Komentarze do czytań – V tydzień zwykły | od 4 do 10 lutego 2018 r. – Teresa Pieczyńska

[dzien 1]

Niedziela, 4.02.2018 r.

Pierwsze czytanie: Hi 7,1-4.6-7

Jakże często w trudnych momentach naszego życia uważamy, że jest ono pasmem ciągłych niepowodzeń i porażek. Jesteśmy skłonni do narzekania i pesymizmu. Monotonia codziennej egzystencji, nawał spraw, obowiązków, które nas pochłaniają aż do całkowitego zatracenia się w nich – wszystko to potrafi nadwerężyć naszą chrześcijańską postawę. A kiedy pojawią się poważne problemy zdrowotne lub finansowe, które w sposób diametralny mogą w jednej chwili zmienić całe nasze życie, upadamy na duchu, czujemy się opuszczeni. Wielu z nas traktuje trudne momenty w życiu jak karę od Boga lub co najmniej brak zainteresowania naszym losem z Jego strony. Jesteśmy jak starotestamentalny Hiob, który początkowo widzi jedynie bezsens swojego cierpienia, nikomu nie przynoszącego pożytku i bez widoków na poprawę sytuacji, prowadzącego do unicestwienia. Taka postawa zamyka nas na Pana Boga i sprawia, że skupiamy się na sobie, na swoim cierpieniu i zapominamy o tym, że jesteśmy dziećmi kochającego Ojca, który nigdy nas nie opuścił. Jako chrześcijanie powinniśmy pamiętać, że w perspektywie czeka nas życie wieczne u Jego boku, ale to od nas samych zależy, czy poddamy się pesymizmowi i zwątpieniu, czy przyjmiemy cierpienie, wierząc, że tu na ziemi jesteśmy tylko chwilę, a droga, którą kroczymy, prowadzi nas ku zbawieniu. Orężem, wspierającym i podtrzymującym nas na tej drodze, powinna być nieustająca wiara i nadzieja.

 

Psalm responsoryjny: Ps 147A, 1b-2.3-4.5-6

Treść tego psalmu jest odpowiedzią na liczne wątpliwości i pytania, które stawiamy sobie w ciężkich chwilach, kiedy dopada nas zwątpienie. Nie ma takiej trudnej sytuacji, z której nie wyprowadzi nas czuły i kochający Ojciec, który pociesza, leczy i umacnia. Nikt i nic nie jest pozbawione Jego uwagi i troski. Winniśmy Mu zaufać i powierzyć swój los. Świadomość, że Ten, który jest Panem całego świata, który ten świat stworzył, trwa jednocześnie przy każdym z nas i poświęca nam swoją uwagę, powinna nas umacniać i dodawać sił do stawiania czoła wszelkim przeciwnościom. Ważne, abyśmy obdarzyli Pana pełnym zaufaniem, przylgnęli do Niego całym swoim sercem, poddali się z dziecięcą ufnością Jego woli i potrafili dziękować za wszystko, czym nas obdarza, abyśmy zawsze widzieli
w Nim naszego Stwórcę i Ojca.

 

Drugie czytanie: 1 Kor 9,16-19.22-23

Autor porusza kwestię przekazywania prawdy o Chrystusie Zmartwychwstałym innym ludziom. Trwanie w wierze bez względu na wszystko, nie uleganie kompromisom w kwestiach wiary, nie chodzenie na skróty, lecz bycie zdecydowanym i nieugiętym w głoszeniu podstawowych prawd wiary. Czy możemy tak powiedzieć o sobie ? Czy stać nas na taką postawę ? Jak często i jak odważnie zdarza się nam publicznie przyznawać do Chrystusa, nie obawiając się odrzucenia przez innych, wyśmiania? Nie bójmy się ośmieszyć dla Chrystusa. Jako chrześcijanie jesteśmy powołani do ewangelizacji, do głoszenia kerygmatu. Wszyscy jesteśmy uczniami Pana i bez względu na okoliczności powinniśmy innych prowadzić do Chrystusa.

 

Ewangelia: Mk 1,29-39

Jezus uzdrawia teściową Szymona Piotra i wszystkich, którzy do Niego przychodzą i proszą o uzdrowienie. Leczy i uwalnia od złych duchów, ale co może wydawać się nam dziwne, zabrania o tym rozpowiadać. Pomimo to wiadomość o Jego pojawieniu się w okolicy rozchodzi się błyskawicznie i w krótkim czasie otaczają Go prawdziwe tłumy. Jezus przemawia do wszystkich zgromadzonych, głosząc Słowo Boże.

Pójdźmy do sąsiednich miejscowości, abym i tam nauczał, po to bowiem wyszedłem”. Odnosimy wrażenie, że uzdrowienia i egzorcyzmy są tylko dodatkiem do Jego działalności. Jezusowi zależy na tym, aby dotrzeć ze Słowem do jak największej liczby ludzi. Pan pomaga wszystkim, którzy stają na Jego drodze, ale jednocześnie przygotowuje ich na coś o wiele wspanialszego, co ma dopiero nastąpić. Mówi o Ojcu i zapowiada zbawienie, nie odsłaniając jeszcze swojej wielkiej mesjańskiej tajemnicy.

 

[dzien 2]

Poniedziałek, 5.02. 2018 r.

Pierwsze czytanie: 1Krl 8,1-7.9-13

Moment przeniesienia Arki Przymierza do nowo wybudowanej świątyni jest zakończeniem wieloletniej wędrówki narodu izraelskiego po wyjściu z Egiptu. To potwierdzenie stałej obecności w Jerozolimie, wybranie miejsca na dom dla narodu wybranego oraz świątyni na dom dla Pana, który stale towarzyszy swojemu ludowi. Jest to więc nowy etap w historii zbawienia. Kończy się tułaczka i pokuta, zaczyna się nowe życie. Świątynia jest oddaniem czci i uhonorowaniem Boga, urzeczywistnieniem planów króla Dawida, które mógł zrealizować dopiero jego syn. Salomon pragnie, aby Jahwe był stale obecny pośród swego ludu, w Nim upatrując siły narodu i swojej własnej.

My także, na wzór narodu wybranego, możemy zaprosić Pana Boga do stałej obecności w naszym życiu i z serca uczynić prawdziwą świątynię dla Niego. Powinniśmy dokładać wszelkich starań, aby ta świątynia była Go zawsze godna.

 

Psalm responsoryjny: Ps 132, 6-7.9-10

Psalmista wspomina przymierze Boga z narodem wybranym i z Dawidem, jego władcą. Widzimy zatroskanie króla o przygotowanie odpowiedniego domu dla Pana, domu, który będzie Pana godny. Dawid jest świadomy Jego potęgi, Jego chwały, wielkiego umiłowania ludu izraelskiego i tego, jak wiele Panu zawdzięcza. Autor psalmu podkreśla wierność Jahwe zawartemu przymierzu oraz zapowiedź Mesjasza, który wyjdzie z tego narodu, z rodu Dawida. Ten wspaniały psalm mesjanistyczny dawał Izraelitom nadzieję i dodawał otuchy w wielu trudnych momentach historii zbawienia, kiedy wskutek własnych słabości i niewierności upadali i oddalali się od Boga. Powracała wtedy nadzieja, że właśnie z tego narodu wyjdzie Mesjasz a Izrael ponownie zostanie wywyższony.

 

Ewangelia: Mk 6,53-56

Dzisiejszy fragment Ewangelii stanowi niejako syntezę relacji o publicznej działalności Jezusa uzdrawiającego z wszelkich chorób. Przedstawia tłumy, które w bezgranicznym zaufaniu próbują dotrzeć do Niego. Wierzą, że wystarczy choćby tylko dotknięcie skraja Jego szaty, a dokona się cud uzdrowienia. Jezus nie zostaje w jednym miejscu, lecz przemierza całą Galileę, świadom tego, że wszędzie czekają na Niego chorzy i potrzebujący, których naucza o swoim Ojcu, o wielkiej miłości Boga i miłosierdziu oraz stopniowo przygotowuje na ujawnienie tajemnicy mesjańskiej.

 

[dzien 3]

Wtorek, 6.02.2018 r.

Pierwsze czytanie: 1Krl 8,22-23. 27-30

Uroczystość poświęcenia wspaniałej świątyni, zbudowanej dla Boga Izraela, i wniesienie do niej Arki Przymierza potwierdzają przynależność narodu izraelskiego do Boga Jahwe. Są zaproszeniem do stałej obecności w życiu umiłowanego ludu i opieki nad nim. Król Salomon wypowiada wzniosłą modlitwę ku czci Pana. Wychwala Jego wielkie miłosierdzie oraz stałą i niezmienną wierność przymierzu, które zawarł z narodem izraelskim. Zanosi modły i błaga, aby Pan nie odstępował swego ludu. Świątynia ma być odtąd miejscem stałej obecności Boga, gdzie wysłuchuje zanoszonych do Niego próśb, przyjmuje składane ofiary i troszczy się o swój lud. Świątynia odtąd miała się stać dla Izraelitów stałym miejscem kultu Jedynego Boga i oddawania Mu należnej czci.

 

Psalm responsoryjny: Ps 84,3-4.5.10.11

Autor psalmu pochwalnego, zwanego także Pieśnią Syjonu, napisanego ku czci Boga Jahwe, wyraża wielkie pragnienie zobaczenia Jerozolimy, która stała się miejscem zamieszkania Pana we wspaniałej świątyni, wzniesionej przez króla Salomona.

Lepszy jeden dzień w Twoich dziedzińcach niż innych tysiące”. Utwór jest przepojony wielką tęsknotą za Bogiem, za Jego bliskością. Był zwyczajowo wykonywany w trakcie dorocznej pielgrzymki Izraelitów do Jerozolimy. Cechuje go głęboka wiara w dobroć
i sprawiedliwość dla tych, którzy pozostają Mu wierni i postępują zgodnie z Jego przykazaniami.

 

Ewangelia: Mk 7,1-13

Jezus ostro skrytykował faryzeuszy za ich bezwzględne przestrzeganie przepisów Prawa, stawianych ponad miłość bliźniego. Faryzeusze w swej nadgorliwości dawali pierwszeństwo ludzkiej Tradycji zamiast Słowu Bożemu. Stworzyli bariery, które oddzieliły ludzi od Boga, bariery, których chcieli oni, drobiazgowo interpretujący każdy nakaz i zakaz, a których nie chciał Bóg. Przepisy stały się bezduszne wobec ludzi. Faryzeusze zarzucili uczniom Jezusa jedzenie chleba bez wcześniejszego obmycia rąk, co sprzeciwiało się przepisowi rytualnej czystości. Pan zdemaskował ich obłudę i wskazał, że czczą Boga jedynie słowami, zamiast czynić to sercem i dobrymi uczynkami. Skrytykował dbałość
o przestrzeganie przepisów stworzonych przez człowieka zamiast służenia bliźniemu. Odrzucił taką interpretację Pisma Świętego, w której wola Boga jest zdeformowana na rzecz sztucznie tworzonego porządku. Drobiazgowe przestrzeganie przepisów Prawa lub wręcz ich nadinterpretacja stawiają bowiem człowieka w pozycji przedmiotu, umniejszają jego wartość.

 

[dzien 4]

Środa, 7.02.2018 r.

Pierwsze czytanie: 1Krl 10,1-10

W odczytanym fragmencie poznajemy króla Salomona jako energicznego, potężnego władcę słynącego z wielkiej mądrości, nieprzeciętnych zdolności rządzenia i budowy dobrze prosperującego państwa, w granicach którego zjednoczono wszystkie plemiona Izraela. Jahwe obdarzył króla olbrzymim bogactwem, a naród izraelski zachowywał od wojen, aby mógł rozwijać się w pokoju. Docenia to i podziwia pogańska władczyni, przybywająca na dwór Salomona. Wypowiada znamienne słowa, które przypominają królowi, że wszystko, co posiada, zawdzięcza Bogu Izraela. Wyraźnie jest tu położony nacisk na Jedyność Boga, Jego potęgę i chwałę oraz wierność zawartemu przymierzu. To wspaniałe świadectwo składa cudzoziemska władczyni, wyznająca kult wielu pogańskich bóstw.

Ustanawiając Salomona potężnym władcą, Jahwe oczekuje od niego, że będzie wierny przymierzu, będzie stał na straży prawa i sprawiedliwości, dbał o czystość kultu i rozwijał w narodzie wiarę w Jedynego Boga.

 

Psalm responsoryjny: Ps 37, 5-6.30-31.39-40

Myślą przewodnią utworu jest kwestia sprawiedliwej odpłaty za popełnione czyny. Nie ujdą Bożej kary ludzie grzeszni, czyniący nieprawość, wykorzystujący słabszych od siebie. Jest to nauka mędrca, który przestrzega przed ludźmi popełniającymi zło, zachęca natomiast do pokładania głębokiej ufności w Bogu i Jego wyrokach. Szczęście ludzi nieuczciwych jest nietrwałe, szybko przemija ich życie, skupione na pogoni za bogactwem i zaszczytami.

Krótkotrwałe jest także cierpienie ludzi ufających Panu, z tą różnicą, że sprawiedliwi zyskają nagrodę wieczną, a grzesznicy przepadną na zawsze. Psalm przenika ufność w Bożą opiekę i sprawiedliwość.

 

Ewangelia: Mk 7,14-23

Pan Jezus naucza nas, że wyrażeniem prawdziwej religijności człowieka jest jego wewnętrzna postawa, nie zaś skrupulatne przestrzeganie suchych przepisów Prawa.

Nie ma większego znaczenia, jakie praktyki wykonujemy na zewnątrz, jaką gorliwością się odznaczamy, lecz to, co dzieje się w naszym sercu. Życie religijne nie może być skupione na rytualnej wierności Bogu, lecz powinno być nacechowane kształtowaniem wewnętrznej relacji do Boga oraz właściwą postawą wobec bliźnich. Jezus wielokrotnie krytykuje postawę faryzeuszy, stojących na straży bezwzględnego przestrzegania przepisów Prawa, przez co umniejszają oni wartość drugiego człowieka.

 

[dzien 5]

Czwartek, 8.02.2018 r.

Pierwsze czytanie: 1Krl 11,4-13

Czas pokoju i dobrobytu zjednoczonego Izraela zbliża się ku końcowi wraz z dobiegającym kresu życiem Salomona. Król nie docenił wyjątkowej opieki Boga, jaką cieszył się jego lud. Nie docenił szczególnego wybrania i umiłowania narodu przez Pana. Sprzeniewierzył się przymierzu Jahwe z narodem wybranym. Oddawanie czci bożkom, stawianie im świątyń i ołtarzy w imię zachowania dobrych relacji z cudzoziemskimi żonami przyniosło w konsekwencji opłakany skutek. Umiłowana przez Boga Jerozolima stała się miejscem kultu obcych bóstw i pogańskich praktyk religijnych. To odstępstwo Salomona od wiary i wierności zawartemu z Jahwe przymierzu doprowadziło do upadku zjednoczonego królestwa i monarchii. A przecież Bóg wymagał tak niewiele. Oczekiwał wierności i posłuszeństwa. I chociaż zapowiedział karę, mającą spaść na Izrael, to jednak nie odrzucił go na zawsze. Pan pozostaje wierny raz danemu słowu i jak dobry ojciec karze po to, aby wychowywać i uczyć, jak kroczyć właściwą drogą.

 

Psalm responsoryjny: Ps 106,3-4.35-36.37.40

Skrótowo ujęta historia Izraela, który na wygnaniu wspomina dawne czasy, kiedy czuł opiekę i prowadzenie Boga oraz docenia po latach cierpień i upokorzeń, co utracił. Skrucha, przyznanie się do wykraczania przeciwko przymierzu z Jahwe, uznanie swojej grzeszności i odwołanie do Bożego miłosierdzia. Dopiero z perspektywy czasu, po latach niewoli Izraelici potrafią spojrzeć na swoją historię obiektywnie i zrozumieć, co utracili. Utwór jest równocześnie przepojony wiarą, że Pan Bóg nie odwrócił na zawsze swojego oblicza od narodu wybranego i przez wzgląd na wierność przymierzu i miłosierdzie, wybaczy grzech, ponieważ Pan nie zmienia raz danego słowa.

 

Ewangelia: Mk 7,24-30

Rozważamy dzisiaj opowiadanie o niezwykle upartej kobiecie, która nie daje za wygraną i mimo że jest poganką, walczy o uwagę Jezusa i uzdrowienie jej dziecka, opętanego przez złego ducha. Ewangelista Marek przedstawia desperacką walkę kobiety o pomoc i ogromną wiarę w to, że żydowski nauczyciel, do którego zwraca się słowem „Panie”, jest w stanie jej pomóc. Kobieta odznacza się niezwykłą odwagą, kiedy ośmiela się zagadnąć obcego mężczyznę i nie zrażona Jego początkową reakcją, nie daje się zbyć i nalega, aby uleczył jej córkę.

Postawa i reakcja Jezusa pokazują nam, że nie jest nieczystym ten, kto nie przynależy do narodu izraelskiego i nie wyznaje jego religii, że zbawienie jest udziałem wszystkich ludzi, niezależnie od narodowości i przynależności religijnej. To piękne świadectwo człowieka innej wiary, który uznaje wielkość Boga Jahwe i Jego moc.

 

[dzien 6]

Piątek, 9.02.2018 r.

Pierwsze czytanie: 1Krl 11,29-32;12,19

Po okresie świetności Izraela dochodzi do jego upadku. Następuje podział plemion izraelskich, na skutek czego powstają dwa niezależne królestwa z dwoma władcami na czele. Bezpośrednią przyczyną tej tragedii była niewierność wobec Jedynego Boga. Naród izraelski, wybrany spośród innych i szczególnie umiłowany przez Pana, nie dochował wiary. Nie zdał egzaminu z wierności zawartemu przymierzu. Zapomniał o wspaniałych wydarzeniach, których był świadkiem na pustyni, kiedy Jahwe wyprowadzał go z Egiptu i prowadził do Ziemi Obiecanej, kiedy karmił i poił krnąbrny lud, kiedy czynił dla niego cuda, jakich nie doświadczył żaden inny naród na ziemi.

Symboliczny gest proroka Achiasza, rozdzierającego swój płaszcz na dwanaście części i oddzielającego dziesięć z nich, pokazuje tragiczny los zjednoczonego królestwa, który odtąd stanie się jego udziałem. Królestwo to zawiodło pokładane w nim nadzieje i ponownie wkracza na wyboistą drogę historii zbawienia.

 

Psalm responsoryjny: Ps 81,10-11b.12-13.14-15

Psalmista przypomina wspaniałe dzieła, które stały się udziałem Izraela, kiedy wzywał on pomocy Boga. Ciężko doświadczany podczas niewoli w Egipcie, został wysłuchany przez Pana i wyprowadzony do Ziemi Obiecanej. Jahwe opiekował się swym ludem, prowadził go, karmił i poił, oddał mu w posiadanie żyzną ziemię i przyjął ofiarowane miejsce w świątyni jerozolimskiej. Kiedy jednak minął czas zagrożeń i strachu, kiedy dobrobyt stał się codziennością, a kult Jedynego Boga spowszedniał, krnąbrny naród na czele z królem Salomonem zaczął czcić obce bóstwa, odstąpił od przymierza i wiary w jednego Boga.

 

Ewangelia: Mk 7,31-37

To kolejne z opowiadań o działalności Pana Jezusa pośród pogan. Lokalna społeczność, do której się udał, wstawia się za głuchoniemym i prosi o łaskę zdrowia dla niego. Nic nie wiemy o tym człowieku, który jest zdany na pomoc innych, ale Jezus po raz kolejny przychyla się do prośby o uzdrowienie, nie zważając ani na jego pochodzenie, ani na wyznanie. Dla Boga wszyscy jesteśmy braćmi i wszyscy jesteśmy traktowani jednakowo.

My także wielokrotnie słyszymy od Pana: „Effatha” – „Otwórz się” – otwórz się na Mój głos, na Mój dotyk. Jednak nie zawsze chcemy na nie odpowiedzieć. Bardzo często przypominamy tego głuchoniemego, nie słysząc lub zagłuszając głos Pana Boga w naszym sercu.

 

[dzien 7]

Sobota, 10.02.2018 r.

Pierwsze czytanie: 1Krl 12,26-32;13,33-34

Autor księgi opisuje dramatyczne losy narodu izraelskiego po podziale kraju na dwa królestwa. Władca Królestwa Północnego w obawie przed utratą władzy na rzecz Królestwa Południowego ustanawia kult złotego cielca w dwóch sanktuariach: w Dan na północy i w Betel na południu kraju, starając się tym samym umniejszyć pozycję świątyni w Jerozolimie i odciągnąć pielgrzymujących do niej Izraelitów. Przywraca pogański kult na szczytach wzniesień, na kapłanów powołuje ludzi spoza pokolenia Lewiego i samowolnie dokonuje zmian w kalendarzu liturgicznym.

Autor jest gorliwym obrońcą wiary w Jedynego Boga i stałości miejsca, w którym do tej pory oddawano cześć Najwyższemu. Odczuwamy jego wyraźną niechęć do nowego władcy, który za nic ma Prawo i czystość kultu. Psalmista jest świadom tego, jak szkodliwe są te nowe rządy dla Izraelitów, jak osłabiają ich wiarę i jakie pociągają za sobą niebezpieczne skutki na przyszłość.

 

Psalm responsoryjny: Ps 106,6-7a.19-20.21-22

Psalmista z tęsknotą wspomina wspaniałe czasy bliskiej więzi Jahwe z narodem izraelskim podczas wędrówki przez pustynię, kiedy Pan karmił, poił i ochraniał swój lud. Wyraża skruchę za niewierność i wszelkie odstępstwa, mając w pamięci wyjątkowe dobro, jakiego Izraelici doświadczali od Pana. Jest świadom wykroczeń obrażających Go, pomimo wielkiej hojności, jaką Bóg ich obdarowywał. Błaga Pana, aby przyszedł z pomocą niewiernemu ludowi, który nie jest w stanie samodzielnie zmienić położenia, w jakie popadł.

 

Ewangelia: Mk 8,1-10

Słyszymy dzisiaj o drugim cudzie rozmnożenia chleba, będącym wyrazem głębokiej troski Pana Jezusa o ludzi, którzy przyszli, aby słuchać Jego nauki.

Pan troszczy się o wszystkie potrzeby tak, jak kochający ojciec o potrzeby swoich dzieci. Ci, którzy szukali strawy duchowej, otrzymali także pokarm dla ciała.

To nauka, że Pan nagradza nawet wtedy, kiedy o to nie prosimy, lecz stale przy Nim trwamy. Otrzymujemy od Niego pokarm duchowy, pokarm ewangeliczny. Jesteśmy także zjednoczeni poprzez sakrament Eucharystii i tylko od nas zależy, jak często chcemy ten pokarm przyjmować i w jak głębokiej relacji z Panem pozostawać.

[dzien end]