Niedziela 24.01.2016 r.
Pierwsze czytanie Ne 8, 2-4a.5-6.8-10
Księga Nehemiasza, której fragment czytamy podczas dzisiejszej liturgii słowa, jest jedną z ksiąg historycznych Biblii opisującą losy Izraela po powrocie z niewoli babilońskiej i po odbudowaniu świątyni w Jerozolimie. Rozpoczął się wtedy powrót do prawdziwego życia religijnego. Przedstawiony fragment opisuje uroczyste zebranie Izraelitów przed Bramą Wodną. Zgromadzeni domagają się od kapłana – pisarza Ezdrasza przyniesienia Księgi Prawa, w której zawarta została mądrość Boża, jaką mieli się kierować w życiu wyznawcy Jahwe. Ezdrasz prowadził modlitwę, czytał i wyjaśniał Boże Słowo a „cały lud słuchał uważnie słów Prawa”. Oprócz potrzeby pilnego studiowania Słowa Bożego, ludzie muszą rozumieć Słowo Boże, które powinno w największym stopniu kształtować ich życie. Zastanówmy się, w jaki sposób staramy się zgłębiać owo Słowo poprzez systematyczną lekturę Biblii, uczestnictwo w spotkaniach grup biblijnych, słuchanie wartościowych wykładów. Istotna jest odpowiedź na pytanie: jaka jest nasza postawa, uważność podczas odczytywania Słowa w czasie Mszy świętej. I to co najważniejsze: czy jesteśmy w stanie zastosować to co usłyszeliśmy we własnym życiu, czy to Słowo zaczęło dominować w naszym życiu. Radujmy się Słowem Bożym!
Psalm responsoryjny 19, 8-10.15
Prawo Boże mamy zapisane w przykazaniach. Jeżeli troszczymy się jedynie o formalne przestrzeganie przykazań, to przykazania nas ograniczają. Staramy się wówczas je ominąć lub interpretować tak, jak nam pasuje. Nie korzystamy wtedy z mądrości prawa Bożego i z jego mocy. A przecież od nas zależy, czy odkryjemy, że niesie ono życie. Prawo Boże wypisane w sercu i sumieniu jest drogowskazem, który nie pozwala się zgubić, wskazuje właściwą drogę i cel naszej wędrówki.
Drugie czytanie 1 Kor 12, 12-30
Jeden Chrystus, jeden Kościół. Kościół zaś stanowią wszyscy ochrzczeni. Każdy z nas został wybrany przez Pana i obdarowany różnymi darami i talentami, aby służyć całemu organizmowi, jakim jest Kościół. Każdy ma w nim swoje jedyne i niezastąpione miejsce. Nikt nie może być samowystarczalny, wszyscy potrzebują Boga i siebie nawzajem.
Ewangelia Łk 1, 1-4; 4, 14-21
„Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie, abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana”. Słowami proroka Izajasza Jezus mówił o sobie. Ten tekst odnosi się do każdego człowieka włączonego przez chrzest do wspólnoty Kościoła i umocnionego w wierze przez sakrament bierzmowania. Chrześcijanin jest odpowiedzialny nie tylko za swoje życie w wierze, ale powołany także do tego, aby pomagać, wspierać, pocieszać i wskazywać drogę do Boga wszystkim, którzy zatracili wiarę, pogubili się w życiu. Wszyscy wierzący są posłani również do tych, którzy jeszcze nie słyszeli o Królestwie Bożym, nie poznali miłującego, miłosiernego Boga.
[dzien 2]
Poniedziałek 25.01.2016 r.
Pierwsze czytanie Dz 22, 3-16
Dziś obchodzimy w Kościele święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła. Na pewno wszyscy znamy ten fragment Dziejów Apostolskich, w którym Paweł opowiada Żydom zebranym pod twierdzą Antonia o swoim spotkaniu z Jezusem na drodze do Damaszku i konsekwencjach tego spotkania. Szaweł, niewiele młodszy od Jezusa ,uczeń Gamaliela wykształcony w jednej z najlepszych szkół i biegły znawca Prawa Mojżeszowego i jego fanatyczny wyznawca był zawziętym wrogiem Chrystusa i jego wyznawców. Jednak nikt nie jest stracony dla Boga, również Szaweł. Bóg bogaty w miłosierdzie wychodzi na spotkanie nawet najbardziej zatwardziałemu grzesznikowi. Tak napisał papież Franciszek w bulli „Misericordiae vultus” na obecny Rok Miłosierdzia: „Na ogrom grzechu Bóg odpowiada pełnią przebaczenia. Miłosierdzie zawsze będzie większe od każdego grzechu i nikt nie może ograniczyć miłości Boga, który przebacza”. Czasami Bóg nas powala, niszczy wszystkie nasze plany na życie, po to, aby w ciemnościach, które nadeszły, nastąpiło nasze oczyszczenie, oderwanie się od grzechu. Bóg uczy nas patrzeć na rzeczywistość Jego oczami, bo człowiek zazwyczaj widzi świat w niewłaściwych kategoriach. „Niech wróci do Pana, aby obdarzył go miłością, do naszego Boga, gdyż on jest hojny w przebaczaniu! Bo moje myśli nie są waszymi myślami, a wasze drogi nie są moimi drogami”. /Iz 55, 7n/
Psalm reponsoryjny 117
Najkrótszy psalm, cztery wersy wypełnione zachętą do wielbienia Boga za Jego łaskę i wierność. Zatem wychwalajmy Pana! Wychwalajmy Go nieustannie za wszystko, co od Niego otrzymujemy, chociaż czasami tak po ludzku nie zawsze nam się podoba to, co Pan dla nas wybrał i trudno nam to zaakceptować. Pamiętajmy jednak, że Bóg miłuje nas miłością bezgraniczną, która nie zna zmęczenia i nigdy się nie kończy. Uwielbiajmy Pana swoim życiem i słowem, bo On nas wybrał na swoje dzieci, tchnął w nas swoje życie, obdarzył swoją łaską i nieustannie czuwa nad nami.
Ewangelia Mk 16, 15-18
Po co ewangelizować? Po co ponosić ten niewątpliwy trud ,zwłaszcza, że nigdy nie poznamy w stu procentach wyników swojej działalności? Celem ewangelizacji nie są więc żadne sukcesy w wymiarze czysto ludzkim. Orygenes powiedział: „Jesteś niebem i idziesz do nieba”. Można by dodać: nie bądź egoistą, nie idź tam sam, zabierz ze sobą innych. Można z tyloma ludźmi dzielić się otrzymanymi od Pana darami i talentami. Im bliżej jesteśmy Chrystusa, im więcej w nas miłości i dzielenia się nią z bliźnimi, tym bliżej jesteśmy nieba. Jezus pokazuje jak wielkich rzeczy można dokonać dzięki wierze. Działanie z mocą Boga, pełne Jego łaski, głęboko i prawdziwe zmienia serce człowieka. Wiedza nie wystarczy, konieczna jest Jego pomoc, obecność i współpraca. Na miarę możliwości, które daje Pan, niech każdy stara się głosić Ewangelię, nie tylko słowem, ale i czynem.
[dzień 3]
Wtorek 26.01.2016 r.
Pierwsze czytanie 2 Tm 1, 1-8
Prawdziwa wiara ma moc i odwagę do dawania świadectwa o Jezusie Chrystusie. Wszyscy jesteśmy ludem kapłańskim powołanym do głoszenia prawdy o jedynym Bogu. Święty Paweł poświęcił na to całe swoje życie po nawróceniu, wybierając trudną drogę ewangelizacji wśród pogan. To ostatni list św. Pawła, pisany już w więzieniu. Teraz dla niego staje się ważne, aby nastąpił dalszy przekaz wiary przez jego uczniów. Św. Paweł dziękuję Bogu za czystą wiarę Tymoteusza, którą wyniósł ze swojego rodzinnego domu, dzięki babce Lois i matce Eunice. Pierwszymi osobami, które przekazują wiarę są najbliżsi. Wiary nie da się przekazać tak, jak przekazuje się wiedzę. Nie ma gotowej instrukcji obsługi. To, co wyniesiemy z domu może być dla nas bogactwem lub przekleństwem. Wiara jest łaską, łaską zostaliśmy zbawieni. Módlmy się o łaskę wiary, pamiętając, że o wierze trzeba dawać świadectwo swoim życiem. Skoro otrzymaliśmy od Boga charyzmat mocy i miłości oraz odpowiedzialnego i dojrzałego myślenia to nie możemy przyjmować postawy lęku, zamknięcia przed działaniem Ducha Świętego, ale „dawać świadectwo życia w Jezusie Chrystusie”, aby móc pod koniec życia powtórzyć za św. Pawłem: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem”.
Psalm resposoryjny 96, 1-3.7-8.10
Chwalmy i uwielbiajmy Pana za cudowny świat, który stworzył, za nasze życie, naszych bliskich, przyjaciół i nieprzyjaciół. Jesteśmy Jego synami i córkami powołanymi do głoszenia prawdy o Królestwie Bożym, do dawania świadectwa o Nim swoją postawą wobec bliźnich – i tych wierzących, i tych zagubionych ,a przede wszystkim wobec tych, którzy nie znają jeszcze swojego Stwórcy. Dzisiejszy świat potrzebuje Dobrej Nowiny, stańmy się jej głosicielami. Królestwo Boże jest źródłem pokoju i pogody ducha i niweczy panowanie ciemności. Św. Grzegorz z Nazjanzu w swojej mowie na Boże Narodzenie w 379 r. lub 380 r. tak nawiązał do tego psalmu: „Rodzi się Chrystus – oddawajcie Mu chwałę! Chrystus zstępuje z niebios – wyjdźcie Mu naprzeciw! Chrystus jest na ziemi – powstańcie!” „Śpiewaj Panu, ziemio cała” – i aby zespolić oba pojęcia – „niech się radują niebiosa i ziemia weseli” z powodu Tego, który jest niebieski, ale potem stał się ziemski”.
Ewangelia Łk 10, 1-9
Już przed założeniem świata Bóg zaplanował nasze życia, w którym powinniśmy słowem i czynem wielbić swego Stwórcę. Grzech pierworodny, a dokładnie jego gorzki owoc – śmierć i niezgoda Boga na nią rozszerzyły nasze życiowe powołanie, słowem i czynem mamy również ewangelizować bliźnich. Każdy powinien być świadkiem, apostołem, uczniem Chrystusa. Zacznijmy najpierw od siebie, poznajmy siebie w relacji do Boga. Ma to być osobista relacja z Bogiem żywym, z Osobą, a nie mglistym naszym wyobrażeniem o Nim. Mamy najpierw sami napełnić się Jego miłością. Nie można prawdziwie głosić Słowa Bożego, jeśli widzi się drzazgę w oku brata, a nie widzi się belki w swoim. Jeśli prawo Boże nie znajdzie miejsca w sercu, to swoje prawo wyryje w nim ktoś inny. Nie nastawiajmy się na ziemskie zyski, sukcesy, awanse i pochwały. Otwórzmy się na dary i światło Ducha Świętego. Niech Chrystus stanie się dla nas jedynym wzorem godnym do naśladowania. Mamy być tylko narzędziem w Jego rękach, przekaźnikiem Jego słów. Mamy zniknąć, żeby On mógł zacząć działać, bo najważniejsze jest czynienie dobra. Czyńmy wszystko z myślą o Jezusie i dla Niego!
[dzien 4]
Środa 27.01.2016 r.
Pierwsze czytanie 2 Sm 7, 4-17
Król Dawid chciał wybudować świątynię. Zapytał proroka Natana, jakie jest jego zdanie. Najbliższej nocy prorok usłyszał słowa Boga. Bóg objawił Natanowi swoją wolę, zgodnie z którą budowniczym świątyni będzie nie Dawid, lecz jego potomek, od którego będzie wywodził się Mesjasz. Król Dawid szukał rady w ważnej kwestii u proroka. Jak dzisiaj można rozeznawać wolę Boga w swoim życiu? Bóg ma plan na nasze życie – chce, byśmy byli szczęśliwi. Jak to zrealizujemy zależy od nas. Dla św. Pawła sposobem na poznanie woli Bożej jest rozumna służba Boża: „Nie bierzcie wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” /Rz 12, 2/. Wolą Bożą nie jest coś złego moralnie, wykraczającego poza Dekalog i Przykazanie Miłości Boga i bliźniego. Chodzi o to, aby czynić wszystko, co mieści się w ramach dobra wyznaczonego przez Boże przykazania i działać z pasją. Realizować pragnienia i marzenia, wykorzystywać swoje talenty i brać pod uwagę swoje ograniczenia. Jak rozpoznawać , co Bogu przyjemne i doskonałe? Słuchać głosu sumienia, który zawsze będzie w nas rozbrzmiewał, nawet wtedy, kiedy zostanie osłabiony złym postępowaniem, nigdy nie zamilknie. Taki rodzaj duchowego GPS-a, który do końca naszych dni będzie wskazywał właściwy kierunek. W przypadku złego wyboru odezwie się i wyraźnie nakaże powrót na właściwą drogę.
Psalm responsoryjny 89, 4-5.27-30
Początek psalmu przytacza daną przez Boga Dawidowi obietnicę panowania jego potomków. Następnie, w drugiej części , przywołane są fragmenty wyroczni proroka Natana, przekazane Dawidowi. Nierozerwalność komunii człowieka z Bogiem jest gwarantowana przez Boga. Postawa zaś człowieka wobec Boga, jest niestety nieprzewidywalna. To Bóg czyni wszystko, żeby człowiek do niego przylgnął. Człowiek potrzebuje tylko powrócić. Król Dawid był wzorem człowieka, władcy, kimś kogo można naśladować. Jednak i on okazał się słabym, grzesznym człowiekiem, który poznał swój upadek, swój kryzys, swoje bankructwo. Będąc na dnie, widzi swój ratunek w Bogu i nie lęka się zwrócić do Niego. W takiej sytuacji Bóg zawiera z Dawidem nowe przymierze. Polega ono na umieszczeniu w sercu człowieka –prawa Bożego, które całkowicie je wypełnia i na postawieniu go w centrum świadomości człowieka. Wtedy Pan obdarzy człowieka pełnią swych łask.
Ewangelia Mk 4, 1-20
Kolejna przypowieść Jezusa przekazana zebranym tłumom. Tym razem o siewcy, który przyszedł siać ziarno. Niektóre ziarna znalazły się na drodze, gdzie nie miały szansy wykiełkować. Inne trafiły na grunt skalisty, na którym nie miały możliwości głęboko zakorzenić się w ziemi, stąd szybko obumarły. Część z ziaren znalazła się wśród chwastów, które nie pozwoliły ziarnom wyrosnąć. Wreszcie ziarna trafiły na żyzną glebę, wykiełkowały i dały plon obfity. Przekazu tej przypowieści nie zrozumieli nawet wybrani przez Jezusa uczniowie. Specjalnie dla nich Jezus wyjaśnia znaczenie przypowieści. Siewcą jest Bóg przynoszący ziarno – swoje słowo, dobrą nowinę o Królestwie Bożym. Przychodzi ze słowem do wszystkich ludzi. Ich reakcje na Boży przekaz są różne. Jedni słyszą Ewangelię, ale nie wierzą. Następni przyjmują Słowo, ale okazują się być słabi i niestali, charakteryzuje ich powierzchowność wiary. Są też tacy, którzy uwierzyli, ale nie zaufali Bogu, nadal ich pociąga i absorbuje świat ludzki oraz wszystkie sprawy tego świata. Inni uwierzyli i powierzyli siebie Bogu, znaleźli radość, szczęście w wypełnianiu woli Boga w swoim życiu. Dojrzewają w wierze, realizują się w swoim powołaniu, wszędzie są skuteczni.
[dzien 5]
Czwartek 28.01.2016 r.
Pierwsze czytanie 2 Sm 7, 18-19.24-29
Po wysłuchaniu proroctwa Natana król Dawid udaje się na modlitwę, która przepełniona jest dziękczynieniem i uwielbieniem. Wyraża również zgodę na wypełnienie woli Boga „Teraz więc, o Panie Boże, niech trwa na wieki słowo, które wyrzekłeś o słudze swoim i jego domu, i czyń, jak powiedziałeś, ażeby na wieki wielbione było imię Twe”. Wczoraj słuchaliśmy o rozeznawaniu woli Boga, dziś będziemy rozważać o posłuszeństwie Bogu. Być posłusznym Bogu wymaga postawy ufności. Św. Teresa z Lisieux mówiła, że tym, co najbardziej rani Boga jest brak ufności. Ufność otwiera na Jego łaski, pozwala dać Jemu siebie prowadzić i uzdalnia do posłuszeństwa woli Bożej. Posłuszeństwo wymaga również postawy pokory, tak mówi Dawid: „Kimże ja jestem Panie, Boże, i czymże jest mój ród, że doprowadziłeś mnie aż dotąd?”. Pokora jest prawdą o sobie, o tym kim jestem, co potrafię, czego nie mogę. Na zakończenie wyszukany w Internecie krótki przepis na posłuszeństwo: „Weź kilka kropel ambicji, odlej całe lenistwo, dodaj szczerego zainteresowania, miłości również całą masę, odłóż żądzę władzy i pieniędzy, zamiast niej wsyp sympatię, życzliwość, optymizm oraz szczerość. Niechęć, pogardę, niewierność i oszukaństwa lepiej włóż do starego wora, a na wolność wypuść jeszcze więcej szczęścia i przyjaźni”.
Psalm responsoryjny 132 1-5.11-14
W tym fragmencie psalmu dostrzegamy dwie uzupełniające się części związane z religijną i polityczną działalnością Dawida. W pierwszej części, z wersetów od pierwszego do piątego, dowiadujemy się, że Król Dawid złożył przysięgę przed Panem. Poznajemy treść tej przysięgi. Król nie wejdzie do swojego pałacu, nie będzie odpoczywał, dopóki nie znajdzie miejsca godnego na mieszkanie dla Boga. Dla Żydów świątynia-budowla była centralnym i jedynym miejscem kultu Boga. W Starym Testamencie znajdziemy obszerne fragmenty opisujące świątynię, jej wyposażenie, funkcje sakralne W Nowym Testamencie zmienia się optyka – to każdy z nas jest mieszkaniem dla Boga. Nie bójmy się zaprosić Pana do tego mieszkania, ale przedtem porządnie posprzątajmy. Św. Teresa Wielka mawiała: „Jeżeli w twojej duszy mieszka Bóg, to mieszka w tobie także Jezus, mieszka także w tobie cała boska świta”. W drugiej części psalmu, z wersetów od jedenastego do czternastego, poznajemy obietnicę Pana złożoną Dawidowi. Dotyczy ona przyszłego potomstwa Dawidowego. Człowiek powinien wiernie i z zaangażowaniem przyjąć obietnicę i dar Boga, bo wtedy On zamieszka między nami, obdarowując mocą swego błogosławieństwa.
Ewangelia Mk 4, 21-25
Światło jest po to, aby rozświetlało ciemności, żeby w nich nie pobłądzić i nie nabić sobie bolesnych guzów. Światło to Jezus, który wskazuje drogę i prowadzi do Królestwa Bożego. Jeśli człowiek nie przyjmuje światła Bożego, to zostaje pociągnięty w stronę zła, grzech jak guz jest bolesny dla duszy i człowiek cierpi. Jezus chce nam przekazać miłość i prawdę o Bogu, to są te dwie miary, którymi powinniśmy hojnie obdarzać bliźnich. Taka jest rola chrześcijanina w świecie – przez dobre życie zakorzenione w Bogu ma pomagać innym ludziom odkrywać miłość Boga. Ma płonąć wiarą i rozświetlać ciemności spowodowane brakiem Boga w życiu otaczających go ludzi. Kto nie przyjmie światła Bożego, nie będzie miał właściwie nic, bo to, co będzie miał, okaże się bezwartościowe .Bogactwem, o którym mówi Jezus jest życie duchowe. Kto je prowadzi i dba o jego pogłębianie, będzie obficie obdarowany. Ubogi duchowo poniesie straty. Malarz El Greco, człowiek bardzo religijny, malował obrazy w półmroku albo prawie po ciemku. Zapytany dlaczego nie zapali sobie lampki, odpowiedział: Nie chcę, aby przyćmiła światła płonącego
w mojej duszy.
[dzien 6]
Piątek 29.01.2016 r.
Pierwsze czytanie 2 Sm 11, 1-4a.5-10a.13-17
Brak pokory prowadzi do grzechu. Jeden grzech może spowodować, że ruszy lawina i człowiek zacznie wchodzić w coraz większe otchłanie zła. Tak właśnie król Dawid został wciągnięty w spiralę, która kręci się coraz szybciej, jej zatrzymanie nie wydaje się już możliwe. Grzech staje się widoczny na zewnątrz i ujawnia swą cechę: nieodwracalność. Zła nie tylko nie można cofnąć, nie można zapomnieć, zło zawsze jest czymś większym niż się chciało. Dawid nie chciał nikogo zabić, ale rozwój wypadków popycha go do kolejnego ciężkiego grzechu morderstwa. Nie ginie tylko jeden człowiek, ale kilku niewinnych. Rzecz zaczęła się niby przypadkiem. Jeśli w życiu zacznie brakować obecności Boga, zanika poczucie grzechu. Papież Franciszek tak skomentował postępowanie Dawida: „On nie mówi o grzechu, a o problemie do załatwienia. To jest znak. Gdy Królestwo Boże marnieje, kurczy się, jednym ze znaków jest utrata poczucia grzechu”. Pod wpływem grzechu człowiek zmienia się. Dawid z uczciwego i lojalnego staje się chytry i podstępny. Każdy środek jest dla niego dobry, aby osiągnąć cel. Grzech zaślepia każdego, prowadzi do destruktywnego zachowania, kiedy człowiek może niszczyć siebie i innych. Zobaczmy spiralę własnych grzechów pamiętając, że kłamstwo rodzi kłamstwo, nienawiść rodzi nienawiść, grzech pociąga grzech.
Psalm responsoryjny 51, 3-7.10n
Słowa psalmu, odmawianego jako pierwszy podczas piątkowej jutrzni, przenikają do głębi duszy ludzkiej. Wołanie do Boga o miłosierdzie wypowiadane przez człowieka, który prawdziwie poznał swoją przewrotną i grzeszną naturę pełną pychy, namiętności, pożądania, zazdrości, gniewu…. i tu każdy z nas na pewno miałby coś do dodania od siebie. Grzech oddala od Boga, zaciemnia Jego oblicze. Człowiek może porzucić Boga, ale Bóg nigdy nie opuści człowieka. I Jego głos potrafi odezwać się w sumieniu człowieka w najgorszych momentach życia. Otwierając się na Boże miłosierdzie i przyjmując Jego przebaczenie umiera stary człowiek, rodzi się nowy, który wielbi swego Zbawcę. Tak jak Dawid trzeba wierzyć i nie tracić nadziei, że Bóg może oczyścić z największych grzechów. W swojej ogromnej Bożej miłości, Bóg skruszonemu sercu, szczerze żałującemu za grzechy może wybaczyć wiele. Bóg kocha prawdę i dobre serce, nawet wtedy, kiedy jest przykryte grzechami. Człowiek zniewolony grzechem nie znajduje w sobie radości, szczęścia, życie staje się udręką. Żeby nie dopuścić do takiego stanu, starajmy się na co dzień stawać w obecności Bożej i być blisko Niego.
Ewangelia Mk 4, 26-34
Królestwo Boże jest jak ziarno. Bóg sieje w sercach ludzkich i cierpliwie czeka. Czuwa nad wzrostem Królestwa w nas i wśród nas. Wzrost tego ziarenka przekracza ludzkie możliwości rozumienia i kontroli. Jest małe jak ziarenko gorczycy, z którego, mimo różnych trudności i ograniczeń wyrasta spory krzew. Oczekując na jego owoce nie należy ulegać zniechęceniu, trzeba wyrzec się pokusy szybkiego i łatwego sukcesu. Wszystko, co jest zdobywane szybko w życiu duchowym, trzeba uznać za podejrzane. Poznawanie tajemnicy Królestwa dokonuje się na Bożych warunkach, trzeba zadowolić się tym, co otrzymuje się w danym momencie.
[dzien 7]
Sobota 30.01.2016 r.
Pierwsze czytanie 2 Sm 12, 1-7a.10-17
Opowiadanie Natana o bogaczu, biedaku i owieczce obudziło sumienie Dawida. Wyznaje, że zgrzeszył przeciwko Bogu. Człowiek widzi grzechy innych, umie je osądzić, ale ma trudności we właściwej ocenie ciężarów własnych grzechów. Wypowiadając głośno przed świadkiem swój grzech przezwyciężamy go. Stąd Kościół, zwłaszcza teraz, w Nadzwyczajnym Roku Miłosierdzia Bożego, zachęca wiernych do korzystania z sakramentu pojednania. Każdy grzesznik ma szansę na nawrócenie się. Bóg nie chce, by człowiek grzeszny zadręczał się, tylko nawracał się i odzyskał radość życia. Człowiek może popełnić każdą nieprawość, jeśli lekceważy Słowo Boże. Rozważanie i przyjmowanie Słowa Bożego przemienia serce, człowiek staje się nowym, z nowym działaniem, myśleniem, przeżywaniem. Do grzechu należy przyznać się szczerze i prosto. Nie szukać wytłumaczeń, usprawiedliwień, racjonalizacji upadków. Nie ma sensu udawania silnych i wielkich. Jeśli ukrywa się swoje nieprawości utwierdza też się w słabości. Miejmy odwagę przyznania się do grzechów. Aby uznanie grzechów łączyło się z odkryciem Bożego miłosierdzia. Pojednanie z Bogiem prowadzi do pojednania się z bliźnimi i przede wszystkim z sobą samym.
Psalm responsoryjny 51, 12-17
Psalmista prosi Boga o serce czyste. Co to znaczy mieć serce czyste? Słowa Jezusa: „Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby go uczynić nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym”/Mk 7, 15/. Serce więc bywa początkiem nieczystości, ale jeśli z serca wychodzą dobre intencje i dobre działania, wówczas staje się ono źródłem czystości człowieka. To w sercu ma swój początek postępowanie zgodne z wolą Boga. Bez czystego serca nie ma zgodności z wolą Pana. To czyste serce poddaje się wewnętrznie Bożej woli. Tylko sam Bóg może oczyścić, wlać w serca swoje przebaczenie. Jeśli człowiek wyłącznie sam podejmuje pracę nad oczyszczeniem swego serca to może doprowadzić do stanu gorszego niż przed rozpoczęciem pracy. „Mieć serce czyste to być nowym człowiekiem, przywróconym przez odkupieńczą miłość Chrystusa do życia w komunii z Bogiem i z całym stworzeniem – tej komunii, która jest jego pierwotnym przeznaczeniem /papież Jan Paweł II/. Takie serce może stworzyć tylko Bóg. On odbiera człowiekowi serce z kamienia i daje serce nowe, zdolne Go oglądać. Uwalnia je od wszelkiego egoizmu, pychy, chciwości i grzechu. Kiedy człowiek zapomina o sobie, o swoich interesach, prawach, przywilejach i ambicjach. Serce czyste nie jest po prostu sercem nie skalanym żadnym grzechem. Sercem czystym jest serce, które Bóg stworzył na nowo swoją łaską i swoim miłosierdziem. Czystość serca oczyszcza widzenie rzeczy, pozwala z pokorą patrzeć na innych, widzieć ich jako dobrych. Serce czyste ma człowiek przestrzegający przykazań, wierny Bogu, całkowicie uczciwy.
Ewangelia Mk 4, 35-41
Pomimo fizycznej obecności Jezusa, który potrafi uciszyć żywioły, uczniowie bardzo boją się burzy. W naszej codzienności przechodzimy przez różne burze życiowe, duchowe, ale nie powinniśmy się lękać, bo Jezus zawsze jest z nami. Zaprasza do głębokiej wspólnoty opierającej się na miłości i zaufaniu. Im więcej zaufania, tym mniej obaw przed codziennymi przeciwnościami. Próbą wiary są różne przeciwności. Im bardziej człowiek zawierzy Bogu w takich sytuacjach, tym większe ma szanse na pokonanie niebezpieczeństwa. I przeciwnie, przy słabej wierze rodzą się monstra, pseudo-problemy stają się koszmarami niszczącymi właściwe relacje i uczucia. Budowaniem zamków na piasku jest zdanie się tylko na doczesne zabezpieczenia: dobre studia, a najlepiej kilka, dobra praca, znajomości, możliwości finansowe. Nic z tych rzeczy nie przynosi pokoju podczas burz w życiu człowieka. Tylko wiara w moc Słowa Bożego może uciszyć wszelkie huragany i pozwolić na pójście za Jezusem w pełni szczęścia i pokoju serca. Do tego potrzebna jest dorosła wiara, do której musimy przez całe nasze życie dojrzewać.
[dzien end]