Komentarze do czytań IV Tydzień Adwentu | Ks. Karol Oparcik – od 18 do 24 grudnia 2016 r.

[dzien 1]

Niedziela, 18.12.2016 r.

Pierwsze czytanie: Iz 7,10-14

Człowiek współczesny, podobnie jak Achaz, niekiedy boi się szczerze prosić Boga, obawia się, że może zostać niewysłuchanym, że może narazić się na Jego gniew. Pan jednak jest cierpliwy i wie, czego potrzebuje wierzący w Niego. Daje tylko to, co najlepsze. Ludzkość Starego Przymierza z tęsknotą wyczekuje obiecanego Mesjasza, podobnie i współcześni, obarczeni niepewnością, zmęczeniem, strachem, wypatrują Zbawiciela. Bóg daje znak swojej bliskości i dobroci, daje swojego Syna, aby wlać w serca pokój i radość, sprawiedliwość i nadzieję. Obdarza ludzkość najwspanialszym darem – Emmanuelem, Księciem Pokoju, Bogiem z nami. Przez swojego Syna i w Nim przynosi miłość, bez względu na wszystko, pomimo grzechu, niedowierzania, obaw, egoizmu. Dawca Życia doczesnego i wiecznego przychodzi, by być blisko każdego człowieka. Blisko Ciebie. Dziewica z Nazaretu odpowiedziała z ufnością na dar Boga, stała się Pośredniczką Łaski, a czy ty jesteś gotowy na najpiękniejszy prezent, który zamierza ofiarować Tobie Pan?

 

Psalm responsoryjny: Ps 24, 1-2.3-4.5-6

Psalm ten sięga początków istnienia wszechświata i ludzkości, nakłania modlącego się do zwrócenia uwagi na fundamentalną prawdę: Bóg jest Panem wszelkiego stworzenia, On jest początkiem, On jest jedynym i prawdziwym Królem całego kosmosu, tego, co widzialne i niewidzialne. Kolejne wersety są pytaniem skierowanym do sięgającego po ten święty tekst, kto może zbliżyć się do Boga, kto może stanąć na świętej górze Syjon, konkretnym, realnym miejscu obecności Bożej (Szechina). Tylko ten, kto ma czyste serce i ręce, a więc myśli, słowa i czyny zakorzenione w Bożej miłości i sprawiedliwości. Taki człowiek będzie szczęśliwy, błogosławiony i otrzyma zapłatę życia wiecznego.

 

Drugie czytanie: Rz 1,1-7

Początek listu, swoje pozdrowienie, Apostoł Paweł kieruje do wierzących w gminie rzymskich chrześcijan. We wstępie podaje jakże treściwą historię Bożego objawienia i wybrania, Jego planów wobec ludzkości. Jezus zapowiadany przez swoich proroków, oczekiwane Słowo jest potomkiem według ciała z królewskiego rodu Dawida. Zmartwychwstały mocą Ducha Świętego jawi się jako Syn Boży, nasz Pan. Od Niego pochodzi wszelka łaska, powołanie, wezwanie do głoszenia Dobrej Nowiny. Do nas zaś, wybranych uprzednio przez Boga i umiłowanych, skierowane są słowa życia, wiara, która daje usprawiedliwienie. Przez Jezusa i w Nim my także jesteśmy wszczepieni w Jego królewskie panowanie.

 

Ewangelia: Mt 1, 18-24

Święty Mateusz w pierwszym rozdziale Ewangelii od razu zwraca naszą uwagę na fundament naszej wiary – Jezusa, prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka. Tak, jak każdy człowiek ma swoją historię, pochodzenie, tak i obiecany Mesjasz przychodzi na świat w konkretnej rodzinie: Maryi i Józefa, konkretnym czasie i miejscu. Bóg pragnie nam przekazać, że relacje, w których trwamy są istotne, mają znaczenie, ale dla każdego, kto uwierzy w Niego, w posłannictwo Jego Syna, już nie tylko więzy rodzinne będą miały znaczenie, odtąd bowiem zaczynamy przynależeć do wielkiej rodziny, której ojcem jest sam Bóg, a my wszyscy jego umiłowanymi dziećmi.

 

[dzien 2]

Poniedziałek, 19.12.2016 r.

Pierwsze czytanie: Sdz 13,2-7.24-25a

Oto poznajemy dziś historię początków życia Samsona, człowieka wielkiej odwagi i siły, człowieka, którego narodzenie zapowiedział wysłannik Boga. Ten mężczyzna ma zostać obrońcą uciśnionych, wspomożycielem udręczonych przez najeźdźców filistyńskich; ma stawać się sędzią sprawiedliwym, który wymierzy słuszną karę odrzucającym Boga. Jego narodziny poprzedzają wyrzeczenia dotychczas niepłodnej matki, ściśle określone reguły postępowania według nakazu Pana. Sam zaś Samson ma również stosować się do zaleceń Boga, aby wyzwolić swój naród od niewoli. „Oto poczniesz i porodzisz syna”, to zapowiedź innych narodzin, o wiele wspanialszych, narodzin z młodej Dziewicy, Niewiasty wybranej przez Boga. Jedynym prawem, ma być jej dobrowolna odpowiedź. Mężczyzna, który się narodzi ma głosić dobrą Nowinę ubogim, niewidomym przejrzenie, chorym zdrowie, uwięzionym wolność, by goić razy serc złamanym na duchu. Ma być Sędzią sprawiedliwym i miłosiernym, który nie chce śmierci grzesznika, lecz by się szczerze nawrócił i miał życie. Przez swoją śmierć i zmartwychwstanie przywraca nam wolność dzieci Bożych. Jezus – prawdziwy Bóg i człowiek…

 

Psalm responsoryjny: Ps 71, 3-4a.5-6ab.16-17

Błagalny psalm zwraca uwagę na Boga, który jest opoką i twierdzą. Ten, który daje życie jest potężnym wspomożycielem i wybawieniem człowieka od wrogich zasadzek i wszelkich przeciwności. Bóg – dawca życia jest nie tylko gwarantem sprawiedliwości, ale i opiekunem w chwilach doświadczeń. Ukazując drogę przykazań – drogowskazów wolności, jak najlepszy nauczyciel wspiera, uczy, daje przykład do naśladowania, sprawia, że człowiek wyśpiewuje chwałę i dobroć Boga. On jest sprawcą wszelkiego chcenia i działania, jest Bogiem cudów.

 

Ewangelia: Łk 1, 5-25

W chwili modlitwy, ale i pewnej beznadziei, serce Zachariasza, żydowskiego kapłana napełnia wesele, radosna nowina. Bóg udziela błogosławieństwa nowego życia niepłodnym małżonkom. Dziecię, które ma się narodzić, ma być głosem wołającym o nawrócenie zatwardziałych serc, ma przygotować nadejście Mesjasza. A wszystko to dokonuje się przez Bożego posłańca. Archanioł Gabriel jest heroldem Bożego miłosierdzia, zwiastunem rzeczy niemożliwych, które stają się faktem, rzeczywistością Tego, Który jest. Wszechpotężny Pan przychodzi do człowieka w odpowiedzi na modlitwę, w przestrzeni, która należy do Niego. Johanan, takie imię ma nosić syn Zachariasza i Elżbiety, oznacza „Bóg jest łaskawy”. Pan dosłownie rozdziela łaski tym, którzy z ufnością i pokorą zwracają się do Niego i jakże cudownie zostają wysłuchani. Odrzućmy wszelkie niedowierzanie i wątpliwości, Bóg jest blisko nas, blisko Ciebie, On sprawiający cuda jest Panem rzeczy niemożliwych. Bóg mówi i wszystko staje się nowe.

 

[dzien 3]

Wtorek, 20.12.2016 r.

Pierwsze czytanie: Iz 7,10-14

Na świecie istnieje wiele znaków, jawiących się jako symbole porozumiewania między ludźmi. Jedne ostrzegają, inne nakazują, zakazują, jeszcze inne informują. Znaki wypracowane przez ludzką wyobraźnię i zdolność do abstrakcji, poddane ludzkiej pomysłowości, normujące codzienną egzystencję naszego bytowania. Nieustannie uczymy się odczytywać znaki, wynosić coś dobrego dla siebie, tworzyć świat bardziej przejrzystym, bezpiecznym, poukładanym. Niestety, czasem zapominamy o najważniejszym i niepowtarzalnym znaku, który został zapowiedziany i dany ludzkości tak bardzo skupionej na sobie. Znak i pieczęć Boga, Jezus Chrystus, Odkupiciel człowieka, Bóg mocny, Zbawiciel, Emmanuel, Bóg z nami. Każdy, kto zostanie nim opieczętowany zostanie zapisany w Księdze Życia; kto Go przyjmie, nie umrze, ale wiecznie będzie żyć. Jest tylko jeden warunek: zachować wrażliwe oczy i serce na dostrzeżenie Go w naszym, twoim życiu. Jesteś gotowy?…

 

Psalm responsoryjny: Ps 24, 1-2.3-4ab.5-6

Tak często myślimy, że wszystko, co mamy, posiadamy należy do nas, jest dziełem rąk ludzkich, efektem pracy, spełnienia planów, naszej pomysłowości i inteligencji . Tymczasem, źródło wszelkiego dobra, co więcej całego świata stworzonego, jest w Bogu. On nadał prawa przyrody, On stworzył wszechświat z niczego, On powołuje człowieka, by mógł z nim zamieszkać na zawsze. Tylko ci, którzy zachowują czyste serce i ręce wolne od wszelkiego występku mogą odziedziczyć życie wieczne. Jak pisał św. Jan Paweł II: „jeśli chcesz odnaleźć źródło, idź, szukaj, nie przestawaj, musisz iść ciągle w górę, ono gdzieś tam jest”… Szukaj zatem oblicza Boga, dopóki pozwala się znaleźć.

 

Ewangelia: Łk 1,26-38

Zapowiedź cudownych narodzin Jana Chrzciciela  małżonkom w podeszłym wieku zbiega się z radosną nowiną o narodzinach Mesjasza z Dziewicy Maryi, młodej dziewczyny z Nazaretu. Bóg wybiera to, co niepozorne, małe w oczach ludzi, by objawić swą potęgę i chwałę. I czeka na odpowiedź, na wolny wybór prawdziwej i nieodwołalnej miłości. Słowo staje się ciałem, Bóg mówi i dzieje się. Wielkie rzeczy zawierają się w prostym i pokornym „tak”, w miłości, która już nic nie zostawia takie samo jak przedtem, miłości, która odmienia człowieka i oblicze tej ziemi. „Niech mi się stanie według Twego słowa”. Niech tak się stanie. Amen.

 

[dzien 4]

Środa, 21.12.2016 r.

Pierwsze czytanie: So 3,14-18a

Prawdziwa miłość usuwa lęk. Jak doskonale te słowa świętego apostoła Jana odnoszą się do proroctw Sofoniasza. Delikatność i czułość w relacjach ludzkich są zaledwie cieniem i odbiciem rzeczywistości duchowej, rzeczywistości, w której Bóg ofiarowuje nam swoją bezgraniczną miłość. Prawdziwa miłość niweczy strach, obdarza radością serca, usposabia do zgody i wyrywa się w postaci weselnych okrzyków z piersi obdarowanego tym darem. „Nie lękaj się, gdyż jestem z Tobą”, woła Bóg. Jeśli kocham, niczego i nikogo nie muszę się obawiać, jeśli jestem kochany, nic i nikt nie może odebrać mi radości, która otwiera Niebo. Miłość i radość jako dar od Boga nie są chwilowe, przejściowe, połowiczne, ale wieczne, trwałe i całkowite. Nie zamykają człowieka w postawie samozadowolenia, lecz mobilizują do dzielenia się z innymi. Nie wiążą ust, lecz pozwalają otwierać je z życzliwością. Nie izolują od bliźnich, lecz inicjują przyjaźnie. Nie zatracają w osamotnieniu, lecz budują wspólnotę. Pan jest blisko, raduj się, Pan jest wśród nas, Pan jest z nami!

 

Psalm responsoryjny: Ps 33, 2-3.11-12.20-21

Dzisiejszy psalm jest radosną modlitwą ku czci Pana. Papież Benedykt XVI powiedział kiedyś, że boi się teologów, którzy nie lubią muzyki. Św. Augustyn: „kto śpiewa, dwa razy się modli”. Aniołowie zwiastując pasterzom w Betlejem narodziny Jezusa wyśpiewali Glorię. Król Dawid śpiewał i tańczył przy Arce Pana. Człowiek radośnie usposobiony, żyjący przykazaniem miłości Boga i bliźniego wyśpiewuje swoim życiem wszechmoc Boga. Jak matka cieszy się z przyjścia na świat swojego dziecka, tak nadchodzące święta Bożego Narodzenia mogą stać się źródłem radości dla całej ludzkości, zwłaszcza dla tych, którzy są pogrążeni w mroku i cieniu śmierci. Spróbujmy naszym postępowaniem, czynami, całym jestestwem śpiewać nową pieśń Bogu, który przychodzi, aby zbawiać.

 

Ewangelia: Łk 1,39-45

Pośpiech nie zawsze jest wskazany. Stare, łacińskie przysłowie mówi: „festina lente” – śpiesz się powoli. Maryja z pośpiechem udaje się w góry, do miejscowości Aim Karem, by odwiedzić swoją krewną Elżbietę. Pokonuje ok. 100 km, by zanieść Dobrą Nowinę, a jednocześnie okazać radość wynikającą z błogosławionego stanu swojej kuzynki. Z taką wiadomością nie można zwlekać, nie można zostawić jej tylko dla siebie. Dziewica z Nazaretu przyczynia się do Bożej euforii u Elżbiety i jej syna. Jan Chrzciciel dosłownie zatańczył z radości pod sercem matki, spotykając samego Boga, tak bezbronnego, schowanego pod czułym sercem Maryi. To już nie tylko ludzkie słowo pociechy, ale Słowo, przez które wszystko się stało, przyczynia się do wielkiej radości napotkanych i odwiedzanych. Obyśmy byli zdolni rozpoznać  przybywającego Pana, nie w hałasie i zgiełku, ale cichości serca: wierzącego, gotowego i czujnego na Dawcę Pokoju.

 

[dzien 5]

Czwartek, 22.12.2016 r.

Pierwsze czytanie: 1Sm 1,24-28

„Radosnego dawcę miłuje Bóg”. Nasz Pan zachęca nas do dobrowolności i bezinteresowności w zawierzeniu siebie i naszych bliskich Jemu samemu, do dzielenia się tym, co mamy z innymi. W życiu Anny, Bóg uczynił wielkie rzeczy. Ta, która była niepłodna, będąc pośmiewiskiem ludzi, po okazanej łasce Najwyższego stała się znakiem Bożej życzliwości i dobroci. Samuel to upragniony syn, dar od Pana, znak zdjętej hańby i wytrwałej, pełnej zawierzenia modlitwy. Matka ciesząca się nowym życiem, które wzrastało pod jej sercem, nie chowa syna przed światem, nie zatrzymuje go tylko dla siebie. Pełna hojności dobroć Boga znajduje odwzajemnienie we wdzięczności człowieka. Jakże prawdziwe okazują się słowa modlitwy św. Franciszka: „dając – otrzymujemy, przebaczając – zyskujemy przebaczenie, umierając – rodzimy się do życia wiecznego”. Kto wierzy i ufa Bogu nie traci niczego, a zyskuje wszystko. Pan Jezus nadchodzi, jest już bardzo blisko, czy jesteś gotów przyjąć dar życia i dzielić się nim z innymi? Czy jesteś gotów, tu i teraz, oddać swoje życie Bogu?

 

Psalm responsoryjny: 1Sm 2, 1.4-5.6-7.8abcd

Dzisiejszy psalm responsoryjny to pieśń wdzięczności Anny, matki przyszłego proroka i sługi Boga – Samuela. Wielkie rzeczy uczynił Bóg tej, która nie mogła mieć dzieci, która była okryta hańbą wśród ludzi. Ten starotestamentalny Magnificat jest figurą dziękczynnej pieśni Maryi za wielkie rzeczy dane przez Pana. Tam, gdzie panowało milczenie, następuje otwarcie ust wychwalających Boga. Tam, gdzie obowiązywało prawo silniejszego, ma miejsce zwycięstwo potęgi słabego. Tam, gdzie uschło życie, wytryska źródło istnienia. Tam, gdzie wywyższało się bogactwo, panowanie obejmuje ubóstwo. Tam, gdzie oddawano pokłon możnym i książętom, zgina się kolano przed biedakiem. Tam, gdzie logika tego świata narzucała sposób postępowania, logika Boga obraca w pył ludzkie zamysły. Pan inaczej patrzy niż człowiek. Bóg patrzy na serce, radujące się w Nim.

 

Ewangelia: Łk 1,46-56

„Gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje”. Jakże te ewangeliczne słowa oddają istotę Maryjnego Magnificat. Serce Matki jest przy Sercu Syna. Serce Maryi bije zgodnie z rytmem miłosiernego i kochającego Serca Jezusa. Nowa Ewa nie schyla głowy w wyniku wstydu i poczucia winy, lecz wznosi ją ku Niebu, z pokorą i ufnością, z radością i dziękczynieniem za niezwykły dar od Ojca wszystkich rzeczy. Maryja przyjmuje postawę skromnej Służebnicy Pańskiej, ale także staje się matką Wcielonego Słowa, które swoją mocą strąca władców z tronu a wywyższa pokornych, które z miłosierdziem pochyla się nad ubogimi, a sprawiedliwie osądza pysznych. Z Jej ust nie tylko wychodzą słowa dziękczynienia za doznane łaski, ale uwielbienie za miłość i niesłychaną dobroć Boga, pamiętającego o swoim przymierzu zawartym z Abrahamem – ojcem Narodu Wybranego, ojcem wiary. Gdzie Duch Święty, tam miłość, pokój, radość i jedność. Niech nasze życie stanie się radosnym Magnificat na cześć Pana.

 

[dzien 6]

Piątek, 23.12.2016 r.

Pierwsze czytanie: Ml 3,1-4.23-24

Prorok Malachiasz zapowiada nadejście Eliasza przed powtórnym przyjściem Pana. Człowieka, który okazywał potęgę i wszechmoc Boga przez poddanie się Jego woli, wierną służbę i słowo głoszone z mocą. Tym, który poprzedził przyjście Mesjasza był Jan Chrzciciel, prorok jak ogień, głos wołającego na pustyni, wzywający do nawrócenia, zapowiadający oddzielenie plew złych uczynków grzeszników od zdrowego ziarna uczynków miłości dzieci Boga. Albowiem Bóg pragnie serc nawróconych, czystych, bez skazy. Podobnie jak złotnik, by wydobyć piękno i bogactwo drogocennego kruszca przetapia je i oddziela zanieczyszczenia, tak Bóg przez pokutę, modlitwę i jałmużnę oczyszcza serce człowieka z nieuporządkowanych przywiązań tego świata. Wszystko po to, by odkryć na nowo tą pierwotną harmonię zamierzoną przez Boga od początku, aby nastało znów „królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju”. A zatem „oczekuj Pana, bądź mężny, nabierz odwagi i oczekuj Pana”.

Psalm responsoryjny: Ps 25, 4-5.8-9.10.14

Psalm ten, ma charakter pieśni błagalnej. Oto grzesznik zwraca się do miłosiernego i sprawiedliwego Boga o pomoc w kroczeniu Jego ścieżkami. W świecie, gdzie liczy się konsumpcja, wszystko szybko się zmienia, nie ma nic stałego i trwałego, człowiek może czuć się niepewnie, niekiedy traci właściwe rozeznanie, gubi się w gąszczu propozycji, które oferuje mu świat. Tylko w Bogu jest nadzieja i zbawienie, w Nim jedyne ocalenie. Bóg, który nie myli się ani nie wprowadza w błąd, jest gwarantem pewności i prawego postępowania na różnych drogach życia. On jest jasnym i czytelnym drogowskazem, Jego ścieżki są niezachwiane i nie obarczone ludzką niedoskonałością, są pełne łaski, czyli pomocy z góry, pełne mądrości i dobra. Kto tak będzie postępował, nigdy się nie zachwieje. Podnieśmy zatem nasze głowy, utkwijmy oczy i wznieśmy serca ku naszemu Zbawicielowi, albowiem nadchodzi, a Jego przyjście jest pewne.

 

Ewangelia: Łk 1, 57-66

Oto nadchodzi czas rozwiązania dla Elżbiety, zgodnie z prawem żydowskim nowo narodzone dziecko ma być obrzezane na znak przymierza z Bogiem, otrzymując jednocześnie imię – zapowiedź powołania od Boga. Wrastając w tradycję ojców, rodziny, w której żyje, syn ma zachować ciągłość pokoleniową. Jednak Bóg ma inne plany, imię Jan, którego nie było w rodzie Zachariasza i Elżbiety jest zapowiedzią nowości wybierania przez Boga, to On nadaje sens życiu, to Bóg jest tym, który się troszczy o człowieka i przeznacza do konkretnej ścieżki powołania. „Jan będzie mu na imię” – oto odpowiedź, która według posłuszeństwa nakazu Pana rozwiązuje język kapłanowi Zachariaszowi, uzdrawia jego niedowierzanie i uzdalnia do uwielbienia Boga, a dla Elżbiety jest przyczynkiem kolejnej radości od Pana. Współcześni rodzicom Jana Chrzciciela zadają sobie pytanie: „kim będzie to dziecię?”, zatem i my powinniśmy kierować nasze myśli ku Bogu, pytając i uważnie słuchając, czego Bóg od nas oczekuje, jaką wolę chce nam objawić.

 

[dzien 7]

Sobota, 24.12.2016 r. Wigilia Narodzenia Pańskiego

Pierwsze czytanie: 2Sm 7,1-5.8b-12.14a.16

Król Dawid pochodzący z pokolenia Judy, z miasta Betlejem – domu Chleba, widzi rozdźwięk między swoim życiem w pałacu i udogodnieniami z tym związanymi, a obecnością Boga w namiocie spotkania. Pragnie wybudować wspaniałą świątynię, dom dla Boga, by Chwała Pana zamieszkała na wieki pośród Narodu Wybranego. Bóg zapowiada jednak budowę innego rodzaju „domu” – wieczne królestwo, które zaprowadzi Jego wybraniec z pokolenia Dawida, dla którego będzie Ojcem, a On będzie Mu Synem. I oto wreszcie nadchodzi Ten, na którego słowo wszystko się staje. Ten, który zamieszka w szczególnym domu – ciele człowieka. Ten, przed którym zegnie się każde kolano istot niebieskich, ziemskich i podziemnych. Ten, Który Jest. Ten, który najpierw zamieszka w zwyczajnej grocie, złożony na sianie zamiast tronu. Ten, który ciało człowieka uczyni świątynią Ducha Świętego. Ten, który sam stanie się Chlebem, dający życie wieczne. Ten, którego imię oznacza Bóg zbawia. Jezus.

 

Psalm responsoryjny: Ps 89, 2-3.4-5.27.29

Dziękczynienie i uwielbienie Boga powinno zajmować centralne miejsce modlitwy człowieka. Psalm dzisiejszy zachęca nas do wysławiania potęgi Boga za niezmierzone łaski, które codziennie od Niego otrzymujemy. Sam Bóg pozwala nazywać siebie naszym Ojcem, czy może być dla grzesznika większa radość wypływająca z faktu, że jest się Jego dzieckiem? Obietnica Boga jest pewna: „na wieki zachowam dla niego łaskę i trwałe z nim będzie moje przymierze”. W świecie, w którym często ludzka miłość jest zawodna, Boża miłość jest nieodwołalna i wierna. Tysiąc lat przed narodzeniem Jezusa, Bóg zapowiada wypełnienie zapowiedzi utrwalenia potomstwa króla Dawida i rzeczywiście słowo staje się ciałem, faktem. Słowo staje się Ciałem i zamieszkuje wśród nas. Trwajmy zatem w dziękczynieniu: „Misericordias Domini in æternum cantabo” – Miłosierdzie Pana na wieki wyśpiewywać będę.

 

Ewangelia: Łk 1, 67-79

Modlitwa jest zawsze dziełem samego Boga, to „Duch Święty jest w nas sprawcą chcenia i działania”, jak podaje św. Paweł. Dalej ten Święty Apostoł mówi: „Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami” (Rz 8, 26). Zachariasz poddaje się temu natchnieniu i wygłasza pieśń dziękczynną, a jednocześnie zapowiedź misji Jana Chrzciciela, który będzie prorokiem przygotowującym drogi dla Mesjasza i wzywającym do nawrócenia. Światłość z wysoka przychodzi, aby wyrwać nas z ciemności grzechu i śmierci, aby zniszczyć zakusy nieprzyjaciół, zwłaszcza największego – szatana. Oto nadchodzi Książę Pokoju, Bóg zbawiający, Emmanuel. Radujmy się zatem razem z Zachariaszem, Elżbietą i wszystkimi, którzy nas poprzedzili, oczekując z tęsknotą i upragnieniem tego wielkiego dnia. Nie ociągajmy się wstąpić na drogę pokoju, oferowaną przez Zbawiciela, jedynego Odkupiciela człowieka – Jezusa.

[dzien end]