Komentarze do czytań – NIEDZIELA ZMARTWYCHWSTANIA I OKTAWA WIELKANOCY | od 9 do 15 kwietnia 2023r. – ks. Wojciech Węglowski

 

Niedziela, 09.04.2023 r. – Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego

Pierwsze czytanie: Dz 10, 34a.37-43

Obchodzimy dzisiaj najważniejszą uroczystość dla każdego chrześcijanina, będącą jednocześnie dla nas największą tajemnicą głoszoną od ponad dwóch tysięcy lat – Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.

Święty Piotr, jako jeden z pierwszych gorliwych głosicieli tej prawdy, przemawia do pogan. Ukazuje nam w swoich słowach pewną rozbieżność: Jezus czynił dobre uczynki, uzdrawiał chorych, uwalniał opętanych, pomagał uciśnionym, przemieniał ludzi, a jednak za te wszystkie wielkie dzieła otrzymał krzyż. Przedziwna wymiana: śmierć za miłość człowieka. Jednak na tym nie koniec: On żyje, pokazuje się, je i pije z uczniami, ma władzę nad śmiercią. To jest prawda, którą należy głosić zawsze i wszędzie. To jest centrum orędzia każdego wyznawcy Jezusa. Dlatego Piotr z takim zapałem ma odwagę świadczyć i bronić prawdy zmartwychwstania.

Jezus nakazał nam dawać świadectwo i to jest dzisiaj naszym zadaniem. My jesteśmy świadkami zmartwychwstania i mamy głosić orędzie tak, jak święty Piotr. Czyli jak? Odważnie, z mocą, każdemu człowiekowi. Nie jesteśmy w tym sami. Duch Święty daje nam moc, abyśmy na co dzień byli ludźmi Jezusa zmartwychwstałego. To nasz obowiązek.

Psalm responsoryjny: Ps 118,1b-2.16-17.22-23

Psalm kontynuuje uroczysty charakter świadectwa świętego Piotra z pierwszego czytania. Przypomina nam, że wszelkie wielkie dzieła Boże są powodem do radości, uwielbienia, wysławiania Go przez człowieka. Tym bardziej największe dzieło, które dla nas uczynił – męka, śmierć i zmartwychwstanie. Psalmista mówi nam właśnie o tym niezwykłym wydarzeniu, bo przecież Jezus, „kamień odrzucony przez budujących, stał się kamieniem węgielnym”. Wielkanoc to dzień, który Pan uczynił! Cieszmy się i radujmy!

Drugie czytanie: Kol 3,1-4

Święty Paweł wzywa nas, ludzi, którzy spotkali Zmartwychwstałego, do „dążenia do tego, co w górze.” Chrześcijanin nie jest osobą myślącą w sposób czysto przyziemny. To, co jest w górze, to żywy Jezus. I to z tej górnej, Bożej perspektywy, mamy spoglądać na codzienne zadania, sprawy i kontakty. We wszystkich naszych ziemskich rzeczywistościach, w których poruszamy się i działamy, mamy pamiętać, że Chrystus jest najważniejszą kwestią naszego życia. On ma być z nami ciągle obecny. Wtedy nasz wzrok i działanie będą naprawdę skierowane do tego, co w górze.

Drugie czytanie: 1 Kor 5,6b-8

Chrześcijanin, ten, który spotkał Jezusa, to człowiek nowości. Wspólnota uczniów Jezusa to nowy zaczyn, który ma zakwasić całe ciasto ludzkości. Mamy swoją postawą, świadectwem i radością zmartwychwstania sprawiać, że każdy człowiek zaraża się nowością daną nam przez żyjącego Jezusa. Jakie postawy powinny nas zatem charakteryzować? Na pewno nie złość i przewrotność, ale czystość i prawda. To są cechy nowego człowieka. Jednak, żeby były w nas obecne, najpierw sami musimy pozbyć się starego kwasu z naszych serc – wyrzucić to, co przeszkadza w spotkaniu Zmartwychwstałego. Dopiero wtedy będziemy mogli przemieniać świat nowością Chrystusa.

Ewangelia: J 20, 1-9

Chrześcijanin, ten, który poznaje Zmartwychwstałego, to człowiek wypełniony miłością. Ewangelista Jan ukazuje nam dzisiaj dwoje uczniów Jezusa, którzy potrafili rozpoznać fakt, że Pan powstał z martwych. Maria Magdalena i Jan to ci, którzy mieli serce wypełnione miłością do Jezusa także po Jego śmierci. Takie serce jest gotowe, aby zobaczyć i uwierzyć w to, co ofiaruje nam Chrystus – cud zmartwychwstania.

Do czego doprowadziła miłość Marii? Przede wszystkim do tego, że nie mogła wytrzymać określonego przepisami czasu, aby przyjść do grobu. Koniecznie chciała nawiedzić ciało swojego Mistrza, dlatego przyszła wczesnym rankiem. To, co zobaczyła, wywołało w niej zakłopotanie i niezrozumienie, ale nie odebrało miłości z jej serca. Dzięki niej odkryła tajemnicę zmartwychwstania.

Do czego doprowadziła miłość ucznia, którego Jezus kochał? Do otworzenia oczu na ślady zostawione przez Chrystusa. Prawda pustego grobu także była trudna do zrozumienia dla Jana. Jednak patrząc na płótna i chustę uwierzył i zrozumiał, dlatego że kochał i każde słowo swojego Mistrza przechowywał w sercu.

Napełniajmy nasze serca miłością do Pana, abyśmy mogli otworzyć nasze oczy i zobaczyć Jego dzieła. Abyśmy byli niecierpliwi, żeby się z Nim spotkać w sakramentach. Abyśmy mogli zrozumieć prawdy i dary, które nam przekazuje. Bez miłości nie możemy ujrzeć i uwierzyć.

 

Poniedziałek, 10.04.2023 r. – Oktawa Wielkanocy

Pierwsze czytanie: Dz 2,14.22b-32

Czytania w Oktawie Wielkanocy przywołują historię Apostołów głoszących zmartwychwstałego Jezusa. Wśród nich niezaprzeczalny prym wiedzie święty Piotr, dlatego możemy nazwać go głosem Jedenastu, ich rzecznikiem.

Piotr z całą mocą i przekonaniem głosi, że Jezus jest Chrystusem. Jest Tym, którego oczekiwały pokolenia. Choć słuchaczom trudno w to jeszcze uwierzyć, bo przecież poniósł najgorszą, męczeńską śmierć. Apostoł podejmuje jednak próbę udowodnienia tej prawdy, podając kilka argumentów. Najpierw przypomina wszystkie cuda i dobre dzieła, które Jezus uczynił, będąc na ziemi. Z tych wszystkich uczynków, najbardziej zapierającym dech w piersiach jest cud pustego grobu – dowód zmartwychwstania. Następnie odwołuje się do Psalmu 16, którego dzisiaj wysłuchamy. Dawid pokłada w nim nadzieję na to, że dusza i ciało będą żyły wiecznie. To i inne proroctwa zostają wypełnione. Wreszcie wskazuje na siebie jako na naocznego świadka, że Jezus żyje.

Ten ciąg argumentów jest ważny także dla nas, ponieważ nasza wiara jest oparta na proroctwach i świadectwach, że Jezus żyje. Dziękujmy dzisiaj Bogu za Jego potężny plan doprowadzenia nas do przyjęcia tych ważnych prawd wiary.

Psalm responsoryjny: Ps 16,1b-2a i 5.7-8.9-10.11

Zaufanie Bogu prowadzi na drogę życia. Takie motto moglibyśmy wyczytać z dzisiejszego psalmu. I rzeczywiście tak jest. Słowa psalmu, korespondującego z pierwszym czytaniem, wyraźnie wlewają w nasze serca nadzieję, że wszelkie dary od Pana, Jego napomnienia, zaufanie przygotowanym przez Niego planom dają pełnię radości i wieczne szczęście u boku Boga. On nie zostawi naszej duszy i naszego ciała na zepsucie i przepadnięcie. On pragnie, aby nasza dusza i ciało były blisko Niego i żyły tam na wieki. Warunkiem jest nasze zaufanie, uciekanie się do Boga, kroczenie ścieżką Jego przykazań. To wezwanie jest aktualne tym bardziej dla nas, ludzi Zmartwychwstania.

Ewangelia: Mt 28,2-15

W Oktawie Wielkanocy stajemy się świadkami spotkań Zmartwychwstałego ze swoimi uczniami. Dzisiejsze spotkanie z niewiastami wywołuje spore zamieszanie w społeczeństwie. Z jednej strony kobiety w rozmowie z Jezusem usłyszały wyraźny nakaz: idźcie i powiedzcie… Rozpowiadanie o spotkaniu Chrystusa ma doprowadzić do takiego spotkania także najbliższych uczniów. Dzisiejsza Ewangelia zawiera drugą rozmowę pomiędzy żołnierzami, a władzą, w której pada nakaz: rozpowiadajcie tak… Chodzi tutaj oczywiście o przekazywanie wiadomości nieprawdziwych, które mają doprowadzić lud do odrzucenia Mesjasza.

Perykopa ewangeliczna świetnie ukazuje fakt, iż Jezus jest znakiem sprzeciwu, który albo doprowadza do wiary, albo powoduje jej odrzucenie. Wszystko zależy od tego, jaką postawą wobec Zmartwychwstałego jest wypełnione serce człowieka. Czy jest otwarte, gotowe, poszukujące i oczekujące? Czy może zaślepione i zdrętwiałe? Widzimy, że rozpowiadanie kłamstwa na nic się zdało, bo prawda zmartwychwstania zwyciężyła i jest oznajmiana nadal. Włączmy się w tę misję!

 

Wtorek, 11.04.2023 r. – Oktawa Wielkanocy

Pierwsze czytanie: Dz 2,36-41

Ognista przemowa świętego Piotra, którą usłyszeliśmy wczoraj, nie jest obojętna dla jego słuchaczy. Porusza ich aż do głębi serca. Tak wyraźne przejęcie się sprawą Chrystusa i Jego dziełem nie może być samym tylko działaniem człowieka. W tym wszystkim jest obecny Duch Święty, który uzdalnia Apostoła do dawania żywego świadectwa, ale także uzdalnia ludzi do jego przyjęcia. Czy Piotr zrobił coś wielkiego? Nie. On jedynie dawał świadectwo i napominał. Takie proste działanie przyniosło jednak dobre owoce. Tego dnia przyłączyło się do chrześcijan około trzech tysięcy dusz.

Ludzie, słuchając przemowy świętego, otwierali swoje uszy i serca. Wydarzenia zbawcze, o których się dowiedzieli, sprawiły, że te serca zaczęły kruszeć i otwierać się na wiarę. Wiara z kolei wywołała pragnienie przyjęcia chrztu.

A więc to serce, które kruszeje, pragnie konkretnych, przemieniających czynów, zmiany postępowania, stylu życia. Takie serce jest także przyczyną rozwoju Kościoła. Jakie jest nasze serce? Czy wsłuchuje się w świadectwa i napomnienia? Czy zapraszamy do niego Ducha Świętego, aby pomógł nam się przemienić? Pomyślmy też o naszym sercu z innej perspektywy – czy dzieli się z innymi świadectwem spotkania Chrystusa? Czy dzięki temu ktoś przyłączył się do grona uczniów Chrystusa?

Psalm responsoryjny: Ps 33,4-5.18-19.20 i 22

Psalm jest pięknym i bardzo jasnym podsumowaniem dzisiejszego czytania, mimo, że dzieli te teksty kilkaset lat.

„Słowo Pana jest prawe, a każde Jego dzieło godne zaufania” – gdyby tak nie było, dawanie świadectwa i napominanie nie przyniosłoby żadnych wymiernych skutków, a przecież pierwotny Kościół powiększył się o trzy tysiące dusz. Dzięki temu, że Słowo i dzieło Pana mają moc, ludzie są w stanie zwrócić się do Niego.

„Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska, według nadziei pokładanej w Tobie”. Zaufanie Bogu owocuje przemianą postępowania i stylu życia. Jest to łatwiejsze, ponieważ wspomaga nas łaska Pana, a naszą motywacją jest nadzieja życia wiecznego, którą składamy w Bogu.

Psalm jest nadal aktualny. Zachęceni jego słowami, chciejmy otworzyć się na wielkie dzieła i słowa Boże oraz zaufać Mu całym sercem, a na pewno tego nie pożałujemy.

Ewangelia: J 20,11-18

Pomimo wielu trudności Maria Magdalena, która kochała swojego Mistrza, głosi radośnie, że Go widziała i co jej powiedział. Zwróćmy uwagę na to, że nie łatwo było jej dostrzec Jezusa. Przede wszystkim będąc przed grobem szuka zmarłego. Nie spodziewała się, że odnajdzie żywego. Jej nastawienie było zupełnie inne niż rzeczywistość. Po drugie, nie rozpoznała Jezusa w czasie rozmowy, ponieważ płakała. Jej oczy były zamglone przez łzy, dlatego nie potrafiła Go jasno i wyraźnie rozpoznać. Co więcej, była odwrócona tyłem do rozmówcy i ciągle patrzyła na grób w taki sposób, jakby chciała na siłę właśnie w tym miejscu odnaleźć Zbawiciela. Nie spodziewała się, że będzie obecny z innej strony.

Naszym zadaniem także jest ogłaszanie światu orędzia „widziałem Pana”, tak jak Maria. Najpierw jednak musimy Go zobaczyć. Warto dzisiaj pomyśleć, dlaczego jest to trudne do wykonania? Być może moje nastawienie do obecności Jezusa w moim życiu jest niewłaściwe? Albo coś mi Go przysłania, tak jak łzy niewiasty? A może szukam Go nie z tej strony i w nie w tych miejscach, w których On rzeczywiście działa?

 

Środa, 12.04.2023 r. – Oktawa Wielkanocy

Pierwsze czytanie: Dz 3,1-10

Piotr i Jan przychodzą do świątyni, aby się modlić. Ludzie Zmartwychwstania, jego świadkowie, nie porzucają żydowskich praktyk religijnych. Godzina dziewiąta była porą składania ofiary wieczornej. Jest to zatem pora, w której w świątyni gromadzi się wiele osób, wśród nich także chorzy i chromi. Jest to dla nich dobra okazja i miejsce do żebrania, ponieważ ludzie oddający cześć Bogu chętniej wypełnią przykazanie miłości bliźniego dzieląc się jakąś ofiarą z potrzebującymi.

Człowiek chromy od urodzenia liczył na pomoc materialną Piotra i Jana. Tymczasem oni, mając w świadomości fakt bycia kontynuatorami misji Jezusa, chcą mu dać o wiele więcej – łaskę zdrowia. I rzeczywiście tak się dzieje. Tłum ludzi doświadcza, że Jezus żyje i wciąż działa przez swoich uczniów, co oczywiście wzbudza zachwyt, podziw i zdumienie.

W takim razie dlaczego dzisiaj my, uczniowie Jezusa, nie potrafimy czynić tak wielkich i spektakularnych znaków? Przecież On działa przez swoich uczniów. I tak rzeczywiście jest, nic się nie zmieniło. Jednak warto zapytać się, czy ja potrafię zauważyć cuda, które dzieją się wokół mnie? Czy patrzę na moje życie oczyma wiary? Czy moje serce jest wypełnione zaufaniem Bogu? Tylko wtedy będziemy w stanie widzieć niesamowite znaki, które Jezus wciąż daje.

Psalm responsoryjny: Ps 105,1-2.3-4.6-7.8-9

Chromy uzdrowiony w świątyni chodził „skacząc i wielbiąc Boga”, a cały lud ogarnęło „zdumienie i zachwyt”. W takim duchu jest także dzisiejszy psalm – pełen wesela i radości. Te pozytywne uczucia pojawiają się w człowieku, który szuka Boga, widzi Jego dzieła, zachwyca się Jego potęgą. Wiemy dobrze, że w ciągu całej historii zbawienia Bóg objawiał swoją moc i dokonywał niesamowitych dzieł. Dzisiaj wiemy już także, że wielkie dzieła Boga trwają nadal, bo misja Jezusa jest kontynuowana. Mimo to, w nas, ludziach Zmartwychwstania, dostrzegamy smutek, obojętność, a nawet zrezygnowanie… Pamiętajmy, że te pozornie niewielkie sprawy codzienności, mają wyzwalać w nas pokłady wesela i radości. To jest nasze świadectwo bycia blisko Boga wobec tych, którzy Go nadal szukają.

Ewangelia: Łk 24,13-35

Kolejny dzień Oktawy Wielkanocy to kolejne spotkanie Zmartwychwstałego z uczniami. I tym razem odkrywamy, w jaki sposób możemy Go sami spotkać.

Chrystus pojawia się wśród uczniów idących z miasta do wsi, ku zachodowi, w stronę ciemności. Podczas tej podróży wyjaśnia im Pisma, chce uświadomić im swoją obecność we wszystkich wydarzeniach zbawczych zapisanych w Piśmie Świętym. Dla uczniów, w tym i dla nas, będzie to nowy rodzaj obecności Jezusa – w Słowie Bożym. Następnym punktem spotkania jest stół, posiłek, łamanie chleba. Widzimy zatem, że całe spotkanie opiera się na słuchaniu słowa i dzieleniu się chlebem. Dla nas, chrześcijan, to już chyba oczywiste, że na Eucharystii, czyli słuchaniu słowa i łamaniu chleba, spotykamy żywego Jezusa i rozwijamy relację z Nim.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden element. Jezus w tym spotkaniu daje wolność. Nie narzuca się, nie wprasza na wieczerzę, ale czeka na zaproszenie. Możemy Go zaprosić do naszego życia, albo dać Mu przejść obok nas, bez szansy na przemieniające spotkanie z Nim…

 

Czwartek, 13.04.2023 r. – Oktawa Wielkanocy

Pierwsze czytanie: Dz 3, 11-26

Zdumienie i zachwyt panujące wśród tłumu zgromadzonego świątyni, a spowodowane cudownym uzdrowieniem chromego od urodzenia, jest znakomitą okazją dla świętego Piotra do głoszenia Jezusa zmartwychwstałego. Apostoł chce wyjaśnić uzdrowienie, ukazać, że jest ono sprawą Chrystusa i jako takie ma być postrzegane. Ma kierować zgromadzonych ludzi do Boga. Nikt inny, lecz sam Jezus – Sługa, Sprawiedliwy, Dawca Życia – uzdrawia z choroby.

Piotr w swoim przepowiadaniu wykorzystuje pewien schemat: ukazuje Chrystusa ukrzyżowanego, który jednak zmartwychwstaje, bo jest Panem życia i śmierci. Te wydarzenia skłaniają słuchaczy do przemiany życia, przyjęcia wiary i czynienia tego, co podoba się Bogu.

My znamy ten schemat doskonale. Tak doskonale, że nie zwracamy już na niego uwagi, nie przemienia naszego życia, nie przyciąga nas do Boga. Szukamy spektakularnych cudów. Jednak to, co się wydarzyło niedaleko świątyni, dzieje się nadal. To Kościół jest pośrednikiem prowadzącym do Boga. Dobro, które się w nim dzieje, walka z grzechem, praca nad cnotami, pełnienie dzieł miłosierdzia – to te spektakularne znaki, które płyną z krzyża i zmartwychwstania Jezusa oraz prowadzą do przemiany życia. Jeśli ich nie dostrzegamy, spróbujmy w takie dzieła sami się zaangażować w naszej parafii, wspólnocie.

Psalm responsoryjny: Ps 8,2ab i 5.6-7.8-9

Człowiek jest dziełem Boga, jednak ciągle poszukującym Go, pogubionym, nieustannie otwierającym oczy na Boże sprawy. A Bóg ciągle pamięta o człowieku, troszczy się o niego, daje mu władzę nad całą ziemią! Człowiek to jednak bardzo skomplikowana istota. Jest tak blisko Boga, a mimo to ciągle próbuje go znaleźć.

Bóg powierza wszystko człowiekowi, nawet samego siebie, stając się człowiekiem. Pozwala człowiekowi być pośrednikiem Jego wielkich dzieł i prowadzić innych do poznania Go. Dzisiejszy psalm uświadamia nam fakt, że Bóg złożył w nasze ręce wielkie dzieło, którego nie możemy zmarnować. Otwórzmy się na Bożą pomoc.

Ewangelia: Łk 24, 35-48

Wiele już razy Jezus spotkał się z niektórymi ze swoich uczniów. Takiej wiadomości nie mogli zatrzymać tylko dla siebie. Chętnie wypełniali nakaz Jezusa: idźcie, opowiedzcie, mówcie: widziałem… Jednak wydaje się, że wszyscy uczniowie wciąż nie wierzą w Zmartwychwstanie. Dzisiejsze spotkanie jest decydujące – Chrystus pojawia się wśród większej liczby osób. Czy to zjawa albo halucynacja? Przecież można Go dotknąć, je rybę… Z drugiej strony pojawia się, kiedy i gdzie chce, nie podlega już ludzkim ograniczeniom. Jezus żyje, jest ten sam, ale inny! Dlatego swoim uczniom powierza ważną rolę – bycie świadkiem tego, co się dzieje. To także nasze zadanie – bycie świadkiem Jezusa zmartwychwstałego, który wciąż jest pośród nas.

 

Piątek, 14.04.2023 r. – Oktawa Wielkanocy

Pierwsze czytanie: Dz 4, 1-12

Uzdrowienie chromego od urodzenia nie było wydarzeniem obojętnym. Przyciągało uwagę masy ludzi, a to okazało się zakłóceniem porządku publicznego, dlatego zainterweniowali kapłani, dowódca straży świątynnej oraz saduceusze. Owa reakcja doprowadziła do aresztowania Piotra i Jana. I tutaj następuje kolejne starcie Apostołów głoszących Jezusa zmartwychwstałego z Jego przeciwnikami. Tym razem rybak Piotr nie przemawia już do prostego ludu, ale do elity – do najbogatszych, najbardziej wpływowych i dobrze wykształconych. Mówi do tych, którzy skazali Jezusa na śmierć krzyżową, a więc sam ryzykuje życiem. Głoszenie Zmartwychwstałego jest silniejsze, dodaje odwagi, bo działa w nim Duch Święty.

Odrzucenie Jezusa, kamienia węgielnego, przez ówczesną władzę pokazuje, że świat inaczej pojmuje i przyjmuje orędzie Zbawiciela. Nie zgadza się z nim, ponieważ jest niewygodne. Nic się nie zmieniło przez dwa tysiące lat. W dalszym ciągu świat nie zgadza się z orędziem krzyża i Zmartwychwstania, z orędziem miłości i ofiary, dobroci i pokoju. Tym bardziej zatem jesteśmy wezwani do odważnego świadectwa, tak jak Piotr, ponieważ w jego dawaniu kieruje nami Duch Święty. On dodaje nam siły i odwagi.

Psalm responsoryjny: Ps 118,1b-2 i 4.22-24.25-27a

Kamień wzgardzony i odrzucony przez budujących stał się fundamentem, kamieniem węgielnym. Tę ważną prawdę przypomina nam psalmista. Kamieniem, odrzuconym i wzgardzonym przez władców świata, przez całe społeczeństwo, jest oczywiście sam Jezus Chrystus. To jest powód do wdzięczności i radości. Dlaczego? Bo żadne prześladowanie, każde niezrozumienie orędzia pozostawionego nam przez Chrystusa nie niszczą radości osób pracujących dla Królestwa Bożego. Wiedzą dobrze, że w tej pracy otrzymują błogosławieństwo, pomyślność i światło od Boga. Dlatego my także nie możemy się zrażać trudnościami i niezrozumieniem płynącymi ze świata w naszą stronę, ale powinniśmy sumiennie i starannie troszczyć się o budowanie Królestwa Bożego na ziemi, którego kamieniem węgielnym jest Jezus.

Ewangelia: J 21,1-14

Dzisiejszy fragment Ewangelii jest niezwykle bogaty i wypełniony symbolami, co z resztą jest charakterystyczne dla ewangelisty Jana. W Oktawie Wielkanocy słyszymy o kolejnym spotkaniu Zmartwychwstałego ze swoimi uczniami. To spotkanie może być dla nas zaskakujące, a zarazem bardzo bliskie. Apostołowie po wszystkich wydarzeniach w Jerozolimie wracają do swojej przeszłości, tak jakby się dla nich wszystko już zakończyło. Nie ma Pana, zmarł. Wracają do rybołówstwa, do ich zawodu, do tego, co robili całe życie, zanim spotkali Jezusa. Czyżby stracili sens i nadzieję? Czy bycie z Nim nie przemieniło ich życia? Tego nie wiemy. Dowiadujemy się dzisiaj jednak, że Zmartwychwstały ukazuje się w codzienności. To podczas zwykłych czynności, normalnych spraw i zadań, pojawia się wśród swoich uczniów. Nie są to jakieś nadzwyczajne chwile, długo planowane, otoczone niesamowitymi i nierealnymi znakami.

Ta sytuacja powinna wzbudzić w nas refleksję: skoro Jezus objawia się w codzienności, w zwyczajnych sprawach, to w których miejscach mojego życia ja Go spotykam? Czy mój wzrok jest na tyle wyraźny, pomimo szarówki codziennych obowiązków i trudów, aby dostrzec, że Pan jest ze mną?

 

Sobota, 15.04.2023 r. – Oktawa Wielkanocy

Pierwsze czytanie: Dz 4, 13-21

Nawet przełożeni i starsi, i uczeni podziwiali odwagę i przemowę Piotra i Jana. Prości ludzie, niewykształceni rybacy, potrafią mieć tak wielką mądrość, aby logicznie tłumaczyć wydarzenia zbawcze. Oczywiście ten kunszt świadczenia bierze się nie skądinąd, jak z bycia z Jezusem. Apostołowie doskonale wypełniali swoje podstawowe zadanie – być z Nim. Dzięki temu mogli odważnie głosić, dawać świadectwo o tym, co widzieli i słyszeli. Co więcej, ich pewność i przekonanie o tym, o czym świadczyli, dała im gotowość oddania życia za tę prawdę.

Apostołowie przez całe to wydarzenie, poprzez ich postawę i zachowanie dają nam wiele do myślenia. Przecież my także jesteśmy ludźmi Zmartwychwstania, świadkami Jezusa, który żyje. My także nie możemy milczeć o tym, co słyszeliśmy i w co wierzymy. Nasza odwaga nie może słabnąć. Tylko, gdzie jest nasza odwaga? Czy przez nasze życie i świadectwo jesteśmy w stanie wzbudzić podziw bycia uczniem Jezusa? Dlaczego przez dwa tysiące lat tak wiele w naszej postawie się zmieniło, skoro prawda o Zmartwychwstałym wciąż jest aktualna? Czy może jest tak dlatego, że nie wypełniamy swojego podstawowego zadania bycia z Jezusem?

Psalm responsoryjny: Ps 118,1bc i 14-15b.16-18.19-21

Apostołowie z dzisiejszego czytania zostali ocaleni, co z pewnością wywołało w nich radosne dziękczynienie. Kluczem takiego stanu jest wierność wobec Pana, w której wytrwali. O tej prawdzie przypomina nam psalm responsoryjny.

„Pan jest moją mocą i pieśnią” – to jest droga wytrwania wobec trudów, prześladowań i słabszych chwil. Z takiej wierności i wytrwałości bierze się chęć i siła do życia i głoszenia dzieł Pana, które kończą się wejściem przez Jego bramę do królestwa niebieskiego.

Słowa dzisiejszego psalmisty, poświadczone przykładem Piotra i Jana, niech będą dla nas wskazówką i zachętą do wierności Panu, bycia blisko Niego. Nikt nie mówi, że będzie to łatwe i wygodne, ale nagroda będzie opłacalna.

Ewangelia: Mk 16,9-15

Dzisiejsze spotkanie Zmartwychwstałego ze swoimi uczniami również jest bardzo bliskie nam, jednak trudne do przyjęcia, ponieważ staje się wyrzutem i zadaniem.

Najpierw słyszymy o tych, którym ukazał się Jezus – o Marii Magdalenie, o dwóch uczniach w drodze do wsi. Powierzył im zadanie opowiedzenia pozostałym, że spotkali Pana. Apostołowie nie dają wiary świadkom Zmartwychwstania, nie przyjmują tej trudnej prawdy. Dlatego Jezus musi ukazać się wszystkim Jedenastu, aby już nie wierzyli, ale wiedzieli, że On naprawdę żyje.

Podczas tego spotkania Chrystus zostawia swoim uczniom zadanie: idźcie i głoście! Jest to obowiązek tego, który spotkał Jezusa. Uczniowie na własnej skórze doświadczyli, że nie będzie to proste zadanie. W końcu sami nie wierzyli tym, którzy głosili im prawdę o Zmartwychwstałym. Jednak posłusznie i wytrwale wypełniają dzieło i obowiązek Kościoła, jakim jest głoszenie Ewangelii wszelkiemu stworzeniu.

Jaka jest moja wiara w Zmartwychwstanie Jezusa? W to, że mogę się z Nim spotykać w sakramentach. W to, że jest obecny w swoim Słowie zapisanym na kartach Biblii. Czy jest ona tylko przyzwyczajeniem i elementem tradycji? Czy prawdziwym źródłem mojego życia? I druga sprawa, czy wypełniam swój obowiązek, który zostawił mi Chrystus? Czy jestem Jego świadkiem wszędzie tam, gdzie się znajduję? Czy nie zrażam się obojętnością i zamknięciem na osobę Jezusa przez tych, którym Go głoszę? Czy jestem wytrwałym głosicielem Ewangelii na co dzień?