Niedziela, 19.02.2017 r.
Pierwsze czytanie: Kpł 19, 1-2. 17-18
Tytuł rozważanej dzisiaj Księgi posiada określenie „kapłańska”. W wielu przekładach nowożytnych Księga zatytułowana jest jako „Leviticus”, czyli „Księga Lewicka”. Sugeruje to, że zawiera pewne wskazania dla pokolenia Lewiego. W relacjach Pięcioksięgu czytamy o tym, że zostali oni wyłączeni spośród pokoleń Izraela i przeznaczeni do kultu świątynnego.
Natomiast hebrajski tytuł Księgi „wajikra” wyraża idee „zawołania, wezwania”. Bóg „woła i wzywa” Mojżesza, aby ten jako Jego sługa i pośrednik przekazał wskazania Boga do całej społeczności Izraela.
Czyż zatem ta Księga skierowana jest tylko do kapłanów, czy może do całego ludu, by zachowywał Boże zalecenia? Przecież w Przymierzu na Synaju w „preambule” są zawarte słowa „Wy będziecie mi królestwem kapłanów i ludem świętym. Takie to słowa powiedz Izraelitom” (Wj 19,6).
Droga służby Bogu i składania duchowych i materialnych ofiar dotyczy zatem całej wspólnoty. Nie jest drogą tylko dla wybranych jednostek. Wszyscy uczestniczą w Bożej świętości i są zobowiązani do przestrzegania jej praw i zasad (Kpł 19,2).
Podana dzisiaj recepta drogi świętości to „usunięcie wszelkiej nienawiści, nieżywienie urazy w sercu i chęci zemsty”. Tylko oczyszczone serce może otworzyć się na prawo miłości Boga i bliźniego (Kpł 19,18).
A w jaki sposób ja rozumiem powszechne powołanie do świętości, czy ono jest tylko dla wybranych? Czyż i Bóg nie zaprasza mnie na tę drogę?
Psalm responsoryjny: Ps 103, 1b-2. 3-4. 8. 10. 12-13
Psalm 103 rozpoczyna się od „samozachęty” uwielbienia Boga. Psalmista nie tyle zwraca uwagę na dziękczynienie Bogu skierowane na zewnątrz, co raczej zaprasza, aby wejść w głębię samego siebie. Wyraża to poprzez terminy „dusza moja” i „całe wnętrze moje”. Całym sobą należy wielbić święte imię Jego, nie zapominać o Jego dobrodziejstwach.
To wewnętrze spotkanie jest drogą umocnienia i zaufania Bogu. Psalmista w sposób szczególny uwielbia Boga za Jego miłosierdzie, które uwalnia wnętrze człowieka od grzechu. Szczytowym owocem modlitwy jest kontemplacja obrazu Boga Ojca, który miłuje i lituje się nad swoimi dziećmi. Jest to dobry wstęp do modlitwy Pańskiej „Ojcze nasz …”.
Drugie czytanie:1 Kor 3, 16-23
Czytamy dzisiaj fragment rozważania św. Paweł na temat mądrości. Apostoł narodów konfrontuje mądrość światową z mądrością chrześcijańską.
Ludzie w świecie chełpią się swoją mądrością, bądź mądrością innych ludzi, których próbują naśladować. Wszystko, co nie spotyka się z ich punktem widzenia, określają głupotą. Św. Paweł ukazuje ulotność i bezsens takiego działania.
Trzeba więc stać się głupim w oczach tego świata, aby posiąść prawdziwą mądrość, którą jest Jezus Chrystus. Taka mądrość jest drogą podobania się Bogu. My należymy do Chrystusa, tzn., jesteśmy posłani do innych, aby żyć i ukazywać Jego mądrość. Jest to mądrość chrześcijanina, a nie światowca.
Ewangelia: Mt 5, 38-48
Jezus w Ewangelii ukazuje nową sprawiedliwość, która przewyższa starszą drogę. Nie chodzi o całkowitą nowość, jakoby nową rewolucję. Droga sprawiedliwości, która i tak jest darem Boga, to proces doskonalenia się w umiejętności ludzi świętych, oddanych sprawie Bożej.
Miłość nie zamyka się tylko w kamiennym kręgu dobrych ludzi, aby było nam dobrze i radośnie. Prawdziwa miłość wychodzi na peryferie, poza ogrodzenie swego samozadowolenia. Spotyka się w konfrontacji z nowymi wyzwaniami, które stają się troską o zbawienie innych: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście stali się synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych”.
[dzien 2]
Poniedziałek, 20.02.2017 r.
Pierwsze czytanie: Syr 1,1-10
W tym tygodniu rozpoczynamy lekturę Księgi Mądrości Syracha. Jest to dobra okazja, by rozważyć kolejny raz istotę Mądrości i poszukać Jej głębi i sensu.
Mędrzec Syrach głosi, że cała Mądrość pochodzi od Boga. Zasadą tej Mądrości jest bojaźń Boża. Jedną z prób rozumienia tej bojaźni jest służenie z czcią Bogu, które wyraża się w zachowywaniu wierności Bożym przykazaniom. Ta zasada kształtuje serce człowieka już od młodości i daje mu przedsmak szczęścia wiecznego, przynosząc pokój serca już tu na ziemi.
Autor zachęca do obserwacji świata, gdzie Mądrość Boga jest widoczna w całym pięknie stworzenia i wszechobecnej harmonii. Człowiek nie jest w stanie określić wszystkich zasad kierujących wszechświatem. Najsłuszniejszą metodą jest zatem otwarcie na Bożą Mądrość, która stoi u początku całego stworzenia.
Mądrość ukazana jest jako odrębna Istota, która została stworzona przed jakimkolwiek stworzeniem. Bóg sam Ją „stworzył, ujrzał, zmierzył”. Bóg Ją w pełni przygotował i „wylał na swe dzieła”. Wylanie ma charakter udzielenia Ducha jako daru, który pochodzi od samego Boga. Bóg dzieli się swą Mądrością z całym stworzeniem. A tych, którzy Go miłują, hojnie Nią wyposaża. Miłość do Boga staje się drogą do zdobywania Mądrości, jako poznania Boga i Jego doskonałości, by współuczestniczyć w Jego życiu.
W jaki sposób próbuję zgłębiać Bożą Mądrość? Czy dostrzegam ją w świecie, który mnie otacza?
Psalm responsoryjny: Ps 93, 1. 2. 5bc
Psalm 93 należy prawdopodobnie do grupy psalmów związanych z dynastią Dawidową i Syjonem. Opowiada o królowaniu Jahwe, którego władza jest wszechmocna. Potędze Boga i Jego majestatowi nie są w stanie zagrozić żadne siły zewnętrzne. Obietnice Boga są wieczne i godne całkowitej wiary. Oddajmy zatem chwałę Jahwe jako naszemu Królowi.
Króluj nam Chryste zawsze i wszędzie!
Ewangelia: Mk 9, 14-29
Scena uwolnienia opętanego epileptyka od Demona budzi wiele emocji. Nie mogli uczynić tego uczniowie Jezusa, którym przecież dał władzę nad nieczystymi duchami.
Prowadzi to do konkluzji, że uwolnienie nie jest centralnym punktem dzisiejszej perykopy. Sednem wywodu jest wiara, która staje się przyzwoleniem na działanie Boże w życiu człowieka: „Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu”. Inaczej, wierzę o Jezu, że możesz umocnić moją wiarę, aby spłynęła łaska Twojego miłosierdzia.
Warto zauważyć, że ojciec opętanego dokładnie przedstawia sytuację swego dziecka, co nasuwa kolejną refleksję. Sama analiza wewnętrzna i zewnętrzne dyskusje stają się puste, gdy brak wiary. Mogą oczywiście prowadzić do dobrej diagnozy, ale nie do uleczenia.
Więc trzeba każdego dnia z wiarą modlić się „Jezu wierzę, że możesz zaradzić memu niedowiarstwu”.
[dzien 3]
Wtorek, 21.02.2017 r.
Pierwsze czytanie: Syr 2,1-11
W dzisiejszym fragmencie Pisma Świętego mędrzec Syrach rozważa, czym jest bojaźń Boża. W prologu jest określona jako początek Mądrości. Znajdujemy się więc na starcie, by wyruszyć na drogę zdobywania prawdziwej Mądrości, a u celu otrzymać „wieczne wesele i zmiłowanie”.
Jest ona przeciwieństwem ludzkiej bojaźliwości, podsycanej lękiem i strachem, która łączy się z tchórzostwem i „fałszywą poprawnością”.
Natomiast bojaźń biblijna to szacunek, cześć i chwała, jakie należą się Bogu. Odpowiedzią człowieka na nią jest relacją do Boga w postawie służby, dochowania wierności i całkowitego zaufania.
Bojaźń Boża nie ma nic wspólnego z dobrym samopoczuciem i wygodnym życiem, choć Bóg przychodzi z pocieszeniem. Jeśli kto zamierza służyć Bogu, niech się przygotuje na doświadczenia. Poniżenie i utrapienia stają się chlebem powszednim. Dlatego pokój serca, równowaga, wytrzymałość i cierpliwość są nieodzowną drogą. Ma to powstrzymać od upadku i wchodzenia w logikę działania przewrotnych. Dobrą podpowiedzią w tej służbie Bogu jest modlitwa Psalmem 37:
„Nie oburzaj się widząc źle czyniących
i nie zazdrość nieprawym,
Bo zwiędną prędko jak trawa,
obumrą jak świeża zieleń
Miej ufność w Panu i czyń to, co dobre”.
A jak ja rozumiem dar bojaźni Bożej? W jaki sposób wyrażam moją cześć, ufność i posłuszeństwo Bogu?
Psalm responsoryjny: Ps 3, 3-4. 18-19. 27-28b. 39-40
Psalm 37 należy do gatunku psalmów dydaktycznych, czy inaczej mądrościowych. Podejmuje problem „powodzenia” ludzi przewrotnych, w kontekście cierpienia sprawiedliwych (por. Jr 12,1). W naszym medytowanym tekście został pominięty obraz ludzi przewrotnych i zapowiedź ich samozagłady.
Wybrane fragmenty Psalmu 37 skupiają się na postępowaniu sprawiedliwych i ich zaufaniu Jahwe. Jest to jedyna skuteczna metoda, by nie wchodzić na drogę grzeszników
i nie zazdrościć ulotnej pomyślności działań „cwaniaków i cyników”. Psalmista kieruje jasne przesłanie: „Ty natomiast odstąp od złego i czyń dobro, abyś mógł przetrwać na wieki”.
Ewangelia: Mk 9, 30-37
Jesteśmy w przełomowym fragmencie Ewangelii. Jezus poucza swych uczniów o istocie swego posłannictwa. Zapowiada mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Naucza uczniów, że Syn Człowieczy zostanie wydany w ręce ludzi. I to jest istotą miłości Boga. Bóg w pełni ofiarowuje się człowiekowi, aby on w sposób wolny przyjął dar Jego miłości. Bóg, Stwórca człowieka i Jego Pan, oddaje się w ręce ludzkości niczym małe dziecko rodzicom. Ufa, że Go przyjmą i nie skrzywdzą. O jakże niepojętna jest Twa miłość, o Boże mój.
[dzien 4]
Środa, 22.02.2017 r. Święto Katedry św. Piotra Apostoła
Pierwsze czytanie: 1 P 5, 1-4
W święto Katedry św. Piotra czytamy pasterski list, który opisuje relacje panujące we wspólnocie Chrystusowej. Św. Piotr pełni zadanie przewodnika jako świadek Chrystusowych cierpień i uczestnik Bożej chwały. Relacje we wspólnocie wyraża poprzez obraz dobrego Pasterza i troski o powierzone stado.
Stwierdza uroczyście, że naśladowanie Jezusa dokonuje się przez cierpienie, aby uczestniczyć w Jego życiu i otrzymać niewiędnący wieniec chwały. Chrystus jako Najwyższy Pasterz zostawił nam chwalebny przykład postępowania.
Posługa we wspólnocie to przede wszystkim strzeżenie depozytu wiary Chrystusowej. Ma ono dokonywać się poprzez dobrowolny akt woli, wyzbywając się odcieni przymusu
i niechęci. Ważną częścią składową posługi jest motywacja do służby, nie ze względu na brudny zysk, tylko z oddaniem. A więc służba nie w nakładaniu ciężarów, ale w zdejmowaniu ciężarów poprzez żywy przykład postępowania wobec współbraci. Wyraźnie odrzuca się bycie najemnikiem w życiu wspólnoty, który oczekuje tylko korzyści wymiernych i materialnych. Istotą jest stawanie się coraz bardziej wiarygodnym świadectwem wiary w niesieniu innym smakowania życia Bożego już tutaj na ziemi oraz ukazywanie obrazu Boga jako troskliwego Pasterza dusz ludzkich.
A ja, czy w chwilach cierpienia i próby rozważam przyszłą chwałę w Bogu? Czy nie oczekuję zbytnio tylko korzyści materialnych i wymiernych?
Psalm responsoryjny: Ps 23, 1-2a. 2b-3. 4. 5. 6
Psalm 23 należy do gatunku psalmów ufnościowych. W pierwszej części przedstawia Boga w obrazie Pasterza, a w drugiej jako Gospodarza uczty. Jest to preludium do ofiary Chrystusa jako dobrego Pasterza, który oddaje życie za swe owce. Druga część jest zapowiedzią Eucharystii, gdzie Chrystus wydaje swe Ciało na okup za grzechy świata. Może również być nawiązaniem do wiecznej uczty Mesjańskiej.
Kroczenie za Jezusem dobrym Pasterzem i uczestniczenie w Jego ofierze eucharystycznej są zapowiedzią obietnicy „zamieszkania w domu Pana po najdłuższe czasy” – „Kto spożywa moje Ciało i pije Krew moją ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”.
Ewangelia: Mt 16, 13-19
„A wy za kogo Mnie uważacie?” pyta Jezus każdego z nas osobno. Nie jest to przejaw kryzysu tożsamości samego Jezusa i poszukiwanie poparcia ludzkiego.
Pragnie On wprowadzić nas w tajemnicę Jego osoby i całego chrześcijaństwa. Zaprasza do nawiązania z Nim relacji osobowej.
Istotą chrześcijaństwo nie jest doktryna zakazów i nakazów, czy jakaś filozofia, wprowadzająca w doskonalszy stan świadomości. Sercem chrześcijaństwa jest osoba Jezusa, a ściślej podążanie za Chrystusem i naśladowanie Jego ofiarnej miłości.
[dzien 5]
Czwartek, 23.02.2017 r. Św. Polikarpa, biskupa i męczennika
Pierwsze czytanie: Syr 5, 1-8
Rozważamy w tym tygodniu zwykłym kolejny fragment Mądrości Syracha. Mędrzec przestrzega przed żądzą i ułudą bogactwa, która prowadzi do postawy zarozumialstwa i samowystarczalności. Biedny jest ten, kto pokłada ufność w swoim bogactwie i swej sile. Samowystarczalność i poleganie tylko na własnych siłach jest wyrazem ogromnej pychy i staje się to źródłem licznych grzechów. Jest to wielkie zło w kontekście, kiedy nie słucha się Boga i nie wypełnia Jego woli. Samowystarczalność to słuchanie samego siebie i wypełnianie własnej woli.
Taka postawa prowadzi do zatwardziałości serca, która może mieć dwa oblicza. Z jednej strony jest odrzuceniem Bożego zbawienia, a z drugiej zarozumiałej postawy, że Bóg i tak przebaczy wszystkie przewinienia. Konsekwencją jest przyzwolenie na czynienie zła, które rani Boga i człowieka, a nade wszystko sprowadza zagładę na samego pyszałka.
Więc nigdy przewrotnie „nie mów: wielkie jest Jego miłosierdzie, zgładzi mnóstwo moich grzechów!” (Syr 5,4). Jest to nadużywanie Bożego miłosierdzia, że można grzeszyć,
a Bóg musi przebaczyć. Taka droga nie prowadzi do nawrócenia serca, a przeciwnie do utwierdzenia się w złym uporze. Jest grzech przeciw Duchowi Świętemu, o którym mówi Jezus w Ewangelii, że nie zostanie odpuszczony ani w tym, ani w przyszłym życiu.
Więc wsłuchajmy się z gorliwością w słowa Syracha: „Nie odwlekaj nawrócenia do Pana, ani nie odkładaj z dnia na dzień” (Syr 5,7).
Jaką rolę w moim życiu pełni Duch Święty? Czy nie zwlekam z nawróceniem i nie odkładam na „lepsze czasy”?
Psalm responsoryjny: Ps 1, 1-2. 3. 4 . 6
Psalm 1 ukazuje dwie drogi życia. Jest to „droga sprawiedliwych” i „droga występnych”. Droga w języku biblijnym wyraża sposób postępowania. Prorok Micheasz trafnie to ujmuje, mówiąc: „Człowieku, zostało ci powiedziane, co jest dobre i czego Jahwe od ciebie żąda: powinieneś czynić sprawiedliwość, kochać miłosierdzie i chodzić pokornie z Twoim Bogiem” (6:8).
Chrystus w swoim nauczaniu ukazuje drogę ucznia i samego siebie określa jako Drogę wiodąca do domu Ojca.
Ewangelia: Mk 9, 41-43. 45. 47-50
Dobroczynność nabiera sensu, gdy czynimy ją ze względu na Jezusa. Tylko Jezus zbawia. I my uczestniczymy w tym akcie, jeżeli innych prowadzimy do Jezusa. Nasze działanie ma tylko wymiar doraźny, a Chrystusa wieczny.
W drodze poszukania szczęścia, czyli Boga, konieczne jest radykalne odrzucenie tego wszystkiego, co przeszkadza w jego realizacji. Świat uczy nas o szczęściu, często myląc je z przyjemnością. Trzeba jasno odróżnić przyjemność od szczęścia. Są ludzie szczęśliwi, ale nie zawsze doświadczają przyjemności tego życia, choćby i nawet w sposób właściwy i godny. Przyjemnością jest wypicie kawy, ale szczęścia pełnego ona nie daje. Dlatego Chrystus mówi o życiu ludzkim w obrazie soli, która jest symbolem mądrości i wierności, a zatem trwałego szczęścia, które jest w Bogu.
[dzien 6]
Piątek, 24.02.2017 r.
Pierwsze czytanie: Syr 6, 5-17
Dzisiejszy fragment jest pochwałą na cześć przyjaźni „wierny przyjaciel potężną obroną, kto go znalazł, skarb znalazł”.
Greckie słowo, opisujące przyjaciela, “skepe” przetłumaczone jako „obrona” wyraża raczej ideę “schronienia”. Często pojawia się w Księdze Psalmów i odnosi się do Boga, który jest trwałym schronieniem dla każdego uciekającego się pod Jego skrzydła. Bóg jest więc niezawodną ochroną przed nieprzyjaciółmi i ludźmi przewrotnymi, jak również w trudnościach życia. Podobnie i wierny przyjaciel daje wytchnienie i ochronę.
Syrach przestrzega, że są towarzysze życia, którzy zwą się przyjaciółmi. Pozostają w przyjaźni w dogodnych dla nich chwilach. Łatwo przechodzą z przyjaźni do nieprzyjaźni i wyjawiają spór na hańbę wobec innych.
Dalej Syrach ukazuje trud poszukiwania przyjaciela, którego określa jako „skarb”. Choć kolegów jest wielu, którzy towarzyszą we wspólnym życiu, to przyjaciel jest jeden. Z wieloma należy żyć w pokoju, lecz doradcę ma się jednego. Trzeba go wytrwale poszukać. Zdobywa się go w chwilach próby i doświadczeń. Nie należy od razu zbyt szybko i pochopnie mu zaufać. Jest to proces, w którym następuje rozeznanie prawdziwej przyjaźni.
Przyjaciel nie zapomni i nie zostawi w biedzie. Przyjaciel jest lekarstwem życia. Znajdą go tylko bogobojni i tylko tacy są w stanie utrzymać przyjaźń. Jest to więc droga modlitwy i odniesienia prawdziwej przyjaźni do Boga Stwórcy, od którego pochodzi życie i do którego prowadzi.
W jaki sposób traktuję innych ludzi, czy nie nadużywam ich życzliwości? Czy przyjaźń nabiera dla mnie pełnego sensu we wspólnej drodze do Boga? Czy może jest szukaniem przyjaciół dla doraźnych zachcianek?
Psalm responsoryjny: Ps 119, 12 . 16.18.27. 34-35
Psalm 119 zaliczany jest do psalmów dydaktycznych. Autor pragnie pouczyć, że najwyższą mądrością jest zachowywanie Bożego prawa. Ma ono charakter prawny, zawarty w nakazach i zakazach, a nadto pierwiastek historyczny.
Bóg poucza Izraela w całej jego historii poprzez znaki i cuda. Medytowanie opatrzności Bożej jest drogą doskonalenia zachowywania prawa, które staje się wyrazem dziękczynienia Bogu i zachętą do zachowywania wierności. Bo czyż można być obojętnym na tak niepojętną miłość i dobroć Boga?
Ewangelia: Mk 10, 1-12
„A tak nie są dwoje, lecz jednym ciałem” mówi Chrystus o relacji małżeńskiej kobiety i mężczyzny. Choć łączą się ze sobą dwa różne światy i serca, to tworzą jedno wspólne życie w duchu miłości, ofiary i wzajemnego daru. W ten sposób małżeństwo wyraża jedność Trójcy Świętej jako doskonałą wspólnotę, która zwycięża wszelką samotność.
Znaczenie małżeństwa nie wyczerpuje się w podtrzymywaniu rodziny, czy zwykłym zaspokajaniu potrzeb, nawet jeśli byłaby to potrzeba pomocy. Nie jest też sposobem przezwyciężenia pożądliwości, czy tylko lekarstwem na samotność. Małżeństwo to relacja, jakaś tajemnica wzajemnego wzrastania ku pełnej miłości do Boga i ofiary siebie dla drugiej osoby towarzyszącej w tej drodze.
[dzien 7]
Sobota, 25.02.2016 r.
Pierwsze czytanie: Syr 17, 1-15
Kontynuujemy lekturę Mądrości Syracha. Dzisiaj Syrach ukazuje wielkość człowieka nad całym dziełem stworzenia, by panował nad nim w Jego Imieniu.
Bóg obdarzył każdego chwałą, stwarzając wszystkich na swój obraz i podobieństwo. Syrach jednak z drugiej strony przypomina o słabości i kruchości człowieka, który został wzięty z ziemi i do niej powraca. Jest to lekcja pokory. Dni człowieka są policzone i czas określony na ziemi. Nie chodzi o to by zgasić jego zapał i wprowadzić w depresję. Ta lekcja staje się zachętą do mądrego wykorzystania czasu, by nie zamazać w sobie Bożego podobieństwa i otrzymać nagrodę wieczną. Życie ziemskie jest drogą poznania Boga, osobistego wyboru i opowiedzenia się za Bogiem.
W tej drodze Bóg hojnie obdarzył człowieka swymi darami, które już na ziemi są uczestnictwem w Jego życiu. Dał człowiekowi wolną wolę i rozum. Wyposażył jego ciało w zmysły wzroku i słuchu, zdolność mowy i myślenia. W jego serce włożył możliwość rozeznawania dobra i zła. Zapisał swe odwieczne prawo Miłości i Dobra w jego sumieniu.
Bóg w ten sposób zawarł z człowiekiem przymierze Miłości, Prawdy, Dobra i Piękna. Stwórca pragnie, aby każdy człowiek odkrył tę Bożą Prawdę i hojnie Bogu na nią odpowiedział osobistą miłością i służbą wobec innych ludzi i całego świata stworzonego.
W jaki sposób potrafię dziękować Bogu za godność, którą mnie obdarzył? Czy angażuje moją wolę i rozum do lepszego poznania Boga?
Psalm responsoryjny: Ps 103, 13-14. 15-16. 17-18a
Psalm 103 rozważaliśmy w ostatni poniedziałek. Jest to hymn wielbiący łaskawość Jahwe. Tchnie głęboką pobożnością. Wyraża wiarę modlącego się w relacji synowskiej do Boga Ojca.
Dzisiaj uwagę skupiamy na małości człowieka wobec Boga. Ta małość nie jest do kompleksu, ale drogą powierzenia się Bogu, który troszczy się jak „Ojciec, czuwający nad dziećmi”.
Ewangelia: Mk 10, 13-16
“Do takich bowiem należy królestwo Boże” mówi Jezus o dzieciach, które przybiegają do niego. Dziecko nie miało praw, było w pełni zależne od rodziców. Jest symbolem „ubóstwa”, gdyż nic nie posiadało, a wszystko otrzymywało w darze. Jezus zatem wskazuje na prostotę i ufność dziecka wobec wychowawców, którzy wierzą, że rodzice pragną ich dobra i dają im to co najlepsze.
Uczniowie zabraniają dzieciom przychodzić do Jezusa. Myślą, że są sprawy ważniejsze do wypełnienia niż spotykanie się z dziećmi. Przecież tyle serc jeszcze czeka na Ewangelię. Trzeba iść i głosić.
Jednak Jezus odpowiada „pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie, nie zabraniajcie im”. Wskazuje więc na troskę i pochylenie się nad dzieckiem. Spotkanie z Nim jest najważniejsze. „Kto nie przyjmuje królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”. Królestwo Boże jest darem, który należy przyjąć. Nie trzeba go budować od nowa. Ono już istnieje i jest pośród nas w Jezusie.
[dzien end]