-pułapkę) oraz pokazał, że dialog – jeżeli ma być autentyczny – domaga się szczerości i otwartości obu stron. Tam zaś, gdzie jedna ze stron wchodzi w dyskusję tylko po to, by „usidlić” partnera rozmowy bądź, by osiągnąć jedynie – i za wszelką cenę – założony przez siebie cel, rozmowa nie ma sensu. Te zasady dyskusji nadal pozostają aktualne.