Niedziela, 3.05.2020 r.
Pierwsze czytanie: Dz 2, 14a. 36-41
Przemówienie Piotra, wygłoszone w dniu Pięćdziesiątnicy, było skierowane do słuchających go Żydów. Wielu z nich mogło być wcześniej uczestnikami tłumu wołającego „Ukrzyżuj Go”. Słowa prawdy o tym, że ukrzyżowany Jezus jest Mesjaszem sprawiły, że „przejęli się do głębi serca”. Słowa, które padały z ust Piotra, były słowami z mocą. Człowiek napełniony Duchem Świętym wypowiada bowiem słowa, które wydają owoc. Piotr, który dwa miesiące wcześniej trzykrotnie zaparł się Pana przed służącą, która rozpoznała w nim ucznia Jezusa, po otrzymaniu Ducha Świętego wyszedł przed wielotysięczny tłum i ogłosił, że Jezus jest Panem i Mesjaszem. Piotr, wzywając do nawrócenia, wiedział, o czym mówi. Sam go doświadczył i teraz sam był dowodem na to, że nawrócenie jest możliwe. Wystarczy przyjąć chrzest w imię Jezusa Chrystusa, którego skutkiem jest odpuszczenie wszystkich grzechów. Wszystkich bez wyjątku. Skutkiem chrztu jest również otrzymanie w darze, czyli bez żadnej zasługi, Ducha Świętego. Miejmy nieustannie świadomość tego obdarowania. Otwierajmy się na działanie Ducha Świętego.
Prośba o Ducha Świętego jest wyrażeniem zgody na przyjęcie tego daru. Jesteśmy wolni, decyzja o przyjęciu daru należy do nas.
Psalm responsoryjny: Ps 23 (22), 1b-3a. 3b-4. 5. 6
Czy słowami psalmu: „Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie” możemy modlić się tylko w chwilach otrzymywania obfitych łask w naszym życiu? Czy w sytuacjach bolesnego odczuwania jakiegoś niedostatku te słowa tracą na swojej aktualności? Nie, właśnie wtedy są nam bardzo potrzebne. Nie po to, aby zaprzeczać faktom. One bywają trudne, niedostatek może być rzeczywisty, ciemne doliny naprawdę zdarzają się w naszym życiu. Jednak właśnie wtedy uświadomienie sobie, Kto jest naszym przewodnikiem, Komu zaufaliśmy, jest bardzo pomocne. Skupienie uwagi na Pasterzu odwraca uwagę od boleśnie odczuwanych trudności, dzięki czemu pozwalamy się prowadzić „nad wody, gdzie mogę odpocząć”.
Drugie czytanie: 1P 2, 20b-25
Nam, żyjącym w społeczeństwie i kulturze chrześcijańskiej, trudno sobie wyobrazić przeciwności, jakie dotykały pierwszych chrześcijan, którzy nie mieli wzorców zachowań swoich przodków, nie mieli żadnego wsparcia w postaci wspomnień z chrześcijańskiego życia swoich rodziców lub dziadków. Tamci chrześcijanie byli pierwszymi w swoim środowisku. Ich dotychczasowe życie opierało się na innych zasadach. Teraz uczyli się wszystkiego od podstaw. Napotykali na wiele trudności ze strony otoczenia. Byli oczywiście blisko źródła, ich nauczycielami byli bezpośredni uczniowie Mistrza. Piotr kieruje do nich słowa mające na celu podnieść ich na duchu. Zachęcając ich do czynienia dobra, przedstawia – jako wzór do naśladowania – Jezusa cierpiącego. Zaleca znoszenie cierpień dla Jezusa. On, będąc niewinnym, cierpiał z powodu naszych grzechów. To dzięki Jego cierpieniu mogliśmy stać się Jego ludem i zacząć żyć dla sprawiedliwości. Bądźmy na co dzień wdzięczni za to, że jesteśmy chrześcijanami.
Ewangelia: J 10, 1-10
Słowa Pana Jezusa w danym nam dzisiaj przez Kościół fragmencie Ewangelii były skierowane do faryzeuszów, a więc do Żydów dobrze znających pisma Starego Testamentu. Dla tych słuchaczy przedstawione obrazy i porównania były całkowicie zrozumiałe, jednak znaczenia tego, o czym mówił Jezus, zupełnie nie pojęli. Z kolei my, aby zrozumieć to przesłanie, musimy sięgnąć do ksiąg prorockich Starego Testamentu, w których występowało pojęcie Pasterza Izraela. W trzydziestym czwartym rozdziale Księgi Ezechiela mamy obraz króla jako Pasterza Izraela. Bóg przez proroka upomina pasterzy Izraela, którzy pasą samych siebie, zamiast dbać o owce, po czym zapowiada, że sam zatroszczy się o swoje owce i będzie je pasł na dobrym pastwisku. Z kolei do proroka Jeremiasza Bóg kieruje słowa: „Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce z mojego pastwiska”(Jr 23.1). W Psalmie 23 śpiewamy: „Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie”. Pan Jezus z pewnością modlił się tym psalmem. W Ewangelii św. Jana to On jest tym Dobrym Pasterzem oraz Bramą owiec. Tylko przez wiarę w zbawcze dzieło Jezusa Chrystusa jesteśmy zbawieni i otrzymujemy życie w obfitości. Przyjmijmy ten dar z wdzięcznością.
Poniedziałek, 4.05.2020 r.
Pierwsze czytanie: Dz 11, 1-18
Autorem Dziejów Apostolskich jest Święty Łukasz, pochodzący prawdopodobnie z obecnej Syrii, wychowany w kulturze greckiej. Był lekarzem prawdopodobnie (por. Kol 4,14), a zatem człowiekiem wykształconym, który pisząc, korzystał z wielu źródeł, ale przede wszystkim z relacji naocznych świadków wydarzeń a także z własnego doświadczenia towarzyszenia Świętemu Pawłowi w podróży misyjnej. Pisał te słowa w czasie, kiedy w społeczności żydowskiej tworzył się pierwotny Kościół. Pan Jezus przyszedł na świat w narodzie żydowskim długo do tego przygotowywanym. Apostołami oraz pierwszymi chrześcijanami byli wyłącznie Żydzi. W pismach Starego Testamentu odnajdujemy wiele miejsc, gdzie napisane jest, że zbawienie przyjdzie do wszystkich narodów, ale mentalność narodu żydowskiego była kształtowana również na zapewnieniach Boga o szczególnym wybraniu tego narodu. Judeochrześcijanie mieli więc poważną trudność z zaakceptowaniem faktu, że wszyscy, a więc także nie będący uczestnikami pierwszego przymierza z Jedynym Bogiem, mogą otrzymać Ducha Świętego tak samo jak Żydzi. Dlatego potrzebna była bezpośrednia interwencja Boga skutkująca nawróceniem poganina Korneliusza. Łukasz opisał ją szczegółowo w poprzednim rozdziale Dziejów, a w czytanym dzisiaj fragmencie została powtórzona jako wypowiedź Piotra, który usprawiedliwia swoje postępowanie przed braćmi pochodzenia żydowskiego. Widzimy w tej scenie, jak Bóg wzywa do działania zarówno Piotra – judeochrześcijanina, jak również poganina Korneliusza. Aby Boży plan mógł się zrealizować, potrzeba było, aby każdy z nich usłyszał to wezwanie, a następnie za nim podążył.
Psalm responsoryjny: Ps 42 (41), 2-3; Ps 43 (42), 3. 4
Tęsknota za Bogiem wpisana jest w serce każdego człowieka. Psalmista pięknie wyraża to w psalmie, porównując ją do pragnienia łani: „Jak łania pragnie wody za strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże”. W następnym wersie jeszcze uściśla to pragnienie: „Dusza moja pragnie Boga żywego”. Żywego, czyli działającego dzisiaj, teraz, w sytuacji, w jakiej się znajduję. Żywego, czyli będącego w osobowej relacji ze mną, zapraszającego mnie do zaangażowania się w budowanie tej relacji. Taka relacja budzi tęsknotę za spotkaniem. Psalmista wzdycha: „kiedyż przyjdę i ujrzę oblicze Boże?”
Ewangelia: J 10, 11-18
Pan Jezus nazywa siebie Dobrym Pasterzem. Mówi do ludzi, którym kultura pasterska była bliska. Używa porównań zrozumiałych dla słuchaczy. Wczuwa się w ich rozumienie rzeczywistości, aby przekazać im i nam prawdę o sobie. Mówi nam, że każdego z nas bardzo dobrze zna, wie o nas wszystko, widzi nasze piękno, oraz to, co najchętniej ukrylibyśmy nawet przed samymi sobą. Ale właśnie dlatego, że zna nasze słabości, zgodził się przyjść na świat jako człowiek, aby oddać za nas swoje życie. Podkreśla przy tym, że ma również misję przyprowadzenia do owczarni tych owiec, które nie są z tej zagrody. Czy mamy świadomość, że mówi o nas, którzy nie wywodzimy się z Narodu Wybranego? To nas przyprowadził do owczarni i jest tym jedynym Dobrym Pasterzem. Zaznaczył również, że wszystko, czego dokonał było zarówno Jego wolną decyzją jak również działaniem w jedności z Ojcem. Zmartwychwstanie odbyło się Jego mocą również z nakazu Ojca. Wola Ojca nie jest inna niż wola Syna. W Bogu nie ma żadnego podporządkowania, żadnego zniewolenia. Spoiwem Osób Boskich jest wyłącznie miłość.
Wtorek, 5.05.2020 r.
Pierwsze czytanie: Dz 11, 19-26
W dzisiejszym fragmencie Dziejów Apostolskich święty Łukasz podaje, że w Antiochii po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami. Zwróćmy uwagę, że nie oni siebie tak nazwali, ale to ich tak nazwano. Oni sami nazywali siebie uczniami, braćmi lub świętymi. Może dzisiaj warto zauważyć, że aby być prawdziwie chrześcijaninem, trzeba być przede wszystkim uczniem Chrystusa, a bliźnich postrzegać jako naszych braci. Pan Jezus zaprasza nas do takiego bycia Jego uczniem, które oznacza przebywanie w bliskości z Mistrzem, aby przyswoić Jego sposób postępowania, posmakować Jego relacji z Ojcem, przyjąć Jego sposób patrzenia na świat. Pierwsi uczniowie Jezusa, będąc w bliskiej relacji z Nim, skutecznie głosili Dobrą Nowinę i „wielka liczba słuchaczy uwierzyła i nawróciła się do Pana”. Bycie uczniem Jezusa uzdalnia do współpracy z innymi Jego uczniami, co obserwujemy w działalności pierwszych ewangelizatorów. Przypatrzmy się im. Wspólnota jerozolimska posłała Barnabę do pomocy w Antiochii, ten z kolei przypomniał sobie o Pawle, który po chrzcie i kilkuletnim głoszeniu w synagogach, że Jezus jest Mesjaszem, musiał powrócić do wyuczonego zajęcia, jakim było szycie namiotów w Tarsie, aby uniknąć grożącego mu niebezpieczeństwa. Barnaba uznał, że teraz była stosowna chwila do powrotu Pawła. Znając zapał Pawła, pomógł mu zdobyć zaufanie apostołów, pamiętających go jeszcze jako Szawła prześladującego chrześcijan. Teraz Paweł z gorliwością podjął posługę niesienia Dobrej Nowiny na krańce świata.
Współpraca pomiędzy tymi, którzy głoszą Jezusa, jest też świadectwem wiarygodności głoszonej nauki.
Psalm responsoryjny: Ps 87 (86), 1b-3. 4-5. 6-7
Wśród słów zachwytu nad Jerozolimą, która jest miastem Boga, wymienione są okoliczne miasta, które – według psalmisty, są pełne zachwytu nad miastem świętym. Pieśń staje się nie tylko wyśpiewaniem miłości Boga do Jerozolimy, ale również miłości Boga do każdego narodu i do każdego człowieka. To okazało się być proroctwem, bo właśnie w tym mieście dokonał się później największy akt miłości Boga do każdego z nas – śmierć krzyżowa i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. W tym wydarzeniu każdy z nas urodził się na Syjonie. Każdego z nas Bóg zapewnił o swojej miłości w każdym położeniu naszego życia. To z tego powodu jesteśmy piękni. Wyśpiewajmy więc z głębi serca: „Wszystkie moje źródła są w Tobie”.
Ewangelia: J 10, 22-30
Bardzo dokładnie Jan ewangelista opisuje scenę rozmowy Żydów z Jezusem. Podany jest czas (uroczystość poświęcenia świątyni), pora roku (zima), miejsce (świątynia, Portyk Salomona). Żydzi otoczyli przechadzającego się Jezusa. Niemal widzimy tę scenę. Opis może pochodzić od naocznego świadka, którego to wydarzenie bardzo poruszyło. Może pytanie zadane przez Żydów było również jego pytaniem, a usłyszana odpowiedź była dla niego jasna, bo znał głos Pasterza. Dzisiaj my wsłuchajmy się w tę odpowiedź i ucieszmy się nią. Jeśli decydujemy się iść za Jezusem, jeśli pozwalamy, aby w każde wydarzenie naszego życia On wchodził jako pierwszy, nie musimy niczego się bać. On daje życie wieczne każdemu, kto słucha Jego głosu i idzie za Nim. Zapewnia też, że nikt nie wyrwie nas z Jego ręki, bo to Ojciec Mu nas dał, Ojciec, z którym Syn jest doskonale zjednoczony. Przypominajmy sobie to zapewnienie w momentach zwątpienia.
Środa, 6.05.2020 r. – święto Świętych Apostołów Filipa i Jakuba
Pierwsze czytanie: 1 Kor 15, 1-8
Paweł kieruje słowa Listu do założonej przez siebie wspólnoty w Koryncie. Przypomina tamtejszym chrześcijanom to, co głosił im wcześniej. Robi to w sposób łagodny, ale stanowczy. Przemawia jak ojciec do dzieci, niestrudzenie i cierpliwie. Przekaz Ewangelii zaczyna od najważniejszej prawdy, że Chrystus umarł za nasze grzechy oraz że zmartwychwstał trzeciego dnia. Zarówno pisząc o śmierci za nasze grzechy, jak też o zmartwychwstaniu, zaznacza, że nastąpiło to zgodnie z Pismem. Wielu chrześcijan w Koryncie w przeciwieństwie do Pawła nie znało Pism, ale Paweł pisze to nie tylko z tego powodu. Podkreśla w ten sposób, że te wydarzenia zbawcze wyrastają ze Starego Przymierza. Oprócz śmierci i zmartwychwstania Paweł wymienia jeszcze fakt pogrzebania Jezusa oraz długą listę tych, którym Jezus ukazał się po zmartwychwstaniu. Wspominając o pogrzebaniu, podkreśla, że śmierć Jezusa na pewno nastąpiła, zaś wielokrotne ukazywanie się wskazuje na to, że prawdziwie zmartwychwstał i że nadal żyje.
Gdy podczas Mszy świętej recytujemy w wyznaniu wiary słowa: „I zmartwychwstał trzeciego dnia, jak oznajmia Pismo”, warto uświadomić sobie, jak daleko sięgają korzenie naszej wiary. Słuchając zaś czytań pochodzących z ksiąg Starego Testamentu lub śpiewając psalmy, możemy być w łączności z wyznawcami judaizmu, którzy karmią się tym samym słowem.
Przeżywamy dzisiaj święto Świętych Apostołów Filipa i Jakuba zwanego Młodszym. Bezpośrednim powodem ustanowienia ich wspólnego święta było umieszczenie ich relikwii w Bazylice Dwunastu Świętych Apostołów w Rzymie. Jednak łączyło ich dużo więcej: natychmiastowa odpowiedź na zaproszenie do pójścia za Jezusem oraz wierność temu powołaniu aż po męczeńską śmierć. Jezus zaprasza dzisiaj każdego z nas do pójścia za Nim. Niech święci patronowie dzisiejszego dnia wspomagają każdego z nas w rozpoznawaniu, na czym dzisiaj polega osobiste pójście za Jezusem.
Psalm responsoryjny: Ps 19, 2-3. 4-5
Wszystko, na co patrzymy, głosi chwałę Boga. Całe bogactwo i piękno przyrody kieruje nasze myśli ku Stwórcy. Psalmista nadaje tym widokom dźwięk, którego nie da się nie usłyszeć. Ten głos jest słyszalny dla każdego, przed nikim nie jest zakryty. Również czas jest zaangażowany w przekazywanie tego dźwięku: „dzień opowiada dniowi…” Jesteśmy zanurzeni w tej harmonii. Dodajmy dzisiaj swój uśmiech do tej pieśni chwały. On z pewnością wywoła następne.
Ewangelia: J 14, 6-14
Pan Jezus prosi apostołów, aby uwierzyli, że On trwa w Ojcu, a Ojciec w Nim, że dzieła, których dokonuje, są dziełami Ojca. Czy jest to dla nas zrozumiałe? Łatwiej dziecięcym wiaderkiem przelać wodę z oceanu do wykopanego dołka, niż to pojąć. (Świętemu Augustynowi powiedziało o tym dziecko bawiące się na plaży). Jezus zdaje sobie z tego sprawę, dlatego dodaje, że w przypadku trudności z uwierzeniem, „wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła”. Zaraz po tym następuje obietnica: „Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca”. W Dziejach Apostolskich czytamy o wielu dziełach dokonanych przez apostołów w imię Jezusa. Prosili i otrzymywali, „aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu”.
Prośmy w imię Jezusa o wszystko, czego potrzebujemy do zbawienia siebie i tych, których spotykamy. Korzystajmy z tej obietnicy, „aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu”.
Czwartek, 7.05.2020 r.
Pierwsze czytanie: Dz 13, 13-25
W dzisiejszym czytaniu z Dziejów Apostolskich Paweł przemawia do Żydów i ich sympatyków w synagodze. Głoszenie Ewangelii rozpoczyna od przypomnienia części historii Narodu Wybranego. Pokazuje, jak Bóg prowadził ten naród, jak powołał króla Dawida i wreszcie, jak z jego potomstwa, „stosownie do obietnicy wywiódł Bóg Izraelowi Zbawiciela Jezusa”. Przywołuje też ostatniego z proroków, Jana Chrzciciela, który zapowiedział Jezusa i który głosił chrzest nawrócenia. Chciał w ten sposób wykazać, że Jezus jest oczekiwanym Mesjaszem. W dalszym ciągu przemowy (następującym po czytanym dzisiaj fragmencie) Paweł opowiedział o męce, śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa, pokazując, że wszystko, co się wydarzyło, było zapowiedziane przez proroków.
Dzisiaj te słowa Kościół kieruje do nas. Widzimy, jak całe dzieło zbawcze wyrasta z historii biblijnego Izraela. Znajomość historii Starego Przymierza ułatwia nam zrozumienie naszego odkupienia. Czytając Nowy Testament, często odwołujemy się do Starego. Pojęcia używane w Ewangelii są właściwie rozumiane tylko wtedy, jeśli po ich wyjaśnienie sięgamy do Starego Testamentu.
Historia Izraela jest obecna w historii życia i rozwoju wiary każdego z nas. Zobaczmy, w którym miejscu tej historii jesteśmy? Czy już daliśmy się wyprowadzić z naszego Egiptu? A może nadal krążymy po pustyni, wzdychając za tym, czego w Egipcie mieliśmy pod dostatkiem, nie mając nadziei na szczęśliwe zakończenie tej wędrówki?
Psalm responsoryjny: Ps 89 (88), 2-3. 21-22. 25 i 27
„Na wieki będę sławił łaski Pana”. Spróbujmy dostrzec te łaski, którymi zostaliśmy obdarowani, niech żadna z nich nie zostanie pominięta. To ułatwi nam przyłączenie się do uwielbienia Boga wyrażonego przez psalmistę. Nasz brak wierności nie powoduje cofnięcia wierności Boga. Nie jest to zachęta do braku wierności, ale nadzieja w sytuacji, gdy sami nie zdołaliśmy wierności Bogu dochować.
Ewangelia: J 13, 16-20
Słowa Ewangelii, podane nam dzisiaj przez Kościół, wypowiedział Pan Jezus do apostołów po tym, jak umył im nogi. Jego słowa nie są więc tylko teorią. Są poprzedzone czynem i to czynem tak jednoznacznym, nie budzącym żadnej wątpliwości, że chodzi o postawę służby wobec siebie nawzajem. Tego gestu uczniowie nigdy nie zapomną. Pan Jezus przemawia, odwołując się do wszystkich zmysłów, jak najlepszy pedagog. Jan Ewangelista zapisał te słowa dla nas, abyśmy w kontaktach z innymi ludźmi przypominali je sobie i abyśmy w każdej spotkanej osobie widzieli Tego, którego On posłał. Do takiego zachowania Pan Jezus dołącza obietnicę: „będziecie błogosławieni, gdy według tego czynić będziecie”. Błogosławieni, znaczy szczęśliwi.
Piątek, 8.05.2020 r. – uroczystość Św. Stanisława, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski
Pierwsze czytanie: Dz 20, 17-18a. 28-32. 36
Gdy patrzymy na historię zbawienia, zauważamy, że Bóg prowadzi człowieka za pośrednictwem innych ludzi, których do tego powołuje. Powołał Mojżesza, aby wyprowadził Izraelitów z Egiptu. Powołał wielu proroków, przez których przemawiał do swego ludu. Powołał apostołów, aby głosili Ewangelię całemu światu. Bóg wiele ryzykuje, gdyż powołani przez Niego głosiciele dobrej nowiny nie są idealni. Jeden z apostołów zdradził, inny zaparł się Pana, powoływani współcześnie także nie są idealni. Bóg jednak pragnie zbawiać nas właśnie przy ich pomocy.
Czytany dzisiaj fragment Dziejów Apostolskich również uzmysławia nam, że Bóg, chociaż wchodzi w bliską relację z każdym z nas, to jednak pragnie prowadzić swój Kościół poprzez powołanych do tych zadań ludzi. Nie kieruje każdym z nas indywidualnie, ale powołuje biskupów, których zadaniem jest „kierowanie Kościołem Boga, nabytym własną Jego krwią”. Święty Paweł, przemawiając do współczesnych mu biskupów, uświadamia im wielkość powierzonego im zadania oraz wskazuje na trudności, jakie napotkają. Słowa te wypowiedział na pożegnanie, po trzech latach działalności w Efezie. Zwykle w chwili pożegnania mówi się o rzeczach najważniejszych i za taką właśnie Paweł uznał prośbę o nieustanne czuwanie, podając przykład swojego zaangażowania w upominanie każdego człowieka aż do łez. Swoją mowę pożegnalną przypieczętował modlitwą wspólnotową.
Patron dzisiejszego dnia, Święty Stanisław, również był biskupem powołanym do kierowania Kościołem. Poważnie traktował polecenie Pawła: „czuwajcie”. Wypełnił powierzone mu zadanie, pozwalając na dodanie do skarbca Kościoła własnej, męczeńskiej krwi.
Psalm responsoryjny: Ps 100, 1-2. 3. 4b-5ab
Czy można nie dzielić się wiarą i zachowywać ją tylko dla siebie? Wiara jest bardzo osobista, ale jednocześnie potrzebuje wspólnoty. Pragnienie uwielbienia Boga rodzi pragnienie ogłaszania tego całemu światu. Radością chcemy dzielić się z innymi, ponieważ przeżywana w samotności słabnie. Gdy stajemy przed Stwórcą, jesteśmy pełni dziękczynienia i chcemy głosić wszystkim ludziom, że „Pan jest dobry, Jego łaska trwa na wieki”. Jesteśmy ludem Boga.
Drugie czytanie: Rz 8, 31b-39
Gdy przeczytamy kilka fragmentów ze Starego Testamentu (Iz 50,7-9, Rdz 22,16, Za 3,1n, Iz 50,8, Ps 110,1, Ps 44,23) powiązanych tematycznie z czytanym dzisiaj w Kościele fragmentem Listu Św. Pawła do Rzymian, zobaczymy, że hymn Pawła na cześć miłości Boga jest zestawem odniesień do czytanych zapewne w synagodze fragmentów Pism, a Psalm 44 Paweł wprost cytuje: „Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce na rzeź przeznaczone”. Dla chrześcijan pochodzenia pogańskiego te odniesienia nie były czytelne. Paweł, wykształcony Żyd, doskonale wiąże ze sobą znane sobie teksty, układa je w harmonijną całość, tworząc wspaniały hymn obrazujący Bożą miłość. Miłość, od której nic nas nie może oddzielić. Miłość, która usprawiedliwia, nie oskarża. Miłość, która w pełni ukazała się nam w Jezusie Chrystusie.
Wiara w tę niezachwianą Miłość daje nam siłę do przezwyciężania wszelkich trudności, jakie napotykamy w życiu. Zapowiedzi o usunięciu trudności z życia człowieka wierzącego nigdzie w Piśmie Świętym nie znajdziemy.
Ewangelia: J 10, 11 – 16
Pasterz kontroluje całe prowadzone przez siebie stado, ale los pojedynczej owcy nie bardzo go zajmuje. Taki obraz może zrodzić w nas przekonanie, że Pan Bóg dba o wszystkich, ale niekoniecznie o mnie, a jeżeli nawet zajmuje się mną, to w jakiś standardowy sposób, tak samo jak innymi.
Tymczasem Pan Jezus jest innym pasterzem. On zna swoje owce lepiej niż one same siebie znają. Owszem, troszczy się o całe stado, ale nigdy kosztem dbałości o pojedynczą owcę. Dobry Pasterz troszczy się o każdego z nas w sposób wyjątkowy, właściwy tylko dla nas. Daje nam to, co najbardziej pomaga nam w zbliżaniu się do Niego.
Warto naśladować Go w tym szczególnie w kontaktach z innymi ludźmi, aby każdą spotkaną osobę traktować indywidualnie. Każdy człowiek ma własną historię życia, swój niepowtarzalny charakter, konkretną kondycję fizyczną, psychiczną i duchową. Nie możemy do każdego podchodzić tak samo i tego samego oczekiwać. Możliwości każdego z nas są inne, zmieniamy się, jesteśmy w drodze. Uznając te różnice, możemy żyć w harmonii, wykorzystując w pełni to wszystko, co Bóg w nas złożył i czego nieustannie w nas dokonuje.
Sobota, 9.05.2020 r.
Pierwsze czytanie: Dz 13, 44-52
Gdy Żydzi zobaczyli sukces ewangelizacyjny Pawła, ogarnęła ich zazdrość. To uczucie zawładnęło nimi całkowicie. Nie byli już w stanie logicznie myśleć. Ten stan zamknął ich całkowicie na głoszoną Ewangelię. Mieli na uwadze jedynie to, aby pozbyć się rywali w osobach Pawła i Barnaby. Słowa Apostoła, które przyciągnęły do synagogi niemal całe miasto, w Żydach wywoływały sprzeciw i prowokowały do bluźnierstw. Tak destrukcyjna może być zazdrość.
Paweł i Barnaba, pełni Ducha Świętego, zachowali trzeźwe widzenie faktów. Ta sytuacja uzmysłowiła im, że właśnie teraz spełniają się słowa proroka Izajasza: „Ustanowiłem cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi” (Iz 49,6). Ta wypowiedź wywołała radość wśród pogan, którzy słuchali apostołów bez uprzedzeń, z otwartym sercem. Dlatego „Słowo Pańskie szerzyło się na cały kraj”.
Żydzi nie poprzestali na odrzuceniu Dobrej Nowiny. Rozpoczęli podstępne działania, które doprowadziły do prześladowań Pawła i Barnaby. Oni jednak wiedzieli, jak w takiej sytuacji mają się zachować. Pan Jezus takie sytuacje przewidział i posyłając kiedyś Dwunastu, powiedział: „Jeśli by was gdzieś nie przyjęli, wychodząc z tego miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim” (Łk 9,5). Paweł i Barnaba skorzystali z tej instrukcji i w taki właśnie sposób opuścili Antiochię Pizydyjską. Nie ulegli jednak zniechęceniu, nie zaprzestali swojej działalności. Udali się do Ikonium i tam odważnie głosili naukę i świadczyli o Chrystusie.
Psalm responsoryjny: Ps 98 (97), 1bcde. 2-3b. 3c-4
„Śpiewajcie Panu pieśń nową, albowiem uczynił cuda”. Cuda, o których pisze psalmista, dotyczyły historii Izraela. Tymi słowami jednak my możemy rozpoczynać każdy dzień, wspominając cuda, które Bóg uczynił w naszym życiu. Pieśń uwielbienia, śpiewana przez nas dzisiaj, będzie pieśnią nową, do której zachęca nas psalmista. Dzisiejszy dzień nie będzie powtórzeniem wcześniejszego, będzie pełen nowej łaski. Cała ziemia jest wezwana do radości na cześć Pana, więc my także skorzystajmy z tego zaproszenia i przeżyjmy radośnie dzisiejszy dzień ze świadomością Bożej Obecności we wszystkich naszych sprawach.
Ewangelia: J 14, 7-14
Tuż po tym, jak Pan Jezus powiedział, że kto zna Jego, zna również Ojca, Filip zwrócił się z prośbą: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”. Wygląda na to, że zupełnie nie dotarły do niego słowa, które przed chwilą usłyszał. Trudno się dziwić, bowiem tajemnica Trójcy Świętej nie była jeszcze tematem rozpraw teologicznych, a i dzisiaj nasze pojmowanie tej tajemnicy jest ograniczone. Święta Faustyna napisała w Dzienniczku, na podstawie swojego mistycznego doświadczenia, że jeśli zwracamy się do jednej z trzech Osób Boskich, jesteśmy w łączności z pozostałymi. Tak wielka jest jedność pomiędzy Nimi, choć jednocześnie są odrębnymi Osobami. Pan Jezus jest dla nas najbardziej rozpoznawalny, bo jest postacią historyczną, nasz umysł najłatwiej radzi sobie z pojmowaniem Go i właśnie On pomaga nam w budowaniu relacji z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym. Uwielbiajmy Trójcę Świętą, przez Chrystusa, Pana naszego.