b
Niedziela, 13.12.2020 r.
Pierwsze czytanie: Iz 61, 1-2a. 10-11
Jaka jest Twoja reakcja na przyjście Pana? Czy potrafisz radować się tym, co otrzymałeś?
Radosny śpiew ocalonego ludu Bożego powinien często towarzyszyć nam w codzienności, gdyż Jezus ubrał nas w szaty zbawienia. Podarował nam najpiękniejszy dar, jesteśmy piękni Jego pięknem, czyści, bo obmyci „w krwi Baranka”, odbudowani, narodzeni na nowo. Bóg Ojciec posłał do nas Syna z konkretną misją do wypełnienia. Jezus mówi o sobie w Ewangelii św. Łukasza (4, 18), cytując Księgę Izajasza: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie”. Wielokrotnie zaznacza, z czym przyszedł na ziemię: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął” (Łk 12, 49); „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie, jako okup za wielu” (Mt 20, 28); „Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat potępić, ale by świat zbawić” (J 12, 47b). Jezus zna doskonale swoje zadania: głoszenie dobrej nowiny, opatrywanie ran fizycznych i duchowych, uwalnianie, pocieszanie, wyzwalanie od grzechów.
Jakże często w codziennym zabieganiu zapominamy o tym, że chrześcijaństwo to religia radości, że Bóg zna nas po imieniu, troszczy się i nieustannie jest blisko.
Psalm responsoryjny: Łk 1, 46-48. 49-50. 53-54
W dzisiejszą Niedzielę Radości śpiewamy pieśń uwielbienia – Magnificat. Jest on niejako kontynuacją słów z Księgi Izajasza, gdzie czytamy o ogromnej radości, o duszy przepełnionej dziękczynieniem, wysławiającej Boga i Jego dzieła. Magnificat to słowa Maryi wypowiedziane do Elżbiety. Chce Ona dzielić się z bliską osobą tym, co głęboko porusza jej serce. Opowiada o działaniu Boga w Jej życiu, wychwala Go, jest pełna wdzięczności „wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”. Maryja dostrzega dobro i łaskę w tym, co się wydarzyło. Wie również, do jakiego zadania została zaproszona.
A czy Ty dzielisz się z innymi Twoją relacją z Bogiem? Komu opowiadasz o tym, co Bóg Ci uczynił? Czy jest to radosna pieśń uwielbienia? A może trudno Ci dostrzec dobro, piękno, miłość, dary (również materialne) otrzymane od Pana. Codzienność może przysłonić ten największy dar Boga, jakim jest zbawienie. Łatwo o nim zapomnieć. Częste uwielbianie Boga ukierunkowuje myśli i serce na odpowiednie tory oraz uczy pamiętać o łaskawości Boga.
Drugie czytanie: 1 Tes 5, 16-24
Czy potrafisz zawsze i w każdej sytuacji mieć radosne serce, modlić się i dziękować?
Nie chodzi o radość jako emocję, o modlitwę jako wyuczoną na pamięć regułkę, o dziękczynienie jako nakaz lub kulturalny zwrot grzecznościowy. Radość pochodząca od Boga jest darem Ducha Świętego, jest nadprzyrodzona. Zdolność do modlitwy – modlitwy sercem, postawą ciała, milczeniem, śpiewem – to łaska Ducha Świętego. To On modli się w Tobie. Podziękowanie jest naturalną reakcją na obdarowanie. Otrzymuję coś cennego, potrzebnego i chcę okazać wdzięczność. Mogę to zrobić na wiele różnych sposobów.
Różnorakie doświadczenia sprawiają, że dusza omdlewa, ciało jest słabe, słów brakuje, czasem sił nie wystarcza, by stanąć na modlitwie. Heroizmem nieraz jest podzięka za sytuację trudną, w której człowiek się znalazł. Jednak wszystko to jest możliwe w Jezusie Chrystusie. Wierny jest Bóg. On powołał nas do bycia z Nim w wieczności. On też troszczy się o to, by „cały człowiek” został zbawiony.
Ewangelia: J 1, 6-8. 19-28
W dzisiejszej ewangelii wybrzmiewa bardzo głośno misja, jaką ma do wypełnienia Jan Chrzciciel. Kilkakrotnie pojawia się słowo „zaświadczyć” – właśnie takie zadanie zostało powierzone Janowi. Miał głosić wypełnienie się obietnicy – przyjście Mesjasza. Jan Chrzciciel był prawdomówny. Powiedział do kapłanów i lewitów, że nie jest Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem. Znał swoją tożsamość, wiedział, od kogo pochodzi i dokąd zmierza. Jego słowa: „Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała”, wskazują na ogromną pokorę i pewność życiowego powołania.
A czy Ty wiesz, do czego zaprasza Cię i wzywa Pan Bóg?
Poniedziałek, 14.12.2020 r. – wspomnienie św. Jana od Krzyża, prezbitera i doktora Kościoła
Pierwsze czytanie: Lb 24, 2-7. 15-17a
Balaam był pogańskim prorokiem wynajętym przez Balaka, króla Moabu, aby przekląć Izraelitów nadchodzących od strony pustyni. Balaam jednak wbrew zadaniu, które zostało mu powierzone, nie mógł wypowiedzieć słowa przekleństwa, ale zaczął błogosławić Izraela. Bóg posłużył się człowiekiem, który był wierny swemu powołaniu prorockiemu. Balaam powiedział: „Czyż nie muszę powiedzieć tego, co Pan włożył w moje usta” (Lb 23, 12), „wyrocznia tego, który słyszy słowa Boże, który ogląda widzenie Wszechmocnego” (Lb 24, 4). Bóg znalazł sposób, by obwieścić światu jedno z ważniejszych mesjańskich proroctw: „wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło”. Jest to piękna zapowiedź tego, co ma się wydarzyć, na co czekał lud Boży. Na to czekamy również my, w odniesieniu do ponownego przyjścia Jezusa na ziemię.
Każdy z nas czasami ma wątpliwości, czy Bóg sobie poradzi z tymi, którzy przeklinają, złorzeczą, czynią nieprawość. Czy znajdzie rozwiązanie dla trudnych spraw rodzinnych, społecznych? Czy pozyska tych, którzy od Niego odeszli lub Go jeszcze nie znają? Czytana dziś historia pokazuje nam, że dla Boga nie ma nic niemożliwego, że jest prawdziwie wszechmocny. Bóg jest również bardzo kreatywny, często zaskakuje nas i zadziwia swoim działaniem.
Psalm responsoryjny: Ps 25, 4-5. 6. 7bc. 8-9
Na drodze życia napotykamy różne przeszkody i niebezpieczeństwa. Bóg wskazuje nam kierunek, jest drogowskazem, informuje nas, gdzie mamy pójść. Opierając się na Bogu, możemy być pewni, że nie zawiedziemy się. Przecież Jemu zależy na nas. Z Nim jesteśmy bezpieczni, On codziennie uczy nas, jak kroczyć Jego ścieżkami. Bóg chce dla nas szczęścia, jest dobry i łaskawy, pełen miłości i miłosierdzia, które nam nieustannie okazuje.
A czy Ty idziesz drogą wskazaną przez Pana? A może kierujesz się własnymi prawami i masz swoją wizję drogi?
Ewangelia: Mt 21, 23-27
Arcykapłani i starsi ludu wątpią w Jezusa. Nie przekonuje ich to, co widzieli na własne oczy, co słyszeli i być może czego doświadczali w obecności Jezusa. Chcieli jeszcze bezpośredniego potwierdzenia: „jakim prawem to czynisz?”
A czy my czasami nie postępujemy jak owi arcykapłani, zadając Bogu nieustannie pytania, prosząc ciągle o znaki, wątpiąc w cuda, których jesteśmy świadkami? Trudno nas przekonać do tego, że Jezus jest posłany przez Ojca dla naszego zbawienia. Trudno przyjąć, że Bóg jest dawcą „wszystkiego” i chce naszego dobra. Trudno uwierzyć, że daje nam się cały w Eucharystii. A przecież Syn stał się człowiekiem, umarł za mnie i za Ciebie, byśmy mogli żyć.
Wtorek, 15.12.2020 r.
Pierwsze czytanie: So 3, 1-2. 9-13
W pierwszej części dzisiejszego czytania słyszymy o napomnieniach Boga. Wskazuje nam, iż mamy słuchać Jego słów, ufać Mu w każdym czasie i w każdej sytuacji, przyjmować napomnienia i żyć w uważności, poznawać Go, a tym samym przybliżać się do Niego.
Tym, co może nas wszystkich przemienić i uratować, jest miłosierdzie okazane nam przez Pana. On zaniechał kary nad Jerozolimą, okazał litość, przez co pozwolił ludowi przylgnąć do siebie.
Bóg poprzez wcielenie swego Syna pragnął być blisko nas, pragnął nas uratować, odkupić. W Liście do Efezjan św. Paweł pisze: „A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia” (Ef 2, 4-5). Nie jesteśmy w stanie zrozumieć ani pojąć, skąd w Bogu tak wiele miłości, delikatności, szacunku, troski. Jak to możliwe, że przebacza najstraszniejsze, największe grzechy? Trzeba nam przyjąć ten wspaniały dar, jakim jest miłosierdzie Boga okazywane nam za każdym razem w sakramencie pokuty i pojednania oraz w momencie żalu doskonałego.
Ostatnie zdanie dzisiejszego czytania to wspaniała obietnica pokoju serca, radości, poczucia bezpieczeństwa. Niczym sobie nie zasługujemy na miłość i miłosierdzie Boga, ale On działa według swojej logiki, a nie naszej.
Psalm responsoryjny: Ps 34, 2-3. 6-7. 17-19. 23
Pan słyszy wołanie swojego ludu. Słyszy Twoje wołanie. Przychodzi Ci z pomocą. Chce Cię uzdrowić, ocalić, uratować, uleczyć, wyzwolić, wydobyć, podźwignąć – czegokolwiek potrzebujesz – On jest gotowy, by Ci służyć.
Błogosław Pana w każdej sytuacji, niech Jego chwała będzie na Twoich ustach, wesel się w Panu, który jest zawsze z Tobą. Niech Twoja dusza uwielbia Boga cudów.
Ewangelia: Mt 21, 28-32
W tej przypowieści Jezus ukazuje nam dwie drogi postępowania. Jedna z nich to odpowiedź na prośbę Boga: „tak zrobię”, druga: „nie, nie pójdę”. Obaj synowie co innego powiedzieli i co innego zrobili. Syn, który początkowo powiedział „nie”, zawrócił z obranej drogi i wypełnił wolę Bożą. U syna, który ochoczo powiedział „tak”, za słowami nie poszły czyny.
Powiedzieć Bogu możemy wiele, ale nasze czyny świadczą o tym, co mamy w sercu. Czy Twoje słowa i czyny są zbieżne? Czy potrafisz zawrócić z drogi grzechu?
Dziś już w pierwszym czytaniu widzieliśmy Boga miłosiernego, również w ewangelii widzimy jak Bóg przyjmuje do siebie tych, których my byśmy odrzucili. On wybacza, a my często osądzamy, nie dostrzegamy czynów. Nie wszystko jest widoczne dla oczu. Bóg wie, co jest w sercu każdego z nas. Nikogo nie potępia ani nie skreśla. Wszyscy mamy dostęp do Ojca przez Jezusa Chrystusa, przez Jego wcielenie, śmierć i zmartwychwstanie jesteśmy zbawieni.
Środa, 16.12.2020 r.
Pierwsze czytanie: Iz 45, 6b-8. 18. 21b-25
Jak refren słyszymy dziś słowa Boga: „Ja jestem Pan, Ja jestem Bóg, Ja jestem tego Stwórcą”. Bóg wielokrotnie to powtarza, by zapadło w naszą pamięć, by wyryło się na zawsze w naszych sercach, by nic od tej prawdy nas nie odciągnęło. Bóg stworzył wszystko, wszystko bez wyjątków – każdego człowieka, to co w niebiosach i co na ziemi, piękno świata natury, zwierzęta i rośliny.
Jahwe zaznacza, że jest Bogiem sprawiedliwym i zbawiającym. Jezus zstąpił z nieba na ziemię, aby każde kolano się przed Nim zgięło i każdy język wyznał, że „On jest Panem”. Tylko Bogu należy się chwała, jednak On również nam ją obiecuje: „…chwały dostąpi całe plemię Izraela”. Dzięki Jezusowi mamy dostęp do „nieba bram” i razem z Aniołami możemy śpiewać: „Święty, Święty”.
Powyższe słowa skłaniają dziś do zadania sobie kilku pytań. Czy rzeczywiście wierzę, że Bóg stworzył wszystko i się nie pomylił? Pomyśl o stworzeniach, których nie lubisz, których się boisz, które uważasz za niepotrzebne, pomyśl o żywiołach, nad którymi człowiek nie panuje. Czy uznajesz, że jeden jest Bóg i nie ma innego? I nie jest „nim” ani drugi człowiek, ani praca, sukces lub pieniądze czy posiadane rzeczy. Czy ufasz, że Bóg panuje nad wszystkim i nic nie wymyka się spod Jego „ręki”?
Psalm responsoryjny: Ps 85, 9ab-10. 11-12. 13-14
Bliskie jest nasze zbawienie, gdyż Pan przyszedł na ziemię. Jezus przynosi pokój, daje nam zdroje łask, pełnię szczęścia, życie w obfitości. W Nim mamy wszystko, czego potrzebujemy. Bóg jest wierny swoim obietnicom. Również nas obdarza wiernością – w wyznawaniu wiary, w realizacji powołania życiowego, w dążeniu ku dobru i w budowaniu relacji z Nim.
Czego oczekujesz od Pana? Co chcesz, aby Ci przyniósł?
Ewangelia: Łk 7, 18b-23
W Chrystusie spełniają się wszystkie proroctwa, które z pewnością znał Jan Chrzciciel. Jednak w momencie ciemności duszy, w czasie próby, gdy samotnie przebywał w więzieniu, pojawiły się u niego wątpliwości. Zastanawiał się, Kim jest Jezus. Czy On jest Mesjaszem, czy nie pomyliłem się? Odpowiedź, którą uzyskał od Jezusa, była dla niego jasna. Usłyszał w niej również wiadomość ukrytą: „czeka Cię męczeńska śmierć, gdyż już wykonałeś swoje zadanie – zapowiedziałeś Moje przyjście – teraz czas, aby wypełniło się wszystko”.
Czwartek, 17.12.2020 r.
Pierwsze czytanie: Rdz 49, 1a. 2. 8-10
Jakub wypowiedział błogosławieństwo nad swoimi synami. Dla Judy było to proroctwo o wywyższeniu Tego, który od niego będzie pochodził. Tradycja chrześcijańska upatruje w tym mesjańskie proroctwo, które odnosi do Jezusa. W Apokalipsie św. Jana czytamy bowiem: „zwyciężył Lew z pokolenia Judy, odrośl Dawida” (Ap 5, 5). Lew jest zwierzęciem odważnym, silnym, potrafiącym wiele znieść i długo walczyć z wrogiem. Nosi też miano króla zwierząt. Nie dziwi więc to porównanie, choć mogłoby się wydawać przeciwstawne do baranka. „Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich” (Iz 53, 7). Jednak Jezus zwyciężył śmierć i szatana poprzez swą uległość, pokorę i oddanie Ojcu.
Bóg wybiera „odpowiednich” ludzi do konkretnych dzieł. Każdemu proponuje współpracę w budowaniu Jego królestwa. Ojciec zapowiedział Judzie, jak ważnym jest ogniwem w historii zbawienia całej ludzkości.
Każdy z nas ma swoją historię życia. Dziś mamy okazję popatrzeć wstecz, by zobaczyć, komu zawdzięczamy to, jacy teraz jesteśmy. Ale nade wszystko zadajmy sobie pytanie: czy Lew Judy – Jezus Chrystus jest najważniejszą Osobą w dziejach naszego zbawienia?
Psalm responsoryjny: Ps 72, 1b-2. 3-4b. 7-8. 17
Lew Judy – Król, Jezus, zapowiedziany Mesjasz, jest Królem całej ziemi. W Jego królestwie panuje pokój i sprawiedliwość. On przychodzi z tym, czego potrzebujemy – wyzwoli, wysłucha biedaka, zmiłuje się, ocali życie, uwolni od krzywdy i ucisku. Jego imię trwa od wieków i na wieki, w Jego imieniu nasze zbawienie, On panuje nad światem – Jego królestwo jest pośród nas.
Ewangelia: Mt 1, 1-17
Czytając kolejny raz rodowód Jezusa Chrystusa, możemy mieć pokusę, by pominąć niektóre z wymienionych osób, by przeczytać początek i koniec. A przecież nikt w tym rodowodzie nie jest „umieszczony” przypadkowo. Każda osoba odegrała ogromną rolę w historii zbawienia. Dlaczego prócz imion ojców – synów są imiona matek? Bo one również mają swoją „zasługę” w tym, że Jezus przyszedł na świat właśnie w tej żydowskiej rodzinie, jako syn Maryi i Józefa.
To jest historia, która również nas ukształtowała i która odnosi się do mnie i do Ciebie. Jesteś ważny, Twoje życie ma znaczenie. Twoja historia zbawienia oraz historia innych ludzi przeplata się. Spójrz na swój rodowód, kto był przed Tobą, kto miał wpływ na to, że Ty jesteś tu w tym miejscu i w tym czasie. To nie jest przypadek, w tym jest Boży plan i Boża obietnica zbawienia dla Ciebie.
Piątek, 18.12.2020 r.
Pierwsze czytanie: Jr 23, 5-8
W dzisiejszym czytaniu znajdujemy obietnicę przyjścia Sprawiedliwego. W Narodzie Wybranym panowało przekonanie, że Mesjasz będzie potomkiem Dawida. Było to bezpośrednio związane z tym, iż to właśnie królowi Dawidowi, jako pierwszemu, Bóg zapowiedział Wybawcę. W ostatnich swych słowach król zaznacza, w czyim imieniu mówi: „Wyrocznia Dawida, syna Jessego, wyrocznia człowieka wyniesionego wysoko, pomazańca Boga Jakuba…” (2 Sm 23, 1).
Wielokrotnie w historii Narodu Wybranego widzimy, jak Bóg zapowiada, co chce uczynić i za każdym razem „dotrzymuje słowa”. On wypełnia wszystkie swoje obietnice. Choć czasem ludowi zdawało się, że Bóg o nich zapomniał, że czas już minął, że nie ma już sprzyjających warunków, to jednak okazywało się, że zadziałał On w odpowiednim czasie i wybrał najlepsze okoliczności. Być może i nam czasem nasuwa się myśl, że Bóg opóźnia się ze swoim działaniem, jednak pamiętajmy: „Bóg czyni wszystko we właściwym czasie” (św. Edyta Stein).
Nie tylko na kartach Starego Testamentu widzimy wierność Boga. Również i dziś Bóg nieustannie chce nam ukazywać, jak bardzo nas kocha, jak wypełnił do końca swoją obietnicę – odkupienia i zbawienia każdego człowieka.
Jaka jest Twoja postawa? Czy oczekujesz spełnienia się obietnicy danej Ci od Pana? Czy wierzysz w jej realizację?
Psalm responsoryjny: Ps 72, 1b-2. 12-13. 18-19ab
Jezus przynosi nam coś, czego w obecnych czasach bardzo potrzebujemy – niesie nam pokój. Codziennie jesteśmy bombardowani mnóstwem negatywnych informacji – zło, nieszczęścia, niesprawiedliwość, cierpienie, ucisk, walki, wojny. Wszystko to przenika do naszych serc, powodując lęki, chroniczny stres, częste podenerwowanie. Jesteśmy przesiąknięci tym, czego słuchamy, oglądamy lub czytamy. Media chcą do nas dotrzeć i wywołać konkretne reakcje.
Jezus przychodzi z pokojem, chce królować w naszych sercach. Jego pokój zabiera lub minimalizuje lęk, pozwala patrzeć w przyszłość z nadzieją, sprawia, że nie poddajemy się przygnębieniu.
Ewangelia: Mt 1, 18-24
Józef przyjął Maryję i Jej dziecko do swojego domu. Dlaczego tak postąpił? Przecież to nie było jego dziecko. Posłuchał Anioła i był człowiekiem sprawiedliwym. Pan Bóg wybrał go na ziemskiego ojca i opiekuna swego Syna. Bóg wiedział, że będzie on słuchał głosu Pana, że będzie posłuszny Duchowi Świętemu. Aby dobrze zająć się Maryją i Jezusem, Józef wykorzystał to, co było jego wewnętrznym zasobem, bowiem „łaska Boża buduje na naturze”. Józef potrafił owocnie współpracować z ową łaską.
A jakie Twoje mocne strony może wykorzystać Pan Bóg do realizacji dzieł, które zaplanował?
Sobota, 19.12.2020 r.
Pierwsze czytanie: Sdz 13, 2-7. 24-25a
Anioł Pański zwiastuje kobiecie spełnienie jej pragnienia. To odpowiedź Boga na jej prośby, modlitwy i zawołania. Jednocześnie dokładnie instruuje, czego ma ona nie robić oraz informuje, jakie zadanie stoi przed jej dzieckiem. Kobieta ta musiała odznaczać się wielką wiarą i ufnością. Do końca polegała na Bogu i Jego dobroci.
W Lamentacjach czytamy: „Dobrze jest czekać w milczeniu ratunku od Pana” (Lm 3, 26). Ale czy rzeczywiście przychodzi nam to łatwo? Czasem długo musimy czekać na „wysłuchanie modlitwy”. Pojawia się w nas gniew, złość, frustracja. Tracimy nadzieję i zapominamy, że być może Bóg przygotowuje nas na ten moment, może przygotowuje wydarzenia i miejsca, być może przemienia czyjeś serce, leczy rany, podnosi z grzechu. Nie wiedząc o tym, staramy się na różne sposoby przyśpieszyć bieg wydarzeń, wpływać na rzeczywistość. Może się jednak okazać, że wysłuchanie prośby w tym momencie byłoby dla nas szkodliwe.
Bóg ma plan zbawienia dla każdego z nas. Czasem wątpimy i pytamy: czy aby na pewno Pan Bóg wie, kiedy ma zadziałać? Jednak czytając w Piśmie Świętym kilka podobnych historii, jak ta dzisiejsza, widzimy Jego działanie zawsze w odpowiednim momencie, bowiem „wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem” (Koh 3, 1).
Psalm responsoryjny: Ps 71, 3-4a. 5-6b. 16-17
Psalmista wielokrotnie wskazuje, kim jest dla niego Bóg, wymienia, że jest On jego opoką, twierdzą, nadzieją, podporą, opiekunem, nauczycielem. Wszystkie te określenia wskazują na potęgę Boga, z której człowiek może czerpać siłę do codziennych zmagań. Dzięki Bogu i przy Nim możemy czynić rzeczy niewyobrażalne, z Nim wszystko jest możliwe. Możemy prosić za psalmistą o jeszcze mocniejszą relację z Bogiem: „bądź moją skałą i zamkiem warownym”.
Ewangelia: Łk 1, 5-25
Jak długo i intensywnie jesteś w stanie wołać? Czy w momentach zwątpienia pamiętasz, że Bóg jest dobry i wierny?
Zachariasz i Elżbieta zostali wysłuchani. Anioł Gabriel oznajmił im cudowną nowinę. Jednak tak po ludzku pojawiły się w nich wątpliwości i lęk. Zachariasz zapytał: „Po czym to poznam?” Jakże trudno było mu uwierzyć, że spełnią się te słowa powiedziane mu od Pana. Być może przeraziło go to, co usłyszał, a dotyczyło to jego potomka: „będzie wielki w oczach Pana, będzie pełen Ducha Świętego, wielu z Izraela nawróci, będzie szedł przed Panem, przygotuje Panu lud doskonały”. My również bardzo często pytamy Boga – jak to się stanie, kiedy to nastąpi, co wtedy będzie? A gdy Bóg cierpliwie nam odpowiada, nie zawsze rozumiemy, co do nas mówi i nie wierzymy, że wszystko jest możliwe.
Imię Zachariasz oznacza „Bóg pamięta” i taki właśnie jest Bóg – wierny, dobry i okazujący łaskawość.