Komentarze do czytań – I TYDZIEŃ WIELKANOCNY | od 31 marca do 6 kwietnia 2024r. – ks. Jakub Zinkow

 

 

Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego, 31.03.2024 r.

Pierwsze czytanie: Dz 10,34a.37-43

Pan Jezus w mowie o miłości nieprzyjaciół podczas Kazania na Górze, mówił o Bogu Ojcu, że „słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Mt 5,45). Te słowa faktycznie dzieją się dzisiejszego poranka. Słońce, które wzeszło w dniu Zmartwychwstania Jezusa zaświeciło nad każdym człowiekiem.

Pierwsze czytanie z liturgii mszalnej przenosi nas do domu setnika Korneliusza, który wezwany przez anioła Pańskiego sprowadza do swojego domu w Cezarei św. Piotra. To bardzo ważny moment w historii Kościoła po zmartwychwstaniu, ponieważ Bóg przez te wydarzenia chce potwierdzić, że Jezus powstał z martwych nie tylko, by objawić się Żydom, ale także, aby przynieść zbawienie poganom, ponieważ światło zmartwychwstania ma wzejść nad wszystkimi.

Mowa Piotra, która zawiera relację z wydarzeń Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa, nie jest jednak tylko przekazaniem niezwykłych wiadomości. Sprawa Jezusa z Nazaretu staje się treścią życia Piotra. On, będąc naocznym świadkiem tych wydarzeń, zaświadcza swoim życiem, że Jezus jest „sędzią żywych i umarłych” (por w. 42). Poganie, którzy nie znali proroctw o Jezusie, mogą spotkać Kogoś, kto nadaje sens życiu i śmierci. Ukazanie się Jezusa Zmartwychwstałego swoim uczniom zmieniło ich życie, zmienia także życie tych, którzy w Niego uwierzą.

Psalm responsoryjny: Ps 118,1b-2.16-17.22-23

Psalm 118 jest zawarty w Hallelu, czyli zbiorze psalmów dziękczynnych śpiewanych w czasie Wieczerzy Paschalnej oraz podczas najważniejszych żydowskich świąt. Także podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus wraz z apostołami odśpiewywał ten psalm. Choć dla uczniów Jezusa była to kolejna modlitwa, w czasie której wielbili Boga, to Jezus z pewnością widział w tym psalmie zapowiedź tajemnicy zmartwychwstania.

Psalmy, które często odnoszą się do naszych uczuć i przeżywanych chwil, mogą pomóc nam w głębszym zrozumieniu wydarzeń, które dzieją się w naszym życiu. Warto mieć swoje ulubione psalmy, które będą pomocne zarówno w pięknych jak i trudnych chwilach.

Drugie czytanie: Kol 3,1-4 (1 Kor 5,6b-8)

Chrzest, poprzez widzialny znak wody i słów sakramentalnych, włączył nas w misterium Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego. Poprzez widzialne znaki, została nam udzielona niewidzialna łaska. Dzięki niej zostaliśmy wprowadzeni w życie ukryte w Chrystusie, o którym pisze św. Paweł. Pojęcie „skrytości” dotyka w naszym życiu wiary dwóch spraw. Po pierwsze, przypomina nam o tym, że cel naszego życia jest w wieczności („szukajcie do tego co górze” w.1). Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego ma przypomnieć o celowości życia chrześcijanina. Wszystko, co czyni, ma być podporządkowane wyłącznie wieczności. Choć chrześcijanin nie różni się zewnętrznie od innych ludzi, to w jego sercu ukryte jest nieustanne pragnienie wieczności. Po drugie, pojęcie „ukrycia w Bogu” zachęca nas do odkrywania swojej relacji z Chrystusem w cichej modlitwie. Zatrzymanie się w pędzie życia na choćby chwilę modlitwy, przypomni nam o wielkim pragnieniu naszych serc do bycia w cichej i intymnej relacji z Bogiem.

Ewangelia: J 20,1-9

Niekiedy można usłyszeć popularne przysłowie: „najdłuższa droga, jaką człowiek musi przejść, to droga z głowy do serca”. Stojąc nie raz w sprzeczności między decyzjami rozumu a pragnieniami serca, szukamy odpowiedzi: Czy Jezus zmartwychwstał? Przecież to nie jest możliwe fizycznie, przecież to nieracjonalne? Dlaczego miałbym w to wierzyć? Jednak z drugiej strony słyszymy w sobie: przecież tak zapowiadał, przecież z miłości chciał mnie wyrwać ze szponów śmierci…

Takie rozterki nie były obce tym, którzy osobiście poznali Jezusa. W dzisiejszej Ewangelii możemy zobaczyć dwie różne postawy wiary. Wynikają one z innych historii życia oraz z innego doświadczenia Jezusa. Piotr i Jan, chociaż tak samo umiłowani przez Jezusa, byli zupełnie inni. Różnorodność ich życia może nam pokazać, jak ważny jest zarówno rozum i serce w wierze. Piotr trwając przy Jezusie miewał różne momenty. Był przy wielkich cudach, których dokonywał Jezus, ale także doświadczał swojej kruchości. Zbytnia pewność siebie i ufność w swoje własne „ja” doprowadziły go do zdrady Jezusa. Natomiast Jan, pełen młodzieńczej miłości, trwał przy Jezusie w każdej chwili. Nie był tak radykalny jak Piotr, ale za to był pełen troski. Jemu Jezus powierzył swoją Matkę.

Te dwa odmienne światy spotkały się przy pustym grobie Jezusa. Umiłowany uczeń wyprzedza Piotra w drodze. Uczucie wyrywa go do zobaczenia, co z jego Mistrzem. Jednak pierwszy wchodzi Piotr, który próbuje zrozumieć, co się stało. Jan nie szuka zrozumienia, ale spojrzawszy na pusty grób, zaczyna wierzyć. Może jednak to był dopiero zalążek wiary? Czasownik „uwierzył” można z oryginału przetłumaczyć także jako „zaczął wierzyć”. Chociaż nie widzimy, czy Piotr w tym momencie uwierzył, to w jego sercu i umyśle wszystkie fakty musiały zacząć pracować.

Do dojrzałej wiary docieramy zarówno sercem jak i rozumem. Czas Wielkanocny może wzbudzić w nas uczucia większej miłości do naszego Pana. Dobrze jednak, żeby za uczuciami szły konkretne decyzje zmiany swojego życia. Jezus Zmartwychwstały różnymi drogami i sposobami przychodzi do człowieka. Możemy być jednak pewni, że przychodzi, szczególnie dziś, w dzień Jego zwycięstwa.

 

Poniedziałek, 01.04.2024 r.

Pierwsze czytanie: Dz 2,14.22b-32

Duch Święty, którego otrzymali Apostołowie w dniu Pięćdziesiątnicy uzdolnił ich do wyznawania wiary wobec Żydów, przed którymi się ukrywali. Św. Piotr napełniony Duchem Świętym, z wielką odwagą występuje wobec mieszkańców Jerozolimy, w której jeszcze kilkadziesiąt dni wcześniej Jezus został zabity. Jego mowa jest pierwszym kerygmatem, czyli publicznym ogłoszeniem wiary i wezwaniem do nawrócenia.

Mowa Piotra osadza się na dwóch argumentach. Apostoł świadczy o zmartwychwstaniu Chrystusa, odnosząc się do niedawnych wydarzeń. Podkreśla, że Jezus, będąc na ziemi, był prawdziwym człowiekiem z krwi i kości, pochodził z Nazaretu. Jednak pośród Jego ziemskiej działalności działy się cuda, przez które Bóg potwierdzał, że jest On Bożym Mesjaszem.

Piotr używa także argumentu biblijnego. Zwraca uwagę, że to do Jezusa odnosiły się zapowiedzi prorockie. Potomkiem króla Dawida, wobec którego spełniły się proroctwa, jest Jezus Chrystus. Obietnica wskrzeszenia z martwych w Nim się wypełniła.

Zmartwychwstanie Jezusa jest punktem przełomowym w historii Narodu Wybranego, ponieważ wszystkie wydarzenia prowadziły do tego momentu, gdy pierwszy raz w historii została złamana moc śmierci. Piotr wraz z Apostołami stają się świadkami Zmartwychwstałego. Odtąd całe ich życie będzie skupione na dawaniu świadectwa.

Psalm responsoryjny: Ps 16,1b-2a i 5.7-8.9-10.11

Według tradycji król Dawid jest autorem zbioru Psalmów. Uzasadnione jest więc utożsamianie go z podmiotem lirycznym występującym w utworze. Chociaż badania biblijne wskazują na różne pochodzenie Psalmów, to jednak warto pamiętać, że w czasach Nowego Testamentu, jednoznacznie uznawano Dawida za autora Psalmów.

Ma to szczególnie ważny wymiar w dzisiejszym Psalmie 16, ponieważ św. Piotr, którego mowę czytaliśmy w pierwszym czytaniu, przytacza głębsze zrozumienie tych słów. Zapowiedzi zwycięstwa nad śmiercią nie spełniły się w królu Dawidzie, ponieważ jak mówi Piotr: „Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy” (Dz 2,29). Jezus jako potomek króla Dawida według ciała, staje się wypełnieniem i podmiotem Psalmu 16.

Domniemany grób Dawida możemy odnaleźć w szczególnym miejscu w dzisiejszej Jerozolimie. Znajduje się on poniżej Wieczernika, w którym Apostołowie spożywali Ostatnią Wieczerzę. To w tym miejscu rozpoczęło się misterium męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. W powyższym Psalmie śpiewamy „w kraju zmarłych duszy mej nie zostawiasz i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie”. Jezus, potomek Dawida, przychodzi jako ten, który wypełni wszystkie obietnice, które odnosiły się do króla Izraelskiego.

 Ewangelia: Mt 28,8-15

Kobiety, które były naocznymi świadkami męki i śmierci Jezusa na krzyżu stają się również pierwszymi świadkami zmartwychwstania. W pierwszej chwili, gdy przychodzą do grobu, spotykają anioła, któremu wierzą na słowo, że Chrystus powstał z martwych. Oprócz słów anioła, widzą także pusty grób. Chociaż słowem i obrazem są powiadomione o zmartwychwstaniu, to jednak nie spotykają Jezusa, a jedynie anioła.

Jednakże, posłuszne słowom anioła, doświadczają niezwykłego spotkania, takiego, które przekracza ich przewidywania. Kobiety przyszły do grobu, by namaścić ciało zmarłego Jezusa, a tu spotykają się z Nim żywym. Nie tylko słowo anioła świadczy o zmartwychwstaniu, ale prawdziwy i żywy Chrystus, który stoi przed nimi, który mówi do nich, którego mogą dotknąć.

Naturalnym odruchem, który kobiety czynią wobec Mistrza, jest pokłon. Pokłon oddali Jezusowi Mędrcy ze wschodu, wielu uzdrowionych, a także uczniowie, gdy uciszył burzę na jeziorze. Pokłonu domagał się także Szatan, gdy kusił Jezusa na pustyni.

Spotkanie ze Zmartwychwstałym, które dzieje się na wielu poziomach poznania, bardzo kontrastuje z intrygą arcykapłanów, chcących zaprzeczyć powstaniu z martwych Jezusa. Alternatywna historia, którą chcą zbudować, jest fałszywa, ponieważ opiera się na ludzkich pomysłach, a nie na spotkaniu z żywym Bogiem. Spotkanie kobiet z żywym Jezusem jest autentyczną historią, która trwa aż do dnia dzisiejszego i będzie trwała na wieki.

 

Wtorek, 02.04.2024 r.

Pierwsze czytanie: Dz 2,36-41

Grono Żydów, które słuchało słów św. Piotra, jak czytamy: „przejęło się do głębi serca”. Dobra nowina, w której apostoł wyjaśniał, jak w Jezusie Chrystusie spełniły się wszystkie proroctwa Pisma, wywołało w słuchaczach chęć działania. Można tę sytuację porównać do przypowieści o siewcy. Ziarna, które padły na żyzną glebę, zakiełkowały i przyniosły plon. W wielu słuchaczach, a słyszymy w czytaniu, że na pewno było to trzy tysiące osób, słowa Piotra znalazły żyzną glebę. Same z siebie nie mogły jednak wykiełkować i urosnąć. Na pragnienie słuchaczy apostoł odpowiada wezwaniem do nawrócenia i przyjęcia chrztu. Chrzest staje się niczym woda, która jest konieczna do wzrostu rośliny. Nawadnia serce, na którym zaczyna kiełkować Boże słowo.

W drugiej części wezwania Piotra możemy usłyszeć o obietnicy danej dla Żydów. Do chrztu są wezwani Żydzi, którzy są dziedzicami obietnicy zbawienia danej już Abrahamowi i ponawianej przez kolejnych patriarchów i proroków. Nie tylko Żydzi są jednak wezwani do nawrócenia, ponieważ Piotr zaznacza uniwersalizm wezwania do chrztu i nawrócenia. Wszyscy „którzy są daleko”, to ci, do których dotrą Apostołowie i później cały Kościół w swojej działalności misyjnej. Także do nas skierowane jest wezwanie, by cały swoim życiem świadczyć o Chrystusie zmartwychwstałym.

Psalm responsoryjny: Ps 33,4-5.18-19.20 i 22

Prawdziwa relacja nie może istnieć bez zaangażowania dwóch stron. Chociaż nie zawsze jest to tak samo intensywne zaangażowanie, to jednak konieczne jest otwarcie serc obu osób. Dzisiejszy Psalm 33 zwraca uwagę na Boga, który udziela łask człowiekowi oraz na człowieka, który ma dyspozycję do przyjęcia Bożej dobroci. Psalmista ukazuje uwagę Boga wobec człowieka poprzez wzrok zwrócony na niego. Pochodną spojrzenia pełnego miłości jest to, co dla człowieka jest najbardziej podstawowe: chęć życia i brak głodu. Psalmista pokazuje Boga jako Kogoś, kto jest naprawdę blisko człowieka. Czy wierzymy w to głęboko, że Bóg dba o każdą naszą potrzebę i nic, co jest w naszym sercu, nie jest Mu obce?

Ewangelia: J 20,11-18

W Oktawie Uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego słyszymy o kolejnych spotkaniach Jezusa ze swoimi uczniami. Dzisiejszy fragment kieruje nas na Marię Magdalenę. Warto przypomnieć, że w czasie ziemskiego życia, Jezus uwolnił ją spod panowania siedmiu złych duchów. Odtąd wiernie towarzyszyła Mu w podróży, aż po heroiczne czuwanie przy Jego śmierci.

Mnogość uczuć, które żyją w sercu Marii ujawniają się w czasie niezwykłego spotkania przy grobie. Towarzyszy jej płacz i niewiedza, gdzie jest jej Pan. Dopiero, gdy słyszy swoje imię, pełna radości i zaskoczenia rozpoznaje  Mistrza. Tak jak pasterz woła swoje owce po imieniu (J 10,3), a one rozpoznają jego głos (J 10,4).

Słowa Jezusa, w których mówi Marii, by Go nie zatrzymywała przy sobie, mogą brzmieć dosyć surowo i nieadekwatnie. Mają jednak bardzo ważny cel. Jezus nie chce, by Maria przyjęła Go wyłącznie po ludzku jako bliską osobę. Zapowiada, że gdy wstąpi do nieba, Jego obecność wśród ludzi będzie równie ważna, a nawet jeszcze ważniejsza. To szczególnie istotne ze względu na nas, którzy nie poznaliśmy Jezusa w postaci ludzkiej. Jego obecności doświadczamy przez wiarę i sakramenty. Dzięki znakom sakramentalnym możemy spotkać się z Jezusem Zmartwychwstałym i być pewnymi łask, których przez nie udziela.

 

Środa, 03.04.2024 r.

Pierwsze czytanie: Dz 3,1-10

Naszym częstym doświadczeniem jest chęć otrzymywania nagród za poniesione trudy. Co więcej, według otrzymanych benefitów wartościujemy trud, który podjęliśmy, żeby je zdobyć. Bohater dzisiejszego czytania – chromy od urodzenia, w apostołach widział nagrodę za swoje cierpienie. Jałmużna, której się domagał, była dla niego nagrodę za trudy, których doświadczał od urodzenia. Piotr i Jan mogli dać ofiarę pieniężną i co więcej, byłby to czyn godny pochwały. Jednakże Duch Święty, którego otrzymali chwilę wcześniej w Wieczerniku, podpowiada im dużo lepsze rozwiązanie. Chromy jawi się jako człowiek bierny, który ucieczkę od swojego cierpienia widzi tylko w jeden możliwy sposób. Gest, który czyni wobec niego Piotr, wykracza poza jego oczekiwania pomocy.

Moc Jezusa Zmartwychwstałego, którą przekazuje mu Piotr poprzez spojrzenie, słowa i gest podniesienia wyzwalają go ze stanu, w którym był. Użyte w oryginale greckim słowo „podniósł” – egeiro, jest tym sam, którego Ewangeliści używają do opisu Zmartwychwstania Jezusa.

Postać chromego uczy nas dzisiaj, że uzdrowienie i uwolnienie, które daje Bóg, może odbywać się w tych rzeczywistościach, które już według nas są nie do zmiany. Wydaje nam się, że Bóg zostawia nas samych z problemami, które są nie do rozwiązania. Gdy jednak otworzymy serce na Niego, otrzymamy nagrodę, która jest nam najbardziej potrzebna, chociaż wykroczy to poza nasze myślenie o sobie.

Psalm responsoryjny: Ps 105,1-2.3-4.6-7.8-9

„Rozważajcie o Panu i Jego potędze, zawsze szukajcie Jego oblicza” śpiewamy dziś w drugiej zwrotce Psalmu 105. Te wersety oraz inne fragmenty Psalmu rodzą pytanie, czy ja w swojej relacji z Bogiem umiem rozważać, co dobrego uczynił w moim życiu? Bardzo często przychodzi nam rozmawiać z Bogiem o problemach, które nam towarzyszą oraz o frustracjach, że nie jesteśmy tacy, jakimi chcielibyśmy być. „Szczyćcie się Jego świętym imieniem, niech się weseli serce szukających Pana” – Bóg chce naszej dobroci, chce, byśmy cieszyli się. Radość chrześcijańska to dostrzeganie dobroci Bożej pośród ciemności i trudów. Będąc świadkami zmartwychwstania, jesteśmy dziećmi światłości, które tę światłość niosą tam wszędzie, gdzie na co dzień żyją.

Ewangelia: Łk 24,13-35

Spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym w drodze do Emaus zabiera lęki i ciemności uczniów, którzy spodziewali się innego rozwoju wydarzeń w Jerozolimie. Historia uczniów z Emaus jest niezwykłą opowieścią dla każdego, komu trudno znaleźć radość w wierze. Nowa nadzieja, którą dostają uczniowie wynika ze spotkania z żywym Bogiem. Nie dzieje się to jednak wprost i bezpośrednio. Jezus przeprowadza uczniów przez różne etapy poznawania Go.

Doga uczniów do Emaus to piękna paralela tego, co dzieje się podczas Mszy świętej. Wspólna droga i rozmowa uczniów, którą prowadzą między sobą, powoduje, że pojawia się między nimi Jezus. Jak podaje Konstytucja o Liturgii Świętej (KL 7), Chrystus jest rzeczywiście obecny w samym zgromadzeniu zebranych w Jego imię. Jednakże oczy uczniów „były niejako na uwięzi”, co oznacza, że nie byli jeszcze skierowani na Jezusa. Początkowy dialog, w którym Chrystus pyta o ich smutek, można odnieść do aktu pokuty na Mszy św., gdy wchodzimy w rozmowę z Panem, uznając swoją grzeszność i niedoskonałość. Jezus tłumaczy uczniom Pisma, co symbolizuje Liturgię Słowa, podczas której „sam Bóg przemawia do swego ludu, a Chrystus, obecny w swoim słowie, zwiastuje Ewangelię” (OWMR 29). Obraz „przymuszania” Jezusa, by został z nimi o wieczorze, to nasza Modlitwa Wiernych, gdy przedstawiamy Bogu nasze modlitwy błagalne. Wspólne spożywania chleba to nawiązanie do Liturgii Eucharystycznej. Znamienne jest, że po rozpoznaniu przez uczniów Jezusa, znika im z oczu. To także znak, że potrzebna jest wiara, by uznać, że Chrystus jest obecny w chlebie i w winie. Uczniowie dzielą się z Apostołami radością z powodu spotkania Jezusa Zmartwychwstałego. Obrazuje to rozesłanie na koniec Mszy świętej, które jest dla nas zadaniem, aby świadczyć o cudach, którego Bóg dokonuje w naszym życiu.

 

Czwartek, 04.04.2024 r.

Pierwsze czytanie: Dz 3,11-26

Cud uzdrowienia chromego dokonany przez św. Piotra wywołał duże poruszenie w Jerozolimie. Dla Apostoła jest to okazja do wygłoszenia kolejnej mowy o Jezusie Chrystusie. Piotr przypomina, że Żydzi są ludem Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba, który jest Bogiem i Ojcem także Jezusa Chrystusa. Apostoł nazywa Jezusa Sługą Pańskim, co jest oczywistym nawiązaniem do tajemniczego Sługi Jahwe opisanego u proroka Izajasza (Iz 42-53). Przypominając wydarzenia męki i śmierci Chrystusa, ukazuje, że to do Niego odnosiły się zapowiedzi o cierpiącym słudze.

Piotr wzywa Żydów do nawrócenia i uwierzenia w Jezusa i zauważa, że to oni są pierwsi wezwani do uznania Chrystusa za Sługę i Syna Bożego. Wiąże się to z pokutą, ponieważ samo wybranie z powodu należenia do Ludu Wybranego nie jest wystarczające, by osiągnąć życie wieczne. Nawrócenie z grzechów i przyjęcie nauczania Jezusa jest konieczne do zbawienia.

Zastanówmy się, jak często w naszym życiu myślimy o zbawieniu. Czy towarzyszy nam wówczas myśl, że musimy wejść na drogę nawrócenia? Sama wiara jako decyzja woli jest martwa bez uczynków, jak pisze św. Jakub w swoim liście (Jk 2,26). Trwając w radości zmartwychwstania, pamiętajmy, że droga nawrócenia trwa całe życie. Dokonanie wyboru wiary nie jest pełne, gdy nie mamy postawy żalu i chęci uwolnienia się z grzechów.

Psalm responsoryjny: Ps 8,2ab i 5.6-7.8-9

Człowiek doświadczający wpływów świata, który go otacza, często staje bezradny wobec wielu spraw. W wielu doświadczeniach widzimy swoją niemoc i zależność od czynników zewnętrznych. Psalmista, zauważając Boże dzieło stworzenia, kontrastuje z nim człowieka, który jest malutką istotą na tle siły przyrody. Mały człowiek w konfrontacji z ogromem wszechświata jest jednak wielki. Nie przez moc fizyczną i potęgę, ale poprzez podobieństwo do Stwórcy. Bóg, stwarzając człowieka, uczynił go na swój obraz i podobieństwo (Rdz 1,26), co jest nieskończenie większym zaszczytem niż siła stworzenia.

Zastanawiające jest stwierdzenie, że człowiek jest „niewiele mniejszym od aniołów”. Chociaż w porządku bytów anielskich człowiek jest rzeczywiście mniej „doskonały”, to jednak żaden z aniołów nie ma ciała. Nasza cielesność jest doceniona przez Boga w Jezusie Chrystusie, który stał się człowiekiem. Świętowanie Zmartwychwstania szczególnie nam o tym przypomina.

Ewangelia: Łk 24,35-48

Uczniowie, którzy wrócili z Emaus po niezwykłym spotkaniu z Jezusem, pragną podzielić się tą radosną informacją z Apostołami. Jednakże wspólnota zamknięta w Wieczerniku nadal jedynie słyszy o Jezusie Zmartwychwstałym, ale nie doświadczyła fizycznego spotkania z Nim.

Pośród wątpliwości, zatrwożenia i lęku, świadectwo uczniów staje się początkiem objawienia się Jezusa. Słowa „Pokój wam” nie są jedynie zwyczajnym pozdrowieniem, ale wskazaniem, że śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa zaprowadzają powszechny pokój.

Jezus, chcąc rozwiać uczniom wątpliwości, jakoby był duchem, udowadnia im swoją obecność w ciele. Po pierwsze pokazuje swojego ciało, na którym są obecne znaki męki – ślady po gwoździach.  Ciało, które im przedstawia jest tym samym, które cierpiało na krzyżu. Co więcej, pozwala się dotknąć, gdyby spojrzenie było nieprzekonujące. Po trzecie, gest zjedzenia ryby świadczy o tym, że nie mają zwidów. Jezus Zmartwychwstały jest obecny w rzeczywistości ziemskiej.

Spotkanie z Chrystusem ma także na celu wyposażyć Apostołów w charyzmaty, które pozwolą im głosić prawdę o zmartwychwstaniu tym, którzy fizycznie nie spotkają Jezusa. Oświecenie umysłów pozwoliło połączyć całą historię zbawienia z jej punktem kulminacyjnym, jakim była męka, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa.

 

Piątek, 05.04.2024 r.

Pierwsze czytanie: Dz 4,1-12

Poruszenie, jakie wywołał cud uzdrowienia chromego, dotarł także do najważniejszych autorytetów świata żydowskiego. Św. Piotr wezwany do arcykapłanów musi odpowiedzieć na bardzo ważne pytanie, które już kiedyś w podobnej formie usłyszał w swoim życiu. Wobec cudu uzdrowienia chromego jest pytany, w czyje imię tego dokonał. Piotr jest pewny swojej odpowiedzi, w której przyznaje się do tego, że to dzięki mocy Chrystusa zdarzył się cud. To już zupełnie inny Piotr, niż ten, który przed śmiercią Jezusa trzykrotnie się Go zaparł. Wówczas nie chciał znać Jezusa i nie chciał być z Nim kojarzony. Dopiero gorzki płacz, a potem niezwykłe spotkanie nad jeziorem Galilejskim po zmartwychwstaniu, kiedy Jezus pytał go o miłość, dało początek przemiany serca pierwszego z Apostołów. Jednakże dopiero Zesłanie Ducha Świętego dało mu odwagę, aby przyznawać się przed ludźmi do Tego, którego tak bardzo ukochał. Piotr wiedział, że jego wielkość nie leży we własnych umiejętnościach, ale we współpracy z łaską Bożą.

Prawda, którą przekazuje Arcykapłanom, jest dla nich niezwykła i szokująca. Ten, którego kilkadziesiąt dni temu zabili, jest jedynym, który może dać ludziom zbawienie. Wyłącznie wezwanie Jego imienia jest drogą do nieba.

Psalm responsoryjny: Ps 118,1b-2 i 4.22-24.25-27a

Obraz  kamienia odrzuconego przez budujących jest obecny w samym nauczaniu Jezusa, a także możemy doszukiwać się go u proroka Izajasza: „Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony” (Iz 28,16; 1 P 2,6). Psalm 118, który towarzyszył Żydom w najważniejszych świętach jako hymn dziękczynny także używa tego porównania. Jezus, odrzucony przez Izraelitów, staje się fundamentem naszego zbawienia. Kamień węgielny to ten,  który jest kładziony jako pierwszy w fundamentach budowli. Często umieszcza się na nim informację o budującym czy o inwestorze. Jednak w dalszym toku budowli zostaje on przykryty przez fundamenty, ściany i dach. Chociaż niewidoczny, to jednak bez niego nie jest możliwe, aby budowla stała. Także nasze zbawienie, choć wymaga od nas wysiłków, zawsze jako pierwsze opiera się na Chrystusie i Jego zbawczym działaniu.

Ewangelia: J 21,1-14

Pod koniec Oktawy Zmartwychwstania Pańskiego stajemy wobec kolejnego spotkania Jezusa z Apostołami. Nie było to pierwsze spotkanie, ponieważ w Ewangelii Janowej Jezus objawia się uczniom, przychodząc do wieczernika, a później ukazując się Tomaszowi. Mimo że to kolejne spotkanie, Apostołowie nadal nie mają w sobie zdolności rozpoznania zmartwychwstałego Pana. Decyzja Piotra o rozpoczęciu połowu ryb jest jakby decyzją o powrocie do dawnego życia sprzed poznania Chrystusa. Piotr przecież został powołany do pójścia za Chrystusem w czasie swoich codziennych spraw. Jezus powiedział mu:  „odtąd ludzi będziesz łowił” (Łk 5,10).

Cudowny połów ryb jest piękną katechezą o Kościele. Apostołowie potrzebowali takiego doświadczenia, ponieważ niedługo potem będą głosić Chrystusa, gdy udadzą się na cały świat (Mt 28,19). Co ten fragment mówi o Kościele? Widzimy Piotra i Jana, którzy uzupełniają się w rozpoznawaniu Pana – Jan zauważa Jezusa, a Piotr przypływa do Niego. Tę „współpracę” można było zobaczyć już w drodze do grobu (J 20,1-10). Duchowość Kościoła, którą symbolizuje Jan, nie może być odłączona od władzy pasterskiej, którą symbolizuje Piotr. Obraz sieci, która się nie rozrywa, zapowiada, że Kościół nigdy nie zginie. Również liczba sto pięćdziesiąt trzy jest symboliczna. Św. Hieronim pisał, że jest to liczba gatunków ryb znanych wówczas w starożytności. Katolickość Kościoła, czyli jego powszechność, obejmuje wszystkich ludzi.

Po tych cudownych znakach Piotr na nowo zrozumiał swoje powołanie, które powierzył mu Pan na początku działalności publicznej. Jego misja będzie związana z Kościołem, w którym będzie łowił dusze dla Królestwa Niebieskiego.

 

Sobota, 06.04.2024 r.

Pierwsze czytanie: Dz 4,13-21

Zarówno uczeni w Piśmie oraz Piotr i Jan doświadczali swego rodzaju przymusu. Pierwsi chcieli zachować autorytet Sanhedrynu, który miał dbać o poprawne rozumienie Prawa i stać na straży czystości kultu Bożego. Byli odpowiedzialni za intepretowanie Bożych znaków. Natomiast Apostołowie nie mogli sprzeciwić się misji głoszenia dobrej nowiny o Jezusie Chrystusie. Chociaż obie strony chcą pokazać, że mają rację, to jednak prawda pozostaje jedna. Prawdę potwierdza rzeczywistość – chory faktycznie jest uzdrowiony i nie można temu zaprzeczyć. Uczeni świadomi tego, że nie mają racji, używają przemocowych rozwiązań, aby zatrzymać Apostołów. Zakazują im mówić i nauczać. Jednak mimo gróźb prawda nie może zostać ukryta.

Odwaga Piotra i Jana oparta jest na mocy Ducha Świętego, którą otrzymali w czasie Zesłania. Wiedzą, że pełnią wolę Bożą, o czym nauczał ich wcześniej Chrystus, mówiąc:  „do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10,32n). Te słowa są aktualne także dziś, gdy jako chrześcijanie jesteśmy poddawani wielu próbom, podczas których nawet przeczy się rzeczywistości takiej jaka jest. Jednakże także teraz jak pierwsi uczniowie, posiadamy dary Ducha Świętego, które uzdalniają nas do mężnego wyznawania wiary.

Psalm responsoryjny: Ps 118,1bc i 14-15b.16-18.19-21

Śpiewamy dziś dalszą część dziękczynnego Psalmu 118. W drugiej zwrotce słyszymy o prawicy Pańskiej, która biblijnie jest utożsamiana z mocą Bożą. Podniesienie czyjejś prawej ręki oznacza wzmocnienie go. Zwycięzca bitwy na znak pokonania wrogów unosił prawicę. Wieść o zwycięstwie roznosiła się po całym obozie triumfalnej armii. Namioty sprawiedliwych to miejsca, do których doszła informacja o zwycięstwie. Tym zwycięstwem jest pokonanie śmierci przez Jezusa Zmartwychwstałego. Gdy będziemy służyć pod sztandarem Chrystusa, nie zginiemy na wieki.

Ewangelia: Mk 16,9-15

Dzisiejszy fragment Ewangelii stanowi podsumowanie całej Oktawy Zmartwychwstania Pańskiego. Zakończenie Ewangelii według św. Marka jest prawdopodobnie dodane w późniejszej redakcji, ponieważ wymienione i opisane są w nim kolejne spotkania z Jezusem Zmartwychwstałym. Do każdego z wymienionych spotkań (z Marią Magdaleną, z uczniami w drodze do Emaus, z Apostołami) dodany jest komentarz o niewierze Apostołów. To dobra refleksja pod koniec tego niezwykłego tygodnia. Czy rzeczywiście moja wiara wzrosła przez tę Święta Paschalne? Czy spotkanie Jezusa Zmartwychwstałego jest ważnym wydarzeniem w moim życiu ? Nawet jeśli pośród tych pytań pojawiają się zaprzeczenia, to pocieszające są słowa Jezusa, które na koniec mówi do Apostołów: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16,15). Nasza wiara wzrasta przez głoszenie słowa i wyznawanie prawd Ewangelii swoim życiem. Nawracamy się, gdy głosimy Chrystusa i wtedy wzrasta nasza wiara.