V Niedziela Wielkanocna, 28.04.2024r.
Pierwsze czytanie: Dz 9, 26-31
Przeszłość Szawła sprawiła, że ludzie widzieli w nim kogoś, kto może ich skrzywdzić i się go bali. Niestety, wszyscy mamy tendencję do oceniania innych według tego, co zrobili w przeszłości i ciężko nam spojrzeć na nich nowymi oczami, ciężko nam przyjąć do wiadomości, że mogli się zmienić, że Bóg ma taką moc, by ich nawrócić. Potrzebujemy Ducha Świętego, którego miał Barnaba. Wcześniej powiedziane jest o nim, że przebywał w pierwszej wspólnocie uczniów, sprzedał wszystko, co miał i pieniądze oddał Apostołom. Nazwany został przez nich Synem Pocieszenia. I to właśnie on, ciesząc się zapewne wielkim autorytetem wśród pierwszych wierzących, zobaczył w Szawle już nie człowieka dyszącego żądzą zabijania uczniów Pańskich, ale człowieka przemienionego wewnętrznie spotkaniem Jezusa zmartwychwstałego. Barnaba jako jedyny wyczuł w Szawle obecność Ducha Świętego i przyprowadził go do wspólnoty Kościoła.
Pomyślmy dzisiaj, kto był dla nas takim Barnabą, Synem Pocieszenia, który rozpoznał w nas działanie łaski Bożej i pomógł nam wejść głębiej we wspólnotę, w życie duchowe, kto nas do Jezusa przyprowadził.
Psalm responsoryjny: Ps 22, 26b-27.28 i 30ab.30c-32
Pan to uczynił, że serce Szawła się zmieniło. Pan to uczynił, że moje i twoje serce się zmieniło. Pan to uczynił, że Go znamy i kochamy. Wszystko w naszym życiu jest dziełem Boga, który odpowiada sercom, które Go szukają. Święty Paweł, o którym usłyszeliśmy w pierwszym czytaniu, został nazwany Apostołem Narodów, bo to dzięki niemu poganie i krańce ówczesnej ziemi usłyszały Dobrą Nowiną o Jezusie. Dusza Pawła od nawrócenia pod Damaszkiem żyła dla Pana i tylko Jemu służył. A dla kogo my żyjemy? Komu lub czemu służymy? Czy pokoleniom, które są młodsze od nas, przekazaliśmy Ewangelię? Czy ogłaszamy ludziom Bożą sprawiedliwość, czy stało się nam to obojętne, że tak wielu ludzi wokół nas żyje w grzechu, że nasze dzieci i wnuki nie znają Jezusa? Obudźmy się i zacznijmy oddawać chwałę Panu poprzez przyprowadzanie do Niego tych, którzy potrzebują nasycić się Jego obecnością, bo zaspokojenia swoich pragnień szukają w tym, co nigdy nie przyniesie im prawdziwego szczęścia. Niech dzięki naszemu głoszeniu przypomną sobie i wrócą do Pana krańce ziemi.
Pierwsze czytanie: 1 J 3, 18-24
Patrzmy na innych oczami Jezusa, bo wtedy zaczniemy kochać i czynić dobro, a nie tylko o tym mówić, a wewnątrz odczuwać pogardę do innych. Jak wiele niepokoju serca bierze się właśnie stąd, że brakuje nam miłości w słowach i czynach, co rodzi konflikty i odrzucenie. Pozwólmy Panu oczyścić nasze serca w sakramencie pokuty, bo On jest większy niż nasz grzech.
Święty Jan naucza, że gdy zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba, wówczas zostaniemy wysłuchani. Ale co się Jemu podoba? Św. Jan napisał, że mamy wierzyć w Jezusa i miłować się wzajemnie. To takie proste, a zarazem takie trudne. Jak dobrze, że mamy Ducha Świętego, bo tylko On może ożywić naszą wiarę i rozpalić w nas miłość. Prośmy zatem dzisiaj o nowe wylanie Ducha Świętego dla każdego z nas, niech nas napełni i odnowi, byśmy trwali w Bogu, a Bóg w nas.
Ewangelia: J 15, 1-8
Tak jak roślina nie może żyć odcięta od łodygi i korzenia, tak my nie możemy żyć duchowo, kiedy nie trwamy w Jezusie. To porównanie do winnej latorośli powinno każdemu z nas otworzyć umysł na zrozumienie konieczności bycia w stanie łaski uświęcającej, tego niesamowitego daru, który otrzymaliśmy podczas chrztu. To łaska uświęcająca daje nam zjednoczenie z Bogiem. Jezus pokazuje, że bez łaski, bez tego zjednoczenia, jesteśmy odcięci od źródła życia, a więc usychamy i nadajemy się tylko do spalenia. Oczywiście z ognia też są jakieś korzyści, można coś ugotować czy upiec, ale potem zostaje już tylko popiół. Plan Boga dla nas jest inny, On chce, byśmy żyli i owocowali i by to nasze owocowanie było obfite. W ten sposób oddamy chwałę Bogu i zostaną wysłuchane nasze prośby. Dwa razy dziś o tym usłyszeliśmy – w drugim czytaniu i w Ewangelii, że jeśli żyjemy zgodnie z wolą Bożą, to nasze modlitwy zostaną wysłuchane. Może warto dziś o tym pomyśleć, zmienić swoje postępowanie i z ufnością powierzyć Bogu to, co jest dla nas ważne, a co tylko On może nam dać.
Poniedziałek, 29.04.2024r. – święto św. Katarzyny ze Sieny
Pierwsze czytanie: 1 J 1, 5 – 2, 2
Św. Jan pisze, że Bóg jest światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności. Jak się ma światłość do ciemności? To dwie wykluczające się wzajemnie rzeczywistości. Gdy rozbłyska światłość, znika ciemność. Z ciemnością w duszy św. Jan utożsamia grzech, który mamy wyznać Bogu, by pozwolić Mu w ten sposób go odpuścić i oczyścić nas z tego, co było ciemnością.
Zastanówmy się dziś nad naszymi spowiedziami. Czy z wiarą w moc Jezusa Chrystusa, którego Jan nazywa rzecznikiem wobec Ojca, klękamy przed kapłanem, by wyznać wszelką ciemność, ale też wszelkie cienie, które zasłaniają czy osłabiają światło Jezusa w naszym sercu? Czy doceniamy Jego ofiarę krzyża, która zgładziła grzechy świata? Czy uczymy swoje dzieci i wnuki, by doceniały sakrament pokuty?
Psalm responsoryjny: Ps 103, 1b-2.3-4.8-9.13-14.17-18a
Psalmista całym sobą błogosławi Pana, który odpuszcza grzechy, który leczy choroby, ratuje życie, daje łaskę, jest miłosierny i łaskawy. Czy tak patrzę na Boga, zwłaszcza gdy zgrzeszę i potrzebuję zanurzenia w Jego miłosierdzie? Czy błogosławię wtedy w swoim sercu Boga, który lituje się nade mną jak ojciec nad dzieckiem, które jest małe, słabe i się przewraca?
On nas zna, On wie, że jesteśmy prochem, ale czy my to wiemy? Czy uniżamy się przed Nim w osobie spowiednika, by pokazać Mu tę swoją nędzę i przyjąć od Niego nową łaskę, by powstać i znów wypełniać Jego wolę zawartą w Przykazaniach?
Ewangelia: Mt 11,25-30
Dziś wspominamy św. Katarzynę ze Sieny, więc przeczytajmy te słowa Pana Jezusa, patrząc na nią i na jej życie. Jezus wysławia Ojca za objawienie spraw Bożych prostaczkom. Katarzyna była analfabetką, a mimo to Bóg dał jej głębokie zrozumienie siebie i poznanie przekraczające wiedzę nabytą. O tym mówi Pan Jezus – On objawia się tym, którym sam chce, ale kiedy się komuś daje, to posyła go do utrudzonych i obciążonych, by ci doświadczyli ulgi i pociechy.
Katarzyna napisała dzieło, wiele listów do samego papieża, a była prostą kobietą swoich czasów. Zajmowała się setkami ludzi chorych i potrzebujących, nie mając zbyt wiele środków. Niech ona będzie dziś dla nas wskazaniem i zachętą, że nie mamy wymówek, żeby nic nie robić i ciągle czekać na jakieś specjalne dary z nieba. Użyjmy tego, co mamy i kim jesteśmy, bo tu nie chodzi o nas, ale o Boga. Jego jarzmo jest słodkie, a brzemię lekkie, ale tylko wtedy, gdy czynimy Jego wolę. Katarzyna nie umiejąc pisać – dyktowała innym. Módlmy się, byśmy umiejąc czytać i pisać oraz mając tyle możliwości dzisiejszego świata, nie marnowali ich, tylko głosili Jezusa wszędzie i to z rozmachem św. Katarzyny ze Sieny.
Wtorek, 30.04.2024r.
Pierwsze czytanie: Dz 14, 19-28
Zawsze mnie ciekawiło pierwsze zdanie tego opowiadania. Pawła ukamienowano i chyba stracił przytomność, skoro myślano, że nie żyje, a potem następuje krótki opis, że otoczyli go uczniowie, podniósł się jak gdyby nic się nie stało i wszedł do miasta. Powstaje pytanie, co zrobili ci uczniowie, gdy go otoczyli? Moim zdaniem modlili się nad nim, by został uzdrowiony w imię Jezusa. Ukamienowany i nieprzytomny człowiek bez Bożej interwencji chyba nie byłby w stanie tak po prostu się podnieść i pójść do miasta, a następnego dnia wyruszyć do innego miasta i tam też głosić Ewangelię. Niech to krótkie zdanie z dzisiejszego czytania przekona nas, jak wielką moc ma modlitwa wstawiennicza. Otaczajmy łóżko każdego, kto jest chory i módlmy się za niego, by Pan go podźwignął.
Paweł i Barnaba kontynuowali swoją wyprawę misyjną, głosili Ewangelię i pozyskiwali uczniów dla Jezusa, bo do tego zostali przeznaczeni. Ale przecież każdy z nas na mocy sakramentu chrztu też jest przeznaczony, by szedł do innych, głosił im Jezusa, modlił się za nich i pociągał ich do Jezusa. Na zakończenie Mszy Świętej kapłan nas na nowo pośle słowami: Idźcie! Idźcie i stańcie się Tym, Kogo przyjęliście, nieście Go innym ludziom, by dla każdego otworzyły się podwoje wiary.
Psalm responsoryjny: Ps 145, 10-11.12-13.21
Idźcie i głoście, by podwoje wiary otworzyły się tym, którzy nie słyszeli jeszcze o zbawieniu w Jezusie Chrystusie, bo Pan chce, by Go wielbili Jego wyznawcy, by mówili o chwale Jego królestwa i by głosili Jego potęgę. Psalmista pokazuje, jak wspaniałe jest Boże królestwo, jak wspaniała jest Jego chwała. O tym mają się dowiedzieć wszyscy ludzie, bo niedługo minie dwa tysiące lat od momentu, kiedy Jezus powiedział do swoich uczniów: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu.
W 2033 roku przeżywać będziemy jubileusz 2000 lat odkupienia, a więc wszystkich ważnych dla nas wydarzeń: ustanowienia Eucharystii, męki, śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa, ustanowienia sakramentu pokuty, rozesłania uczniów i zesłania na nich Ducha Świętego. Jak ważne jest zatem, by w tych nadchodzących latach jak najwięcej osób dołączyło do wspólnoty Kościoła, który będzie obchodził swoje 2000 urodziny. Jak ważne jest, by wszystkie pokolenia poznały Jego panowanie. Niech zatem usta nasze głoszą chwałę Pana, a wszystko, co żyje, niech wielbi Jego święte imię na zawsze i na wieki.
Ewangelia: J 14, 27-31a
Jedną z obietnic Pana Jezusa dla Jego uczniów jest obietnica pokoju takiego, jakiego nie da świat, jaki może pochodzić tylko od Boga. Taki pokój będzie owocem zjednoczenia człowieka z Jezusem w mocy Ducha Świętego. Ten Boży pokój usuwa lęk, dlatego Jezus mówi do uczniów, żeby się nie trwożyli i nie lękali, a przecież przed nimi są najgorsze dni – męka, ukrzyżowanie i śmierć Jezusa, a potem dwa dni niepewności, zwątpienia, zatrwożenia. Jezus przygotowuje ich na te wydarzenia, mówi, że idzie do Ojca, ale oni chyba wtedy niewiele z tego rozumieli. Jezus mówi im też o tym, że nadchodzi godzina ciemności i panowania szatana, ale nie ma on nic wspólnego z Jezusem, który miłuje Ojca i czyni to, co Mu Ojciec nakazał. Krzyż Jezusa objawi największą miłość Boga. Jezus przyjmie go dobrowolnie, aby dopełnić dzieła zbawienia mnie i ciebie. Niech nasza miłość do Jezusa objawi się w czynieniu tego, co nam nakazał: miłujmy się tak, jak On nas umiłował i głośmy innym Ewangelię, by zbawienie stało się udziałem każdego człowieka, za którego Jezus umarł i dla którego zmartwychwstał.
Środa, 1.05.2024r.
Pierwsze czytanie: Dz 15, 1-6
Popatrzmy na jedność tej wspólnoty pierwszego Kościoła. Kiedy pojawiło się nieporozumienie, którego sami nie mogli rozwiązać, zgodnie i w jedności wysyłają Pawła, Barnabę i innych braci, by porozumieli się w tej sprawie z Kościołem w Jerozolimie, który był wtedy stolicą apostolską, jak dziś Watykan. Apostołowie Paweł i Barnaba oraz bracia do nich dołączeni, po drodze też nie próżnują, tylko głoszą wielkie dzieła, które Pan Jezus uczynił. Owocem ich podróży jest radość braci w Samarii i Fenicji wzbudzona świadectwami działania Pana. Kiedy spotkali się ze wspólnotą Kościoła w Jerozolimie, również dali świadectwo o tym, jak wielkich rzeczy Bóg przez nich dokonał.
Może warto się dziś zastanowić, kiedy ostatnio powiedzieliśmy komuś swoje świadectwo o tym, jak Bóg działa w naszym życiu? Kiedy udało nam się wykorzystać okazję spotkania z kimś po drodze, by podzielić się z nim wiarą i wspólnie rozradować w Panu?
Psalm responsoryjny: Ps 122,1b-2.4-5
Jezus powiedział kiedyś do Apostołów, że zasiądą na dwunastu tronach i będą sądzić dwanaście pokoleń Izraela. Opisane w pierwszym czytaniu spotkanie w Jerozolimie pokazało, że te słowa się wypełniły. Apostołowie zebrali się, by rozsądzić spór i wydali sąd, powołując się na działanie Ducha Świętego. W tym psalmie usłyszeliśmy proroczą zapowiedź tych sędziowskich tronów, tronów w domu Boga. Pokolenia Izraela w domu Bożym będą Go wielbić i wywyższać moc Jego świętego imienia. To ziemskie Jeruzalem zostaje przemienione w nowe Jeruzalem – miasto Boga w niebie, do którego z radością wstępować będą wszyscy zbawieni, którzy poddali się osądowi Kościoła apostolskiego w sakramentach chrztu i pokuty. Ich stopy wejdą w bramy niebieskiego Jeruzalem, by już na zawsze wielbić Pana.
Ewangelia: J 15,1-8
Trwając w Jezusie czerpiemy z Niego Ducha Świętego jak roślina czerpie soki. Jak ona nie może żyć odcięta od łodygi i korzenia, tak my nie możemy żyć duchowo, kiedy nie trwamy w Jezusie. Żyjąc w grzechu, w braku zjednoczenia, jesteśmy duchowo martwi i oddaleni od źródła życia. Jak zatem ważne jest bycie w stanie łaski uświęcającej, tego niesamowitego daru, który otrzymaliśmy podczas chrztu. To łaska uświęcająca daje nam zjednoczenie z Bogiem. Jezus pokazuje, że bez łaski, bez tego zjednoczenia, jesteśmy odcięci od Boga, który jest miłością. Jego miłość podtrzymuje nasze życie, a skoro się od niej sami odcinamy, to życie w nas zamiera i nadajemy się tylko na spalenie. Plan Boga dla nas jest inny, On chce, byśmy żyli i owocowali, i by to nasze owocowanie było obfite. W ten sposób oddamy chwałę Bogu i zostaną wysłuchane nasze prośby, gdyż Bóg nas bardzo kocha i może wszystko uczynić.
Czwartek, 2.05.2024r.
Pierwsze czytanie: Dz 15, 7-21
Piotr przemówił po długiej wymianie zdań, co pokazuje nam, że we wspólnocie Kościoła jest miejsce na wypowiadanie swoich opinii i sugestii, ale ostateczne zdanie należy do tych, którzy w imieniu Jezusa sprawują władzę. Podczas tych obrad Apostołowie i starsi mieli ustalić, czy aby zostać chrześcijaninem trzeba najpierw zostać obrzezanym. Kiedy głos zabrał Piotr, przypomniał zebranym, że to jego Jezus postawił na ich czele i odniósł się do swojego doświadczenia z domu Korneliusza, kiedy to Bóg uprzedził ich dywagacje i wylał Ducha Świętego na nieobrzezanych. Wystarczyła wiara wzbudzona w tych ludziach przez nauczanie Piotra i Bóg pokazał, że zna ich serca i że mogą od razu zostać członkami Jego Kościoła bez przechodzenia wcześniej na judaizm. Otrzymali Ducha Świętego w taki sam sposób jak Apostołowie w dniu Pięćdziesiątnicy, więc – jak powiedział Piotr – Bóg nie zrobił żadnej różnicy między nimi a Apostołami, którzy byli obrzezanymi wyznawcami judaizmu. Piotr tłumaczy, że zbawienie dokonuje się przez wiarę i przez łaskę Boga, ponieważ w Chrystusie zarówno Żydzi jak i poganie dostępują wewnętrznego oczyszczania przed działanie Ducha Świętego i stają się synami i córkami Boga. Potem głos zabrał Jakub i odwołał się do przymierza z Noem, czyli do przymierza wcześniejszego niż przymierze z Abrahamem, którego znakiem było obrzezanie.
Pomyślmy dziś, czy w naszej wierze bardziej zwracamy uwagę na rytuały i przepisy, czy na wolność w Chrystusie, którą daje obecność w nas Jego Ducha.
Psalm responsoryjny: Ps 96, 1-2a.2b-3.10
Podczas każdej Eucharystii możemy dołączać się do śpiewu aniołów i z całą ziemią śpiewać Panu pieśń nową o zbawieniu dokonanym przez Jego Syna Jezusa. W Nim, z Nim i przez Niego sławimy święte Imię Boga. Jesteśmy posłani, by wszystkie narody usłyszały Dobrą Nowinę o zbawieniu w Jezusie. Jesteśmy zaproszeni, by otwierać swoje życie na Jego działanie, by doświadczać Jego cudów i opowiadać je innym, by rodziła się w nich głębsza wiara. Każdego więc dnia mamy głosić Jego zbawienie, przyjmować zbawienie, zanurzać się w Bożym miłosierdziu, by nasze grzechy nie oddzielały nas już dłużej od Tego, Którym radują się niebiosa i ziemia, morze, pola i lasy.
Pan się zbliża. Objawił nam swoje oblicze w pierwszym przyjściu Jezusa Chrystusa i każdego dnia jesteśmy bliżej Jego drugiego przyjścia na końcu czasów, kiedy będzie sądził świat sprawiedliwie, a ludy według swej prawdy. Odnosząc się do treści pierwszego czytania podejmijmy Boże zaproszenie do napełniania się Jego Duchem, byśmy stawali się Jego dziećmi i trwali we wspólnocie Kościoła w naszej drodze do świętości.
Ewangelia: J 15, 9-11
Trwanie w Jezusie jest naszym najważniejszym zadaniem. Podczas chrztu otrzymaliśmy łaskę uświęcającą, dzięki której nasze zjednoczenie z Jezusem stało się możliwe. Przez całe nasze życie mamy dbać o utrzymanie tego daru, by w chwili śmierci trwać przez łaskę w zjednoczeniu z Jezusem i osiągnąć zbawienie. Jezus wskazuje nam drogę – czyli zachowywanie przykazań Ojca. Pierwsze czytanie przypomniało nam przymierze zawarte przez Boga z Noem i z Abrahamem, teraz mamy przypomnieć sobie przymierze z Mojżeszem, którego darem są przykazania. One wskazują nam właściwy kierunek w życiu, zarówno w odniesieniu do Boga jak i do bliźnich. Bóg z miłości do nas dał nam te zasady życia w relacji z Nim i ludźmi, my z miłości do Niego mamy te zasady przyjąć i nimi żyć. Jezus powiedział, że zachowywanie przykazań jest warunkiem trwania z w Jego miłości, a co może dać nam więcej pokoju i pełnię radości niż świadomość, że trwamy w Nim, a On w nas?
Piątek, 3.05.2024r. – Uroczystość NMP Królowej Polski
Pierwsze czytanie: Ap 11, 19a; 12, 1. 3-6a. 10ab
Dziś ważny dzień w życiu naszego narodu. Patrzymy na naszą Królową ukoronowaną ręką samego Boga wieńcem z dwunastu gwiazd. Ta Niewiasta obleczona w słońce zawsze wskazuje na Słońce Sprawiedliwości, którym jest Jej Syn. Widzimy w tym fragmencie opis sprzeciwu szatana przeciwko Jezusowi i Jego Kościołowi. Ale na drodze szatana jest Ona – Niepokalana. Smok stanął, czyli nie mógł iść dalej. Maryja wypełniła wolę Boga, dała życie Jezusowi, który zasiadł po prawicy Ojca. Maryja nigdy nie poddała się zwątpieniu, lękowi, a zwłaszcza grzechowi. Ona – nasza Królowa – niech ogłasza całemu narodowi zbawienie w Jezusie, niech ogłasza potęgę i królowanie Boga przez Jej Serce w sercu każdego Polaka.
Psalm responsoryjny: Jdt 13,18bcde.19-20a
Śpiewajmy te słowa, które Ozjasz – przywódca miasta, które swym bohaterskim i odważnym czynem obroniła Judyta – wypowiedział na jej cześć, a które Kościół od początku odnosi do Maryi. To Ona – Niepokalana Matka Pana i nasza Królowa – jest błogosławiona między niewiastami. Te słowa powtórzyła św. Elżbieta i my je powtarzamy w każdym „Zdrowaś Maryjo”. Pamiętajmy więc dziś o różańcu, w którym wielokrotnie mówimy Maryi, że jest błogosławiona i rozważając tajemnice życia Jej Syna, wyznajemy wiarę, że ufność w Bogu jest wieczna i że wywyższył Ją w niebie, koronując na Królową świata.
Drugie czytanie: Kol 1,12-16
Bóg nas przeniósł do królestwa Jezusa. Jesteśmy odkupieni z grzechów, mamy uczestnictwo w tym, w czym uczestniczą świeci w niebie. Czy tym żyjemy?
Najpełniej w królestwie żyła Maryja. To Ona urodziła Syna, który jest obrazem Boga. My wszyscy, stworzeni w Nim, przez Niego i dla Niego, jesteśmy stworzeni na Boży obraz. Ten obraz nosimy w sobie jako zadatek wieczności, ale też jako wezwanie do nieustannego starania się, by osiągnąć standard Jezusa i stawać się podobnym do Niego. On jest wzorem i w Nim istniejemy, by coraz bardziej wchodzić w rzeczywistość Jego królestwa. Niech Maryja nam w tym dzisiaj szczególnie pomaga.
Ewangelia: J 19,25-27
Trzy kobiety stały pod krzyżem Pana Jezusa. Widział je pewnie przez zamglone, napływające krwią oczy. Między nimi dostrzegł Jana – jedynego ucznia, który nie opuścił Go, kiedy zaczęła się męka. To, co ostatkiem sił zrobił Pan Jezus, jest dla nas ogromnym darem i zadaniem. Oto daje nam swoją Matkę, a Jej powierza nas w osobie ucznia. Ta nierozdzielność Kościoła i Maryi jest dziś wystawiana na próbę, gdy usiłuje się w różnych środowiskach pokazywać Maryję jako kogoś niepotrzebnego, bez kogo w życiu wiary można sobie poradzić. Innego zdania był Pan Jezus, który taki porządek ustanowił i to w bardzo bolesnym momencie swego życia. Nie dodawajmy Mu cierpień, odrzucając Jego wspaniały dar – Matkę. Oby Ona zawsze była dla nas Matką i obyśmy traktowali Ją z miłością jak synowie i córki, tak, jak tego chce Pan Jezus.
Sobota, 4.05.2024r.
Pierwsze czytanie: Dz 16, 1-10
Słyszeliśmy przed chwilą, że św. Paweł spotkał Tymoteusza i zabrał go ze sobą. Cóż takiego musiało być w tym młodym człowieku, że bracia dawali o nim dobre świadectwo i że stał się potem wiernym uczniem Pawła? Jakaś jego szczególna wiara i gorliwość sprawiły, że Paweł zabrał go w podróż misyjną i powierzył mu niedługo potem troskę o wspólnotę Kościoła w Efezie. Nauczali razem prawd wiary i szli od miasta do miasta, aż usłyszeli głos Ducha Świętego, który zmielił kierunek ich wędrówki. Nie pozwolił im iść tam, gdzie po ludzku było po drodze, zawrócił ich do Grecji. Dzięki ich posłuszeństwu Duchowi Świętemu i nocnemu widzeniu, w którym Paweł zobaczył proszącego o pomoc Macedończyka, głoszenie słowa Bożego rozpoczęło się w Europie. Dotarli do Filippi, ochrzcili pierwszą rodzinę w Europie, ale bardzo szybko ich los się odmienił, bo za wyświadczone dobro zostali wychłostani i trafili do lochu. Takie są drogi Boże, nie zawsze po czerwonym dywanie, ale zawsze z pewnością w sercu, że jesteśmy tam, gdzie Bóg chce, żebyśmy byli. Słuchajmy więc delikatnego głosu Ducha Świętego i uczmy się posłuszeństwa Jego natchnieniom.
Psalm responsoryjny: Ps 100, 2-3.4-5
Jesteśmy własnością Pana, więc może On nas prowadzić po swoich pastwiskach tam, gdzie chce, tak jak poprowadził Pawła i Tymoteusza, o czym usłyszeliśmy w pierwszym czytaniu. Kiedy będziemy podążać za Nim, będziemy Mu służyć z radością i doświadczymy tego, że Pan jest dobry, nawet jeśli nasza droga po ludzku nie będzie tą wymarzoną. Jezus powiedział o sobie, że jest bramą owiec, przez tę bramę, czyli przez Jego otwarte Serce wejdziemy w przedsionki Pańskie z radością, dziękczynieniem i śpiewając hymny, tak jak to zrobili Paweł i jego inny towarzysz Sylas w więzieniu w Filippi.
Chwalenie i uwielbianie Pana zawsze otwiera nas na Jego łaskę, zawsze prowadzi do doświadczenia Jego mocy i miłości oraz do poznania, że Pan jest dobry, Jego łaska trwa na wieki, a Jego wierność przez pokolenia. Niech więc nasze pokolenie też nauczy się wielbić Pana Jezusa i dostrzeże w Nim oblicze Boga, który nas stworzył i do którego należymy.
Ewangelia: J 15, 18-21
Podróż do Macedonii, o której słyszeliśmy w pierwszym czytaniu, przysporzyła uczniom Jezusa cierpień: zostali pobici, wtrąceni do lochu i zakuci w dyby, ale ewidentnie było to wolą Boga, by tam się znaleźli. Jezus mówi nam dziś w Ewangelii, że to normalne, iż będziemy cierpieć, że będziemy prześladowani i znienawidzeni. Jeśli będziemy za Nim szli i Go naśladowali, to przed nami jakiś rodzaj drogi krzyżowej prowadzącej do chwały zmartwychwstania. Jeżeli bowiem Jego prześladowali, to i nas będą prześladować. A więc mamy się nie martwić prześladowaniami, mamy zabiegać o to, by głosić Jego słowo, by inni mogli je zachować, jak mówi Jezus. Żeby jednak ktoś mógł żyć zgodnie ze słowem Pana, musi je usłyszeć, poznać, zrozumieć, przyjąć. I to jest zadanie ucznia Jezusa – głosić słowo, ewangelizować, przyprowadzać do Jezusa nawet pośród prześladowań i wynikających z tej posługi problemów i cierpień. Daj nam, Panie, Swego Ducha, byśmy tak żyli i byś był dla nas najważniejszy.