I Niedziela Adwentu, 27.11.2022 r.
Pierwsze czytanie: Iz 2,1-5
Obraz Syjonu, odmalowany przez proroka Izajasza, ma głęboki, duchowy wymiar. Oto pojawia się Góra Syjon, jako chwalebne i dostojne miejsce, gdzie ludzie z całego świata przybywają, by poznać i czcić Jedynego Boga. Jak zrozumieć ten fragment? W świetle Nowego Testamentu i historii widać, że Górą Świątyni Pańskiej jest Kościół Chrystusowy. Święty Hieronim, jeden z Ojców Kościoła, pięknie wyjaśnił ten fragment, że Kościół opiera się na apostołach i prorokach, którzy są niczym góry i pagórki. Do Kościoła tego od dwóch tysięcy lat płyną różne narody z całego świata. Dlaczego prorok użył obrazu płynięcia? W sensie duchowym zwrot ten pokazuje, że ludzie nawracający się zrywają z grzechem, który jest jak wzburzone morze i odradzają się w wodach Chrztu świętego. We wspólnocie kościelnej jest udzielany pokój, czyli pojednanie z Bogiem. Sam Pan Jezus w Ewangelii świętego Jana mówi: pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Ten pokój prowadzi do pojednania z ludźmi, a to stanowi świadectwo i znak dla wszystkich. Naśladowcy Chrystusa nie odpłacają złem za zło, ale miłują swoich nieprzyjaciół, czyli przekuwają włócznie na lemiesze. Zatem chodźmy, postępujmy w światłości Pana, czyli żyjmy zgodnie z Ewangelią.
Psalm responsoryjny: Ps 122, 1-2. 4-5. 6-7. 8-9
Psalm 122 jest jednym z tak zwanych psalmów stopni śpiewanych przez Izraelitów podczas pielgrzymek do Jerozolimy. Spójrzmy na ten psalm w sposób duchowy. Święty Paweł w Liście do Galatów pisał: Górne Jeruzalem cieszy się wolnością i Ono jest naszą Matką. Jerozolima, do której pielgrzymujemy, to jest Niebo, gdzie będziemy przebywać w bezpośredniej bliskości Najwyższego. Słowa: Już stoją nasze stopy w twoich bramach, Jeruzalem oznaczają chrześcijańską nadzieję, która sprawia, że możemy podejmować trudy i znosić cierpienia, bo jesteśmy przekonani, że Bóg nas poprowadzi tam, gdzie On przebywa. W psalmie tym znajduje się ciekawy fragment, mianowicie, że w Jerozolimie są ustanowione trony domu Dawida. Faktycznie, w historycznej Jerozolimie, w bramach tego miasta znajdowały się pomieszczenia, gdzie przedstawiciele rodu Dawida dokonywali przewodów sądowych. Co kryje się pod tym obrazem? Pan Jezus jest w pełni synem Dawida-Mesjaszem, natomiast apostołowie, którzy zostali posłani przez Niego, wykonywali sądy w Jego Imieniu. Jakie sądy? Sądy Miłosierdzia. Głosili Ewangelię i udzielali przebaczenia w Imię Jezusa. Trony domu Dawida to, zatem, konfesjonały, które stoją we wszystkich kościołach. Tam Pan Bóg osądza nas jako godnych Jego Miłosierdzia.
Drugie czytanie: Rz 13, 11-14
Dlaczego Adwent powtarza się co roku? Abyśmy co roku przeżywali tajemnicę Narodzenia Chrystusa i byli coraz lepiej przygotowani na spotkanie z Nim. Dlatego właśnie Święty Paweł pisał, że: noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Jaka noc? Jaki dzień? Noc grzechu i dzień ujrzenia Jezusa Chrystusa. Każdy kolejny Adwent jest przybliżaniem się do tego momentu. Apostoł Narodów mówi, że środkiem tego przygotowania jest odzianie się w zbroję światła. Pan Jezus mówił, że On jest światłem świata, dlatego zbroja światła to jest nikt inny jak sam Jezus Chrystus, z którym złączyliśmy się na Chrzcie Świętym. W innym miejscu Nowego Testamentu, w Pierwszym Liście do Tesaloniczan, Święty Paweł daje też konkretne wskazania, jak ta zbroja wygląda: My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi przy ocenie, wpadłem przeżyciami w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia.
Warto przypomnieć, że omawiany tekst odegrał ważną rolę w nawróceniu świętego Augustyna. Podczas nocnej modlitwy, w 386 roku, przyszły święty usłyszał głos dziecka: bierz i czytaj. Wtedy sięgnął po Pismo Święte i odnalazł te słowa Listu do Rzymian. Łaska wstąpiła do jego serca i niedługo potem przyjął Chrzest. Poszukajmy na ten Adwent fragmentu Biblii, który będzie nam towarzyszył.
Ewangelia: Mt 24,37-44
Pan Jezus posługuje się przykładem ze Starego Testamentu, aby przybliżyć swoim słuchaczom prawdę o swojej Paruzji. Mówi, że za dni Noego ludzie przeżywali swoje życie i niespodziewanie spadł na nich potop. Jednakże trzeba powiedzieć, że była grupka ludzi, którzy spodziewali się go, mianowicie Noe, jego żona, trzej synowie i ich żony. Oni wiedzieli, dzięki objawieniu danemu Noemu, że przyjdzie katastrofa, przygotowywali się do niej i dlatego zarówno oni jak i natura przetrwali.
Podobnie jest i dzisiaj. My przecież wiemy, że Pan Jezus kiedyś przyjdzie. Kiedy? To jest wiadome tylko Bogu samemu, dlatego musimy czuwać, aby ten dzień nie przyszedł na nas nagle. Co to znaczy czuwać? Pan Jezus często o tym mówił: Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Czuwać to znaczy mieć czyste sumienie, spełniać swoje obowiązki i modlić się gorliwie.
Święty Dominik Savio kiedyś został zapytany przez świętego Jana Bosko, swojego wychowawcę: Dominiku, grasz teraz w piłkę, a co byś zrobił, gdybyś wiedział, że za chwilę przyjdzie Pan Jezus? Ten chłopak odpowiedział z niezwykłą szczerością: Grałbym dalej w piłkę. Powiedział tak, ponieważ miał czyste sumienie i mógł bez lęku stanąć przed Panem Jezusem. Zatem i my czuwajmy, bo zarówno Paruzja jak i dzień naszej śmierci przychodzą nagle.
Poniedziałek, 28.11.2022 r.
Pierwsze czytanie: Iz 2, 1-5
Kolejny raz rozważamy fragment Księgi Izajasza, mówiący o Górze Syjon, która odznacza się chwałą i przyciąga ludy z całej kuli ziemskiej. Już wcześniej, w niedzielę, rozważaliśmy ten tekst. Jednakże Biblia jest tak bogata, że ma więcej niż jedną interpretację, bowiem Duch Święty nieustannie przemawia przez słowa i obrazy, które ukazują się w Świętym Tekście. Ojcowie Kościoła zauważyli, że obraz góry wskazuje nie tylko na Kościół Chrystusowy, ale też na samego Chrystusa. On jest tą Górą, na co zresztą wskazuje również proroctwo z Księgi Daniela, mówiące o kamieniu, który został odłamany, mimo że nie dotknęła go ręka ludzka, który urósł bardzo i wypełnił całą ziemię. Obraz góry przedstawia nam Chrystusa, który jest majestatyczny, silny, wieczny, ale jednocześnie Tego, który zstąpił z góry na dół, do ludzi, aby mógł stać się osobą bliską, pasterzem, który oddaje życie za swoje owce. Człowiek może na tę miłość odpowiedzieć, podejmując ruch wstępujący ku Górze, mianowicie porzucenie swoich grzechów i ćwiczenie się w doskonałościach i radach ewangelicznych. W tej wspinaczce można spaść, ale ważne, że się podnosi i idzie coraz dalej i dalej, ku szczytowi, gdzie, jak uczy Święty Jan od Krzyża w swojej Drodze na Górę Karmel, jest tylko Boża Chwała i Boże Uwielbienie.
Psalm responsoryjny: Ps 122, 1-2. 4-5. 6-7. 8-9
Jedną z bardzo promowanych form pobożności, występującą w chrześcijaństwie, jest pielgrzymka do miejsc świętych, która ma wzmocnić wiarę, wyostrzyć nadzieję i rozpalić na nowo miłość. Autor Psalmu 122 odczuwał wielką radość w pielgrzymowaniu do Jerozolimy, radość, która zmobilizowała go, aby regularnie modlił się o pokój dla Świętego Miasta, przy czym pamiętajmy, że po hebrajsku pokój, szalom, oznacza wszelkie błogosławieństwo i dobrobyt.
Pielgrzymka z natury rzeczy wymaga trudu i samozaparcia, ale też sprawia, że można zostawić swoje codzienne sprawy oraz spojrzeć głębiej, z pewnym dystansem na swoje życie. Iluż to ludzi odkryło swoje powołanie życiowe na pielgrzymkach, ilu spotkało osoby, z którymi zawarło sakrament małżeństwa, albo też ile osób wróciło odmienionych, gdyż odbyli szczerą i gruntowną spowiedź. Nie wszyscy mają czas i możliwość na odbycie długich pielgrzymek do licznych sanktuariów na całym świecie. Można natomiast zorganizować sobie osobistą pielgrzymkę do kościołów i miejsc, które są w pobliżu, w naszym zasięgu. Nie ilość kilometrów, ale stopień zaangażowania ma znaczenie! Rzecz w tym, by wydostać się z marazmu duchowego, żeby wstać z naszej duchowej kanapy, jak to określił papież Franciszek. Nawet w małej podróży może być udzielona wielka Łaska.
Ewangelia: Mt 8, 5-11
Świadectwo wiary setnika z Kafarnaum było tak niezwykłe, że zadziwiło samego Pana Jezusa i dlatego Kościół postanowił, z pewnymi modyfikacjami, włączyć jego słowa do liturgii Mszy świętej. Co właściwie ten człowiek powiedział? Porównał władzę Pana Jezusa nad chorobami do władzy, jaką on miał nad żołnierzami. Tak jak dowódca rozkazuje podwładnym i oni wykonują jego rozkazy, tak on uwierzył, że Pan Jezus może rozkazać chorobie, a ona ustąpi. Setnik tak naprawdę wyznał wiarę w bóstwo Chrystusa. Warto podkreślić, że według relacji świętego Łukasza, to nie on sam poprosił Pana Jezusa o interwencję, ale jego przyjaciele, których wysłał. Wielki przykład pokory! Pamiętajmy, że współcześni Panu Jezusowi Żydzi generalnie pogardzali poganami. Ewangelia pokazuje nam, że ludzie, na których nie zwracamy uwagi, mogą mieć więcej wiary niż my, wiary, która zadziwia samego Boga.
W spektaklu Teatru Telewizji pod tytułem Braciszek, który opowiada o bracie Alojzym Kosibku, pojawia się pod koniec niezwykła scena, kiedy na grób tytułowego bohatera przychodzi pewna kobieta, która znała go i mówi takie słowa: Jak to możliwe? Znałam świętego. Chodził tu… taki zwyczajny. Wiara i pokora to nie nadzwyczajne rzeczy, ale proste i codzienne.
Wtorek, 29.11.2022 r.
Pierwsze czytanie: Iz 11, 1-10
Prorok Izajasz zapowiada, że z pnia Jessego wyrośnie Odrośl, a w niektórych tłumaczeniach gałązka, której kwiatem będzie Mesjasz. Jest to niezwykłe, że Mesjasz został zapowiedziany nie z wywyższonego rodu Dawida, którym był w okresie Salomona i później, ale ze ściętego drzewa Dawida, czyli rodu Dawida upokorzonego, ubogiego i pokornego, jakim stał się po Niewoli Babilońskiej. Według interpretacji Ojców Kościoła ową Odroślą-Gałązką była Matka Najświętsza, a kwiatem Pan Jezus, który z Niej się narodził. W Panu Jezusie, w Jego Człowieczeństwie, zamieszkiwał Duch Święty, nie tak jak wcześniej u proroków, królów i sędziów, na chwilę, ale na stałe. Duch Święty obdarzał Pana Jezusa, w Jego człowieczej naturze, wszystkimi swoimi Darami. Również my, którzy należymy do Pana Jezusa, którzy otrzymaliśmy Chrzest i Bierzmowanie, również się nimi cieszymy. Jednakże nie mogą się one ujawnić w człowieku pysznym i nadętym, który wszystko przypisuje samemu sobie. Wtedy Duch Święty jest jakby uśpiony. Z kolei, gdy pokornie zwracamy się do Boga, prosząc o Jego działanie, Duch Święty uaktywnia się w nas. Jednym z owoców tej aktywności jest znajomość Pana Boga, tak jak to określił Izajasz: Kraj się napełni znajomością Pana na kształt wód, które wypełniają kraj.
Psalm responsoryjny: Ps 72, 1-2. 7-8. 12-13. 17
Psalm 72 mówi o królewskiej władzy Mesjasza, którą otrzymał od Boga. Jako chrześcijanie wierzymy, że psalm ten opisuje panowanie Jezusa Chrystusa. Na czym polega owo panowanie? Tę władzę Pana Jezusa można rozumieć dwojako, mianowicie, Pan Jezus jest sędzią naszych uczynków poprzez głos sumienia i poprzez ukazane w Kazaniu na Górze i w swoim Życiu prawo miłości, nowe przykazanie: Miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja was umiłowałem. Zatem Ewangelia osądza nasze czyny i postawy, ale nie po to, żeby wpędzać nas w rozpacz, ale po to, abyśmy zobaczyli nasze grzechy i mogli z nich powstać, z Łaską Bożą. Jednocześnie władza sędziowska Pana Jezusa w sposób tajemniczy objawia się w Krzyżu, ponieważ na Krzyżu Pan Jezus osądził wszystkie nasze grzechy, biorąc je na Siebie i gładząc. Ilekroć przystępujemy do spowiedzi, to przystępujemy do Trybunału Miłosierdzia, który jest możliwy dzięki doskonałej Ofierze naszego Pana. Jednocześnie wierzymy, że Pan Jezus przyjdzie na końcu czasów, aby dokonać Sądu Ostatecznego. Ludzie zostaną osądzeni według tego, czy przyjęli ofiarowany dar zbawienia, czy też nie. Jeśli ktoś z własnej woli nie przyjmuje tego daru, to Pan Jezus uszanuje jego wolność i osądzi go według sprawiedliwości. Korzystajmy, zatem, z Miłosierdzia Bożego, póki trwa Czas Miłosierdzia.
Ewangelia: Łk 10, 21-24
Z czasów ziemskiego życia Pana Jezusa znamy kilka Jego modlitw. W dzisiejszej Ewangelii została zacytowana modlitwa radości Jezusa. Nasz Pan rozradował się z tego, że pokorni i pogardzani przez pysznych słyszą i rozumieją Ewangelię i to oni dostąpią zbawienia. Pan Jezus, w swoim Człowieczeństwie, raduje się, że tajemniczy Boży Plan się wypełnia. Ten fragment każe nam się zastanowić, czy ja potrafię radować się z tego, że Kościół głosi Ewangelię, że ludzie się spowiadają, przyjmują Komunię Świętą, że się modlą. Czy to wzbudza moją radość? Przecież, gdy rodzina rozwija się i panuje pokój oraz zgoda, to zwykle wywołuje to naszą satysfakcję. Czy zatem tym bardziej nie powinno to dotyczyć naszej wielkiej rodziny, Kościoła Świętego?
Pan Jezus zwraca nam również uwagę, że tajemnica Trójcy Świętej, tajemniczego Życia Boga, jest niepojęta dla rozumu człowieka i tylko ten, komu Syn Boży zechce objawić, może poznać, że Bóg jest Ojcem i Synem i Duchem Świętym. Kolejne pytanie: czy interesuje mnie ta tajemnica? Czy ja chcę czytać na ten temat, zgłębiać ją? Czy chcę klękać do modlitwy, prosząc Pana Jezusa, aby udzielił mi poznania tego wielkiego sekretu?
A zatem podejmujmy ten wysiłek, aby ucieszyć się w Duchu Świętym i aby zgłębiać niepojęte Życie Boga.
Środa, 30.11.2022 r. – święto Św. Andrzeja, apostoła
Pierwsze czytanie: Rz 10, 9-18
Święty Paweł w tym fragmencie, który omawiamy, podkreśla rolę wiary w zbawieniu człowieka, mianowicie wiara w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, przyjęta w sercu i wyznawana ustami, prowadzi do usprawiedliwienia. Apostoł mówi o początku zbawienia, które dokonuje się w człowieku, bowiem człowiek nie może wyznać tego, w co jeszcze nie uwierzył, nie może prowadzić życia moralnego, jeśli nie wie, Kto jest źródłem tego moralnego życia. Zatem świętość zaczyna się od przyjęcia Dobrej Nowiny i wyznawania jej publicznie. Cała reszta: dobre życie – wypływa z tego wszystkiego, jak rzeka wypływa ze źródła.
Na podobnej zasadzie, gdy popadamy w grzechy, to nasze nawrócenie również zaczyna się od tego aktu wiary, przypomnienia sobie fundamentu, że Chrystus umarł za moje grzechy i zmartwychwstał dla mojego usprawiedliwienia. Ta ufność, kierująca nas do Sakramentu Pokuty i Pojednania, jest jakby nowym początkiem dla nas. Nie lekceważmy tego wymiaru wewnętrznego, ale też nie poprzestawajmy na nim, gdyż, jak to ujął Święty Jakub w swoim liście: wiara bez uczynków jest martwa. To prawda, ale również uczynki bez wiary nie mają tego wymiaru zasługującego.
Wszystkie te rzeczy są ważne dla chrześcijanina.
Psalm responsoryjny: Ps 19, 2-3. 4-5b
Psalm 19 jest wielką pochwałą Pana Boga, która dokonuje się przez rzeczywistość stworzoną. Psalmista widząc i kontemplując oszałamiające piękno przyrody, uznaje je za świadectwo, że Bóg Wszechmocny stworzył świat. Dlaczego, zatem, Kościół umieścił ten psalm w święto apostoła Andrzeja? Tutaj z pomocą przychodzi jeden z pisarzy wczesnochrześcijańskich, Orygenes. Badał on Pismo Święte, szukając sensu duchowego, alegorycznego. On też dał ciekawą interpretację, jakie duchowe znaczenie kryje się za niebem fizycznym, wzmiankowanym w tekście psalmu. W swym Komentarzu do Psalmów pisze mianowicie, że niebo może być alegorią człowieka wierzącego. Ten, kto przyjmuje Chrystusa do swego serca i żyje Nim, sam staje się niebem. Niebiosa głoszą chwałę Boga znaczy, że ci, którzy wierzą, głoszą chwałę Boga, w tym również i apostołowie i że oni przekazują swoją wiadomość o Panu Jezusie, czyli ewangelizują po całym świecie.
Nie każdy ma powołanie misyjne, natomiast my, jako ludzie wierzący, możemy świadczyć o Panu Jezusie słowami, ale przede wszystkim radością z wiary w Pana Boga, radością i satysfakcją z uczciwego życia, z tego spokoju, który daje chrześcijańska nadzieja.
Ewangelia: Mt 4, 18-22
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam Pana Jezusa, który powołuje apostołów, którzy z kolei porzucają swoje dotychczasowe życie, aby iść za Nim. Nasz Mistrz powołuje nie pojedynczo, ale dwójkami. Razem z Andrzejem wezwał jego brata, Piotra. Dlaczego tak się dzieje? Pan Jezus chciał, aby nie wbili się w pychę, aby nie skupili się na sobie, ale żeby zwracali uwagę na inne osoby. Apostoł Andrzej jest też opisany w Ewangelii św. Jana jako ten, który przyprowadził Piotra do Pana Jezusa. Zatem potrzebujemy siebie nawzajem, aby się wspierać i kierować w dobrą stronę. Andrzej i Piotr porzucają swoje sieci, natomiast Jakub i Jan zostawiają swego ojca, łódź i robotników w łodzi. Te szczegóły mają duchowy sens, mianowicie sieci mogą oznaczać wszystkie grzechy i pokusy, to, co nas ogranicza. Zostawienie swoich sieci to tak naprawdę zostawienie swoich grzechów i rozpoczęcie nowego życia. Co zatem powiedzieć o zostawieniu ojca i robotników w łodzi? Może ono oznaczać chrześcijański dystans wobec relacji rodzinnych, pracy zawodowej i stanu posiadania. Nie oznacza to obojętności wobec nich, tylko nie stawianie ich na pierwszym miejscu. Pozostawienie sieci i łodzi to tak naprawdę wypełnienie pierwszego przykazania Dekalogu: Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.
Czwartek, 1.12.2022 r.
Pierwsze czytanie: Iz 26, 1-6
Pismo Święte często posługuje się symbolami, aby ukazać prawdy duchowe. W Starym Testamencie, zwłaszcza w Księdze Proroka Izajasza, Jerozolima jawi się jako wspólnota Wybranych, wspólnota świętych, ubogich i pokornych, wspólnota ochraniana przez Pana Boga, który buduje dla niej mury i przedmurza. Jednocześnie pojawia się inne miasto, które jest wspólnotą pysznych, grzeszników, ludzi rozmiłowanych w bogactwie, nieczystości i przemocy. Nazwa tego miasta to Babilon. Oznacza ona Babilon historyczny, ale w sensie duchowym – wszystkich ludzi, którzy odrzucają Boga i Jego Królestwo. Święty Augustyn w swojej teologii ujął ten temat w postaci nauki o Państwie Bożym i Państwie Ziemskim. W pierwszym ludzie kochają Boga aż do pogardy siebie, w drugim ludzie kochają siebie, aż do pogardy Boga. W historii ludzkości oba te państwa istnieją obok siebie, ale przyjdzie moment, kiedy zostaną one rozdzielone. Państwo Boże otrzyma chwałę, a Państwo Ziemskie ulegnie wiecznemu potępieniu.
Zastanówmy się, jakie jest moje środowisko? Wśród jakich ludzi ja się obracam? Z kim żartuję, z kim wiążę nadzieję? Czy jest to środowisko wiary czy też niewiary? Miłości czy też pogardy? Przyszłości czy też zagłady?
Psalm responsoryjny: Ps 118, 1bc i 8-9. 19-20. 21 i 25-27a
Psalm 118 opisuje radość pielgrzymów, którzy odwiedzali Święte Miasto, Jerozolimę i składali hołd Bogu w Świątyni. Dlatego też padają słowa: otwórzcie bramę sprawiedliwości; oto jest brama Pana, przez nią wejdą sprawiedliwi, błogosławiony ten, który przychodzi w Imię Pańskie. W Osobie Jezusa Chrystusa psalm ten nabrał nowego znaczenia. Sam Pan Jezus mówił w Ewangelii św. Jana, że On jest bramą owiec; kto wejdzie przez Niego, ten znajdzie pastwiska, wejdzie i wyjdzie, i dozna zbawienia. Przejść przez Chrystusa to znaczy uwierzyć, to znaczy przyjąć Chrzest, to znaczy naśladować Pana Jezusa, to znaczy zaprzeć się samego siebie i wziąć swój krzyż. Kto tego dokona, ten znajdzie pastwiska nauki, sakramentów, życia wiecznego. W Starym Testamencie wyrażenie Błogosławiony, który idzie w Imię Pańskie oznaczało pielgrzymów, natomiast w Nowym Testamencie oznacza Chrystusa, Tego, który przyszedł dwa tysiące lat temu, który przychodzi dziś w sakramentach, a zwłaszcza w Eucharystii oraz Tego, który przyjdzie na końcu czasów na Sąd Ostateczny.
Zastanówmy się nad tą przedziwną obecnością Pana Jezusa – ukrytą, ale rzeczywistą, niedostrzegalną zmysłami, ale doświadczalną dla serca i umysłu tego, który wierzy.
Ewangelia: Mt 7, 21. 24-27
Słowa, które usłyszeliśmy w Ewangelii, kończą wielkie Kazanie na Górze naszego Pana. Chrystus mówi, że ten, kto słucha Jego słowa i wypełnia je, jest jak człowiek, który buduje trwały dom na skale, a ten, kto słucha, a nie wypełnia, jakby budował nietrwały dom na piasku. Nasze doświadczenia życiowe zdają się jakby przeczyć słowom naszego Mistrza. Obserwujemy, że ludzie, którzy poważnie traktują swoją wiarę, często doświadczają trudności, nie osiągają wielkiego sukcesu, są wyśmiewani i doświadczają różnych trudności, związanych ze swoją uczciwością. Natomiast ci, którzy posługują się nieufnością, kłamstwem i oszustwem, robią kariery, triumfują, są sławni.
Słowa Pana Jezusa mają głębsze duchowe znaczenie, mianowicie, że kto Mu ufa i spełnia Jego nakazy, tego nie dosięgną pokusy, tego nie zwalczą demony, ten ostanie się wobec Boga. Natomiast ten, kto odrzuca przesłanie Pana Jezusa, staje się tak naprawdę łupem grzechów, łupem pokus, łupem złych duchów. Mimo że na ziemi triumfował, to po śmierci poniósł klęskę.
Zatem nie lękajmy się wypełniać słów Pana Jezusa. Są one trudne, ale czy życie bez duchowej walki, bez dążenia do celu, bez wysiłku duchowego nie byłoby mdłe, bez smaku?
Piątek, 2.12.2022 r.
Pierwsze czytanie: Iz 29, 17-24
Po raz kolejny prorok Izajasz roztacza wielkie obrazy, które mają symboliczne znaczenie. Mówi mianowicie o Libanie, który w krótkim czasie zamieni się w ogród, a ten ogród stanie się borem, mówi o głuchych i niewidomych, którzy usłyszą i przejrzą, o wielkiej płodności domu Jakuba, o tym, że Imię Boga jest Święte. Słowa te odnosiły się do historycznego Izraela, odnoszą się do Kościoła Świętego, ale też do każdego chrześcijanina. Człowiek wierzący przeżywa bowiem rozwój życia duchowego, które zaczyna się na Chrzcie Świętym i które następnie wydaje owoce: małe, dziecięce, później młodzieńcze, a później następuje pełnia życia chrześcijańskiego, gdzie są liczne dobre uczynki, pełnia wiary, nadziei i miłości. Równocześnie w tym życiu czasami stajemy się głusi i ślepi, bo nie słyszymy głosu Boga i nie dostrzegamy Jego miłości. Sakrament Pokuty i Pojednania sprawia, że duchowo zostajemy uzdrowieni. Co natomiast znaczą słowa, że Jakub zobaczy swoje dzieci, dzieło swych rąk, wśród siebie i ogłosi Boga jako Świętego? Można to interpretować w taki sposób, że człowiek wierzący, gdy stanie po śmierci przed obliczem Boga, zobaczy wszystkie swoje dobre uczynki, dokonane dzięki łasce Pana Boga i będzie Go wiecznie chwalił. Nie ustawajmy, zatem, w naszej duchowej drodze.
Psalm responsoryjny: Ps 27, 1. 4. 13-14
Psalm 27 wyraża wielką ufność psalmisty wobec Pana Boga, jego gorące pragnienie bycia blisko Niego, szczególnie słowa: O jedno tylko proszę Pana, żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu, przez wszystkie dni mego życia. Te słowa, wypowiadane przez człowieka wierzącego, mogą znaczyć dosłownie, że powinniśmy przebywać w Świątyniach Pańskich, ponieważ tam są sakramenty. Nie ma udziału w sakramentach bez tak zwanego chodzenia do kościoła. Modląc się o przebywanie w Domu Pańskim, tak naprawdę prosimy o regularną praktykę sakramentalną, o spotkanie się ze wspólnotą podczas Najświętszej Ofiary. Jednocześnie słowa te wyrażają w sensie duchowym gorące pragnienie przebywania tam, gdzie Bóg, czyli w Niebie. Wśród różnorodnych spraw, problemów, których doświadczamy, nadzieja może nadać nam kierunek i cel naszego życia.
Psalmista wypowiada też niesamowite słowa: Nabierz odwagi i oczekuj Pana. Do kogo to mówi? Do samego siebie. Jest w tym prawda duchowa, że czasami musimy zdystansować się od naszych lęków, wątpliwości i sami przemówić do siebie. Dokona się to szczególnie wtedy, kiedy damy sobie chwilę wytchnienia, bez Internetu i komórki, kiedy możemy usłyszeć nasze myśli oraz skonfrontować je ze Słowem Bożym.
Ewangelia: Mt 9, 27-31
Zachowanie Pana Jezusa wobec dwóch niewidomych może zaskakiwać. Dlaczego nasz Pan nie uzdrowił ich od razu? Odpowiedź jest zaskakująca: aby zwiększyć ich wiarę! Można sobie wyobrazić, że ci niewidomi, którzy idą za Panem Jezusem, przebywają pewną drogę duchową. Powtarzając modlitwę: Ulituj się nad nami, Synu Dawida, zwiększają swoją wiarę, krok za krokiem. Są oni wytrwali, dlatego, gdy wchodzą do domu, Pan Jezus pyta, czy wierzą, że może uzdrowić ich wzrok i odpowiadają: Tak, Panie. Pamiętajmy, że użyte tu słowo Kyrios, znaczy Boga Najwyższego. Wierzą, zatem, w Chrystusa jako Boga i wtedy odzyskują wzrok. Taki jest sens naszych pozornie niewysłuchanych modlitw.
Często nasze modlitwy nie są wysłuchiwane od razu. Pan Bóg zwleka, aby pokazać nam, czego my tak naprawdę chcemy, bowiem czasami jesteśmy kapryśni w naszych modlitwach, chcemy rzeczy materialnych, które wcale nie przynoszą pożytku duchowego. Pan Jezus rozmawiając z Siostrą Faustyną powiedział niezwykłą rzecz, że ludzie często proszą Go o rzeczy niepotrzebne. Najpierw takie dusze upomina, a później daje ostateczną nauczkę, mianowicie dając im, to, co chcą. Jednakże nie cieszy ich to, ponieważ oczekiwania rozminęły się z rzeczywistością. Bądźmy, zatem, wytrwali i roztropni w naszych modlitwach.
Sobota, 3.12.2022 r.
Pierwsze czytanie: Iz 30, 19-21. 23-26
Prorok Izajasz zapowiada, że Pan Bóg zlituje się nad Izraelem i pocieszy go po utrapieniach, jakich doznał od obcych narodów. Można te słowa odnieść do odbudowy, jaka nastąpiła w Królestwie Judy po niszczącym najeździe Asyryjczyków w 701 roku, bądź do powrotu z Niewoli Babilońskiej, która nastąpiła po dekrecie króla Cyrusa w 538 roku przed Chrystusem. W takim wypadku prorok mógłby albo komentować współczesne sobie wydarzenia, albo też przepowiadać wydarzenia przyszłe. Spójrzmy natomiast na te obrazy w odniesieniu do naszego życia wewnętrznego. Nie zawsze jest cukierkowo, nie zawsze jesteśmy „w skowronkach”, czasami przychodzą grzechy, pokusy, upadki, zniechęcenie oraz poważne kłopoty. Dlaczego Pan Bóg dopuszcza je na nas? Dlaczego nie jest to prosta linia, od dobrego ku lepszemu? Pan Bóg nas doświadcza, ale po to, abyśmy ujrzeli prawdę o sobie, abyśmy nie wpadli w pychę i nie uznali się za twórców naszego własnego dobra. Takie doświadczenia sprawiają, że możemy nawiązać prawdziwą relację z Panem Bogiem, tak jak biblijny Hiob, który w swoim cierpieniu poznał swego Stwórcę, zobaczył Jego Mądrość i Wszechmoc. Spójrzmy, zatem, na nasze skomplikowane doświadczenia oczami wiary.
Psalm responsoryjny: Ps 147, 1-2. 3-4. 5-6
Psalmista ujawnia tajemnicę swego serca, mianowicie, że: Dobrze jest śpiewać psalmy Bogu, słodko jest Go wychwalać. Autor mówi o szczególnym rodzaju modlitwy, mianowicie o modlitwie uwielbienia. Różni się ona od modlitwy prośby i od modlitwy wstawienniczej, gdyż nie prosimy w niej Boga o działania, lecz rozważamy Jego Przymioty i chwalimy Boga nie za to, co czyni, ale za to, że ON JEST, po prostu JEST. Taka modlitwa, która często w rzeczywistości Kościoła odbywa się na tak zwanych wieczorach uwielbienia, ma kierunek nie tylko jednostronny, od człowieka do Boga, ale też od Boga do człowieka. Gdy bowiem my uwielbiamy Boga, Bóg w przedziwny sposób uwielbia również nas, jako Swoje Dzieci odkupione Krwią Jezusa Chrystusa, które są absolutnie wdzięczne Jemu za sam fakt Jego istnienia. To jest tak, jakby Pan Bóg przyglądał się Sobie w ludziach, którzy są Jego stworzeniami oraz dziećmi.
Pan Jezus w Kazaniu na Górze zapewnia nas, że Bóg Ojciec wie, jakie są nasze potrzeby i zachęca nas, abyśmy przede wszystkim szukali Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości, a reszta będzie nam zapewniona.
Szukajmy, zatem, Boga dla Niego Samego, Boga Miłosiernego, Sprawiedliwego, Wszechmogącego.
Ewangelia: Mt 9, 35 – 10, 1. 5a. 6-8
W dzisiejszej Ewangelii widzimy Pana Jezusa, który odwiedza wszystkie miasta i wioski. Wszędzie chciał dotrzeć do ludzi, aby głosić im Ewangelię. Jest to znak dla nas, byśmy nie myśleli o abstrakcyjnych ludziach, ale skupili się na tych żyjących obok nas, na naszych przyjaciołach, sąsiadach, a nawet tych, których widzimy przelotnie. Z tego będziemy rozliczani przez Boga: co zrobiliśmy dla rzeczywistych ludzi, z którymi się spotykaliśmy? W Opatrzności Bożej nic nie jest przypadkowe, także to, że znalazłem się w takim, a nie innym czasie, wśród takich, a nie innych ludzi. Pan Jezus litował się nad ludźmi, bo byli znękani i porzuceni jak owce nie mające pasterza. Czy ja potrafię litować się nad nędzą duchową, pochylić się nad tą nędzą i szukać rozwiązania? Pod koniec dzisiejszego fragmentu słyszymy słynne zdanie: Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, aby wyprawił robotników na swoje żniwo.
Święty Grzegorz Wielki, papież i Ojciec Kościoła, dał piękny komentarz do tych słów, mianowicie, że kapłanów na świecie jest wielu, ale robotników mało, ponieważ wielu kapłanów nie pracuje gorliwie, tylko ospale. Prośba, aby Bóg wyprawił robotników na swoje żniwo, znaczy ni mniej, ni więcej, tylko, aby kapłani byli sumienni w swojej posłudze, aby po prostu zabrali się do pracy.