Komentarze do czytań – OKRES WIELKANOCNY | od 17 do 23 kwietnia 2022 r. – o. dr hab. Waldemar Linke CP

 

Niedziela Wielkanocna, 17.04.2022 r. – Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego

Pierwsze czytanie: Dz 10,34a.37-43

Rola uczniów, jako świadków zmartwychwstania Jezusa, jest wyraźnie zarysowana już w Dz 1,8. Żydzi przyjmujący wiarę w Jezusa, Sługę Boga i Mesjasza, powołani są także do tego zadania. Ta dobra nowina dociera także do nieobrzezanych, przekracza granice wspólnoty, jaka istniała. Z tego śmiałego gestu Piotr będzie się musiał tłumaczyć wobec innych apostołów. Miał, jako fundamentalny argument na swą obronę, działanie Ducha Świętego, który został dany poganom. Sam Bóg otworzył im bramy do zbawienia.

Nie stało się to jednak w sposób, który by od owych pogan nie wymagał żadnej trudnej decyzji. Musieli oni za swego Zbawiciela i Pana przyjąć powieszonego na drzewie krzyża Jezusa z Nazaretu. Owi poganie z domu centuriona Korneliusza z Cezarei Nadmorskiej dokonali głębokiego aktu pokory, ponieważ przedstawiciele narodu panów (setnik to już znacząca pozycja w hierarchii wojskowo-państwowej imperium, jeśli spojrzymy na nią z perspektywy niezamożnych przedstawicieli ludności podbitej) musieli pochylić głowę wobec członka ludu zniewolonego, potraktowanego jak niewolnik. Przyjęcie daru Ducha Bożego, wiary, zbawienia jest możliwe dopiero wtedy, gdy uznamy te dary za znaczące więcej, niż nasze ambicje i mniemanie o sobie.

Psalm responsoryjny: Ps 118,1-2.16-17.22-23

Zmartwychwstanie Chrystusa jest najważniejszą manifestacją mocy ramienia Pańskiego i Bożej dobroci. Słowa psalmu dopiero w świetle wielkanocnego poranka nabierają pełnej treści, zyskują bogactwo, którego nawet nie domyślali się ich autorzy. Ludzkie myśli odnoszące się do Boga są tylko przybliżeniem i miniaturyzacją tego, co Bóg czyni „dla nas i dla naszego zbawienia”.

Drugie czytanie: Kol 3,1-4

Zmartwychwstanie Chrystusa to wydarzenie, którego nie pojmujemy. Nie wiemy, na czym ono polegało, jak i kiedy się dokonało. Świadkowie, którym zawdzięczamy naszą wiarę, zostawili zapieczętowany grób zamknięty ciężkim kamieniem, a znaleźli odrzucony kamień, porzucone całuny pogrzebowe i pusty grób. Nie ma świadków, na których oczach rozegrał się ten akt. Poznajemy to wydarzenie nie jako przedmiot poznania, ale jako sposób życia, które przeżywamy we wspólnocie z Chrystusem Zmartwychwstałym. Będąc wiernymi tej wspólnocie i umacniając ją zmartwychwstajemy z Nim i z Nim szukamy tego, co w górze.

Drugie czytanie: 1 Kor 5,6b-8

Kwas, który usuwają wyznawcy judaizmu ze swych domów przed świętem Paschy, symbolizuje grzech. Św. Paweł Apostoł podejmuje tę symbolikę, by ukazać rolę Jezusa w życiu chrześcijan. Jest On ich Paschą, która tu rozumiana jest jako posiłek świąteczny, a zwłaszcza główna jego część: baranek pieczony na tę okazję. Spożywać Baranka, którego krew znaczy nas i ratuje od śmierci, możemy tylko wtedy, gdy wyrzucamy z naszego domu kwas grzechu.

Ewangelia: J 20,1-9

Św. Jan Ewangelista przedstawia Marię Magdalenę jako samotnego świadka pustego grobu. Zawiadomiła ona Apostołów o tym, co widziała. Przedstawiła to jednak w formie, która była jej interpretacją wydarzeń. Nie znalazła zwłok Jezusa, jednak jedyne, co przyszło jej do głowy, to fakt ich wykradzenia i ukrycia. Nie od razu odkryła, że ten bolesny dla niej widok, jaki zobaczyła w grobie, niesie nadzieję i oznacza wielką radość. Ona widziała pierwsza, ale jako o tym, który uwierzył, mówi się o anonimowym uczniu, który wraz z Piotrem poszedł do grobu. Może to być na pierwszy rzut oka dziwne, że nie poznajemy imienia tego, kto pierwszy pojął, co oznacza brak ciała Jezusa w grobie, ale dzięki temu staje się on dla nas bliższy, możemy się z nim łatwiej utożsamić. Uczymy się od niego, jak stopniowo wchodzić w tajemnicę pustego grobu.

Poniedziałek, 18.04.2022 r.- w oktawie Wielkanocy

Pierwsze czytanie: Dz 2,14.22-32

Mowa Piotra do Judejczyków w dniu Pięćdziesiątnicy oparta jest na świadectwach Dawida, które czerpane są z Psałterza. Ten wielki król, którego Bóg wziął z pastwiska i z pastucha uczynił pasterzem trzody Ludu Bożego, nie może ostatecznie być uznany za osobę, na której spełniły się jego zapowiedzi. Jezus, na którym słowa te się spełniły, jest jego Panem. Miarą wyższości Jezusa nad Dawidem jest, że tylko Jezus zdolny był strząsnąć z siebie więzy śmierci.

To zwycięstwo nad śmiercią jest treścią nie tylko obchodu wielkanocnego, ale całego chrześcijaństwa. W jego świetle patrzymy na dramat krzyża, tragedię grzechu. Także współczesne nam przejawy ludzkiej grzeszności i przewrotności stają się do przeżycia tylko dzięki temu światłu. Zbawienie przyniesione przez Chrystusa nie może zostać przyćmione przez żadne zło popełniane przez ludzi. Niepokonana miłość Chrystusa pozwala konfrontować się z każdym przejawem zła. Słuchacze mowy św. Piotra mieli przyjąć te słowa lub odrzucić je. Za ich odrzuceniem przemawiała unikalność faktu zmartwychwstania. Jak wierzyć w coś, co zdarzyło się (rzekomo – dodałby prawnik lub dziennikarz) tylko raz, bez świadków i bez jednoznacznych śladów? Za przyjęciem prawdy o zmartwychwstaniu przemawia to, że tylko ona daje sens historii i naszemu życiu.

Psalm responsoryjny: Ps 16,1-2a. i 5.7-8.9-10.11

Psalm 16 mówi o poszukiwaniu drogi życia: o odwiecznym dramacie człowieka, który pyta każdego, od siebie zaczynając, a na istotach boskich kończąc, o właściwą drogę, którą powinien pójść przez życie. Pytanie kierowane przez Psalmistę do Boga nie deprecjonuje władzy ludzkiego umysłu. Dar rozsądku, który otrzymaliśmy od Boga, pozwala nam poczuć się na tej drodze pewniej. Ale jak ten, kto widzi, nie rezygnuje ze światła, tak człowiek obdarzony rozumem nie rezygnuje ze słowa Boga. Światło jest potrzebne oczom, by widziały, a słowo Boże – ludzkiemu rozumowi, by dążył do prawdy.

Ewangelia: Mt 28,8-15

Mateusz opowiada historię pewnego kłamstwa. Czy nie psuje nam w ten sposób święta, w którym celebrujemy zwycięstwo dobra nad złem, prawdy nad fałszem? Przestrzega on nas, że zawsze może się zdarzyć sytuacja, w której nastąpi „zaćmienie prawdy”. Łatwość dostępu do jakiejś wiadomości powoduje, że uznajemy ją za godną uwagi, a od tego już tylko krok do uznania za prawdziwą. Gdy jest ona dla nas wygodna, bo pozwala nam usprawiedliwić niepodejmowanie wysiłku, to trudno przekonać jakimikolwiek argumentami do przyjęcia trudnej prawdy i odrzucenia łatwego kłamstwa.

 

Wtorek, 19.04.2022 r.- w oktawie Wielkanocy

Pierwsze czytanie: Dz 2,36-41

Jeszcze przed chwilą tłum podejrzewał uczniów, że są pijani. Teraz zaś obecni tam zwracają się do owych ludzi jak do autorytetów, które mają im powiedzieć, co robić, jak postąpić? Jest to gwałtowna i radykalna zmiana. Co ją spowodowało? Przyjęcie za prawdziwe twierdzenia Piotra, że Jezus z Nazaretu zmartwychwstał. Na tej prawdzie opiera się wiarygodność uczniów Jezusa także dziś. Udział w modnych dyskusjach, włączanie się w aktualne działania na rzecz ludzkości czy poszczególnych grup społecznych, etnicznych, religijnych itd. to albo konsekwencje wiary w Zmartwychwstałego, albo zbędne stroszenie piórek, z którego nie wynika zupełnie nic dla naszej wiary, dla naszego życia w jego głębokim sensie.

Gorący apel do całego Izraela zawiera dwa esencjalne elementy: odpowiedzialność adresatów tego komunikatu za śmierć Jezusa oraz wiarę, że Bóg ma moc przezwyciężyć śmierć Jezusa i grzech Izraela. Przez obecnych podczas tych wydarzeń i słuchających Piotra w znacznej mierze został on przyjęty, o czym świadczy ich prośba o chrzest wyrażona przez ok. 3000 osób. Nie był to jednak „cały dom Izraela”. Ten okazał się w swej masie rozproszonej po świecie nieświadom dobrej nowiny o Jezusie, Panu i Mesjaszu. Inna część, także nieobojętna w sensie liczebności, odrzuciła obydwa elementy tego przesłania. Ostatecznie misja do Izraela zakończyła się niepowodzeniem. Wybór wiary nie jest tym, który podejmuje większość słyszących dobrą nowinę. To także pozostaje aktualne.

Psalm responsoryjny: Ps 33,4-5.18-19.20 i 22

Bóg miłuje prawo i sprawiedliwość. Czy w związku z tym znajduje w nas to, co miłuje? Jego oczy zwrócone są na bogobojnych. Czy Jego wzrok spocznie na nas? Czy czekamy na Pana z ufnością i wiarą?

Ewangelia: J 20,11-18

Aniołowie widziani przez łzy, biel ich sylwetek: czy to wszystko prawda czy gra napiętych do granic możliwości nerwów? Maria Magdalena nie widziała chyba zbyt ostro, skoro stojącego przed nią Jezusa poznała dopiero po głosie, kiedy się odezwał. Gdy więc składa deklarację: „Widziałam Pana”, czy jest wiarygodna? Jej wzrok mógł się mylić. Jej słuch mógł ją zwodzić, ale wezwanie jej po imieniu jest z całą pewnością czymś, co daje jej pewność niepodważalną. Więź Magdaleny z Jezusem jest bardzo intymna, nie ma w niej miejsca na wątpliwości i niepewność. Głos Jezusa, Jego wołanie, przemawia z wielką mocą do Marii. On jest tym, którego głosu owce słuchają: „woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je.  A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych” (J 10,3b-5).

Środa, 20.04.2022 r.- w oktawie Wielkanocy

Pierwsze czytanie: Dz 3,1-10

Piotr i Jan odmówili wsparcia żebrakowi, ponieważ nie mieli „srebra ani złota”. Brzmi to przekonująco, dopóki sobie nie uświadomimy, że żebrakom dawano raczej drobne, miedziane czy brązowe monety. Można sobie wyobrazić, że apostołowie nie mieli w zakamarkach swych szat monet o wyższym nominale i większej wartości, ale jakieś drobniaki, choć jeden quadrans (1/4 asa), za co można było kupić ok. 1/5 litra zboża, a więc bardzo skromny, ale jednak posiłek. Jako osoba zdrowa żebrak musiał iść do pracy, stracił swe świetne miejsce przy Bramie Pięknej, wewnętrznej bramie świątyni prowadzącej z dziedzińca zewnętrznego na wewnętrzny, przed samą świątynią. To musiało być miejsce dające relatywnie duże korzyści i szanse otrzymywania sowitych datków, bo było to jedyne wejście prowadzące przed ołtarz, a więc idący złożyć ofiarę byli pewnie bardziej skorzy do wspierania biednych. Wolał jednak trudne życie człowieka dotkniętego mocą Zmartwychwstałego niż poniżający, ale w pewnym sensie wygodny żywot kalekiego żebraka. Widzimy go bowiem skaczącego przed ołtarzem z wdzięczności, chwalącego Boga swym niezgrabnym pląsem osoby, która stawia pierwsze kroki w swym życiu. Czy jestem gotowy na takie dotknięcie mocą Zmartwychwstałego?

Psalm responsoryjny: Ps 105[104],1-2.33-4.6-7.8-9; ref. por. w. 3b

Czy często nawiedzający nas smutek nie bierze się przynajmniej po części z tego, że nie szukamy Boga? Albo nie szukamy niczego, zajęci konsumowaniem darów życia, albo szukamy tego, czego pragniemy spośród dóbr doczesnych. Szukajmy Pana, bo to daje duszy wolność i lekkość.

Ewangelia: Łk 24,13-35

Bezmyślni i ociężali intelektualnie są w opinii Jezusa uczniowie, którzy widziawszy wydarzenia związane ze śmiercią Jezusa i spotkawszy świadków pustego grobu, rozmyślają o tym, że zrealizowała się ich nadzieja na przywrócenie królestwa Izraela. Chcieli cofnąć czas do epoki Hasmoneuszów czy też królów Judy z domu Dawida, a więc o dziesiątki lub setki lat. Nie potrafili sobie wyobrazić, że Bóg może spełnić ich nadzieje w inny, sobie tylko znany sposób. Oknem na Boży świat okazała się dla nich chwila łamania chleba. Tego gestu nie można było zredukować do niczego, co wydarzyło się wcześniej. Utożsamienie Jezusowego ciała z chlebem, który rozdawał swym uczniom jako swe ciało dane na pokarm, pokazało uczniom, że wytycza On nowe drogi w budowaniu ich wspólnoty z Bogiem: komunii. Bóg może działać tam, gdzie my widzimy tylko klęskę i koniec szans. Bóg może nam dać swe życie w sposób, który będzie dla nas przyswajalny.

Czwartek, 21.04.2022 r.- w oktawie Wielkanocy

Pierwsze czytanie: Dz 3,11-26

Mowa wygłoszona przez Piotra w świątyni po uzdrowieniu chromego jest w dużej mierze podobna do tej, która miała miejsce w dniu Pięćdziesiątnicy. Ważną innowacją jest powołanie się na Mojżesza jako proroka, który zapowiedział przyjście postaci co najmniej równej mu pod względem znaczenia. Posłuszeństwo temu prorokowi, którego możemy nazwać nowym Mojżeszem, jest warunkiem przynależności do Izraela. Kto nie słucha nauczania Jezusa, sam się więc z Izraela wyklucza. To nie uczniowie Jezusa opuszczają wspólnotę ludu wybranego, ale niewierzący w Niego sami tę wspólnotę opuszczają. Tak powstaje koncepcja Kościoła jako Nowego Izraela, którego prawem jest dobra nowina głoszona przez Nauczyciela z Nazaretu, Syna Bożego.

Ta mowa Piotra nie przyniosła tak spektakularnego sukcesu, jak poprzednia. Po pierwszej bowiem 3000 osób poprosiło o chrzest, choć Piotr do tego nie nawoływał. Teraz zaś Piotr przypomina o konieczności odwrócenia się od grzechów i nie mamy informacji, by wskutek tego przemówienia ktoś poprosił o chrzest. Izrael nie przyjął nie tylko Jezusa, którego się zaparł wobec Piłata, ale też nie przyjął słów Mojżesza o pojawieniu się podobnego mu proroka. Droga Izraela zależy od tego, czy uzna, że Bóg w każdych czasach i w każdej sytuacji jest wierny swym obietnicom.

Psalm responsoryjny: Ps 8,2ab i 5.6-7.8-9, ref. por. 2ab

Wielkość człowieka jest według Psalmu 8 powodem, by chwalić Boga. Człowiek jest żyjącym hymnem wdzięczności i podziwu dla mądrości i potęgi Boga. Taki jest obraz idealny. A ten realny, który tworzę swoim życiem? Czy nie przeżywam swego człowieczeństwa egoistycznie i narcystycznie, w podziwie dla samego siebie?

Ewangelia: Łk 24,35-48

Jezus przychodzi jakby w ślad za tymi, którzy spotkali Go po drodze do Emaus. Entuzjastyczna reakcja Kleofasa i jego towarzysza podróży przygotowała grunt pod pojawienie się Jezusa Zmartwychwstałego w Jerozolimie. I podróżnym uciekającym z Jerozolimy, i zatrwożonym ukrytym w mieście Jezus przypomina, że Jego cierpienie i męka przewidziane były w Bożym planie jako warunki wstępne zmartwychwstania. Grupa jerozolimska ma się otrząsnąć z przerażenia wywołanego wydarzeniami związanymi ze śmiercią Jezusa i przejąć tym entuzjazmem, którego źródłem jest zmartwychwstanie. Zajmie im to wiele tygodni, a dokona się dopiero pod wpływem działania Ducha Świętego. Bóg jest niezmordowany w budzeniu w nas ufności, nadziei, odwagi. Nie zniechęca się naszą tchórzliwością i małodusznością.

Piątek, 22.04.2022 r.- w oktawie Wielkanocy

Pierwsze czytanie: Dz 4,1-12

Głoszenie zmartwychwstania Jezusa spotyka się z oporem osób związanych ze świątynią. W czym im przeszkadzało to nauczanie, które przy okazji uczynionego cudu przedstawił Piotr? Słowa Piotra były wiarygodne, ponieważ oprócz nauczania i argumentów retorycznych, uprawomocniało je uzdrowienie dokonane przez apostołów. Było to więc nauczanie żywe, w którym objawiała się moc Boga. Boleśnie kontrastowało ono z rytualizmem i rutyną kultu świątynnego, który był poprawny i zgodny z literą prawa, ale trudno w nim było doszukać się elementów Ducha i mocy Bożej.

Ten konflikt między skostniałymi formami religijnymi a żywą religijnością zdarza się wszędzie tam, gdzie instytucje religijne zaczynają żyć sobą i dla siebie. Często chronią się za językiem legalizmu, rzekomego autorytetu, tak, jakby miały jakikolwiek autorytet własny, a nie miały służyć autorytetowi i czci Boga. Moc Boża jest jednak tam, gdzie jest, a nie tam, gdzie chcemy ją wprząc w interes doczesnych instytucji. Budowniczy, który o tym zapominają, ryzykują fatalny błąd, ponieważ „nie dano ludziom pod niebem żadnego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni”.

Psalm responsoryjny” Ps 118,1b-2 i 4.22-24.25-27a, ref. por. 22

Na naszych oczach dzieją się cuda: nawrócenia, uzdrowienia, pojednania i tak długo można by wymieniać. Jednak nie te nadzwyczajne dzieła Bożej łaski są godne naszej uwagi i uwielbienia, ale On sam, Jego miłość, która nas zbawia.

Ewangelia: J 21,1-14

Cudowny połów na zakończenie Ewangelii św. Jana jest znakiem, po którym zagubieni i zdezorientowani uczniowie odzyskują stabilność i pokój, a przede wszystkim świadomość, że ich Pan i Nauczyciel nie porzucił ich, ale jest blisko nich i będzie z nimi aż do skończenia świata (Mt 28,20). Rozpoznanie Jezusa przychodzi im z trudem i każdy z nich dokonuje go na swój sposób. Bardziej szczegółowo przedstawiony został ten proces w przypadku Piotra. Uczniowie poznają Jezusa po trosce, jaką ich otacza, po posiłku, który dla nich przygotowuje: po Jego miłości. Skoro ta miłość żyje i ich otacza, to i On żyje.

Sobota, 23.04.2022 r.- w oktawie Wielkanocy

Pierwsze czytanie: Dz 4,13-21

Uczniowie Jezusa stają się problemem i pozostaną nim już na zawsze. Prawdziwość i oczywistość znaku, którego dokonali, nie pozwala ogłosić ich jako oszustów czy religijnych fanatyków. Zatrwożeni antychrześcijańską propagandą, nie możemy dziś liczyć na cokolwiek innego niż imię Jezusa Zbawiciela i autentyzm naszego życia. Dopóki jesteśmy autentyczni w naszym byciu uczniami, nie mamy się czego bać, nie przestaniemy być wiarygodni. Nie zastąpią tego strategie budowania wizerunku, rozwijanie mediów tradycyjnych czy tych najnowszej generacji. Te mogą być użytecznym narzędziem, ale nie dadzą wiarygodności temu, co w nich przekazujemy.

Moc Chrystusa Zmartwychwstałego to początek i koniec mocy Kościoła. Bez niej jest on bezsilny, bezradny i bez znaczenia w świecie. Bez niej też zawsze będzie szukał kompromisu, który rzekomo zapewni mu przetrwanie w niechętnym czy wręcz wrogim otoczeniu. Żyjący w jedności z Chrystusem Zmartwychwstałym Kościół nie ugnie się wobec żadnych gróźb.

Psalm responsoryjny: Ps 118,1bc i 14-15b.16-18.19-21, ref. por. 21a

Bóg nas słucha, wysłuchuje naszych modlitw. Szuka w nich tego, co dla nas dobre, co umacnia w nas wiarę, nadzieję i miłość. Dlatego dziękować trzeba Bogu nie tylko wtedy, gdy otrzymujemy to, o co prosimy, ale także (a może zwłaszcza) wtedy, gdy prostuje nasze pragnienia, by stały się bliższe Jego woli, którą jest nasze zbawienie.

Ewangelia: Mk 16,9-15

Zakończenie Ewangelii św. Marka jest streszczeniem wydarzeń po zmartwychwstaniu Jezusa. Jeśli przyjąć, że jest to najstarsza forma opowieści o Jezusie, a owo zakończenie jest późniejszym dodatkiem, to możemy na tym przykładzie prześledzić, jak różne relacje ewangeliczne wpływały na siebie, kształtowały się nawzajem, jak zabiegano, aby współbrzmiały co do faktów, o których mówią. Różnice w tekstach Ewangelii wskazują, jak różne idee krążyły w pierwszych wspólnotach, jak urozmaicony był ich społeczny krajobraz. Jednak „jeden Pan, jedna wiara i jeden chrzest” (Ef 4,5) są gwarantem, że różnorodność idei nie przerodzi się w wewnętrzne sprzeczności, a różnorodność grup i wspólnot nie zmieni się w konflikt. Pierwotny Kościół dał nam wielką i piękną lekcję jedności opartej na jedynym fundamencie, jaki da się położyć: Jezusie Chrystusie (por. 1 Kor 3,11).