Komentarze do czytań – IV Tydzień Wielkanocy | od 25 kwietnia do 1 maja 2021 r. – ks. Mateusz Oborzyński

 

Niedziela, 25.04.2021 r.

Pierwsze czytanie: Dz 4, 8-12

Jaka przedziwna przemiana dokonała się w Apostole Piotrze! Ten, który nie tak dawno temu zaparł się swego Mistrza wobec służącej arcykapłana, teraz odważnie przemawia o Panu Jezusie wobec tegoż arcykapłana. Jak to możliwe? Św. Łukasz daje nam wskazówkę: św. Piotr przemawia pełen Ducha Świętego, który zstąpił na Kościół w dniu Pięćdziesiątnicy. Odwaga i mądrość to przecież tylko niektóre z darów Ducha-Pocieszyciela! Spełniła się obietnica Pana Jezusa, że w czasie prześladowań Duch Święty będzie mówił przez apostołów i że otrzymają od Niego dar wymowy i mądrość, którym nie będą mogli się oprzeć przeciwnicy (Łk 21). Historia Kościoła to również dzieje niezwykłych przemian i nawróceń: z prześladowcy Saula w Apostoła Pawła, z lekkomyślnego Augustyna w odpowiedzialnego biskupa Hippony, z satanisty Bartolomeo Longo w sługę Matki Bożej Pompejańskiej i wiele, wiele innych. Działanie Boga nie jest przeznaczone wyłącznie dla wybranych wierzących. My również możemy doświadczyć przedziwnego nawrócenia, zaskakującego nawet dla nas samych. Co trzeba zrobić? Uznać, że nie ma w innym zbawienia jak w Imieniu Jezus, otworzyć serce, żałować za grzechy i przyjąć Łaskę Bożą przez modlitwę, sakramenty i Słowo Boże.

Psalm responsoryjny: Ps 118, 1bc i 8-9. 21-23. 26 i 28

Psalm 118 jest psalmem szczególnym. Psalmista podaje jeden ogólny powód, by wychwalać Boga: bo jest dobry, a Jego łaska na wieki. Dobroć jest na trwałe złączona z Bogiem i nie może się odmienić, i dlatego Bogu można dziękować w każdej okoliczności. Jednocześnie Bóg patrzy na każdego indywidualnie i działa w jego życiu, i za to autor psalmu również dziękuje. Jest to inspiracją dla nas, by dziękować Bogu zawsze i równocześnie szukać Jego śladów w naszym codziennym życiu. Jako odpowiedź na tę dobroć autor tekstu pragnie całą ufność pokładać w Bogu, nie w człowieku ani nawet w aniołach (książętach). Ufność to postawa, której trzeba się uczyć. Św. Franciszek dał jednemu ze swoich współbraci radę, którą drogą ma się kierować w podróży: przy rozwidleniu ścieżek miał kręcić się w kółko i pójść tam, gdzie upadł nieprzytomny. Może nam się to wydawać śmieszne, ale pokazuje nastawienie, jakie powinniśmy mieć, by we wszystkim zaufać Panu, nawet, jeśli przychodzą ciężkie chwile, załamania lub prześladowania. Skoro Pan Jezus, kamień odrzucony przez budujących, stał się fundamentem Kościoła, to może wyprowadzić dobro nawet z największych przeciwności.

Drugie czytanie: 1 J 3, 1-2

Można zaobserwować we współczesnym świecie naglącą potrzebę poczucia własnej wartości. Psychologowie rozpisują się o tym wzdłuż i wszerz. Gdzie szukać owej wartości: w rodzicach, w pracy, w zainteresowaniach, w atrakcyjności? Apostoł Jan podaje jedną jedyną rzecz: Jesteś dzieckiem Boga! Godność chrztu jest przeogromna: stajemy się w nim dziećmi Bożymi przez łaskę. Św. Franciszek Salezy napisał kiedyś modlitwę, w której wyznawał, że kocha Boga nie dlatego, że może ukarać lub nagrodzić, ale z powodu tego, że jest On Bogiem, który jego kocha i którego on sam kocha. Apostoł Jan mówi również o tajemnicy, jaka dokona się w przyszłości: wierzący w Boga będą do Niego podobni. Jak to się stanie? Ujrzą Go takim, jakim jest. Dusza, która ogląda Boga w niebie, doznaje największej radości. Ciało zmartwychwstałe uczestniczy w tej radości. Dzieje się tak, jakby ktoś patrzył na ukochaną osobę lub spoglądał na piękny obraz. Mówimy wtedy, że promienieje. Coś podobnego, ale nieskończenie większego, dokona się w nas przy końcu czasów.

Ewangelia: J 10, 11-18

Jaki jest prawdziwy sens władzy? To służenie. Pan Jezus określa siebie jako Pasterza. Pasterz to władca, ale przede wszystkim opiekun owiec. Pasterz kocha swe owce, nie jest ich wyzyskiwaczem ani despotą. Jest gotowy oddać za owce swoje życie. Tym się różni od najemnika. Jest w tym wielka tajemnica miłości. Jeśli bardzo kochasz, to jesteś gotowy oddać za ukochanego swoje życie. Dobrze to zrozumiał święty biskup Oscar Romero. Doświadczył on klinczu z dwóch stron. Musiał egzystować między juntą wojskową a częścią kleru, która chciała z nią walczyć, w tym zbrojnie. Sprzeciwił się obu tendencjom, wiedząc, że będzie kosztowało go to życie. Jego słowa: jeśli muszę umrzeć, niech moja krew będzie nasieniem wolności, są wciąż powtarzane. Pan Jezus ukazuje również mistyczne znaczenie swojego związku z owcami. Mówi mianowicie, że owce Go znają i słuchają Jego głosu na podobieństwo poznania i słuchania, jakie jest między Bogiem Ojcem a Jego Synem, tajemnicy Trójcy Świętej. Śmierć Chrystusa wprowadza nas w tę tajemnicę, dzięki niej stajemy się jej uczestnikami. Jest to tajemnica, która ujawnia się w całym Kościele. Dobrze to wyraził w III wieku po Chrystusie święty Cyprian z Kartaginy: Kościół jest wspólnotą zjednoczoną jednością Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Poniedziałek, 26.04.2021 r.

Pierwsze czytanie: Dz 11, 1-18

Niesamowita jest Boża reżyseria. Na początku perykopy z Dziejów Apostolskich wszyscy czegoś doświadczają, a na końcu wszyscy coś rozumieją. Równolegle św. Piotr modli się w Jafie, a setnika Korneliusza nawiedza anioł. Później Korneliusz i jego domownicy uwierzyli w Ewangelię i zostali ochrzczeni, a św. Piotr pojął swoją nocną wizję: Bóg chce oczyszczenia pogan i już tego dokonał w Śmierci i Zmartwychwstaniu Chrystusa. Na koniec, Kościół w Jerozolimie również przyznaje, że zbawienie w Panu Jezusie nie jest zarezerwowane tylko dla Żydów, ale dla wszystkich narodów i że sami powinni się z tego cieszyć. Z perspektywy czasu wydarzenia, często sprzeczne i niezrozumiałe, nabierają nowego znaczenia. W życiu Karola Wojtyły, św. Jana Pawła II, wszystkie koleje losu układały się i prowadziły ku papiestwu i świętości: wojna, śmierć rodziców, porzucona kariera aktorska, powołanie, kapłaństwo i biskupstwo. Kiedyś, na pytanie, czy czuł się wybrany przez Boga, odpowiedział prostolinijnie: Tak, jakoś tak. To wszystko zachęca nas, abyśmy otworzyli umysły i serca na Bożą reżyserię w naszym życiu. Łączmy fakty z naszej codzienności i dajmy się prowadzić Duchowi Świętemu. Owocem tego będzie pokój oraz radość.

Psalm responsoryjny: Ps 42, 2-3; Ps 43, 3. 4

Pan Jezus w Kazaniu na Górze przekazał błogosławieństwo: Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Słowa te dobrze harmonizują z Psalmem 42. Psalmista tęskni za Bogiem, nie może bez Niego żyć, tak, jak łania nie może żyć bez wody. Poprosił on Boga, aby zesłał mu światłość i wierność. Jest w tym wielka duchowa mądrość. Światłość oznacza łaskę, która wskazuje drogę życiową i prowadzi po niej. Wierność z kolei to szczególny rodzaj łaski, która pozwala wytrwać w wierze pomimo przeciwności i znużenia. Dobrze to zrozumiał święty Augustyn, który często nauczał o łasce potrzebnej do zbawienia oraz o łasce wytrwania, bez której można się łatwo pogubić. Psalmista wybiega w przyszłość. Widzi siebie, jak z pomocą Boga wchodzi do świątyni i przystępuje do Ołtarza Pańskiego. Słowa te oznaczają nie tylko ołtarz i świątynię w dawnej Jerozolimie, ale mają również duchowe znaczenie. Święty Paweł w Liście do Hebrajczyków pisał o Świątyni w Niebie, gdzie Najwyższym Kapłanem jest sam Jezus Chrystus. Naszym celem, jako chrześcijan, jest uczestnictwo w owej Bożej liturgii, obecnie wśród znaków liturgii ziemskiej (Mszy świętej), a kiedyś, w całej pełni, w liturgii w Niebie.

Ewangelia: J 10, 1-10

W życiu człowieka wierzącego potrzebne jest kryterium prawdy, które pozwala odróżnić fałsz od rzeczywistości. Pan Jezus w Ewangelii daje nam takie kryterium – to On sam. On jest bramą owiec, która rozgranicza stan oddzielenia od Boga, czyli potępienia i stan zbawienia. Jezus–Brama pozwala również prawidłowo oceniać myśli i opinie ludzi. Kto głosi naukę sprzeczną z Ewangelią Chrystusa, ten jest złodziejem i rozbójnikiem, gdyż w ten sposób szkodzi duszom innych. Czasami, aby poznać Chrystusa, trzeba wykonać wielki duchowy wysiłek, duchową podróż. Święty Augustyn, żyjący na przełomie III i IV wieku po Chrystusie, błąkał się między różnymi światopoglądami: hedonizmem, sceptycyzmem, manicheizmem. Nigdzie jednak nie znajdował ukojenia. Dopiero doświadczenie mistyczne, jakie przeżył w 386 roku, sprawiło, że zrozumiał – Jezus Chrystus jest Drogą, Prawdą i Życiem. Od tamtej pory swoje doświadczenie opisywał, wyjaśniając Pismo Święte i broniąc prawd wiary. Czynił to w zgodzie z Kościołem Katolickim. Pisał: Nie wierzyłbym Pismu Świętemu, gdyby nie przekonał mnie autorytet Kościoła. Wiedział, że Kościół to cały Chrystus (Głowa i poszczególne członki). Kto słucha Kościoła, ten również przechodzi przez Bramę Owiec.

 

Wtorek, 27.04.2021 r.

Pierwsze czytanie: Dz 11, 19-26

Dlaczego Bóg dopuszcza zło? Doktor Kościoła, św. Tomasz z Akwinu, snuje rozważania, że Bóg potrafi ze zła wyprowadzić dobro i w ten sposób objawia, iż rządzi historią w sprawiedliwości i wszechmocy. Dzisiejszy fragment Dziejów Apostolskich dobrze to pokazuje. Prześladowanie Kościoła w Jerozolimie spowodowało, że niemal wszyscy członkowie gminy uciekli. Można by powiedzieć, że dobre ziarno Ewangelii zostało zdeptane. Tak się jednak nie dzieje. Ucieczka wierzących w Chrystusa powoduje, że Ewangelia dociera do nowych krain i do coraz to nowych ludzi. Prześladowanie sprawia paradoksalnie, że określona zostaje tożsamość wierzących: chrześcijanie, czyli należący do Chrystusa. Barnaba dobrze rozumie Boże działanie. Wie, że nawrócony Szaweł ma misję do spełnienia i że nie może pozostać bezczynny, dlatego odszukuje go i wspólnie podejmują pracę apostolską. Z biegiem czasu to Szaweł-Paweł „przejmie pałeczkę”, tak, że jego działalność będzie przewyższała Barnabę. Ten jednak nie będzie odczuwał zazdrości. Będąc człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego, cieszył się zapewne, że Chwała Boża jaśnieje, a nie jego własna. My też nie rozpaczajmy, że wydarzenia układają się nie po naszej myśli. Módlmy się wytrwale i szukajmy Woli Bożej, jakakolwiek by Ona nie była.

Psalm responsoryjny: Ps 87, 1b-3. 4-5. 6-7

Czym jest Gród Boży, który znajduje się na świętych górach? Kiedy psalm ten powstawał, oznaczał on Jerozolimę, która znajdowała się na świętej Górze Syjon. W świetle Nowego Testamentu oznacza on Kościół Święty, który jest zbudowany na fundamencie apostołów i proroków (jak określił to Apostoł Paweł w Liście do Efezjan). W Kościele tym znalazły miejsce najróżniejsze narody. Psalmista widzi Egipt i Babilon, Tyr i Fenicję, które przychodzą do Jerozolimy. W Kościele od 2000 lat trwa misja ewangelizacyjna, która objęła wszystkie narody i kontynenty. Od św. Pawła, przez św. Franciszka Ksawerego, po dzisiejszych misjonarzy trwa głoszenie Dobrej Nowiny. Również my, Polacy, uczestniczymy w radości Syjonu i możemy powiedzieć za psalmistą: wszystkie moje źródła są w tobie. Wiara chrześcijańska bowiem przeniknęła głęboko naszą historię, język, obyczaje i kulturę. W Psalmie 87 wyrażona jest nadzieja, że cały świat, każdy człowiek, pozna Boga. Do tego potrzebni są nie tylko misjonarze, ale również mobilizacja duchowa w postaci modlitwy i duchowych ofiar. Jak to wyraziła święta Teresa z Lisieux, gdyby w sercu Kościoła zabrakło miłości, misjonarze nie wyruszaliby w dalekie strony. Dlatego cały Kościół uczestniczy w tym wielkim dziele trudu i radości.

Ewangelia: J 10, 22-30

Kolejny raz Apostoł Jan serwuje nam scenę ewangeliczną naładowaną teologiczną treścią. Pan Jezus przechadza się po Portyku Salomona w czasie święta poświęcenia świątyni. Co za paradoks! Przecież On jest prawdziwą świątynią, żywą świątynią Boga i to On dokona prawdziwego poświęcenia ludzi Bogu przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. W czasie Powstania Machabeuszy Żydzi odnowili świątynię i ofiarowali Bogu oliwę do świętej lampy, która cudownie paliła się przez 8 dni. Pan Jezus natomiast ofiaruje oliwę – Ducha Świętego, który będzie trwał wiecznie w duszach wierzących. Nasz Pan mówi również o mistycznym związku, jaki zachodzi między Nim a Jego owcami – ludźmi wierzącymi w Niego. Ukazuje On ten związek w obrazie owiec, które słuchają swego pasterza i których nikt nie wyrwie z miłosiernych dłoni pasterza. Osoba, która ufa Panu, która zwraca się do Niego w modlitwie i łączy się z Nim w sakramentach, może być pewna Jego opieki, której nie złamie nawet największa przeciwność. Dobrym przykładem takiej ufności był Święty Paweł Apostoł, człowiek, który doświadczał chłosty, tułaczki, wypadków morskich, a który pisał w Liście do Rzymian: cóż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? I sam odpowiadał, że nic. Jak miłość łączy Trójcę Świętą, tak niezwykła siła łączy Boga Trójjedynego z Jego wiernymi.

Środa, 28.04.2021 r.

Pierwsze czytanie: Dz 12, 24-13, 5a

Jak przygotować się dobrze do ważnego dzieła? Dzisiaj uczestniczymy w drogich kursach, ćwiczymy w siłowni, stosujemy specjalną dietę, mamy swoich osobistych trenerów. W życiu duchowym jednak jest inaczej. Pawła i Barnabę wysłano na pierwszą misję apostolską podczas postu i publicznej modlitwy. Dlaczego? Czynności te są wyrazem pokory: post ma zniechęcić człowieka do zła, a modlitwa ma wyprosić Bożą Łaskę. Dodatkowo, co potwierdza wielowiekowa praktyka ascetyczna, umacniają one duszę. Nie zapominajmy również, że post i modlitwę nakazał Pan Jezus stosować, by wypędzać złe duchy. Są to zatem takie duchowe ochraniacze człowieka. Wartym odnotowania jest, że na Pawła i Barnabę cała wspólnota nałożyła ręce. Jakie miało to znaczenie? Był to znak, że działalność misyjna jest udziałem CAŁEJ wspólnoty Kościoła i że Duch Święty działa w tej wspólnocie. Jak podkreśla Katechizm Kościoła Katolickiego, nikt nie może sam siebie posłać na głoszenie Słowa. Apostołowie zostali wybrani przez Pana Jezusa i z Jego polecenia głosili Ewangelię. Dziś Kościół posyła przez nakaz biskupów, następców apostołów. Strzeżmy się zatem pychy. Nikt nie jest nad Mistrza, nikt nie jest ponad Kościołem.

Psalm responsoryjny: Ps 67, 2-3. 4-5. 6 i 8

Psalm ten wyraża gorące pragnienie autora, aby Bóg udzielił zbawienia wszystkim narodom i aby wszędzie, w każdym zakątku ziemi, błogosławiono Boga. W tekście tym możemy zobaczyć ukrytą duchową treść. Gdzie możemy zobaczyć pogodne Oblicze Boga? W Jezusie Chrystusie, który powiedział, że: kto Jego zobaczył i Ojca i o którym Apostoł Paweł pisał, że jest obrazem Boga niewidzialnego. Czyż w Panu Jezusie nie przyszła do nas łaska i zmiłowanie Boże? Święta Faustyna Kowalska opisała w swoim Dzienniczku wizję, w której zobaczyła Boga Ojca patrzącego na świat przez przebite ręce Chrystusa. Dzięki temu owo spojrzenie jest zawsze miłosierne. Zastanawiające jest, dlaczego psalmista powtarza niektóre zwroty np.: Niech Ciebie, Boże, wysławiają ludy. Ojcowie Kościoła w swoich komentarzach do Pisma Świętego podkreślali duchowe znaczenie takiego powtarzania. Gdy jest ono dokonywane publicznie, pobudza słuchaczy do działania, natomiast, gdy jest dokonywane indywidualnie, rozpala duszę, by pragnęła bardziej dóbr duchowych. Dobrze to widać w praktyce tak zwanej Modlitwy Jezusowej, podczas której powtarzanie wezwania do zmiłowania skutkuje wrażliwszym sercem i otwarciem na Boga. Boża wytrwałość zawsze osiąga swój cel.

Ewangelia: J 12, 44-50

Znowu w Ewangelii natykamy się na paradoks słów Pana Jezusa. Otóż nasz Mistrz mówi, że nie będzie nikogo sądził, a przecież wyznajemy co niedzielę we Mszy świętej, że przyjdzie On w chwale sądzić żywych i umarłych. Ewangelista Jan podaje jednak wyjaśnienie tej pozornej sprzeczności. Na końcu czasów każdy człowiek będzie osądzony przez słowa, które Jezus wypowiedział. W jaki sposób słowa mogą osądzać? Wiedzmy, że w Piśmie Świętym w Starym Testamencie „słowo”, czyli dawar w kontekście Boga nie oznacza dźwięku wyrażającego jakąś myśl, ale moc, która jest w ruchu i która sprawia to, co oznacza. Roman Brandstaetter, wybitny polski pisarz religijny i tłumacz Biblii, starał się słowo dawar oddać przez neologizm słowoczyn. Dodatkowo autor Listu do Hebrajczyków określa Słowo Boże jako ostrzejsze niż miecz obosieczny, zdolne osądzić sumienie i myśli serca. Słowa Pana Jezusa mają zatem moc. Możemy podejrzewać, że sąd szczegółowy nad każdym człowiekiem i sąd ostateczny nad całą ludzkością będzie polegać na konfrontacji sumienia każdego człowieka ze Słowem Bożym. W świetle mocy tego Słowa człowiek jasno zrozumie wartość swojego życia i ostateczny los, jaki swoim życiem przypieczętował. Jest w tym pociecha, że już teraz, rozważając Słowo Boże, możemy oświecić swoje sumienia i pokierować życie na właściwy tor.

Czwartek, 29.04.2021 r. święto Św. Katarzyny Sieneńskiej, dziewicy i doktora Kościoła, patronki Europy

Pierwsze czytanie: 1 J 1, 5 – 2, 2

W historii ludzkości często pojawiały się wierzenia w dwie zasady lub dwa bóstwa rządzące światem: dobre i złe np. manicheizm czy gnoza. Wydawałoby się, że jest to logiczne i jasne tłumaczenie świata: jeden Bóg jest odpowiedzialny za dobro, drugi za zło. Św. Jan natomiast mówi o Nowinie, jaką chrześcijanie otrzymali od Pana Jezusa: Bóg jest światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności. Co to znaczy? Że w Bogu nie ma zła, niedoskonałości, czy słabości, jest On samym Dobrem i Prawdą. Skąd zatem zło? Wynika ono z wolności istot stworzonych przez Boga: aniołów i ludzi. Ich sprzeciw wywołuje zło, bo jest ono brakiem dobra (niejako parodią dobra). Św. Jan mówi nam również o innej ważnej prawdzie, mianowicie, że żaden człowiek nie może powiedzieć, że nie zgrzeszył bądź nie ma grzesznych pragnień (Najświętsza Maryja Panna jest w historii zbawienia wyjątkiem). Dlatego też cała ludzkość potrzebuje pomocy od Boga. Te dwie prawdy nie są jakoś niesprawiedliwe, czy pesymistyczne, ale PRAWDZIWE i WYZWALAJĄCE. Ilu dramatów i dylematów życiowych byśmy uniknęli, gdybyśmy szczerze przyznawali się do naszych błędów i prosili Boga i drugiego człowieka o przebaczenie. Kłamstwo kładzie cień na życiu człowieka, prawda, a zwłaszcza Bóg-Prawda rozświetlają je.

Psalm responsoryjny: Ps 103, 1b-2. 3-4. 8-9. 13-14. 17-18a

Istotnym problemem w życiu duchowym jest rachunek sumienia. Jak go wykonywać? Według jakiego schematu? Psalm 103 podaje nam go jako mapę drogową. Na początku jest wdzięczność wobec Pana Boga i dziękczynienie. Psalmista niejako zmusza się do błogosławienia Boga i angażuje w to całego siebie: rozum, uczucia, wolę. Fundamentem tego błogosławieństwa jest pamięć o Bożych dobrodziejstwach. Dobry rachunek sumienia powinien zaczynać się od dziękczynienia Panu Bogu za Jego łaski. Psalmista ma również pewność, że Bóg jest miłosierny i lituje się nad człowiekiem, istotą powstałą z prochu, a zatem słabą. Drugim zatem krokiem jest stanięcie wobec bezwarunkowej miłości Boga. W tym świetle można rozpatrywać swoje czyny zarówno te dobre jak i te złe. Dobrą pomocą w rozeznawaniu jest Dziesięcioro Przykazań oraz Kazanie Pana Jezusa na Górze, rozumiane nie jako despotyczne nakazy, ale jako drogowskazy ku szczęściu. Na koniec warto spojrzeć na swoje grzechy jak na czyny osłabiające relację z Bogiem Ojcem. Autor psalmu ma poczucie, że Bóg się lituje nad swoimi czcicielami jak ojciec nad swymi dziećmi. Dzięki takiej postawie możliwy jest dobry żal za grzechy i postanowienie poprawy. Wszystko to ma prowadzić do wyzwolenia z grzechu i radości z relacji z Bogiem i z ludźmi.

Ewangelia: Mt 11, 25-30

Kim są owi prostaczkowie, którym Bóg Ojciec objawił swoje tajemnice? Polskie tłumaczenie nie jest dokładne w tym miejscu. Prostaczkowie to dosłownie niemowlęta. Oczywiście Pan Jezus nie miał na myśli małych dzieci, które jeszcze nie potrafią mówić, ale dzieciństwo duchowe, które objawia się w ufności wobec Pana Boga i otwartości na Jego Słowa. Takim niemowlakiem duchowym była patronka dzisiejszego dnia święta Katarzyna ze Sieny. Nie miała ona wykształcenia, ale dzięki głębokiemu życiu modlitewnemu mogła rozmawiać z Bogiem Ojcem, który pouczał ją o tajemnicach wiary, czego owocem są i listy, i dzieło Dialogi o Opatrzności Bożej. Dzięki czystości doktrynalnej i wpływowi, jakie dzieła te wywarły na chrześcijaństwo, święta Katarzyna otrzymała tytuł Doktora Kościoła w 1970 roku. Święta ze Sieny uczestniczyła w krzyżu Pana Jezusa poprzez posługę, jaką pełniła dla dobra ówczesnego Kościoła. Dążyła bowiem do powrotu papieża z Awinionu do Rzymu oraz do odnowy moralnej duchowieństwa i świeckich. Mimo wszystkich trudów podejmowała się tego z odwagą, bo ze zjednoczenia z Chrystusem czerpała swoje siły. Również nasze jarzma dzięki zjednoczeniu z Mistrzem stają się lekkie i mogą przynosić owoce.

Piątek, 30.04.2021 r.

Pierwsze czytanie: Dz 13, 26-33

W tym fragmencie Dziejów Apostolskich widać, jak Stary Testament wyjaśnia się w Nowym i jak Nowy ukryty jest w Starym (według pięknego określenia św. Augustyna). Apostoł Paweł ogłasza Żydom i prozelitom, że zmartwychwstanie Chrystusa jest spełnieniem obietnicy, jaką Bóg Ojciec dał patriarchom. W Księdze Rodzaju Bóg poprzysiągł Abrahamowi, że jego potomstwo posiądzie ziemię Kanaan, że będzie ono tak liczne jak gwiazdy na niebie i że przez Abrahama błogosławieństwo otrzymają ludy całej ziemi. Patrząc zatem dosłownie, nie ma tu wzmianki o zmartwychwstaniu Mesjasza. Jednak, gdy spojrzymy na słowa Biblii w interpretacji duchowej (w sensie ponad-słownym), odkryjemy jej prawdziwy sens. Błogosławieństwem dla wszystkich narodów jest zbawienie wysłużone dla nas przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, a Chrystus przyszedł na świat w narodzie żydowskim. Ziemia Kanaan to znak Królestwa Niebieskiego, do którego dostęp otworzył nam Pan Jezus. Potomstwem Abrahama jest Kościół obejmujący wszystkie narody, ludy i języki. Zatem kluczem do całego Pisma Świętego jest Pan Jezus. Gdy czytamy Pismo, w świetle Jego życia trudne fragmenty stają się jasne. To samo odnosi się do naszego własnego życia. Słowo Boże może je nam wyjaśnić, bo gdy my czytamy Pismo Święte, ono czyta nas.

Psalm responsoryjny: Ps 2, 6-7. 8-9. 10-12a

Psalm 2 jest jednym z ważniejszych psalmów mesjańskich. Był on również często cytowany w Nowym Testamencie. Opisuje, kim jest Mesjasz i czego dokonał. Bóg Ojciec zwraca się do Pomazańca-Króla: Ty jesteś moim Synem, Ja dzisiaj zrodziłem Ciebie. Na czym polega owo zrodzenie? Pan Jezus jest odwiecznym Jednorodzonym Synem Ojca, został zrodzony, jak wyznajemy w Credo, przed wszystkimi wiekami. „Dziś” w tym wymiarze oznacza wieczność. Jednocześnie zdanie to posiada również inny sens. W przemówieniu świętego Piotra w dniu Pięćdziesiątnicy słowa te oznaczają dzień zmartwychwstania Chrystusa, czyli moment, kiedy Jego człowieczeństwo zostało uwielbione. Narody, które Bóg odda Panu Jezusowi w dziedzictwo, to Kościół jako wielonarodowa Rodzina Boża. Żelazna rózga to duchowy obraz krzyża, poprzez który Chrystus króluje. Żelazo oznacza niewzruszoną Wolę Bożą odnośnie zbawienia ludzi. Ostatnie surowe słowa przestrogi do królów zapowiadają sąd ostateczny na końcu czasów dla pysznych i walczących z Bogiem. Psalm ten zatem ukazuje oblicze Chrystusa jako władcy miłosiernego i surowego zarazem, cierpiącego i chwalebnego. Rozważając ten psalm, możemy niejako wniknąć w tajemnicę naszego Pana.

Ewangelia: J 14, 1-6

Słowa Chrystusa, mówiące, że jest Drogą, Prawdą i Życiem, należą do najczęściej cytowanych i komentowanych tekstów Nowego Testamentu. Co one oznaczają? Pan Jezus jest Drogą, bo ogłosił Nowe Prawo miłości, wyrażone w Kazaniu na Górze i jednocześnie sam dał żywy przykład, jak go zrealizować. Iść Drogą, znaczy naśladować Pana Jezusa. Co ciekawe, samo chrześcijaństwo przez apostołów i pierwszych uczniów było nazywane pierwotnie drogą. Jezus jest Prawdą, gdyż przez Niego Bóg Ojciec stworzył cały świat. Wszystko, co istnieje, od Niego pochodzi i w Nim znajduje swój ostateczny sens. Szczególnie odnosi się to do życia człowieka. Święty Jan Paweł II pięknie ujął to w słowach, że Chrystus objawia człowiekowi samego człowieka. W końcu jest Pan Jezus Życiem, jako że udziela Ducha Świętego, który jest Panem i Ożywicielem, twórcą świętości. Tak jak człowieczeństwo Chrystusa było namaszczone Duchem Świętym, tak każdy ochrzczony otrzymuje Go jako członek Ciała Chrystusa. Bez Chrystusa człowiek nie zdobędzie tego nadprzyrodzonego życia. Sobór Watykański II tak to określił: Stworzenie bez Stwórcy ginie. Zatem owe trzy słowa zawierają w sobie tajemnicę Chrystusa i mogą stać się dla nas drogowskazami w poznawaniu Pana Jezusa przez modlitwę i praktykę codziennego życia.

Sobota, 01.05.2021 r.

Pierwsze czytanie: Dz 13, 44-52

Scena w synagodze w Antiochii Pizydyjskiej pokazuje nam trudności ewangelizacyjne i jak się wobec nich zachować. Przemówienie świętego Pawła wywołało zachwyt i entuzjazm pogan oraz zazdrość tamtejszych Żydów. Zazdrość zamknęła ich na treść Ewangelii. Również dzisiaj napotykamy ludzi i środowiska, które odrzucają orędzie Pana Jezusa. Jakiekolwiek argumenty i sposoby przekonywania nie skutkują. Co wtedy można zrobić? To, co zrobili apostołowie – zostawić opornych i uszanować ich wybór. Apostoł Paweł wiedział, że doszedł do przysłowiowej ściany i że po ludzku nic więcej nie może zrobić. Gest strząśnięcia prochu z sandałów nie był wyrazem gniewu, ale niewerbalnym komunikatem, że to, co zrobili słuchacze, było złem i błędem. Jednakże, jak wiemy z listów Apostoła Narodów, nie przestał on myśleć o swoim narodzie i modlić się za niego. W Liście do Rzymian zdobywa się nawet na wyznanie, że wolałby być sam potępiony, byleby tylko Żydzi jako naród uwierzyli w Pana Jezusa. Nie stracił zatem nadziei, tylko powierzył tę sprawę Bogu. Wiele rzeczy nie zależy od naszych ludzkich wysiłków. Czasami czujemy się bezradni. Nie jest to nasza wina, tylko doświadczenie, w którym mamy zaufać Panu Bogu. On potrafi w swojej Opatrzności nawet z trudności wyprowadzić dobro.

Psalm responsoryjny: Ps 98, 1bcde. 2-3b. 3c-4

Okres Zmartwychwstania Pańskiego jest okresem wielkiej radości. Psalm 98 aż kipi radością i zachwytem nad Bożym dziełem zbawienia. Psalmista jest zachwycony, że wszystkie narody mogą usłyszeć Dobrą Nowinę i mają możliwość zbawienia. Autor natchniony nie poprzestaje na tym, ale wskazuje czytelnikom, jak mają odpowiedzieć na tę Bożą inicjatywę. Wzywa mianowicie do śpiewania Bogu nowej pieśni. Czym ona jest? W świetle Nowego Testamentu można ją zidentyfikować jako nowe Przykazanie Miłości, które Pan Jezus przyniósł na świat: Miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja was umiłowałem. Święty Jan Apostoł w swoim Pierwszym Liście zaznaczył, że jest to przykazanie nowe i stare. Stare, bo było już nakazane w Starym Testamencie, a nowe, ponieważ Pan Jezus dał Ducha Świętego, dzięki któremu można to przykazanie wypełnić. Święty Augustyn również zauważył, że przykazanie to jest nowe, ponieważ zostało dane nowym ludziom odkupionym przez Krew Chrystusa. Praktykowanie tego nakazu codziennie odnawia nas i czyni niejako nowymi ludźmi. Pan Bóg słyszy nie tylko muzykę liturgiczną, ale przede wszystkim muzykę serca, która rozbrzmiewa w myślach, dobrych pragnieniach i dobrych czynach. Świętość zatem to niejako wielka duchowa symfonia.

Ewangelia: J 14, 7-14

Wielokrotnie w historii Kościoła powstawały kontrowersje w związku z kultem obrazów innych widzialnych przedstawień Chrystusa, Matki Najświętszej, aniołów i świętych. Jak chrześcijanin może czynić przedstawienia rzeczywistości niewidzialnej, skoro w Księdze Wyjścia jest umieszczony Boży zakaz czynienia rzeźb i obrazów Boga? Przecież, jak mówi Pismo: nikt nie może ujrzeć Boga i pozostać przy życiu. Pan Jezus rozwiązuje ten dylemat w swoim Wcieleniu. Chciał nie tylko być blisko człowieka, ale również pozwolić mu siebie zobaczyć. Prośba Apostoła Filipa wyraża najgłębsze pragnienie człowieka: oglądanie Boga i sycenie się Jego pięknem i dobrem. Pan Jezus odpowiada, że kto Jego zobaczył, zobaczył Boga Ojca, gdyż są Oni jednością Trójcy Świętej. Skoro zatem Bóg dał nam poznać siebie w swoim Synu, uprawniony jest kult obrazów i rzeźb. Szczegółowo o tym wypowiedział się Sobór Nicejski II w 787 r. Zgromadzenie to rozróżniło adoracje należne tylko Bogu od czci, jaka może być oddawana pobożnym wizualnym przedstawieniom, z tym wszakże zastrzeżeniem, że gdy czcimy obraz, to nie czcimy materii, lecz osobę, którą ten obraz przedstawia. Powinniśmy zatem dziękować Bogu, że stał się dla nas tak bliski i że pozwala nam zwracać się do siebie na wiele różnych sposobów.